Zamęt na kabackiej uliczce. Wymalowano pasy, w sieci zawrzało

Na kabackiej ulicy pojawiły się "tajemnicze" oznaczenia drogowe. Namalowane pasy wyglądają jak ścieżka rowerowa, którą rozdzielają... miejsca parkingowe. - To jest po prostu śmieszne. Jeszcze w nocy o północy to malowali - mówi mieszkanka. W sieci zawrzało, a miasto tłumaczy, że to nie jest to droga rowerowa.

Na kabackiej ul. Pod Strzechą przy skrzyżowaniach z ul. Ekologiczną oraz ul. Na Przyzbie pojawiły się nowe oznaczenia na drodze. Czerwoną farbą namalowane zostały dwa krótkie fragmenty wyglądające na niedokończoną ścieżkę dla rowerów, którą rozdziela parking dla samochodów. Wielu mieszkańców jest zdezorientowanych i nie do końca rozumie zamysł projektu. 

- Nie wiem, kto to wymyślił. Trochę niebezpieczne, wprowadza to dezorientację u kierowców i rowerzystów - mówi Emilia.

- To jest po prostu śmieszne. Jeszcze w nocy o północy to malowali - dodaje Agnieszka. 

- No jest to dziwne. Zawsze mam nadzieję, że na takie rzeczy jest jakiś plan w przyszłości, że jakoś zostanie to połączone - przyznaje Agata. 

Prace w tym miejscu są już na ukończeniu, a ekipa nie będzie nic więcej domalowywać. Pracownicy inżynierii ruchu montowali w piątek jeszcze wysepki zabezpieczające przed nielegalnym parkowaniem pojazdów przed przejściem dla pieszych. Nie byli w stanie dokończyć realizacji, gdyż przy skrzyżowaniu ul. Pod Strzechą i ul. Na Przyzbie stał uniemożliwiający to kontener.

Kontraruch rowerowy na kabackiej ulicy 

Nowa inwestycja na Kabatach to tzw. kontraruch rowerowy. To realizacja zwycięskiego ogólnomiejskiego projektu z Budżetu Obywatelskiego na 2024 rok, zgodnie z którym na osiedlowych uliczkach namalowywane są znaki kontraruchu. Co to jest?

Takie rozwiązanie pozwala rowerzystom na poruszanie się pod prąd po drodze jednokierunkowej, którą w ostatnim czasie stała się również ul. Pod Strzechą. Dopuszczalna prędkość na tym odcinku to 30 km/h. Kierowcom nie zabrano miejsc parkingowych, a rowerzyści mogą zaoszczędzić spory odcinek trasy, bo ponad 350 metrów.

Pozostawiono skośne miejsca do parkowania i 3,5 m jezdnię, co daje szansę na bezpieczne wyminięcie się pojazdów. Projekt "szanuje" wszystkich użytkowników ruchu i nie dyskryminuje rowerzystów jak to było wcześniej

- komentuje sprawę Andrzej Ryński zastępca dyrektora Biura Zarządzania Ruchem Drogowym w Warszawie. 

Zgodnie z rozporządzeniem w sprawie szczegółowych warunków technicznych i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach:

Dopuszcza się dwukierunkowy ruch rowerów lub wózków rowerowych na jezdni drogi jednokierunkowej bez wyznaczania pasa ruchu dla tych pojazdów, jeżeli:

- dopuszczalna prędkość nie jest większa niż 30 km/h,

- zapewniono bezpieczeństwo kierującym pojazdami podczas zmiany kierunku jazdy na wlotach i wylotach drogi na skrzyżowanie.

Nazywana przez mieszkańców droga rowerowa nie jest zatem drogą dla rowerów, ale tylko sygnałem dla rowerzysty, że może wjechać w uliczkę z zakazem wjazdu. Pytanie, czy dodatkowe oznakowanie było potrzebne, skoro i tak na tej spokojnej uliczce można było spotkać rowerzystów, którzy jeździli ulicą w ten sposób. Realizacja projektu to z pewnością uporządkowanie ruchu pod kątem prawnym.

Nowe oznaczenia drogowe na ul. Pod Strzechą. Zobacz zdjęcia:

[FOTORELACJA]5585[/FOTORELACJA]