Piła do drewna była głównym bohaterem pierwszego koncertu sąsiedzkiego przy Kajakowej. W kilka wakacyjnych sobót przed domem kultury dla sąsiadów zagrają i zaśpiewają artyści z Ursynowa.
Na pierwszy ogień poszła piła. Do drewna! To na tym oryginalnym instrumencie od kilku lat gra artystka Jolanta Kula, mieszkanka Zielonego Ursynowa. Po udanym jazz session na scenie Dzielnicowego Ośrodka Kultury, który wzbudził aplauz publiczności, mieszkańcy domagali się kolejnego koncertu "śpiewającej" piły.
W sobotę Jola Kula nie tylko wydobywała z piły niesamowite dźwięki, ale też śpiewała. Przy akompaniamencie fortepianu (Michał Pijewski) oraz kontrabasu (Łukasz Makowski) zabrzmiały standardy jazzowe, m.in. "When I fall in love" Nat Kinga Cole'a, „What a Wonderful World” Louisa Armstronga, ale też polskie utwory "Tango Milonga" Ireny Santor czy ludowe "Hej, bystra woda" i własna kompozycja artystki. Aranżacje na piłę były zaskakująco świeże i ciekawe. Jak się grało dla sąsiadów?
- Grało się genialnie, myśleliśmy, że koncert trzeba będzie odwołać ze względu na burze i grad. Ale się udało! Mieliśmy gości nie tylko z Ursynowa, ale także z Pragi - mówiła nam po koncercie Jolanta Kula.
Na pile do drewna nasza sąsiadka zaczęła grać kilka lat temu, zainspirował ją pewien góral, który siedział na hali i grał właśnie na tym nieoczywistym instrumencie.
- Wygląda to bardzo łatwo, natomiast trzeba nałożyć na siebie kilka składowych: wygięcie piły, kontrwygięcia, miejsce przyłożenie smyczka, ruch nogą i cała sylwetka i jeszcze niskie dźwięki są na dole, wysokie na górze. Jak się poćwiczy kilka lat to wtedy jest dzisiejszy efekt - mówi Jola.
Piła to bardzo wszechstronny instrument, który odnajduje się w każdym gatunku muzycznym. - Wszystko zależy od aranżacji. Nie dotknęliśmy jeszcze utworów rockowych, ale piła odnajdzie się także w nich - dodaje artystka. Niewykluczone, że wkrótce ursynowianie usłyszą piłę właśnie w konwencji rockowej.
Sobotni koncert "MALowe granie na trawie" rozpoczął nowy cykl spotkań z muzycznie utalentowanymi sąsiadami. Przed występem muzycznym był pokaz magii. Swoje sztuczki zaprezentował Franek Jodłowski, utalentowany iluzjonista z Zielonego Ursynowa.
- Koronawirus wyłączył nas z działania. Pomyślałam, że możemy się bezpiecznie spotkać na trawie, z zachowaniem odległości, na leżaczkach, w przyjemnej atmosferze. Mamy dużo muzyków w okolicy, więc trzeba wykorzystać ten potencjał - mówi Marzena Zientara, koordynatorka Miejsca Aktywności Lokalnej przy DOK Ursynów.
Kolejne koncerty już 8 i 22 sierpnia. Organizatorzy zapowiadają niespodzianki, w tym znany zespół rockowy. Godziny i obsada koncertów zostaną jeszcze ogłoszone.
ZOBACZ: "Śpiewająca" piła na koncercie przy Kajakowej
[WIDEO]279[/WIDEO][ZT]15368[/ZT]
Asia08:10, 20.07.2020
To na Ursynowie czy na Kajakowej?
Sad10:03, 20.07.2020
Jak dla mnie nieciekawe i przekombinowane.
niezly matrix13:21, 20.07.2020
no coż, ktoś umiec cos zagrac na rożnie od kebsa? XD
Miłosz09:38, 21.07.2020
Normalnie jak theremin :)
2 2
Kajakowa to JEST URSYNÓW, przestańce nas wykluczać :)
3 1
Tak naprawdę oboje macie rację. Kajakowa to organizacyjnie i formalnie Ursynów. Ale chyba mało który mieszkaniec Kajakowej na pytanie gdzie mieszka odpowie, że na Ursynowie. Podczas gdy dla mieszkańca tzw. wysokiego Ursynowa taka odpowiedź jest oczywista.
1 0
Masz rację. Kajakowa jest włączona do Ursynowa dla kasy, którą ciągnie z kieszeni blokowych setek tysięcy podatnikóĻw dla garstki podatników Lesznowolskich powiatów.