- Do której godziny pracuje urząd dzielnicy, skoro przed 16:00 nie można już niczego załatwić? - pyta pani Magdalena, którą w ursynowskim urzędzie została potraktowana jak "niewidzialna". Urząd miasta wyjaśnia sprawę i twierdzi, że urzędniczka zachowała się nieprawidłowo.
Ursynowianka miała do odbioru prawo jazdy oraz międzynarodowe prawo jazdy w ratuszu przy alei KEN. W piątek o 15:12 przyszedł do niej sms z informacją, że dokumenty są już do odbioru.
- Sprawdziłam godziny pracy urzędu - czynny do 16:00 - zwolniłam się z pracy i dotarłam do ratusza o 15:40. To był piątek, musiałam odebrać dokumenty, bo w poniedziałek wyjeżdżałam w delegację, a tydzień później na 8 miesięcy za granicę - opowiada nam pani Magdalena.
Lekceważanie i słowa: "Skończyłam pracę o 16:00"
W urzędzie spotkała ją niemiła niespodzianka. Z powodu awarii systemu kolejkowego nie mogła pobrać odpowiedniego numerka. Pobrała więc inny, pytając urzędniczki, czy zostanie obsłużona.
- Urzędniczka poinformowała, że w pierwszej kolejności obsługuje osoby, które mają numerki, a potem osoby bez numerków, jeśli zdąży przed 16:00 - relacjonuje mieszkanka.
Jeszcze przed tą magiczną 16:00 wyświetlił się znak "---", który oznacza obsługę osób bez numeru, więc pani Magdalena jak najszybciej podeszła do biurka urzędniczki, licząc na szybki odbiór dokumentów. I w tym momencie... zaczęła być dla pracownika miasta "niewidzialna".
- Pani nie reagowała, chyba czekając aż wybije 16:00. Punktualnie o 16:00 wstała, oświadczyła, że skończyła pracę i że mogę odebrać dokumenty w poniedziałek. Wszyscy zniknęli, szafy zostały zamknięte. Zapytałam, czy wolno tak lekceważyć mieszkańców? Usłyszałam, że "Wolno. Skończyłam pracę o 16:00" - mówi rozżalona mieszkanka.
Prosiła o pomoc i ludzkie potraktowanie. Tłumaczyła, że wyjeżdża na długo za granicę i nie ma jak odebrać prawa jazdy.
- Żadne próby rozmowy, spokojnej, rzeczowej nie przynosiły rezultatów. Żaden inny pracownik nie zareagował na moje prośby o pomoc i poszukanie sposobu na wydanie dokumentów - dodaje pani Magdalena. I właśnie to ją najbardziej boli - nikt nie zareagował na prośby, potraktowano ją jak natręta. Napisała więc list ze skargą do burmistrzów dzielnicy oraz do naszej redakcji.
Urząd: zachowanie urzędniczki nieprawidłowe
Paradoksalnie, mimo iż sprawy administracyjne załatwia się w ursynowskim urzędzie dzielnicy, to akurat odbiory dokumentów nie podlegają dzielnicy, a miastu. To właśnie Biuro Administracji i Spraw Obywatelskich będzie wyjaśniać zachowanie urzędniczki.
- Na podstawie opisu można stwierdzić, iż postępowanie pracownika nie było nieprawidłowe - odpowiada urząd miasta na nasze pytania o sytuację, jaka spotkała panią Magdalenę.
Ale okazuje się, że blokowanie pobierania numerków to standard w przypadku, gdy czas obsługi może przekroczyć godziny zakończenia pracy. - Nie ma rezerwy czasowej na załatwianie spraw ostatnich klientów. Wymagałoby to zmiany regulaminu urzędowania i skróceniu czasu obsługi do godziny 15.30, ponieważ w niektórych kategoriach spraw czas obsługi interesanta to minimum pół godziny - informuje ratusz.
Urzędnicy tłumaczą też, że w dniu, gdy mieszkanka Ursynowa próbowała odebrać prawo jazdy doszło do awarii serwera Centralnej Ewidencji Kierowców. System działał bardzo wolno, przez co nie było możliwości załatwienia w godzinach pracy wszystkich osób, które pobrały numerki.
W odpowiedzi urzędu nie ma słowa przeprosin za zachowanie urzędniczki, dla której mieszkanka stała się tuż przed 16:00 "niewidzialna".
