Na przejściu dla pieszych na Płaskowickiej przy Hirszfelda zamiast sygnalizacji jest tylko ograniczenie prędkości i pasy ostrzegawcze dla kierowców. Zdaniem mieszkańców obudziłyby one nawet zmarłego. Montaż świateł jest w planach drogowców, ale bardzo dalekich.
Mieszkańcy okolic ul. Płaskowickiej z utęsknieniem czekali na przywrócenie przejścia dla pieszych na wysokości ul. Hirszfelda. Zebra zniknęła w lutym 2018 roku i od tamtej pory dostanie się na drugą stronę było nie lada wyprawą. Kolejne najbliższe przejścia znajdują się przy ul. Pileckiego - ponad 170 metrów - a drugie przy Dereniowej i Stryjeńskich - blisko 400 metrów dalej.
Nadzieje na powrót przejścia przy Hirszfelda, które zostało zlikwidowane po rozpoczęciu budowy tunelu POW, w końcu się ziściły i od kilku dni znowu można z niego korzystać. Wraz z otwarciem zebry spełniły się również obawy - przejście jest pozbawione sygnalizacji świetlnej. Jedynym zabezpieczeniem dla pieszych jest ograniczenie prędkości do 30 km/h oraz czerwone pasy ostrzegawcze dla kierowców.
- Zaprojektowane rozwiązania w teorii może i byłyby skuteczne, jednak z moich obserwacji wynika, że znacząca większość kierowców porusza się z prędkością ponad dwukrotnie większą i pokonanie dwupasmowej ulicy jest dość niebezpieczne – stwierdza pan Sławomir, mieszkaniec okolicy.
Zamontowane pasy ostrzegawcze na jezdni to zmora dla mieszkańców pobliskich bloków. Przejazd samochodów po szorstkiej nawierzchni tworzy duży hałas. Ten jest szczególnie odczuwalny w nocy – zwłaszcza teraz, gdy spanie z otwartymi oknami to norma.
- To tylko hałasuje, a efektu żadnego. Tu przydałyby się światła albo progi jak na Dereniowej - mówi mieszkaniec pobliskiej ul. Kazury.
Jak zauważa rzecznik Zarządu Dróg Miejskich Mikołaj Pieńkos, szybciej jadące samochody rzeczywiście mogą powodować wzmożony hałas, przejeżdżając przez pasy. Zaś same w sobie nie służą do zmuszenia kierowców do zdjęcia nogi z gazu. Mają jedynie być wyczuwalne pod kołami i ostrzegać przed przejściem dla pieszych.
- Nie ma za bardzo innych rozwiązań na ten moment. Można było oczywiście zostawić samo ograniczenie prędkości, ale efekt byłby jeszcze słabszy – zauważa Pieńkos.
Dlaczego w takim razie nie zamontowano progów zwalniających - cichszego i skuteczniejszego rozwiązania? Otóż zamontować ich tam nie można - ul. Płaskowickiej to aktualnie droga kategorii „G”, czyli głównej. Montaż tego typu przeszkód byłby niezgodny z przepisami.
- Odstępstwa od tej reguły nie ma – przekonuje rzecznik ZDM.
Pieńkos zaznacza również, że światła rzeczywiście powinny się na tym przejściu znaleźć. Tak też wykazał przeprowadzony przez drogowców w 2017 roku audyt przejść dla pieszych. Budowę sygnalizacji na zebrze przekreśliła budowa POW – nie było sensu jej stawiać, skoro cała ulica miała zostać rozkopana. Natomiast teraz zmieniły się priorytety.
- Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie zgodziła się, by obciążyć ją kosztami montażu sygnalizacji. My natomiast musimy równo rozdzielić nasze działania także na inne dzielnice. Na chwilę obecną nie ma zabezpieczonych środków na budowę sygnalizacji na tym przejściu i nie trwają żadne prace nad jej projektem – przekazuje Mikołaj Pieńkos.
Światła pojawią się za to na zebrach na ul. Gandhi – na wysokości Hirszfelda oraz Teligi. GDDKiA została zobowiązana do ich montażu ze względu na budowę POW – po otwarciu trasy ruch na Gandhi może się zwiększyć i tamtędy prowadzić będą ewentualne objazdy.
Nie oznacza to, że świateł na przejściu przez ul. Płaskowickiej przy ul. Hirszfelda nigdy nie będzie. Kiedy powstaną, zniknie ograniczenie prędkości oraz uciążliwe pasy ostrzegawcze. Trzeba jednak na to trochę poczekać.
Korbol09:05, 09.07.2021
To miejsce nie powinno istnieć w takiej formie. Robienie ograniczenia do 30 na drodze ze statusem "G", robi to samo co światła na Wale Miedzeszyńskim po jego otwarciu. Tam na szczęście policja interweniowała i wyłączono ten absurdalny system, tu ograniczenie nie wnosi nic, prócz tego że przyzwyczaja kierowców do swobodnego traktowania znaków z ograniczeniem prędkości.
Co do wyjazdu z "KAZURY" i przecinania drogi ze statusem "G", bezpieczniej jest włączyć się do ruchu na rondzie przy straży.
fsdf09:58, 09.07.2021
takie pasy są dobre, ponieważ działają na zmysły kierowców: słuch, dotyk, no i wzrok.
Próg też jest dobry, ale wymusza zwolenie do 30km/h i powoduje zatory, a w tym miejscu to by było uciążliwe bo zbyt ruchliwa ulica. .
SKazury12:06, 09.07.2021
Żebyś Ty, człowieku wiedział, jak te pasy działają na słuch okolicznych mieszkańców….
issaa22:21, 10.07.2021
na mnie nic nie zadziałało...właśnie dzis przejeżdżałam tędy, pewnie nie zauważyłabym nawet (lub ledwo co) gdyby nie wątek tu. Wbrew sobie (kierowcy) napiszę, że jednak zdecydowanie bardziej działają progi zwalniające czyli "śpiacy policjanci"
Bareja Miś10:51, 09.07.2021
Wczoraj jechałem tędy, tych domów jeszcze nie było.
- Tak mówicie? A gdyby tutaj staruszka przechodziła do domu starców, a tego domu wczoraj by jeszcze nie było, a dzisiaj już by był, to wy byście staruszkę przejechali, tak?
- A to być może wasza matka!
AK18:01, 09.07.2021
Najbliższy taras widokowy w Radomiu . A matka siedzi z tyłu.
Rwlah11:01, 09.07.2021
Tym kazurakom to nigdy nic nie pasuje. Zawsze anty, no chyba, ze trzeba dla ich autek wybetonowac przedpola lasu kabackiego, albo z fragmentu Pileckiego uczynic prywatną drogę dla osiedla, wtedy jest ok. Progi tez by im za chwile przeszkadzały, ten typ już tak ma.
Roman12:22, 09.07.2021
Życzę miłego dnia i polecam żyć sprawami swoimi a nie innych :)
Joka03:01, 10.07.2021
Fakt. Mieszkańcy Kazury do wszystkiego mają zastrzeżenia. To stan umysłu
Cik11:58, 09.07.2021
Zwężenie z dwóch pasów do jednego, tak jak na Stryjenskich, mogło by tutaj rozwiązać problem halasujacych pasów na jezdni.
Tomek20:58, 10.07.2021
Bez urazy, idąc dalej tym tokiem myślenia, uznamy, że najlepszy będzie jeden pas w obu kierunkach (ruch naprzemienny). Mówiąc poważnie ulice powinny być szerokie, aby ruch w godzinach szczytu odbywał się możliwie płynnie, a kwestię bezpieczeństwa rozwiąże skutecznie sygnalizacja świetlna na przejściu. Zwężenie Stryjeńskich niczego nie rozwiązało w kwestii bezpieczeństwa, natomiast powoduje korki w tym miejscu.
Asdf23:32, 19.07.2021
Stryjeńskich najpierw zwęzili do jednego pasa bo nie stać było na światła. Logiczne wydawałoby się że jak zrobią światła to powrócą dwa pasy. No, to mamy zwężenie i światła i korek prawie cały dzień. Do pełnego bezpieczeństwa brakuje tylko progów. Ale aktywistów mamy pomysłowych i ponieważ obok szkoła i bezpieczeństwo bąbelków najważniejsze, to progi na Stryjeńskich są tylko kwestią czasu.
Trolololo12:43, 09.07.2021
postawić ekrany od strony Kazury! :)
Boom13:58, 09.07.2021
Otoczyć ekranami i nalać wody :-)
2BORNOT2B12:44, 09.07.2021
"ul. Płaskowickiej to aktualnie droga kategorii >>G
2BORNOT2B12:51, 09.07.2021
"ul. Płaskowickiej to aktualnie droga kategorii +G+, czyli głównej. Montaż tego typu przeszkód byłby niezgodny z przepisami." Może zatem należy obniżyć kategorię tej drogi? Poza tym, zamiast ograniczenia do 30 km/h w rejonie przejścia dla pieszych, lepsze byłoby ograniczenie do 40 km/h na całym odcinku od Pileckiego do Stryjeńskich/Dereniowej.
ats22:27, 10.07.2021
Lepiej do 10 i z pięć fotoradarów. Bo jak to tak- poruszać się po tej dzielnicy wszerz? A po co, skoro można wsiąść do kluczącego 179 albo stać w korku na płaskowickiej...
Boom12:54, 09.07.2021
Drogę zwęzić i puścić odbarczenie przedłużeniem Belgradzkiej :-)
pol16:00, 09.07.2021
Głupszych propozycji nie masz?????
Ręce precz od przedpola Lasu Kabackiego
głos rozsądku16:13, 09.07.2021
To nie żadne przedpole tylko góra śmieci zwiezionych na kupę podczas budowy Ursynowa.
ats22:26, 10.07.2021
@pol
Pewnie, a w ogóle to zburzyć ten Ursynów w cholerę i zrobić tu z powrotem sady.
Ale gdzie wtedy ci wszyscy zieloni aktywiści by się podziali?
Marek13:16, 09.07.2021
Jeżeli światła były planowane, to dlaczego ZDM nie mógł "wymusić" rozwiązania na Astaldii? Przeciez są wydawane warunki, potem projekt jest uzgadniany. To nie jest tak, że Wykonawca buduje co chce, tylko to na co wyrazą zgodę urzędnicy ZDM, Dz. Ursynów i GDDKiA. Dlaczego zatem przy inwestycji za miliardy nie udało się wybudować świateł za kilkaset tysięcy? Czy musi dojść do wypadku, żeby ktoś zdecydował o przesunięciu budżetu?
głos rozsądku13:34, 09.07.2021
Połączenie Pileckiego z Belgradzką wokół górki Kazurki znacznie odciąży ten fragment Płaskowickiej. Samochody jadące Płaskowicką od Puławskiej skręcą przed tym odcinkiem w prawo w Belgradzką. Samochody jadące Stryjeńskich od strony Wąwozowej skręcą w lewo w Belgradzką i wyjadą za tym odcinkiem dopiero przy Pileckiego.
swój15:46, 09.07.2021
Dlaczego tylko połączenie wokół Kazurki? Ruch samochodowy wokół Kopy Cwila udrożniłoby przecież połączenie Końskiego Jaru z Puławską ! (Sarkazm jakby ktoś nie zrozumiał )
pol15:59, 09.07.2021
Ręce precz od przedpola Lasu Kabackiego!!!!
Może jeszcze w samym lesie zrobić parkingi?????
W tej okolicy korki już się skończyły.
Co najwyżej lekkie spowolnienie ok godz 8-9.
Korki są dopiero od Ghandi do Puławskiej (jeden pas ruchu).
A na to i tak nie pomoże BEZSENSOWNE przedłużenie Belgradzkiej.
Cik17:18, 09.07.2021
Jak spojrzeć na plany Warszawy z lat 80-tych to ówczesna Findera miała biec prosto, a potem wzdłuż STP na Kabatach.
swój09:34, 10.07.2021
A w planach z lat 60tych byłą tu autostrada przez pole i las Kabacki, patrz wybudowali na środku Ursynów miedzyczasie.
Cik12:25, 10.07.2021
Na Sluzewie tu gdzie jest m. in. Os. ARBUZOWA, od lat 50-tych mieszkańcom nie wolno było nic budować czy remontować. Osoby które pomimo zakazu coś wybudowaly miały to zaraz rozebrane z urzędu. Te tereny już wtedy były przewidziane pod budownictwo mieszkaniowe. Tereny Ursynowa zapewne też, także zapis o latach 60-tych raczej jest nietrafiony.
issaa16:02, 04.08.2021
~Cik, ba... ja mieszkałam (jako dziecko) przez kilkanascie lat przy samym zakręcie ulicy, ktory miał być "wyprostowany" (wiele wypadkow tam było) a mieszkańcy przesiedleni do nowych budynkow. Matka lata czekała na to przesiedlenie az w końcu zapisała się do SM i przeprowadziliśmy się. Ulicy nigdy nie "wyprostowano", dzis jest tam rondo.
Natomiosta jesli chodzi o STP to faktycznie miala być tam główna jezdnia (obwodnica Ursynowa) jeszcze pod koniec lat 90-tych. W planach miasta. Dlatego wybralismy mieszkanie po przeciwnej stronie, w budynku obok przewidywanej jezdni.
BMW Fan14:18, 09.07.2021
Ja tam zawsze mam około 100tki jak się dobrze rozpędzić z ronda, to sam wydech słychać w mojej BeEmCe, a co dopiero reszta ;-)
Tomek17:58, 09.07.2021
Oczywiście sygnalizacja świetlna wydaje się najlepszym rozwiązaniem. To co zrobiono obecnie jest idiotyczne, podobnie jak umieszczanie progów zwalniających na ulicach (chyba, że osiedlowych). W trosce o bezpieczeństwo nie dajmy się zwariować, proponując na przykład zwężanie ulic. Jeśli analiza z roku 2017 wskazywała na potrzebę sygnalizacji, to jej brak dzisiaj powinien skutkować dotkliwymi konsekwencjami dla "drogowców".
ats22:23, 10.07.2021
Pewnie. I jeszcze jedne światła na wyjeździe z parkingu. Albo w ogóle obrócić tą płaskowicką w deptak. Potem tylko posłuchać kwiku tych samych postulujących światła i przejścia co 20m głupoli, że wyjazd z ursynowa lub dojazd do niego zajmuje 40 minut.
No ale jak bezpiecznie, jak wszędzie by się jeździło 15 albo 30 na godzinę!
ets08:04, 21.07.2021
@~ats wystarczy skomunikować ze sobą sygnalizację aby powstawały zielone fale, zresztą na tej ulicy do najbliższych świateł jest ponad kilometr
arks08:16, 16.07.2021
Jak widzę kogoś z psem na pasach to zaraz mam pytanie - gdzie to lezie i po co? Piesek musi się wybiegać? To wynocha na wieś.
Po lewej zieleń, po prawej parking. Czy ratusz posłucha
Zawsze mnie ciekawiło dlaczego w sprawach os. Kazury nasz burmistrz, taki stanowczy i bezkompromisowy wobec innych wspólnot i osiedli, nagle podwijał ogon i zawsze przychylał się do ich żądań. Kto tam mieszka, jaka figura, że zawsze wzbudza taki lęk u naszego nieustraszonego burmistrza. Można się tylko domyślać, że ktoś powiązany z centralnymi organami PO.
