Na początku maja spółdzielnia "Jary" wystąpiła do miasta o pilne uchwalenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenów po północnej stronie ul. Ciszewskiego, w rejonie osiedli przy Dembowskiego i Służby Polsce. Skąd taka potrzeba?
Jak niedawno informowaliśmy, Spółdzielnia Spożywców "Mokpol", która prowadzi swój sklep przy ul. Dembowskiego 10, od wielu lat domaga się od spółdzielni "Jary" decyzji w sprawie starzejących się pawilonów - handlowego oraz usługowego. "Mokpol" proponował spółdzielni wspólną inwestycję. W miejscu pawilonów miałyby stanąć apartamentowce. Spółdzielcy przez wiele lat sprzeciwiali się pomysłowi, nie byli w stanie wydać wiążącej zgody. Spółdzielnia targana jest do dziś konfliktami o nieudaną inwestycję "Wiolinowy Pasaż", za który być może przyjedzie jej płacić odszkodowania.
W maju "Mokpol" poinformował "Jary", że już dłużej nie będzie czekać. Chce pójść do sądu, gdzie w ciągu paru lat wywalczyć może przysługujące mu prawo do własności części działki, na której stoi sklep. To prawo wynika z ustaw uwłaszczeniowych. "Jary" podpisały więc za wiedzą rady nadzorczej list intencyjny, w którym zobowiązują się do końca roku przygotować wniosek o warunki zabudowy dla przyszłej inwestycji, ale nie wspólnej, tylko prowadzonej przez spółdzielnię mieszkaniową. W nowym budynku "Mokpol" chciałby otrzymać lokal na sklep o tej samej powierzchni co dziś.
[ZT]22738[/ZT]
Dla tej części osiedla nie ma opracowanego planu miejscowego, a to oznacza, że urzędnicy mogą zezwolić na powstanie budynku o tych samych rozmiarach, co np. sąsiednie wieżowce - Dembowskiego 12 czy Dunikowskiego 1. Takiego scenariusza nie wyobrażają sobie okoliczni mieszkańcy. Dlatego za namową radnego Pawła Lenarczyka zaczęli działać.
- Tutaj chodzi przede wszystkim o nasz teren. Leży to w naszym interesie, aby coś z tym zrobić. Jeżeli nie będzie planu miejscowego, to my jako mieszkańcy nie będziemy mieć nic do powiedzenia w sprawie ewentualnej inwestycji. Dlatego podjęłam się zebrania podpisów od mieszkańców i zawiezienia ich do Biura Architektury i Planowania Przestrzennego, ponieważ nie wszyscy mają dostęp do narzędzi elektronicznych, a sprawa jest bardzo ważna - mówi pani Bożena, mieszkanka bloku przy ul. Dembowskiego.
Podpisy zbierano w kilku punktach na osiedlu. W sumie udało ich się zebrać około 400. - Wszyscy, którzy podpisali się, bardzo dobrze wiedzieli, o co chodzi i byli zdenerwowani całą sytuacją - dodaje mieszkanka.
- Zebrałam podpisy tylko na terenie przy ul. Dembowskiego. Jednak tutaj nie chodzi tylko o ten nasz placyk, ale też i o cały teren - aby go uporządkować, poddać konsultacjom społecznym, no i uchwalić ten plan. Bez niego zarówno "Mokpol" jak i spółdzielnia mogą postawić bardzo wysoki budynek bez naszej zgody. Nie dość, że ucierpieliby mieszkańcy to jeszcze za nasze własne pieniądze! - dodaje pani Bożena.
Petycja trafi wkrótce do miejskiego ratusza. Interpelację w sprawie pilnego przystąpienia do sporządzania planu wysłał do ratusza także radny Paweł Lenarczyk z Polski 2050 i Otwartego Ursynowa.
- Sytuacja (z planami Mokpolu i spółdzielni - dop. redakcji) jest niepokojąca, ponieważ będzie powodowała niekontrolowane dogęszczenie "starych" zasobów osiedla Jary, które zostało zaprojektowane i wybudowane w latach 80. XX wieku jako spójna i zwarta całość architektoniczno-urbanistyczna - argumentuje radny.
Czy mieszkańcom uda się wywalczyć interwencyjne przystąpienie do sporządzania planu miejscowego? Jak do tej pory na Ursynowie udało się to w ostatnim czasie tylko sąsiadom z Kabat i z Natolina, ale też w obu tych przypadkach skala protestów była znacznie większa.
[ZT]20239[/ZT]
Na Natolinie, odwołano prezesa spółdzielni "Przy Metrze", który chciał pod hasłem "ratowania majątku spółdzielców" przeforsować pomysł oddania deweloperowi aż czterech działek, w tym zielonego skwerku. Na Kabatach, gdzie deweloper złożył wniosek o warunki zabudowy dla bloku na terenie zieleni wzdłuż Stacji Techniczno-Postojowej Metra Warszawskiego, w sprawę zaangażował się sam burmistrz i wywalczył w biurze miejskim rozpoczęcie prac nad planem.