- To niesamowite, że urząd robi takie rzeczy. Mają oficjalne godziny pracy, a interesanci muszą mieć dodatkowy zmysł przewidywania kiedy kończą? Powinni wprost napisać, że nie obsługują klientów na godzinę, czy pół godziny przed 16:00 - kwituje pani Magdalena. Ostatecznie, dzięki pomocy dzielnicy, mieszkankę powiadomiono o możliwości odbioru dokumentów przez pełnomocnika.
O tym czym zakończy się skarga dla niekulturalnej urzędniczki, poinformujemy już niebawem.
gosc15:26, 14.08.2019
Skandal dyscyplinarka, co ona tam jeszce robi, brak kultury.
cf15:29, 14.08.2019
Dawno takie panie niewychowane powinny byc zwolnione z pracy, dziwne ze nikt z innych urzednikow nie zareagowal. Tepic trzeba takie zachowanie.
Polka17:46, 14.08.2019
Święta prawda. Panie zapominają, że są dla nas, obywateli i wynagrodzenie mają z naszych podatków. Korona by jej spadła z głowy gdyby została dłużej. Co to za splendor zawodowy wydawać dokumenty. Zero empatii. Tylko żal
Erasmus19:11, 14.08.2019
Tak myślisz że jak z podatków to już nawet niewolnik. W głowie Ci się coś poje...
dr23:02, 14.08.2019
Urzędniczka też płaci podatki.
Baron.,,,14:41, 15.08.2019
Do Polki: to jak Ty bedziesz konczyla prace to ktoś przyjdzie i masz go obłsużyć.....napewno odmowisz, widać , że masz zerowe pojęcie o życiu, w sklepie też przychodzisz o godzinie zamknięcia i chcesz robić zakupy ??? napewno nie, idziesz wtedy kiedy jest otwarty.
Nie urzędnik15:30, 14.08.2019
Każde późne przychodzenie do lekarza, sądu, wykładowcy i urzędnika jest obciążone ryzykiem, że pani petentka niczego nie załatwi. Podejrzewam, że każde tego typu żale są w piątki, lub za minutę koniec urzędowania. Kiedy zatem poświęcić 20 minut ma urzędniczka z zamkniętymi dostepami do baz danych? Poza tym mam odczucie ,że petentka kłamie, a redaktor stanął od razu po jej stronie. No faktycznie - rzetelna informacja.
Hegemon15:37, 14.08.2019
Przecież wiadomo, że jak się przyjdzie do Urzędu o godz. 15.45 a przed petentem jest 5 osób, to trudno oczekiwać żeby wyrobić się do godz. 16.00. Za nadgodziny nie płacą. A to dziecko czeka w przedszkolu, a to jest wizyta u lekarza i trzeba wyjść z pracy punktualnie. Ta pani petentka sama zlekceważyła innego człowieka wymuszając na nim czas dla siebie.
Z.Freud16:04, 16.08.2019
Ci, którzy Cię minusują pewnie sami do północy by zostali żeby Jaśnie Hrabiankę obsłużyć. Ku chwale Jarosława Pierwszego! :)
LudzkiGłos15:58, 14.08.2019
No bez żartów, trzeba było zwolnić się z pracy wcześniej, co za brak szacunku dla urzędników, przecież wiadomo, że gdy się przyjdzie do urzedu o 15;45 to trudno oczekiwać, że urzędnik ma trwać na stanowisku az załątwi wszystkich interesantów. W dodatku za psie pieniądze ludzie tam pracują .
suweren17:05, 14.08.2019
Niech cieszą, że mają stałą i pewną robotę. Urzędnicy w Polsce i tak nie podlegają prawom wolnego rynku jak pozostali obywatele. To kasta rodzinno - towarzyska.
Clarck Grizwald19:13, 14.08.2019
Idź do prawdziwej pracy, to zobaczysz jaki trzeba mieć stosunek do klienta..... bo ewidentnie nie masz pojęcia... no chyba, że kupujesz coś tuż przed zamknięciem sklepu, to wtedy uprzejmość i grzeczność Ci się pewnie należy co?
asf16:23, 14.08.2019
Ta Pani to pieniaczka? No sorry, ale jak ktoś wyjeżdża na 8 miesięcy i w delegację w poniedziałek, a do godz. 15:12 (sms) jeszcze nie ma wymaganych i tak niesamowicie pilnych i wymaganych dokumentów to trudno dać wiarę takiej osobie. Normalny człowiek to by piłował urząd co najmniej kilka dni wcześniej i to nie raz.
Franekbaranek19:27, 14.08.2019
Na ostatnią chwilę to się okazuje że wszyscy nagle wyjeżdżają na pół roku
jghjg16:32, 14.08.2019
Ciekawe czy sama by siedziała za darmo w pracy po godzinach.
suweren17:10, 14.08.2019
Zwykła grzeczność i zrozumienie.
suweren17:02, 14.08.2019
1. W dobie komputeryzacji/informatyzacji moża połowę urzędników zwolnić. Mieszkając za granicą potrzebowałem wymienić swoje prawojazdy na miejscowe. Wypełniłem formularz on-line, tak też zapłaciłem i otrzymałem je pocztą.
2. Wywalając połowę darmozjadów, mogliby zająć się pracami pożytecznymi i nie potrzebowalibyśmy Ukraińców. W Polsce jest mnóstwo roboty do zrobienia.
3.Dlaczego urzędnicy wszelkiej maści nie podlegają w Polsce prawom wolnego rynku?
4. Zachowują się po chamsku bo wiedzą, że z roboty nie wylecą - 99% z nich dostało pracę po znajomości, dzięki układom. Czy ciocia wywali z roboty siostrzenicę/bratanka? Czy kolega partyjny wywali kolegę z tej samej szajki?
dr22:59, 14.08.2019
Taaa... Bo praca w urzędzie (zwłaszcza przy obsłudze) to takie kokosy, że każdy marzy, żeby się tam dostać. Poza tym nawet jeśli wprowadzi się obsługę online, to ktoś będzie musiał obrabiać te wnioski. Urzędnik może i nie będzie potrzebny do obsługi bezpośredniej, ale do procedowania wniosków w ogóle - już tak. A osoby zainteresowane pracą w urzędach informuję, że Sąd Okręgowy w Warszawie szuka 89 pracowników biurowych. I ciągle przedłuża termin składania dokumentów, więc - jak mniemam - musi być multum chętnych.;)
dr22:59, 14.08.2019
Taaa... Bo praca w urzędzie (zwłaszcza przy obsłudze) to takie kokosy, że każdy marzy, żeby się tam dostać. Poza tym nawet jeśli wprowadzi się obsługę online, to ktoś będzie musiał obrabiać te wnioski. Urzędnik może i nie będzie potrzebny do obsługi bezpośredniej, ale do procedowania wniosków w ogóle - już tak. A osoby zainteresowane pracą w urzędach informuję, że Sąd Okręgowy w Warszawie szuka 89 pracowników biurowych. I ciągle przedłuża termin składania dokumentów, więc - jak mniemam - musi być multum chętnych.;)
woj.17:09, 14.08.2019
Po komentarzach widać, że tu większość urzędasów pisze. Ale trudno się nie zgodzić, że takie papierki załatwia się najpózniej kilka dni przed wyjazdem, a nie na ostatnią chwilę. Baba nie ma racji. Ma przerośnięte ego!
Goska17:16, 14.08.2019
Bezczelnoscią i cham.... em jest przychodzenie w ostatniej chwili, brak szacunku dla innych osób. Po pierwsze, urzedniczka nie może zostać w pracy po godzinach, po drugie może też zaraz wyjeżdżała na weekend, może trzeba pomyśleć też o innych a nie tylko o sobie.
Basia 17:40, 14.08.2019
Kobieto!Jeśli pracujesz to powinnaś wiedzieć, że nie zawsze pracodawca chce zwolnić pracownika wcześniej! Bezczelnością jest to co napisałaś! Zrozumiano?!
Clarck Grizwald18:55, 14.08.2019
no chciałbym zobaczyć jak mówisz to swojemu szefowi (jeśli pracujesz w prywatnej firmie) prosto w twarz :)
erykantykleryk17:18, 14.08.2019
A dlaczego nie można tego zrobić on-line? A dokument Urząd niech prześle firmą kurierską do paczkomatu albo innej Żabki na koszt obywatela? Pani urzędniczka której nadgodzin nie płacą mogła by zostać zwolniona z uwagi na likwidację stanowiska pracy i poszukać lepszej pracy odpowiadającej jej i lepiej płatnej.
