Podczas konfrontacji i próby rozdzielenia psów właścicielka małego zwierzaka została dość poważnie poraniona. Skończyło się na szyciu ran w Szpitalu Południowym.
- Pies rasy Husky rzucił się na mojego zwierzaka, który był na smyczy. Krzyczałam do właściciela, żeby zabrał swojego psa, ale on nawet nie zareagował, i udawał, że nic się nie dzieje. Skoro ja mam małego psa i wiem, że reaguje na inne agresją, to tym bardziej duży pies, jeżeli jest agresywny i nie słucha się właściciela, powinien być na smyczy - relacjonuje pani Paulina.
[ALERT]1685097550535[/ALERT]
To nie jest jednostkowy przypadek na Ursynowie. Fora internetowe są pełne opowieści o tego typu zdarzeniach. Zdarzają się dotkliwe pogryzienia mniejszych piesków, normą są ostre wymiany zdań między sąsiadami.
- Jest takie starsze małżeństwo, które regularnie wychodzi ze swoim psem bez smyczy. Ten kundel jest agresywny. Obszczekuje wszystkich, podbiega do dzieci, wystawia kły. Kiedy zwróciłam pani uwagę, wyzwała mnie od najgorszych. Powiedziała, żebym pilnowała swojego nosa i domu, bo pewnie "mam tam syf". Nie wiem, co to miało wspólnego z jej psem, ale wściekła byłam, jak nie wiem co! - opowiada nam pani Anna.
Interwencje w straży miejskiej nic nie dają, bo przed przyjazdem patrolu właściciele psów ulatniają się.
Podbiegające psy to określenie zwierząt, nad którymi opiekunowie nie sprawują kontroli. Według przepisów właściciele muszą sprawować kontrolę nad zwierzętami. Jeżeli wiedzą, że pies się nie słucha, to puszczając go wolno, łamią prawo i narażają na niebezpieczeństwo. Za niezachowanie ostrożności podczas spacerów grozi mandat od 50 do 250 zł. A jeżeli nasz pupil zagroził zdrowiu drugiego człowieka, to zapłacimy nawet 500 złotych. Oczywiście, jeśli ktoś nam ten mandat wystawi.
- Pies powinien być wychowany i reagować na polecenia właściciela. Nawet jeżeli nasz pies jest łagodny i chce się „tylko przywitać”, powinniśmy pamiętać o tym, że nie każdy może sobie tego życzyć. Postępując w ten sposób, dajemy bardzo duży kredyt zaufania dla innego psa. Nie wiemy, jak się on w danej sytuacji zachowa. Dlatego jest to bardzo nieodpowiedzialne zachowanie – tak zdarzenie z Sadku Natolińskiego ocenia Anna Skrzypczak behawiorystka zwierząt.
Podczas spaceru inny pies może być w trakcie tresury albo dopiero poznawać przestrzeń miejską, albo po prostu może być chory. Dlatego witanie się psów powinno się odbywać za wyraźnym pozwoleniem właściciela. Najlepiej o to spytać.
- Psy powinny mieć kontakt z innymi psami, to prawda. Jednak należy pamiętać, że to nie znaczy, że musi się on zapoznawać z każdym napotkanym zwierzakiem. Często są sytuacje, kiedy zwierzęta np. po przejściach nie chcą mieć nic wspólnego z innym psem. Dlatego przypominam, że niekontrolowanie swojego psa, jest nieodpowiedzialne i może stwarzać zagrożenie – dodaje Skrzypczak.
Jeżeli nie chcemy, aby ktoś podchodził do naszego psa, możemy zawiązać mu żółtą wstążkę na szyi, szelkach albo smyczy. W psim środowisku oznacza ona, że nie można podchodzić do takiego psa. Warto też wyjaśniać, o co chodzi ze wstążką, bo wciąż wiele osób nie wie, co ona oznacza.
Captcha09:14, 26.05.2023
Dobra, to jeszcze najwyższa pora wziąć się za kundle biegające po lesie kabackim. Kiedy egzekwowanie zakazu psów w lesie? Jeszcze bym kutwa na smyczy zrozumiał, ale nie - ale paniusie rozplotkowane w telefonie a pies biega i robi co chce. Może pora ustalić karę na kilka tysięcy złotych, jak jedna z drugą dostaną, zrobią shitstorm na UBywatelach Ursynowa, to reszta się następnym razem zastanowi.
