Po poniedziałkowym wybuchu w mieszkaniu przy ul. Teligi 4 mieszkańcy zostali pozostawieni sami sobie. Wyłączono im gaz i windy. Tymczasem spółdzielnia zamilkła. I to właśnie brak kontaktu z administracją bloku najbardziej denerwuje mieszkańców. - Poradzimy sobie. Ósme, siódme piętro. Wejdziemy i zejdziemy. Tylko żeby zrobić porządek z tą spółdzielnią! - grzmią mieszkańcy.
Ze skutkami eksplozji na 9. piętrze przy ul. Teligi 4 mierzą się mieszkańcy całego bloku. Sąsiedzi zostali bez gazu i działających wind.
- Mamy sąsiadkę na czwartym piętrze, która chodzi o kulach i do tego ma psa. Zwierzaka zabrała jej córka, ale ona sama nie ma wyjścia i siedzi w domu, bo nie może wyjść. Jest uwięziona - opowiada pani Grażyna z bloku przy Teligi 4.
Problem mają też rodzice z dziećmi. Wydostanie się z 9. piętra z wózkiem to duże wyzwanie. Problemów jest więcej. Wybuch zniszczył nie tylko mieszkanie, w którym do niego doszło. Również na korytarzu widać jego skutki.
- Moje mieszkanie jest w tym samym pionie, gdzie to wybuchło. Jest całe zalane. Wiem, że woda doszła aż do co najmniej czwartego piętra. Sąsiadowi na parterze wyrwało drzwi. Jeszcze naruszyło nam kaloryfery. Całe szczęście, że teraz nie grzeją - mówi mieszkanka pechowego bloku.
Mieszkańcy żalą się, że spółdzielnia nie chce im pomóc. Na pytania o przywrócenie gazu i termin uruchomienia wind nie ma odpowiedzi.
- Kiedy to wybuchło, zadzwoniłam do nich, ale nie odbierali. Po wielu próbach w końcu mi się udało dodzwonić, to powiedzieli, że oni o tej sytuacji nic nie wiedzą. W tym czasie na miejscu byli już strażacy, hydraulicy i inni. Naszego działu eksploatacji nie było - zauważa pani Ela.
Do spółdzielni - zdaniem mieszkańców - nie można się dodzwonić.
Dzwonię do spółdzielni na dwa podane na stronie numery. I sytuacja wygląda następująco: we wtorek nikt nie odebrał. W środę miła pani przełączyła mnie do administratorów. Ktoś odrzucił połączenie.
Znów połączenie, wybrałem Awarie. Miła pani nic nie wiedziała, przełączyła mnie do administratorów. Nikt nie odebrał. Kolejne połączenie, wybrałem Administratorzy. Miła pani najpierw westchnęła i powiedziała „Nie wiem, z kim połączyć, wszystkie lampki się święcą”.
No śmiech na dzielni, no ale wszystkie lampki się święcą, więc przynajmniej po ciemku nie pracują…
- napisał do nas mieszkaniec bloku przy Teligi 4. Komentuje gorzko:
- Jest mi bardzo przykro. Jako mieszkaniec osiedla powinienem być poinformowany (nie tylko o podniesionych stawkach za czynsz), jaka jest obecna sytuacja, co się dzieje, kiedy dana awaria zostanie usunięta. Zero informacji. Nic. To jest bardzo przykre.
Jako redakcja również próbowaliśmy dodzwonić się w czwartek do spółdzielni „Na Skraju”. W sekretariacie jednak - pomimo godzin pracy spółdzielni - nikt nie odebrał telefonu. Natomiast dzwoniąc na numer administratorki budynku, nie ma sygnału. Zdaniem mieszkańców kwestia braku kontaktu ma głębsze dno.
- Spółdzielnia się przed nami ukrywa od dłuższego czasu. Ma sporo za uszami. Na naszej sąsiedzkiej grupie można zobaczyć, ile jest negatywnych komentarzy - stwierdza mieszkanka. - Od trzech lat nie było walnego. Tylko co dwa lata się prezesi zmieniają. Ta spółdzielnia to jeden wielki niewypał - dodaje inna.
Po interwencjach mieszkańców spółdzielnia opublikowała na swojej stronie internetowej i na klatkach schodowych oświadczenie. Lokatorzy mogą się z niego dowiedzieć, że na tę chwilę spółdzielnia nic nie może zrobić.
Właściwe dla tego typu sytuacji organy (policja, straż pożarna, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego) prowadzą czynności proceduralne mające na celu ustalenie przyczyn i podjęcie decyzji co do dalszych działań w celu usunięcia powstałych szkód oraz przywrócenia obiektu do zgodnego z prawem dalszego jego użytkowania.
Wymienione powyżej organy wyłączyły lub nakazały wyłączenie z użytkowania między innymi instalacji gazowych, w części instalacji elektrycznych, dźwigów osobowych, możliwości przejścia między klatkami schodowymi na ostatniej kondygnacji, itp.
