Zamknij

Skarpa przy metrze zmieniła się nie do poznania. Dzięki sąsiadce

Natalia ZbroińskaNatalia Zbroińska 14:58, 31.10.2023 Aktualizacja: 15:00, 31.10.2023
Skomentuj SK SK

Mieszkańcy Stokłos wzięli sprawy w swoje ręce! Nie powstrzymały ich skomplikowane kwestie własnościowe terenu, by w końcu zająć się skarpą przy bloku przy ul. Bacewiczówny. Wydeptane ścieżki i miejsce do imprez alkoholowych zniknęły.

Skarpa oddzielająca wejście do metra Stokłosy i blok przy ul. Bacewiczówny 7 była przez lata problematycznym miejscem. Ludzie robili sobie skrót do zejścia do metra, wydeptali na małej górce klepisko. Konary drzew były też miejscem wieczornych libacji alkoholowych bądź głośnych spotkań młodzieży. 

Sąsiadka wzięła sprawy w swoje ręce

Długoletnia mieszkanka bloku przy ul. Bacewiczówny 7 postanowiła zająć się tym tematem. 

Wytupałam sobie ścieżki i pozyskałam dobrych znajomych i “wspólników” do tej sprawy tak po stronie Spółdzielni, jak i warszawskiego Zarządu Zieleni

- mówi Ewa Bieńko, mieszkanka bloku przy skarpie.

Dzięki temu sprawa ruszyła do przodu. Górka została niedawno ogrodzona oraz obsadzona żywopłotami, co przeszkodzi przechodniom w spacerowaniu po niej, by tylko zaoszczędzić chwilę drogi. Teraz wszyscy muszą korzystać z prawidłowej drogi - ze schodów obok.

- Udało mi się ustalić zakres prac i docelową formę skarpy w dużych szczegółach zarówno z SBM Stokłosy, jak i Zarządem Zieleni - dodaje pani Ewa. 

Ogromnie zależało mi na tym, żeby ogrodzenie było skuteczne, ale też estetyczne. Z radością pożegnaliśmy pomarańczową plastikową siatkę, która kłuła w oczy, a i tak ulegała zniszczeniu

- mówi sąsiadka.

Teren został uprzątnięty i obsadzony nową zielenią, której wkrótce jeszcze przybędzie. Na górze zejście zagrodzono konarami drzew.

Do kogo należy teren skarpy?

Kwestie własnościowe tego terenu - jak to często na Ursynowie bywa - były bardzo skomplikowane. Skarpa w częściach należy do SBM "Stokłosy", dzielnicy Ursynów i innych centralnych jednostek miasta. Dlatego trudno było przekonać wszystkie instytucje naraz do uporządkowania tego miejsca.

Ewa Bieńko starała się zainteresować problemem skarpy władze dzielnicy.

Burmistrz Dominiak, po moich pytaniach, spotkał się ze mną. Jestem wdzięczna tak jemu, jak i przede wszystkim burmistrzowi Berentowi, za zainteresowanie i zaangażowanie. Okazało się jednak, że szybciej udało mi się namówić do współpracy Zarząd Zieleni i to z ich pomocą realizujemy naszą wspólną wizję

- mówi pani Ewa.

Tak obecnie wygląda skarpa przy wejściu do metra Stokłosy:

[FOTORELACJA]5354[/FOTORELACJA]

Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

UżytkownikUżytkownik

Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


AA

3 7

Społeczniacka p...a

22:48, 31.10.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Gonić głupkówGonić głupków

4 2

Nie rozumiem zachwytów.
Teren wygląda beznadziejnie - środek miasta a jakieś zasieki z gałęzi.
Tu jest miasto a nie środek boru.
Dodatkowo położony pień służy do przesiadywania lumpom i picia alkoholu pod oknami mieszkańców.
Drogą przez skarpę powinien być poprowadzony chodnik i schody dla ludzi którzy z metra idą w stronę Leclerca.

15:36, 01.11.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

HankaHanka

0 2

Brawo dla tej inicjatywy! Doskonale zrobione z wykorzystaniem martwego drewna, faszyny i naturalnego podłoża. Niebezpieczne zejście do metra zlikwidowane a natura zrobi swoje i będzie to zagospodarowywała po swojemu. :)

21:07, 13.11.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%