Czy burmistrz Kempa pomoże także mieszkańcom osiedla przy Dembowskiego? - Mam nadzieję, że uda nam się zachęcić Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego, aby kolejny odcinek pasa imielińskiego włączyć do procedury planistycznej - mówi nam Robert Kempa.
W odpowiedzi na interpelację radnego Lenarczyka, którą już dysponuje ursynowski ratusz, Wanda Stolarska - wicedyrektorka BAiPP pisze, że apel radnego potraktowano jako formalny wniosek o przystąpienie do sporządzenia planu.
- Wnioski (składane do biura ws. nowych planów - dop. redakcji) będą analizowane zbiorczo pod koniec bieżącego roku i podjęta zostanie wówczas decyzja na temat ich zasadności i kolejności podejmowania - informuje Stolarska.
Mieszkańcy osiedla Jary mają jeszcze w pamięci haniebny dla ratusza przykład wciśnięcia przerośniętej zabudowy w osiedle przy Cybisa. Chodzi o "Zakątek Cybisa", dla którego pozwolenie na budowę wydano tuż przed uchwaleniem planu miejscowego dla okolicy. Nie chcą, by taki przypadek się powtórzył na Dembowskiego.
[ZT]10654[/ZT]
Odyn06:55, 31.05.2023
Trzymam kciuki za inicjatywę mieszkańców Jar. 06:55, 31.05.2023
Tadeusz08:38, 31.05.2023
Na terenie zieleni wzdłuż Stacji Techniczno-Postojowej Metra jest już Park Motyli przeznaczony dla przedszkolaków. Teraz najwyższy czas na urządzenie tam dla mieszkańców Ursynowa Parku Kabaty od KEN do Rybałtów, aby uchronić ten ostatni zielony zakątek przed deweloperami. Przy Rybałtów już jeden zaatakował i wypluł z siebie gmaszysko na krzywych szczudłach, więc tym bardziej jest motywacja do budowy Parku. Burmistrz i radni - do dzieła! 08:38, 31.05.2023
xyz11:56, 31.05.2023
Na Ursynowie grunty są coraz bardziej cenne, bo jest ich coraz mniej. Jednocześnie jest metro, dojazd POW. Kiedyś czytałem że gdzieś w Centrum jakiś inwestor wykupił od mieszkańców cały budynek wybudowany na początku lat 90-tych, aby go rozebrać i móc realizować swoje plany. Inwestycje na cennych terenach są nieuniknione. Z jednej strony każdy chce mieć zieleń, ale z drugiej strony ciekawe co by zrobili mieszkańcy, gdyby przykładowy inwestor powiedział, że w zamian za zgodę na budowę budynku na sąsiednim terenie proponuje na swój koszt np. wymianę wind i może jeszcze dorzuci wymianę okien i instalacji CO? 11:56, 31.05.2023
architekt14:32, 31.05.2023
gratuluje tytułu "nowe wieżowce na jarach",
bowiem kto nie wie to informuję: Jary to osiedle
domków jednorodzinnych i strefa chronionego krajobrazu
gratuluję przebiegłości 14:32, 31.05.2023
Marlow22:41, 01.06.2023
Ale o co ci chodzi. Wiemy wszyscy jak wygląda osiedle Jary. W tytule jest "nowe wieżowce". Tych nowych właśnie już nie chcemy. 22:41, 01.06.2023
Ania7720:02, 31.05.2023
A co z planem dla Fortu Służew przy Nowoursynowskiej. Tu na skrawku zieleni deweloper też chce wcisnąć bloczek. Istna patodeweloperka. 20:02, 31.05.2023
Piotr01:05, 01.06.2023
Sprawdźcie też czy Jary płacą lub nie będą płaciły z pieniędzy mieszkańców za błędne decyzje budowlane , za obiecane ludziom mieszkania, wzięcie zaliczek i nie wywiązanie się .
Zawnioskujcie i zmianę nazwy na spółdzielnie Mieszkaniowa Jary a nie Budowlano Mieszkaniowa. To stara nazwa już nie aktualna. Ursynów Jary wybudował się wiele lat temu. Teraz trzeba dobrze gospodarować 01:05, 01.06.2023
inzynier14:04, 31.05.2023
3 1
jesteś naiwny czy tylko kpisz ? wskaż choć jeden znany ci przykład gdzie deweloper wykonał kompleksowe remonty sąsiednich budynków 14:04, 31.05.2023
Boom20:42, 31.05.2023
0 1
Inżynier, znam takie przypadki z centrum Warszawy, aczkolwiek zwykle obejmowały remonty elewacji. Natomiast zgody na nadbudowy kamienic obejmowały kapitalne remonty klatek schodowych, korytarzy, wymianę instalacji, drzwi wejściowych i okien na klatkach. Czasem nawet wszystkich drzwi wewnętrznych. 20:42, 31.05.2023