Tłumy na uroczystościach Dnia Patrona Warszawy. Nie zabrakło regionalnego targu, dobrej strawy i tańców na dechach!
Dzień Patrona rozpoczął się mszą świętą w intencji Warszawy oraz małżeństw obchodzących rocznice zawarcia związku. Mszę koncelebrował ks. kard. Kazimierz Nycz. W swojej homilii podkreślał, jak wiele bł. Władysław z Gielniowa - patron stolicy - zrobił dla XV-wiecznej Warszawy.
- Był jednym z pierwszych pisarzy, który wprowadzał zarówno do literatury jak i liturgii język polski. Wybitny kaznodzieja, który porwał i poruszył Warszawę, czyniąc ją otwartą i na Boga i na ludzi - mówił metropolita warszawski.
W nabożeństwie wzięli udział m.in. przedstawiciele rządu, posłowie, senatorowie, władze stolicy, radni Warszawy i Ursynowa, z burmistrzem na czele, oraz przedstawiciele samorządu województwa i władz SGGW.
Po eucharystii złożono wieńce pod pomnikiem patrona parafii i Warszawy, który znajduje się obok kościoła.
Podczas odpustu można było pojeść do syta regionalnych przekąsek, wędlin i ciepłego grilla. W namiotach oraz na stoiskach rzemieślnicy prezentowali swoje dzieła, które można było kupić - m.in. meble w fantazyjnych kształtach zwierząt, ręcznie robioną biżuterię, kocie torebki, makramy i zasłony z kopiami popularnych dzieł sztuki.
- Od 25 lat zajmuję się twórczością ludową. Jest to w tej chwili najbardziej opłacalna produkcja zwierzęca, bo pasze są drogie, a ich nie trzeba karmić. Są to głównie zwierzęta zagranicznee - lamy i niedźwiedzie grizzly, które nie gryzą, a także nasze rodzime świnki i dziki - śmieje się twórca zwierzęcych mebli Sławomir Ibek.
Na scenie pojawili się artyści. Wystąpiła Kapela Lipy z typowo warszawskim folklorem ulicznym, a później Warszawsko-Lubelska Orkiestra Dęta. Koncertom towarzyszyła potańcówka na deskach.
Kim był patron ursynowskiej świątyni i całej Warszawy? Bł. Władysław z Gielniowa żył na przełomie XV i XVI wieku. Jest pierwszym znanym z imienia poetą tworzącym w języku polskim. Był również jednym z pierwszych duchownych, który język polski wprowadził do Kościoła poprzez kazania i poetyckie teksty. Sam układał pieśni i uczył wiernych śpiewać. W 1962 roku papież Jan XXIII ogłosił go patronem Warszawy.
10 1
Jakie tłumy? Na zdjęciach pusto. Gdy my byliśmy ok. 13, też było pusto. Zresztą nie dziwne, bo nie było nawet co oglądać lub kupować, bo sprzedających mało i towar niekoniecznie atrakcyjny.
12 5
Byłem z rodziną na początku jarmarku. Zespół na scenie stroił instrumenty, dęli w trąby. Potem zaśpiewali piosenkę, w której co chwila słyszeliśmy słowo „katiusza” oznaczające rosyjską wyrzutnię rakietową. Nie czekaliśmy, aż usłyszymy pieśń o bombie atomowej, którą Rosja grozi Ukrainie, uciekliśmy gdzie pieprz rośnie. Co pan burmistrz ma do powiedzenia w kwestii repertuaru, który mieszkańcy Ursynowa usłyszeli ze sceny?