Mieszko15:32, 16.08.2019
Można, ale trzeba mieć ePUAP. Zakładanie tego trochę trwa, ale sporo spraw można później zdalnie z kompa załatwić
hmmm17:27, 14.08.2019
Moze nalezaloby zmienic godziny przyjec, zeby przynajmniej w jednym dniu w tyg. urzad byl otwarty do 19-20h, zeby umozliwic osobom pracujacym zalatwienie spraw po pracy. Nie kazdy moze sie z pracy zwolnic, kiedy jest taka koniecznosc.
malgosia197318:10, 14.08.2019
W poniedziałki urząd jest czynny do 18.00. Od dawna.
Cola19:23, 14.08.2019
przecież w każdy poniedziałek urzędzy są czynne od 8-18
sp22:43, 15.08.2019
to nie ten przypadek. Powinno być jak w sklepach: zamknięcie o godzinie X oznacza, że nikogo już nie wpuszczają, ale - przynajmniej kasy - obsługują do skutku [ot, jeśli urząd czynny do 16:00 czy 18:00, podawać, że czynny do 15:30 czy 17:30 i do tego tylko czasu wydawać numerki]
A ci, którzy marudzą, że mogła przyjśc wcześniej nie czekając na sms, nich wytłumaczą: 1) po co te sms-y, 2) jak to ma się do konstytucyjnego zaufania obywatela do państwa [tak przez prawie 4 lata pieniacze gardłują o tej Konstytucji, ale w praktyce nie potrafią z niej korzystać]
Leokadia18:32, 14.08.2019
A ta Pani chciałaby zostawać praktycznie codziennie po godzinach , oczywiście ku chwale ojczyzny obsługując ludzi, bo z praktyki wiem że codziennie ktoś wpada na chwilę przed zamknięciem i chce załatwić sprawę; ja za to chcę wyjść po 8 godzinach pracy, zdążyć na pociąg bo dojeżdżam 40 km i następny mam za godzinę, odebrać na czas dziecko itp.
Miras19:01, 14.08.2019
Jeśli sklepy są zamykane w niedzielę, to w niedzielę urzędy powinny być otwarte, by sklepikarze mogli spokojnie załatwić swoje sprawy. Oczywiście kpię z głupich polaków, którzy wszystko chcą regulować przepisami.
zula35019:07, 14.08.2019
Oczywiście, że mogła zostać dłużej ale jak by załatwiła jedną osobę pojawiłaby się następna, a jeśli by nie została obsłużona to znowu pretensja, że ta wcześniej to pewnie po znajomości. Jednego dnia do 16 10, następnego 16 20 kolejnego do 17 i tak co dzień bo przecież obywatel przychodzi do urzędu i musi być załatwiony.
Polskie jeczybuły19:30, 14.08.2019
Ależ Bezczelna baba w dodatku konfidentka. Sama z pracy nie chciała się zwolnić odpowiednio wcześniej a wymaga żeby urzędnik został dla niej dłużej w pracy. Co ci ludzie mają w głowach. Aha i do wszystkich i jęczących tutaj że urząd powinien być czynny dłużej - może Najlepiej od siódmej do osiemnastej co? Przecież tam też pracują ludzie.
Cola19:35, 14.08.2019
Proszę przyjść do urzędu i posłuchać choć jeden dzień jakie chamstwo jest ze strony interesantów.
ejhert19:55, 14.08.2019
ta pani nie jest urzędniczką po 16.00. tylko od 8-16 jest. tak trudno to zrozumieć ?. ta pani też ma swoje życie jak każdy inny.
sp22:38, 15.08.2019
już widzę, co byś zrobił/a, gdybyś w sklepie stał/a w kolejce do kasy i nagle by ci powiedziano: 'sorry, minęła 20, kończymy pracę, proszę przyjśc po chleb jutro'.
Po prostu nieprzemyślana organizacja pracy [ale komu by się chciało myśleć w urzędach?]
grucha22:52, 16.08.2019
sp - to nie jest nieprzemyślana organizacja pracy tylko debilizm paniusi która zostawai sprawę na ostatnią chwilę wiedząc ze na długo wyjeżdza. Powinna zabrać się wcześniej za wyrabianie dokumentów.
Dr. Jekyll 20:30, 14.08.2019
Godziny pracy urzędów pokazują kto jest panem i władcą, a kto nędznym petentem.
Iff20:40, 14.08.2019
Jeśli nie miała możliwości pobrania nr powinna nie robić sensacji i wyjść... Takie gwiazdy przychodzą za tzw. 5 min i oczekują miłej obsługi w piątek, gdzie ktoś ma na nich słusznie wywalone
Zły porucznik22:01, 14.08.2019
Nie podoba się praca? Zwalniasz się i wracasz na pole oborę szorować. Co to znaczy słusznie wywalone w godzinach pracy? I to jeszcze opłacanej z publicznej kasy?