Warszawiak82
13:26, 2025-05-14
Po lewej zieleń, po prawej parking. Czy ratusz posłucha
Szkoda że Rada nie zajęła takiego stanowiska wobec likwidacji parkingu nad tunelem POW przy Nattpolu. W weekendy gdy jest bazarek, mieszkańcy Kulczyńskiego i Grzegorzewskiej mają armagedon. Auta zaparkowane wszędzie gdzie się da, w tym na osiedlowych trawnikach. W tygodniu też o wiele trudniej znaleźć miejsce parkingowe na osiedlu. W weekend nawet przystanek autobusowy Płaskowickiej przy Cynamonowej zastawiony autami, czego wcześniej nie było. Ktoś liczył że samochody wyparują? Nie wyparują. Więcej, w kwietniu sprzedano najwięcej nowych samochodów od kilku lat. Gdzieś zaparkują. Coraz częściej jest to trawnik, powierzchnie wyłączone na jezdni, na zakazach, czy tuż przed przejściami dla pieszych. Wychodzi na to, że dopiero inicjatywa mieszkańców przynosi skutek.
mieszkaniec
12:59, 2025-05-14
To droga czy tor przeszkód? Czy będzie wreszcie remont?
Przy okazji remontu, powinni od razu ten odcinek DDR poszerzyć.
2BORNOT2B
12:54, 2025-05-14
Dziś drugie spotkanie z burmistrzem. O czym się nasłuch
Panie oszczędź wstydu i daj spokój mieszkańcom...ustąp ze stanowiska burmistrza!
DionizyZłotopolski
12:35, 2025-05-14
9 6
Bo tam powinny być światła z radarem. Radarem nie do robienia zdjęć kierowcom. Jeżeli samochód podróżuje z nadmierną prędkością - światła zmieniają się na czerwone, tylko po to by kierowcę wyhamować. Po kilku razach, nauczyłby się, że jak będzie jechać przepisowo, to ten odcinek pokona w krótszym czasie. Ograniczenie do 30 km/h to jakieś nieporozumienie. Nieśmieszny żart.
9 1
~asd Tak było na Wale. Kierowcy przestali stawać na czerwonym. Skala była ogromna i policja kazała to wyłączyć. O tym pisał Korbol
14 4
Bo żeby to dobrze działało, konieczne jest SENSOWNE ograniczenie prędkości. A nie typowo polskie podejście - nawrzucać ograniczeń i zadowoleni. Jeżeli ludzie ignorowali by czerwone światła - zainstalować rejestratory przejazdu na czerwonym.
7 1
Bezsensowne ograniczenia powodują ich lekceważenie, często nieznaczne (jadę 40 km/h zamiast 30 km/h) ale powszechne co utrwala nawyk lekceważenia prawa. Takim przykładem jest ulica Pileckiego prowadząca od ulicy Puławskiej w kierunku Ciszewskiego. Szeroka, trzypasmowa arteria powinna mieć w mieście ograniczenie do 70 km/h. Obecnie jest to 50 km/h czego strzeże radar. Ulica jest bezpieczna, przejście dla pieszych z sygnalizacją świetlną. Oczywiście tu jadą wszyscy 50 km/h. W kierunku przeciwnym już niekoniecznie. Podkreślam; problemem nie jest radar tylko drastyczne, nieuzasadnione na takiej drodze ograniczenie prędkości.
0 0
~Tomek, stówę czy dwie mnie kosztował przejazd Pileckiego....żesz...za "przekroczenie" 12 km chyba, juz nie pomne...zwyczajne ciecie kasy (strzyżenie baranów).
I dlatego dzis jeżdżę wyłącznie z włączonym garminkiem, w ktorym wgrane są fotoradary (fotoradary=naganiacze kasy dla nicnierobiacej gddika)