Spółdzielnia zleciła opracowanie ekspertyzy technicznej stanu konstrukcji budynku, jego instalacji wewnętrznych i urządzeń. Do czasu uzyskania tej ekspertyzy, jak również decyzji PINB (oraz policji i straży pożarnej) brak jest podstaw do określenia zakresu prac naprawczych i sprawdzających, jak również realnego terminu „pełnego" przywrócenia budynku do stanu technicznego niezagrażającego bezpieczeństwu mieszkańców i ich mieniu
- czytamy w oświadczeniu.
Zastawione przejście przy mieszkaniu, w którym doszło do wybuchu.
W bloku ma zostać przeprowadzona inwentaryzacja, ale nie wiadomo kiedy się rozpocznie. A do tego czasu mieszkańcy nie mogą sami niczego naprawiać.
Najgorsza spółdzieln16:03, 30.06.2022
Współczuję mieszkańcom Teligi. To jest chyba najgorsza spółdzielnia w Warszawie. Jedno, co potrafią, to brać kasę. Jeśli zdarzy się awaria, coś zacieka, czy źle działa, nic z tym nie zrobią. Można dzwonić, nie odbierają, albo przyjmują zgłoszenie bez odzewu. Można pisać pisma, nie reagują. Można chodzić, obiecują wtedy naprawę i miesiącami nic się nie dzieje. Oni działają tak, jak spółdzielnia w serialu Alternatywy 4, jeśli się coś zmieniło, to na gorsze.
:-(((16:11, 30.06.2022
Dziwne, bo ja w Spółdzielni usłyszałam, że do mnie ekipa nie może przyjść do uszczelnienia balkonu, bo jest zajęta w tym bloku na Teligi, gdzie był wybuch.
Glen08:54, 01.07.2022
Czym zajęta skoro nic nie mogą robić bo czekają na ekspertyzę. Śmiech na sali.
bobek20:01, 30.06.2022
no cóż, z tym Zarządem to można tylko współczuć mieszkańcom. RN powinna odwołać w trybie natychmiastowym.
Ochódzki02:27, 01.07.2022
Dzień dobry, cześć i czołem! Pytacie, skąd się wziąłem?! Jestem Wesoły Romek! Mam na przedmieściu domek, a w domku wodę, światło, gaz! Powtarzam zatem jeszcze raz: jestem Wesoły Romek! Mam...
s.12:06, 01.07.2022
Bez wind, bez gazu - to szkieletów ludy.
Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać, to przez ten upał...
Boom12:06, 01.07.2022
Nie bój, nie bój, wyłączą ci :-)
Mieszkanka07:21, 01.07.2022
Nie ma się co dziwić skoro połowa starych pracowników spółdzielni została mobbingiem zastąpiona ludźmi z okolic Piastowa. Rada nadzorcza powinna być już dawno zmieniona. Opletli spółdzielnie swoimi mackami. Narobią bałaganu i pójdą w cholerę. Tam przydał by się jakiś zewnętrzny audyt. Ręce opadają.
:)10:59, 01.07.2022
Oj prawda
NooN16:14, 01.07.2022
To prawda. Czas oczekiwania na ekipę naprawczą, kiedy woda leje się po ścianach z kaloryfera sąsiada to 1 godzina 50 min. w czasie świąt Bożego Ciała. Jadą do nas z Piastowa właśnie.
Alfred was very good09:03, 01.07.2022
Na Stoklosach jest gorzej!!!!
Jajebe11:18, 01.07.2022
Od lat w SM Na Skraju jest coraz gorzej. Co nowy zarząd to jesteśmy coraz bardziej w czarnej D....
mqc14:41, 01.07.2022
To prawda, ale bądźmy realistami - mieszkańcy poza narzekaniem nic innego nie (z)robią. Ze dwa lata temu spotkanie w multikinie zanim się zaczęło to prezesowi zmienili agendę i wielki śmiech że nie rozmawiamy o zadłużeniu. i w sumie dłużej wchodziliśmy na salę niż spotkanie trwało. Kilka lat wcześniej zebranie w Centrum Sportów Umysłowych zaczyna się dwie godziny po czasie bo mieszkańcy nie potrafią wybrać ... chodzącego z mikrofonem. i udzielającego głosu. Spółdzielnia udaje że pracuje bo mieszkańcy udają że wymagają.
BJC22:12, 01.07.2022
Od wielu lat czekamy na zmiany w przepisach dot. spółdzielni mieszkaniowych ale lobby prezesów jest widocznie większe niż mieszkańców, którzy ich utrzymują.
agnik11:00, 03.07.2022
atakować posłów o zmiane ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych
1 2
Spokojnie, są dużo gorsze. Bo członkowie do tego dopuszczaja.