Burza w stolicy. Niemal wszystkie ulice na Ursynowie zalane. Armagedon na Wąwozowej

Pielęgnacja zieleni to również wycinanie. Kiedyś słyszałem od osoby która zajmuje się zielenią, że nawet ładne z wyglądu drzewo, po ekspertyzie dendrologa może być zakwalifikowane do natychmiastowej wycinki ze względu na stwarzane zagrożenie.

Minusowanie, a jak się gałąź urwie i zrobi komus krzywdę, albo drzewo przewróci na samochod to pytania "a dlaczego nie wycięto???"

ale że się zawalił już?

Pewnie biegną pod ulica.

Bo prezydęt Warszawy wczoraj był w Świnoujściu, dziś w Rzeszowie, a jutro będzie w Legnicy?

A Du…a prezydĘt Polski nie jezdzi? Wspierał PiS w każdej kampanii, lizał stopy czarnym w Częstochowie, szczerzył budyniowe ząbki do Rydzyka - tego od dwóch samochodów od bezdomnego. I co? Dobrze, że Becia jeździć chwilowo przestała, bo biedne samochody po drodze …

Gooofno wiesz, to opady nawalne.

Kto jest Prezydentem Warszawy matole ???

Ale burza podtopila nie tylko Warszawe "matole" ... więc może tak... Trzaskowski winny za Warszawe a reszte kraju Tusk .... możebyć ... "matole"????

Złotousty nie ma tu nic do rzeczy. Do takiej ulewy potrzebny jest bardzo sprawny system odprowadzania wody i to trudne ale jednak zadanie władz miasta.

Wojciech Kozak - PO - poniżej roku
Lech Kaczyński - PiS - około 3 lat
Mirosław Kochalski - bezpartyjny poniżej roku
Kazimierz Marcinkiewicz - PiS - poniżej roku
Hanna Gronkiewicz-Waltz - PO - około 12 lat
Rafał Trzaskowski - PO - od 2018, +3 lata

Ether, nigdzie na świecie nie buduje się nadwymiarowych systemów by odprowadziły wodę zawsze i wszędzie. To jest zbyt kosztowne. Zawsze zakłada się jakieś lokalne podtopienia. Dziś prawie nie ma śladów w mieście po nawałnicy.

Boom: buduje się, najlepszym przykładem jest Tokyo. Poszukaj "Tokyo flood prevention". Oczywiście gdzie nam do Tokyo, ale skoro oni mogą rozwiązać tak duży problem, to my też choć trochę odpływów powinniśmy mieć.

No ale tym trzeba się zająć a łatwiej powiedzieć, że "jak jest zima to musi być zimno". Teraz przy każdej poważniejszej ulewie jest zalewane metro Stokłosy, czy piwnice u ludzi na KEN i w okolicy.

Dziś nie ma śladów na ulicy, bo to szybko spływa ale ludzie mają zalane całe piwnice, rzeczy które tam trzymali nadają się do wyrzucenia, parkingi podziemne itp.

Ether, napisałem wyraźnie - nadmiarowe. Tokio jest w strefie tajfunów i zbudowali system który spełnia swą funkcję częściej niż raz w roku.
A jak jest zalany parking podziemny to jest skopany projekt budynku i jego system odwodnienia. Nie wszystkim zalewa.

Boom: Tokyo podałem jako przykład działania zamiast mówienia, że się nie da. Ktoś napisał powyżej - "mała retencja". No chyba że twierdzisz, że nic nie należy robić, bo to naturalne, że w stolicy kraju w nowoczesnych dzielnicach ludzi raz na jakiś czas zalewa. To nie ma o czym mówić.

~Boom>>> nigdzie na świecie nie buduje się nadwymiarowych systemów by odprowadziły wodę zawsze i wszędzie

Trzeba wziąć pod uwagę, że ilość i nasilenie takich ulew będzie się zwiększać. Za 5-10 lat będzie tak co drugi dzień. I dlatego dziś trzeba się już do tego przygotowywać. Inaczej projektować domy, ulice, kanalizację.

Trybik, co za bajki. Intensywna burza w lipcu, czyli miesiącu intensywnych opadów w Polsce i już wszyscy dostają rozwolnienia. To nie było nic wyjątkowego. A jak Ci zalało garaż to masz zatkane odwodnienie u pretensje zgłaszaj do zarządcy budynku, a nie matki natury.

NIE WINNEGO BURZY , TYLKO WINNEGO NIEDROŻNOŚCI KANAŁÓW ODPŁYWOWYCH.
Myślę , że wystarczyłoby dać rury odpływowe o większej średnicy .

Klimat zawsze się zmieniał, niezależnie od aktywności człowieka...

Proponuję zapisać się do jednej z sekt klimaciarzy, tam opowiadają różne bajki o klimacie i podniecają się wszelkimi zmianami, nawet walczą z klimatem! Tam wszystko oparte jest na wierzeniach a nie nauce- zupełnie jak w nowym kościele Covidian.

Do ~rrr: zmieniał się, ale nie w takim tempie jak dziś. Zaprzeczanie wpływowi człowieka na klimat to czyste myślenie życzeniowe. Nasze kominy i samochody pogarszają jakość powietrza w Warszawie, nasze zabetonowywanie przestrzeni powoduje powstawanie "miejskich wysp gorąca" - naprawdę tak trudno uwierzyć, że podobnie dzieje się w skali całej planety?

Mały kibelek, małe skażenie. Ale to co znowu przelało się do Wisły (zrzut awaryjny) z "dużego kibla - miasta", to już inny problem. Jak zwykle.

Zbyt mała retencja.