Beczki, poręcze, rury – tak właśnie wygląda snowpark na Ursynowie. Na górce przy ulicy Kazury zbudowało go Warszawskie Stowarzyszenie Sportów Ekstremalnych.
- Przeszkody ustawiliśmy na dwóch poziomach. W ten sposób na jednym zjeździe można pokonać obie - mówi Jakub Mijakowski, prezes WSSE i dodaje: – Z otwarciem czekamy jak spadnie obfity śnieg. Wiemy, że kilka dni temu ktoś już próbował tam jeździć.
Na dolnym poziomie znalazły się łatwiejsze przeszkody. Na wyższym - bardziej ekstremalne. Na przykład dwie zespawane ze sobą wąskie rury, na które trzeba precyzyjnie najechać czy łamany zjazd dla snowboardzistów.
- Przy wszystkich usypaliśmy specjalne najazdy, które zostały wzmocnione płytami – dodaje Jakub Mijakowski.
Kto z tego skorzysta?
Ten ko będzie chciał. Teren nie jest ogrodzony. Snowpark jest otwarty dla każdego. Jak tylko spadnie śnieg, pojawi się taż dodatkowe oświetlenie. - Na około są latarnie, ale my i tak doświetlamy ten teren - mówi Jakub Mijakowski.
Teren, na którym powstał snowpark należy do dzielnicy - Dostaliśmy go bezpłatnie. Natomiast przeszkody zbudowaliśmy sami – mówi Jakub Mijakowski.
Będzie to już piaty sezon ze snowparkiem przy ulicy Kazury. Pod warunkiem, że spadnie większy śnieg. A niestety prognozy dla snowboardzistów są niełaskawe. Śniegu do drugiej połowy grudnia może nie być w ogóle...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz