Zabawa, koncerty, spotkania i dużo pieniędzy z puszek! Tak wyglądał finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na Ursynowie. Jego serce biło w DOK przy Kajakowej.
Udział DOK Ursynów w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy to już tradycja. To właśnie tutaj znajduje się główny ursynowski sztab. Orkiestrowy dzień rozpoczął się od licytacji. Pod młotek poszła m.in. kolacja z burmistrzem Ursynowa Robertem Kempą. Poszła za 250 złotych.
W tym samym budynku, w siedzibie Miejsca Aktywności Lokalnej, drzwi się nie zamykały. Późnym popołudniem do sztabu na Kajakowej zaczęli docierać wolontariusze z pełnymi puszkami.
- Udało się nam zebrać 560 zł. To chyba dobry wynik, zważywszy na tę pogodę - mówi pani Samanta, mama Kamila. - Fajnie było, tylko teraz trochę plecy mnie bolą od tego stania - dodaje z uśmiechem Kamil.
Zbiórka dla WOŚP okazała się dla niektórych nie lada wyzwaniem. Klaudia, Kasia i Ania w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca na zbiórkę z Ursynowa wyruszyły w daleką podróż.
- Okazało się, że jakiś sztab miał umowę z centrum handlowym przy Płaskowickiej i nas stamtąd wyrzucili. Potem pojechaliśmy do Piaseczna i tam to samo. Więc zdecydowałyśmy się pojechać na starówkę, a tam już było sporo wolontariuszy - opowiadają dziewczyny.
Podobnie jak w zeszłym roku, tak i w tym w DOK Ursynów pojawili się niezwykli goście. Wśród nich był jeden z najmłodszych uczestników zbiórki - 5-letni Józef, któremu udało się zebrać blisko 800 złotych. W zbiórce brali też udział nieco starsi Ksenia i Radek. Oprócz czerwonych serduszek dorzucali od siebie coś jeszcze.
- Rozdawaliśmy też własnoręcznie malowane kamyczki - pochwalili się.
Nie zabrakło także postaci ze świata polityki. Już po raz kolejny swoją puszkę na Kajakowej rozliczał były minister i europoseł oraz obecny poseł Dariusz Rosati. Razem z rodziną na rzecz WOŚP zbierał też ursynowski radny Robert Wojciechowski.
A jak poszła sama zbiórka? Chwilę po godzinie 18 sztab w DOK Ursynów miał już na koncie niemal 80 tys. złotych. Ta kwota z pewnością wzrośnie, bo sztab czekał jeszcze na powrót wolontariuszy z puszkami.
Przez cały dzień na scenie DOK trwały występy i spektakle. Wystąpili m.in. karatecy - podopieczni siedmiokrotnej mistrzyni świata Justyny Marciniak - z ursynowskiej Akademii Sportu i Karate.
Nie zabrakło tańca. Swoje pokazy przygotowały dwie szkoły - Profil Dance Company oraz Mandaryna Dance Studio. Chwilę później na scenę wyszła Marcelina - 15-letnia influencerka. Uczestnicy z uwagę i zaciekawieniem wysłuchali nastoletniej ursynowianki.
Niewątpliwą atrakcją Finału w DOK był pokaz tańca irlandzkiego w wykonaniu grupy Damhsa Alainn. Wystąpiła też młoda wokalistka z Ursynowa Kasia Kopniak, która świetnie zaśpiewała kilka coverów, w tym „Beggin'” według aranżacji popularnej w ostatnim czasie włoskiej grupy Maneskin.
Kasia przetarła szlak dla kolejnych muzyków. Niedługo po niej na scenie pojawił się zespół Stiff Bones. Prawdziwi rockmeni zagrali nie tylko covery znanych i lubianych utworów, ale także swoje autorskie piosenki. Pod koniec koncertu połączyli siły ze swoją poprzedniczką i razem z Kasią na scenie zagrali „Come As You Are” Nirvany.
Po cięższych dźwiękach przyszedł czas na coś lżejszego. Chwilę przed godziną 20 na scenie zameldowali się muzycy Szeptoniki. W repertuarze tej grupy z Ursynowa można było usłyszeć folkowe i bluesowe ballady.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Czy Magda Gessler dobiła Karpielówkę?
I bardzo dobrze Pani Magda pokazała Jak pseudo właściciel Pan M.kochanek właścicielki Pani D.B.doprowadzil do upadku restauracji Przecież to złodziej pijak ćpun narkoman ile ludzi zostało oszukanych A teraz nowy właściciel płacze a gdzie byli przez tyle lat że na to pozwalali ???Menager i jego ulubienica Pani MG pokazała jej miejsce a teraz oka pracuje w Bałkanach od Kuchni maskara szkoda tylko porządnej obsługi w tym lokalu ich się wytępilo a także dobrych kucharzy !!!Coś się kończy coś się zaczyna szkoda ale prawda jest taka że na biznesie i gastronomii trzeba się znać a niestety Pan Murzynowski nie zrobił nic żeby reklamować pozyskać normalnego menagera i uratować restauracje !!!Czas pokaże co dalej może wyciągną wnioski !
Stały klient
04:04, 2025-07-17
Czy Magda Gessler dobiła Karpielówkę?
Może znajdzie się wreszcie miejsce na porządną mięsno-warzywną kuchnię "keto" z dobrych bio produktów, bez skrobiowych niezdrowych dodatków. Nie ma takiej na Ursynowie a i w całej Warszawie ze świecą szukać.
Ola
22:56, 2025-07-16
Trzeci dzień bez wody na Imielinie. "Stoją i patrzą"
lubię to!
trzaskowski
21:10, 2025-07-16
Tak się zmieni biblioteka na Barwnej! Kiedy otwarcie?
A na Kabatach lokale spelniaja chociaz minimalne wymagania? Sanepid byl? Czy nadal kuchnia i kibel to jedno pomieszczenie uragajace ludzkiej godnosci?
Poludniowiec
21:00, 2025-07-16
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz