Zabytkowy dworek na Wyczółkach od lat popada w coraz większą ruinę. Właściciel terenu dostał dofinansowanie na rewitalizację budynku. Przez chwilę poudawał, że coś robi i... znowu zaprzestał prób ratowania XIX wiecznego zabytku.
Modrzewiowy dwór stoi niedaleko sortowni Poczty Polskiej, obok ul. Łączyny. Okalają go zbiorniki wodne i teren parkowy. Niegdyś urokliwy budynek powstał prawdopodobnie w 1805 roku i był własnością rodziny Skarbków - tej samej, która dała schronienie Chopinom w Żelazowej Woli. Dziś modrzewiowy dworek jest bardzo zaniedbany. Jeśli nie przejdzie odpowiedniej renowacji, może się wkrótce zawalić.
Sprawa ciągnie się już od lat, a miejscy i wojewódzcy urzędnicy załamują ręce. Wystawiają wezwania, nakładają grzywny i próbują podejmować rozmowy z właścicielem Dworu Wyczółki. I nic. Nakładane na niego nakazy egzekucyjne też niewiele dają. Aby wywinąć się z jednego z postępowań, w sierpniu 2019 r. właściciel wystąpił z wnioskiem o wydanie pozwolenia na przeprowadzenie badań i prac zabezpieczających.
- Po uzupełnieniu wniosku, 5.11.2019 r. takie pozwolenie zostało wydane z terminem ważności do 31.12.2021 r. W związku z podjęciem przez właściciela działań postępowanie egzekucyjne zostało zawieszone - informowała rok temu Magdalena Nowak z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Warszawie, który przejął od stołecznego samorządu zadania związane z zabytkami.
W 2020 roku powstał projekt budowlany rewaloryzacji zabytkowego dworu na Wyczółkach współfinansowany przez Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Właściciel dostał wtedy 120 tys. złotych dotacji.
Od tamtego czasu dworek niszczeje. Właściciel ma czas na zabezpieczenie zabytku do końca roku, ale już teraz konserwator postanowił wytoczyć mu kolejne postępowanie egzekucyjne.
- W sprawie nieruchomości przy ul. Wyczółki 53 w Warszawie toczy się postępowanie egzekucyjne dotyczące nakazu wykonania prac zabezpieczających - informuje Adrian Socha z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Warszawie.
Staw Berensewicza, który rozciąga się obok dworku został zrekultywowany w 2004 roku przez dzielnicę Ursynów w celu retencjonowania wód z Potoku Służewieckiego w okresie przejścia fali wezbraniowej. Dzielnica chciała w ten sposób odtworzyć historyczną kompozycję tego terenu. Dworek na Wyczółkach, wpisany do rejestru zabytków w 1952 roku, nie miał takiego szczęścia.
Do środka budynku udało się wejść urban explorerom i sympatykom historii dworku.
- W piwnicach czuć powiew historii, im wyżej, tym gorzej, najgorzej wygląda poddasze, sporo wątpliwej jakości desek, trochę dziur w podłodze, toteż w najgłębsze zakamarki się nie zapuszczałem - relacjonuje Krzysztof Twardowski, pasjonat ursynowskiej przyrody i historii, prowadzący na Youtubie kanał SamanoPL.
Pan Krzysztof wiosną tego roku wykonał zdjęcia przedstawiające aktualny stan modrzewiowego dworku. Można na nich zobaczyć, że zabytkowy dworek sypie się. Jedynymi zabezpieczeniami XIX konstrukcji, jakie wykonał właściciel w ciągu dwóch lat, są podpory z konarów drzew.
- Dawni właściciele przewracają się w grobie - takie perełki architektoniczne niszczeją. Sam dworek zadziwia bardzo dużą powierzchnią w środku, natomiast jego wnętrza nie skrywają już nic co mogłoby być w jakikolwiek sposób wartościowe dla innych - ocenia Krzysztof.
Dworek na Wyczółkach w obiektywie Krzysztofa Twardowskiego z kanału SamanoPL:
Kartonowe państwo. Obawiam się, że właściciel dopnie swego i zabytek zniknie :-(
Właściciel dworku powinien oddać dotacje. A jeśli konserwatorowi tak zależy na dworku to niech złoży propozycję odkupienia dworku i parku właścicielowi, bo to gołym okiem widać że dworek musi upaść aby bez problemu developerowi sprzedać ziemię wartą pierdyliardy :-(
Kronik10:54, 04.10.2021
Kartonowe państwo. Obawiam się, że właściciel dopnie swego i zabytek zniknie :-(
Janina17:30, 04.10.2021
Powinien oddać dotacje wraz z odsetkami. Konserwator może także nakładać kary , jeśli właściciel zabytku nie dba o niego
Korniszon09:45, 05.10.2021
Właściciel dworku powinien oddać dotacje. A jeśli konserwatorowi tak zależy na dworku to niech złoży propozycję odkupienia dworku i parku właścicielowi, bo to gołym okiem widać że dworek musi upaść aby bez problemu developerowi sprzedać ziemię wartą pierdyliardy :-(
agnik11:44, 09.10.2021
Urząd miasta w planie zagospodarowania powinien wyłaczyc ten teren na budowe komercyjna i powinno na tym terenie byc tylko rekreacyjne przedsiewzięcie i wtedy żaden deweloper nie kupi
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Upamiętnić zasłużonego społecznika. Ulica 101-latka?
*%#)!& pomysł. Ja go znałam, bardzo niesympatyczny człowiek, wręcz kawał sk.... Rodzina, wiadomo, będzie go gloryfikować. Moja propozycja ( tam jest dużo tanecznych ulic) to ulica Zumby. Jeszcze takiej w Warszawie nie ma.
TereskaM
17:36, 2025-07-07
Ruiny dyskoteki znikną z mapy Ursynowa
Co to za chora nowomowa "osoby w kryzysie bezdomności i wielbiciele trunków"? Po co takie owijanie w bawełnę. Dlaczego nie napisać jasno i zrozumiale "alkoholicy i menele"?
Warszawiak82
16:29, 2025-07-07
Fontanny na Ursynowie pełne dzieci. Co na to Sanepid?
Sprawa jest banalnie prosta. Jeśli Straż Miejska nie jest w stanie wyegzekwować zakazu kąpieli w fontannach, to należy z nich spuścić wodę, a wieloryba po prostu zasypać. Infrastruktury nie można tworzyć w oderwaniu od poziomu cywilizacyjnego ludzi.
Warszawiak82
16:20, 2025-07-07
Fontanny na Ursynowie pełne dzieci. Co na to Sanepid?
Niech bąbelki piją do woli. Na zdroweczko im wyjdzie. Rodzic będzie szczęśliwy. Dla bąbelka wszystko
Johnnym
15:08, 2025-07-07