Punkt pomocy przy Dereniowej 6 zaczął już wydawać żywność uchodźcom. Poukładane produkty na półkach wyglądają jak w sklepie. Z tym, że ten jest bezpłatny. Zainteresowanie jest ogromne - jeszcze przed otwarciem punktu w kolejce stało kilkanaście osób.

Pod koniec zeszłego tygodnia działające już od lat w naszej dzielnicy Stowarzyszenie Społeczników "Ariadna" skrzyknęło swoich wolontariuszy i zorganizowało specjalny punkt wydawania żywności dla uchodźców. Dzięki uprzejmości spółdzielni "Imielin" społecznicy dostali lokal w Domu Kultury "Imielin", szybko go wyremontowali i zaczęli gromadzić dary od mieszkańców. Po kilku dniach budowania magazynu i ustawiania półek udało się w końcu uruchomić punkt.

- Jest totalne szaleństwo i bardzo dużo chętnych, ale my to wszystko ogarniamy. To nasz pierwszy dzień, więc ludzie są bardzo wyrozumiali i cierpliwi. Jak to mówią - pierwsze koty za płoty i trzeba działać dalej - mówi Goretta Szymańska, jedna ze społeczniczek z Ariadny.

W międzyczasie poza obsługą uchodźców wolontariusze wykładają kolejne paczki od mieszkańców, które trafiają do punktu bezpośrednio ze zbiórki w UCK "Alternatywy". Regały wypełnione żywnością wyglądają podobnie do tych sklepowych.

Punkt na Dereniowej 6 działa od godz. 11 do 15. Jeszcze przed uruchomieniem punktu na miejscu pojawiły się pierwsze kobiety z dziećmi, które poszukiwały pomocy. Kolejka sięgała kilkunastu osób.

Pani Olga przyjechała do Polski wraz z żonami swoich synów i wnukami. Kiedyś pracowała w naszym kraju i ma na Ursynowie kilkoro znajomych - to dzięki nim dowiedziała się o działającym na Dereniowej punkcie pomocy.

- Przyszłyśmy tutaj z synową i wnukiem, bo nie mamy nic. Z Ukrainy uciekłyśmy z małym plecaczkiem. Wszystko działo się bardzo szybko. Korzystałyśmy z pomocy również w innych miejscach, ale jeszcze nie mamy większości podstawowych rzeczy. Jesteśmy ogromnie wdzięczne za pomoc - mówi pani Olga spod Lwowa.

Do punktu na Dereniowej 6 mieszkańcy w dalszym ciągu mogą przynosić żywność i artykuły higieniczne dla potrzebujących.