James20:44, 14.08.2019
To jest arogancja i chamstwo.
Zniesmak20:45, 14.08.2019
Kolejny list sfrustrowanej madki. Poprzedni dotyczył kierowców autobusów. Nie zdziwił bym się gdyby to pisała jedna osoba.
magdam22:26, 14.08.2019
Sama pracuję na obsłudze i zdarzały się w kółko takie sytuacje. Pytam się ile można. .. ? Mnie nikt tych 10 min nie odda przepracowanych na nadgodzinach bo przeciez "to tylko chwilka" ale gdy sobie człowiek zrobi przerwe w pracy 5 min dłużej bo przełozony ma pretensje. Za te marne grosze? Proszę Was.... Kończyłam prace o 16:00 a 16:05 miałam pociąg do domu. Nastepny pociag za ok 45 min. Godzina jazdy pociagiem. Dla takiej "Pani" jest to "tylko 10 min" dla urzedniczki to moze byc znacznie dłużej.
helga10:47, 15.08.2019
to zmień pracę.
sp22:33, 15.08.2019
to zmuście szefów do zmiany organizacji pracy; np. tak jak w sklepach, w których 'otwarty do 20:00' oznacza, że o 20:00 zamykają drzwi a nie że przestają obsługiwać tych, którzy już są w środku i czekają przy kasie
burak czereśniak16:24, 26.08.2019
Tak to wygląda, gdy przyjezdne słoje zabierają pracę miejscowym.
Mari22:56, 14.08.2019
Dajcie spokój z tymi podatkami na które tak niby płacicie na urzędasów na ekspedientka w sklepie kierowców autobusów itd... Każdy płaci podatki kto uczciwie pracuję a nie na czarno
I szczerze gdzie bym nie byla czy w urzędzie w sklepie u lekarza na nawet wracając pociągiem z wczasów zawsze trafi się jakaś gwiazda lub gwiazdor niezadowolony Ludzie jak nie będziecie szanować innych pamiętajcie karma wraca predzej czy później. A z tymi podatkami to naprawdę zenada
Nemi13:53, 15.08.2019
Akurat za komunikację to płacę niezależnie kupując bilet, to samo że sklepem i pociągiem . Jak ktoś tego nie wiw bo ma wszystko za darmo to nie widzi że podatki inni płacą
kocur22:06, 15.08.2019
~Nemi komunikacja miejska jest finansowana z podatków, wpływy z biletów pokrywają tylko 30% kosztów jej funkcjonowania
ana23:03, 14.08.2019
Rozumiem rozgoryczenie z powodu obsługi bo urzędnicy faktycznie tak funkcjonują - byle odsiedzieć 8 godzin i do domu, jednak nie rozumiem tłumaczenia kobiety chcącej natychmiast odebrać dokument. A gdyby sms przyszedł dopiero w poniedziałek to też zrobiłaby awanturę? Przecież wiedziała dużo wcześniej, że wyjeżdża (zwłaszcza na 8 miesięcy) i takich spraw nie załatwia się "za pięć dwunasta" tylko planuje z wyprzedzeniem. S
zuzka11:00, 24.08.2019
DOSTAŁA SMS-a , że może odebrać ! Rozumiesz?!? Takich urzędników jak ty nie daj Boże spotkać.
ana23:06, 14.08.2019
Rozumiem rozgoryczenie z powodu obsługi bo urzędnicy faktycznie tak funkcjonują - byle odsiedzieć 8 godzin i do domu, jednak nie rozumiem tłumaczenia kobiety chcącej natychmiast odebrać dokument. A gdyby sms przyszedł dopiero w poniedziałek to też zrobiłaby awanturę? Przecież wiedziała dużo wcześniej, że wyjeżdża (zwłaszcza na 8 miesięcy) i takich spraw nie załatwia się "za pięć dwunasta" tylko planuje z wyprzedzeniem.
Lol02:15, 15.08.2019
Co za heroiczna na brona niekompetentnej urzędniczki, chamöwa
Mieszko15:27, 16.08.2019
Lol - a może Ty byś został w pracy do 23h dla jakiejś paniusi, która sobie nagle dwa dni przed przypomniała, że ma przed sobą długotrwały wyjazd zagraniczny?
