Z rocznym opóźnieniem rozpoczęła się budowa trampolin z Budżetu Obywatelskiego. Spośród ośmiu lokalizacji najwięcej kontrowersji budzi montaż jednej z nich, w osi widokowej, przed frontem kościoła Wniebowstąpienia Pańskiego. Czy musimy niszczyć unikalny krajobraz 

Na trampoliny mieszkańcy Ursynowa czekają już od roku. Jak bardzo są one potrzebne dzieciom do zabawy pokazały wyniki głosowania na projekty z Budżetu Obywatelskiego na 2019 r. Zwyciężyły wówczas aż dwa pomysły zakładające ich montaż w ośmiu lokalizacjach. Nie udało się ich jednak zrealizować w terminie. Dopiero teraz ruszyła budowa tych plenerowych zabawek. W kilku punktach dzielnicy układane są sprężyste maty do skakania, a wokół nich bezpieczne i miękkie nawierzchnie.

Jedna z trampolin, która pierwotnie miała znajdować się na placu przed kościołem Wniebowstąpienia Pańskiego, budowana jest na trawniku w osi widokowej przed frontem świątyni.

To szczególne miejsce na Ursynowie, wizytówka parku Jana Pawła II, specjalnie zaprojektowana 20 lat temu.

W tamtym czasie Ursynów mógł się wydawać chaotyczny, dlatego postawiłam na zaprojektowanie osi widokowej od ul. Romera do kościoła.

Dziś żałuję jedynie, że dałam się przekonać do posadzenia na tejże osi krzewów. Ja chciałam wolnej przestrzeni, która byłaby symbolicznym przedłużeniem nawy kościelnej

- mówiła nam dr Dorota Sikora, projektantka parku im. JP II, dziś wykładowczyni SGGW.

- Czy musimy niszczyć tak unikalny na Ursynowie krajobraz? Czy tego rodzaju inwestycje naprawdę muszą powstawać w takim miejscu? - pyta nas Sławek, mieszkaniec Ursynowa, który zwrócił uwagę naszej redakcji na powstające trampoliny. Zaznacza przy tym, że nie jest przeciwnikiem ich powstawania. 

Co zatem sprawiło, że na tym terenie budowana jest trampolina, która wpływa na unikalną w dzielnicy oś widokową?

- Takie rozwiązanie zaproponował urząd dzielnicy, żeby nie trzeba było demontować części placu. Nie jest to obiekt wysoki, ale wbudowany w ziemię i nie zaburzy istniejącej przestrzeni - przekonuje autor projektu, ursynowski radny Maciej Antosiuk z Projektu Ursynów.

Nikt nie narzeka

Obiekcji co do lokalizacji trampolin nie zgłasza proboszcz parafii Wniebowstąpienia Pańskiego.

- Nie bardzo wiem, co tam jest budowane, bo nie ma żadnej informacji. Jest to na terenie dzielnicy i jeśli ma służyć mieszkańcom, to mam nadzieję, że tak będzie, bez szkody dla kościoła i parku - mówi ksiądz prałat Dariusz Gas.

Trampolina w osi widokowej nie kłuje w oczy również pytanych przez nas mieszkańców. 

- Po pierwsze widoku na kościół trampolina nie przesłoni. Po drugie poczekajmy, aż skończą się roboty, żeby ocenić. Ale nie zapominajmy, że to jest park nie tylko dla starszych. Dzieci nie będą siedzieć na ławeczkach jak staruszki i lepiej, żeby bawiły się wśród drzew, a nie na kamiennym placu, zwłaszcza latem - mówi pani Magdalena. 

- Czy to komuś przeszkadza? Ja nie widzę w tym nic zdrożnego. Przecież i tak zawsze w tym miejscu, pod drzewami bawią się dzieci. Nie przesadzajmy, skakanie nikomu jeszcze nie zaszkodziło - twierdzi pani Barbara.

W okolicy kościoła powstaje też druga trampolina, po północnej stronie osi widokowej, tuż przy boisku i siłowni plenerowej. W tym roku zbudowane będą również miejsca do skakania w parku im. Romana Kozłowskiego, na Olkówku, w Lasku Brzozowym, na polance Raabego przy ul. Lokajskiego, a także przy siłowni plenerowej przy Figlowisku oraz przy górce Rogal przy ul. Płaskowickiej. Na jedenaście trampolin dzielnica wyda 157 tys. złotych.