DBC09:59, 26.05.2023
Sam mam psa - zawsze na smyczy. Żeby spuścić psa ze smyczy, trzeba mieć STO PROCENT PEWNOŚCI, że zawołany - wróci do ciebie, a do tego CAŁY CZAS MIEĆ GO NA OKU, żeby nie zrobił komuś krzywdy. Ale oczywiście nie brakuje idiotów, którzy tego nie rozumieją. Wielokrotnie widuję taką sytuację: biegnie sobie luzem pies, zaczepia ludzi, szczeka... a 100 metrów za nim idzie właściciel i powtarza monotonnie: "Piesku, chodź tutaj! Piesku, zostaw!". Piesek oczywiście nie reaguje...
notolak10:09, 26.05.2023
Kilka tygodni temu przy ulicy Paszowickiej za zwrócenie uwagi chamom żeby ich agresywny duży pies miał założony kaganiec zagrozili, że mnie mogą nim poszczuć. A najgorsze to, że i PO i PIS /straż miejska i policja/ nawet niw chcą przyjąć zgłoszenia
Warszawa 10:12, 26.05.2023
GaZ i solidny kopniak
Redim12:09, 26.05.2023
Siedzę na ławce na Kępie Potockiej. Przodem idzie pani, za nią ze 20 metrów - pies z wielką gałęzią w pysku. Mijając mnie, pies wali mnie po nogach gałęzią. Spodnie całe usyfione, nogawka zaciągnięta. Pani patrzy: absolutne zero reakcji.
Użytkownik12:56, 26.05.2023
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
truchło12:56, 26.05.2023
Z powodu wścieklizny na terenie całej Warszawy obowiązuje zakaz wyprowadzania psów bez kagańców. Z powodu niebezpieczeństwa wybuchu epidemii wścieklizny Policja i Straż Miejska zobowiązane są surowo karać osoby, które łamią ten zakaz. W Lesie Kabackim wykładane są szczepionki dla lisów przeciwko wściekliźnie. Zjedzenie takiej szczepionki przez psa może skutkować śmiercią psa.
Pyton01:42, 29.05.2023
No to jak się biednemu psiakowi zejdzie z powodu zjedzenia szczepionki, może *%#)!& właściciel zrozuie, że kaganiec może uratować zwierzakowi życie i należy go nakładać.
Art13:49, 26.05.2023
Gdzie sa wladze miasta, straz miejska...wyprowadzanie psa bez smyczy jest karalne i powinno byc karane! Naprawde nie jest trudno namierzyc osoby puszczajace psy bez smyczy (czasami calkiem duze), wystarczy przejsc sie po okolicy dowolnego dnia...dlaczego takie zachowania nie sa karane stosownymi mandatami (...a przy okazji pare zlotych by do kasy miejskiej wpadlo)
Boom13:56, 26.05.2023
Stoją obok tych co pilnują kierowców, rowerzystów, kierujących hulajnogami, etc. To jest państwo z papieru, bezkarność gwarantowana, a wprowadzane przepisy są od razu martwe.
janD17:28, 26.05.2023
"wyprowadzanie psa bez smyczy jest karalne"
sam nie lubię luźno biegających psów ale to nie jest i nie było karalne, proszę poszukać w przepisach
Momo14:31, 26.05.2023
Ostatnio jakiś mały kundel w typie jorka mnie obszczekiwał i obgryzał po kostkach. Odpechnąłem go nogą tak metr od siebie i szedłem dalej lekko bo piesek drobny, ale było mu mało podbiegł znowu i jak wściekły zaczął gryźć po nogach. Dostał kopa, że ze 2 metry przeleciał, zaskowyczał i już ujadał na odległość. Za to wyskoczył właściciel z rękami. Włączyłem nagrywanie obrazu telefonem i równolegle zadzwoniłem na głośnomówiącym na policję, to się bydlak uspokoił.
Eliza15:51, 26.05.2023
Popieram
Irfy18:30, 26.05.2023
Cóż, należy stopniowo i pracowicie wychowywać właścicieli. Żadne, ale to żadne przepisy w tym wypadku nie pomogą, gdyż nie są i nie będą egzekwowane. Dopóki pies kogoś nie zagryzie albo bardzo poważnie nie okaleczy. Dlatego warto nosić ze sobą gaz *%#)!& Ewentualnie w chłodniejsze dni można spróbować numeru na ekshibicjonistę. Jeśli ktoś ma płaszcz albo kurtkę, można umieścić w wewnętrznej kieszeni alarm antygwałtowy albo coś strasznie głośnego. Po podbiegnięciu psa należy szybko rozchylić poły płaszcza lub kurtki na pełną szerokość, jednocześnie naciskając przycisk alarmu. Pies, jeśli nie zejdzie na zawał, raczej na pewno ucieknie. Pałki teleskopowe albo noże są bezużyteczne, większość ludzi nie potrafi walczyć z ich wykorzystaniem. A już na pewno nie potrafi walczyć z psami, gdzie technika jest nieco inna. Dlatego najlepszy chyba ten gaz. Poskromi i pieska i właściciela.
