Na Ursynowie siłownie plenerowe cieszą się ogromną popularnością. Znajdziemy je w różnych lokalizacjach na terenie całej dzielnicy. Prawie 10 lat temu, w 2014 roku, powstało ich aż 7 w ramach projektu "Warszawa w dobrej kondycji" - przy ul. Cybisa, w parku im. Jana Pawła II, przy ul. Szolca-Rogozińskiego, przy Górce Kazurce, na Kulczyńskiego w pobliżu metra Imielin, w Sadku Natolińskim oraz przy północnym wyjściu z metra Kabaty.
I właśnie ta ostatnia siłownia jest zgłaszana przez mieszkańców jako obiekt wymagający pilnego remontu. Ćwiczący w tym miejscu ludzie zwracają uwagę na trawiastą nawierzchnię siłowni, która przez lata użytkowania została wydeptana.
- Może nie przeszkadza to w ćwiczeniach, ale ma duże znaczenie, gdy schodzimy z maszyn do ćwiczeń. Trzeba uważać na to, gdzie się stąpnie, bo można się przewrócić. Ta powierzchnia jest naturalna, ale bardzo nierówna. Przydałaby się taka, jak na innych siłowniach. Dodatkowym problemem są kałuże i błoto, które powstają po desczu. Wówczas trudno w ogóle używać ten sprzęt - ocenia Ernest, korzystający z siłowni na Kabatach.
Na zniszczone podłoże uwagę zwróciła również radna Grażyna Wójtowicz z Koalicji Obywatelskiej. Zaproponowała wykonanie w tym miejscu nawierzchni syntetycznej, która znajduje się na wielu innych tego typu obiektach na Ursynowie i która umożliwia wygodniejsze korzystanie z siłowni, a co najważniejsze - podczas gorszej pogody nie tworzą się kałuże i błoto.
Obok kabackiej siłowni znajduje się też strefa streetworkout, która ma już syntetyczną nawierzchnię. Brakuje jednak chodników, dzięki którym można bezproblemowo dotrzeć do obu tych obiektów. Radna również na to zwróciła uwagę. Dodatkowo zaproponowała zamontowanie latarni przy tych obiektach, aby można było z nich korzystać wieczorami.
Dzielnica twierdzi, że na bieżąco remontuje i naprawia siłownie plenerowe na Ursynowie.
- Te najbardziej wyeksploatowane urządzenia są wymieniane - mówi rzeczniczka urzędu dzielnicy Kamila Terpiał.
Wszystkie siłownie, które powstały w 2014 roku miały takie same urządzenia i nawierzchnię ziemno-trawiastą. Urząd już od jakiegoś czasu zajmuje się remontami tej grupy obiektów i większość z nich doczekała się odświeżenia.
- W 5 z 7 lokalizacji nawierzchnie zostały już zmodernizowane. Powstały nowe - mineralno-żywiczne lub żwirowe - mówi Terpiał.
Ta na Kabatach oraz inna w Sadku Natolińskim są ostatnimi w kolejce do remontu. Takowy jest planowany, tylko... nie wiadomo jeszcze kiedy.
- Mieszkańcy zgłaszali się w tej sprawie do urzędu, ale niezależnie od tego już wcześniej podjęliśmy decyzję o zmodernizowaniu nawierzchni również tych dwóch siłowni. Będzie to uzależnione od możliwości finansowych - mówi rzeczniczka ratusza.
[FOTORELACJA]5330[/FOTORELACJA]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Czy trzeba nazywać park nad POW?
Uwaga przesyłam moje propozycje na cześć warunków panujących w okolicznych blokach: park pluskwa, park prusaka, mysz w dom park, park szczura, PRL bis park.
Beton
12:22, 2025-10-07
Czy trzeba nazywać park nad POW?
Musi mieć nazwę jak wszystko w Polsce. Jesteście gotowi ? To jedziemy: Obrońców Monte Cassino, Ofiar Pawiaka, Prezydenta RP i Pierwszej Damy Kaczyńskich, Ciemnocichych, Park Katyński, Ursynowskich Powstańców Warszawskich, Poległych w Smoleńsku, Bohaterów Stanu Wojennego, Jana Pawła II, Kardynała Wyszyńskiego, Nycza itd, Solidarności Walczącej i tej Spokojnej, Szarych Szeregów, Robotniczego Zrywu w Ursusie etc. etc. . Na pewno coś wybiorą ładnego.
Warszawiak82
12:10, 2025-10-07
Czy trzeba nazywać park nad POW?
Park Wieczny Korek.
Boom
11:30, 2025-10-07
Słowacki bywał w Ursynowie. "Maleńka wioseczka"
Była wioseczka maleńka a teraz jest obrzydliwy slums, narkomani, bandyci, podpalane samochody, awantury, burdy, gwałty, pobicia, napady, prostytucja, nożownicy, maczety - to codzienność naszego WIELKIEGO SLUMSU - Ursynowa. Burmistrz i Rafał mają to gdzieś, że nie ma policji ani straży miejskiej, że ludzie się boją wyjść z domu, że jest strach wychodzić po zmroku.
Roztrzęsiona emerytk
11:30, 2025-10-07