Stare i dorodne wierzby przy ul. Wasilkowskiego, niedaleko ratusza, mogą zniknąć. Spółdzielnia Mieszkaniowo-Budowlana "Imielin" martwi się o bezpieczeństwo mieszkańców. Ci natomiast są przeciwni wycince. O losie drzew zadecydują ursynowscy urzędnicy.
W ostatnim czasie na klatkach bloków przy ul. Wasilkowskiego pojawił się komunikat o zgłoszeniu rosnących na wysokości numerów 11,12 i 14 wierzb do wycinki. Oprócz nich do usunięcia przeznaczono także topolę. O ile jej wycinka nie budzi tak dużych wątpliwości - topole są drzewami o krótkiej żywotności - to wierzby na pierwszy rzut oka wyglądają na zdrowe. Jednakże według SMB "Imielin" mogą stanowić zagrożenie. Wiadomość o możliwym usunięciu wierzb zaniepokoiła mieszkańców okolicy.
- Zamierzam zadzwonić do spółdzielni i zapytać, o co chodzi. Wierzby rzeczywiście mają tendencję do próchnienia, ale można je zabezpieczyć, tak jak robi się to z wieloma innymi gatunkami. Jestem botanikiem, więc coś o tym wiem - przekonuje pani Barbara.
Spółdzielnia swoją decyzję argumentuje ubytkami w drzewie, rosnącą na nich hubą oraz pochyleniem konarów. Ma to grozić zawaleniem się wierzb. Zaś ich zabezpieczenie ze względu na rozmiary jest niemożliwe. Mieszkańcy mogą do 29 lipca zgłaszać w tej sprawie swoje uwagi. I mają zamiar z tego prawa skorzystać.
- Nie wiem, co mam myśleć o tych wszystkich wycinkach. Może wystarczyłoby przyciąć te suche gałęzie? Sama huba przecież nikomu nie zagraża. Przecież mnóstwo drzew jest nią porośniętych. Zdecydowanie jestem za pozostawieniem tych wierzb, bo są piękne - mówi pani Wanda.
Decyzja SMB "Imielin" podyktowana jest ostatnimi wydarzeniami. Również na ul. Wasilkowskiego wichura złamała jedno z rosnących tam drzew - wierzbę. Ta okazała się spróchniała i spadając, uszkodziła 3 auta. Jedno z nich nadawało się do kasacji. Spółdzielnia, typując resztę tych drzew do wycinki, chce upewnić się, że do kolejnej takiej sytuacji nie dojdzie. Zwłaszcza że zagrożone mogą być nie tylko parkujące tam pojazdy, ale również przechodnie.
Z powalonej pod koniec czerwca przez wiatr wierzby pozostało już niewiele.
Spółdzielnia uspokaja mieszkańców - los drzew nie jest jeszcze przesądzony. Wniosek o wycinkę drzew wraz z uwagami lokatorów trafi najpierw do urzędu dzielnicy. Dopiero urzędnicy po przebadaniu drzew zdecydują o ich ewentualnym usunięciu. W przypadku, gdy drzewa będą zdrowe i nie będą stanowić zagrożenia, dalej będą tam rosły. Taką nadzieję mają mieszkańcy.
- Jeśli stanowią zagrożenie, to pewnie je usuną. Ale jeśli dałoby się je uratować, to lepiej, żeby zostały. Odciągają wodę i ta nie spływa do metra. Jak najmniej wycinek - stwierdza pani Halina.
SMB "Imielin" zapewnia, że wytypowane do wycinki wierzby do tej pory były pielęgnowane. Natomiast widok zadbanej zieleni cieszy również pracowników spółdzielni. Jeśli jednak zachowanie bezpieczeństwa będzie wymagało ich usunięcia, to tak się właśnie stanie. Wtedy to w ramach nasadzeń zastępczych pojawią się inne drzewa. Jednak zanim wypełnią lukę po tak starych i dorodnych wierzbach, trochę czasu minie.
[ZT]18545[/ZT]
DBC10:10, 08.07.2021
Jeśli okaże się, że muszą wyciąć, to byłoby fajnie, gdyby w zamian posadzili inne dorosłe drzewo.
zwykły obserwator14:43, 08.07.2021
Tu będzie chińskie tempo, meliorację terenu kamanda zrealizuje piorunem. Nie tak jak z Krahelskiej.
Kamilu 14:53, 08.07.2021
Imielin to spółdzielnia gdzie swoje interesy ma Pan radny Pomianowski więc wszystko jasne
hbk15:20, 08.07.2021
A co ma piernik do wiatraka.
Tatuś17:38, 08.07.2021
Pomianowski często mija się z prawdą. Jest arogancki i pluję kiedy w podnieceniu wygłasza swoje dyrdymały. Ma szkaradną aparycję i jest szkodliwy dla naszej społeczności. Lepiej by było gdyby go nie było.
Tree23:27, 08.07.2021
I ok. Kazdy kto jest przeciw wycince podpisuje oswiadczenie, ze bierze na siebie wyplate odszkodowania jesli drzewo sie komus na łeb spitoli., ok?
zrozumcie urzędnicy 23:46, 08.07.2021
Wycinka , to najłatwiejszy sposób rozwiązywania takich problemów.
BETONOZA to nie jest rozwiązanie. Ratusz właśnie mieszkańcom tego rejonu Wasilkowskiego zafundował taką BETONOZĘ. Wiatry hulają , bo czynnikiem wpływającym na siłę wiatru jest miejska wyspa ciepła. Ciepłe powietrze (z wybetonowanego placu) unosi się do góry i wytwarza się niż, do którego napływa chłodne powietrze z okolic. Na siłę wiatru (w tym wypadku bryzy miejskiej) ma wpływ, intensywność występowania tej wyspy ciepła czyli proporcja wybetonowanej powierzchni do tej oddychającej i wchłaniającej wilgoć.
Szczególną rolę w miejskim ekosystemie odgrywają drzewa – zapewniają cień, ochronę budynków przed wiatrem i przegrzewaniem, oczyszczają powietrze poprzez transpirację, czyli produkcję pary wodnej, a przede wszystkim mają bardzo pozytywny wpływ na nasze zdrowie. Jak bowiem dowodzą badania, przebywanie wśród zieleni poprawia nastrój i redukuje stres.
To śmiecie 14:35, 10.07.2021
Zgadzam się. Ale tak realnie zarząd odpowiada własnym majątkiem i ewentualną odsiadką za zaniedbanie więc niech teraz UDz. bierze to na siebie.
bezpieczeństwo nie 11:38, 10.07.2021
Proponuję Spółdzielni zlecić profesjonalnej firmie zbadanie podłoża na jakim posadzone są TE BLOKI wysoki najbliższy metra i niski gdzie drzewo zostało powalone, bo wygląda na to , że teren jest podmokły i niewyrównany . Być może budynki te posadowione są na wysypisku jakiegoś gruzu i wykopanej ziemi z budowy wcześniejszych rejonów. Widać zagrzybione fundamenty i nawet zadaszenie nad wejściem. Każdy deszcz , to głębokie kałuże , a po wczorajszej ulewie woda do kolan , wyjść z budynku na Stronę KEN nie sposób. Przecież to też jest zagrożenie. Pogotowie, czy straż pożarna nie moa możliwości podjechać .
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
0 0
Chińczycy mają patent na przesadzanie dużych drzew. Pień i grube gałęzie są owijane grubym sznurem na jakiś czas. O dziwo - to działa.