nnn08:51, 01.06.2023
widziałem jak się kończą takie rady jak twoja. idzie człowiek z psem na smyczy, obok jest druga osoba z psem. psy do siebie skoczyły. koleś skopał psa kobiecie mimo że ta go złapała, a na koniec spryskał jej gazem oczy... bo przecież trzeba skopać psa i spryskać gazem właściciela mimo że to twój pies sie rzuca też a drugi jest pod kontrolą. jesteś idiotą za takie rady i po takich radach tacy idioci będą kupować sobie gaz. A za napaść z gazem jest wyrok
Ano10:27, 27.05.2023
Moim zdaniem, skoro ustawy z groźba kar nie pomagają, bardziej od gazu _ przy nieodpowiednim kierunku wiatru, możemy zagazowac i siebie;)_ bardziej przydałyby się kampanie edukacyjne uczące psich zwyczajów i zachowań. Mamy psy, ale czy my rozumiemy ich świat? No i przydałby się na Ursynowie przestronny powierzchniowo wybieg dla towarzyskich psów, lubiących pobiegać.
czyt.09:24, 30.05.2023
Wiesz co, edukowanie jest potrzebne - tyle że trafia wyłącznie do osób, które przejmują się czymkolwiek innym, poza czubkiem swojego nosa. Dla pozostałych (czyli - niestety - dla większości) pozostaje bat, nie marchewka. A że nie działa? To znajdźmy bat także na tych, którzy obowiązani są reagować i nie reagują. Na piratów drogowych bat już działa, wbrew czarnowidztwu ogółu ...
Ano09:35, 01.06.2023
@Czyt. No tak, mamy XXI wiek, a człowieczeństwo często pod psem. Ciekawe, w jaki sposób w domu zajmują się ze zwierzętami właściele o postawie: i po co się przemęczać...
śmigiełko10:52, 27.05.2023
A potem się ludzie dziwią, że ktoś im psy truje. Nie pochwalam, ale ryzyko że pies w kagańcu i na smyczy zeżre jakieś świństwo, jest zdecydowanie mniejsze niż w wypadku psa biegającego luzem. Właściciele niech czasem trochę pomyślą o tym, że ujadanie ich psa na spacerze w środku nocy, albo zostawionego w mieszkaniu, przeszkadza innym. Cisza nocna obowiązuje także zwierzęta domowe. Przypinanie na pół godziny pod sklepem w sobotę o 6:15 rano ujadającego psa również nie jest zbyt sympatyczne. Szanujmy wzajemnie swoją przestrzeń.
Mlody_Rodzic22:00, 29.05.2023
Mam dwójkę przedszkolaków i mnie szlag trafia jak na spacerze podbiega pchlarz i obwąchuje mi dzieciaki. Imbecyl nawet nie reaguje, śmierdziela sam muszę odsuwać. Kiedyś pęknie mi żyłka i zagazuję właściciela z pieskiem.
abd08:55, 01.06.2023
jak koles nie kontroluje psa to jest imbecylem i sie zgadzam, ale za gazowanie jest wyrok, za takie rady to sie walnij w łeb. Obyś sobie dzieci zagazował przy okazji
czetwik14:00, 30.05.2023
Co w tym czasie robił właściciel tego rzekomo pogryzionego pieska? Może siedział na telefonie albo zajmował się czym innym? To akurat on jest winien, ze pozwolił na pogryzienie swojego pupila, mam nadzieje że go animalsi dojadą…
abd08:56, 01.06.2023
przeczytałeś artykuł czy tylko udajesz? bo jest napisane co robił
Dni Ursynowa to "dni uryny"? Sąsiedzi cierpią katusze
Najlepiej nic nigdzie nie organizować, bo zawsze ktoś będzie miał blisko będzie mu przeszkadzało. Na Mokotowie przestano organizować wieczorne potańcówki w Królikarni, bo też ludziom do okoła przeszkadzało, a poziom hałasu był nieporównywalnie niższy niż na Ursynowie teraz...
Wszędzie hałas
13:28, 2025-06-14
Kradzieże w nowym parku na Ursynowie!
Orły z Janowskiego zajmują się już sprawą? Z resztą to i tak bez znaczenia, bo czy umorzą sprawę czy nic nie zrobią to na jedno wyjdzie.
Gax
12:53, 2025-06-14
Skazani na szambo? Zielony Ursynów walczy o kanalizację
'Skazani na szambo' to powinno być hasło przewodnie tego miasta
Mariusz
09:53, 2025-06-14
Trwają Dni Ursynowa 2025! [RELACJA NA ŻYWO]
Burmistrzu nie tędy droga. Młodzież się świetnie bawi. A potem na konfe i tak zagłosuje. Lepiej za te pieniądze dofinansować straż miejska bo strach wieczorem wyjść na ulice tej pięknej dzielnicy.
Kempo dobra rada
09:46, 2025-06-14
16 0
Zgadzam się ze wszystkim, co napisał Captcha, tylko jak już będą te kary za wchodzenie do lasu z psami, fajnie by było, gdyby ktoś je egzekwował. A z tym jak zwykle byłby problem.