PS: Jak już sie chamsko do ludzi odzywasz to byś chociaż poprawnie po polsku swój komentarz napisał/a, a nie smęcisz w komentarzach swoimi wątpliwymi "mądrościami".
PS2: "chamowa" - kultura z pyska tryska, rozumiem rodzice tak wychowali?
Rik02:09, 15.08.2019
Dokumenty zawsze mozna odebrac przez ustanowionego pelnomocnika .... to raz . Po drugie jesli zalezy mi na danym dokumencie to sie dopytuje wczesniej kiedy jest do odbioru bo zazwyczaj sa one wczesniej niz podany termin ............ nawet przed otrzymaniem smsa. A tu byla kumulacja ........... lekka zlosliwosc urzedniczki i lekkie podejscie do swojej sprawy petenta.
Zdarzylo mi sie kiedys i to w US , ze otrzymalem dokument ( potwierdzenie ) prawie od reki chociaz czas oficjany byl do 5-ciu dni ( nie po znajomosci ) .......... ot grzecznie ............ z lekkim zartem .......... bez pretensji .......... sam bylem lekko zdziwiony.
Lol02:14, 15.08.2019
Co za wazelina? Urzędas to pisał?
pol09:53, 15.08.2019
...........a co to wszystko ma do chamstwa akurat tej urzędniczki i nie wydanie dokumenty W GODZINACH JEJ PRACY??????
Myslenie nie boli.
pol09:51, 15.08.2019
Od razu zwolnić komunistkę
Z.Freud15:50, 16.08.2019
Ciebię to jak widzę już z niczego nie trzeba zwalniać, sam to doskonale robisz...
Zenek11:04, 15.08.2019
A kto wygrał w Warszawie wybory ?
Podziękujcie PO:)
rolo11:51, 15.08.2019
nie ma nadgodzin w urzędzie ...
ludzie myślą że odbiór jakiś papierków lub złożenie wniosku to minuta a tak nie jest ...
szkoda że petentka nie wpadła do urzędu za 5 szesnasta ...
mwd14:01, 15.08.2019
Widać, że dużej części komentujących na tym forum jak i niestety spory procent społeczeństwa uważa, że jak za coś płaci jak podatki czy abonament to im się wszystko należy i najlepiej za darmo czy kosztem tego drugiego (pracownika salonu sprzedaży czy urzędnika). Otóż NIE! Jedyne co należy to szanować innych ich prace i przestrzegać zasad i wszystko to z odrobina kultury wobec innych. Fakt, że pracownica powinna poinformować ze obsłuży tylko kiedy skończy pozostałe obowiązki - a być może było trochę pracy przez wolno działający system - bo przecież, to że petent odchodzi od „okienka” nie znaczy ze pracownik nie musi jeszcze pary rzeczy dokończyć w jego sprawie.
Natomiast tutaj pani petentka olała swoją sprawę pozostawiając ja na sam koniec pracy urzędu mimo iż nawet w sms miała o prawie 40 min wcześniejsza godzinę stawienia, ale skoro zaryzykowała późne przyjście to niech teraz nie pieniaczy
Nemi14:20, 15.08.2019
Tutaj większość odpowiedzi to urzędnicy którzy albo 1. nie umieją czytać że zrozumieniem bo tutaj Pani zwolniła się z pracy zaraz po otrzymaniu sms i była w urzędzie przed czasem i nie została obsłużona mimo że do wolnego okienka podeszła przed 16.
W komentarzach zaś mowa o pracy po godzinach
2. Albo odnoszą się do swoich przypadków w pracy gdzie ktoś był po końcu ich pracy.
W sklepie zamykają wejście o godzinie zamknięcia i obsługują do końca tych co już weszli.
Może w urzędzie też powinno być info że wydawanie numerów i obsługa tylko dla tych co są godzinę przed zamknięciem.
kulka16:54, 16.08.2019
Tylko ta pani nie mogła pobrać numerka, zdaje się z tego powodu że czas oczekiwania przekraczał godziny pracy urzędu.
kulka17:16, 15.08.2019
Jakoś w banku nie ma tego problemu. Zamykają o 18 lub 19, a czasem jest jeszcze sporo klientów w środku i pane pracują dopóki nie obsłuzą kazdego.
ja19:51, 16.08.2019
Szczęście masz. Ja mam konta w dwóch różnych bankach. Żaden nie jest czynny w takich godzinach, w których ja mogę się do niego wybrać. I to nie tylko oddziały najbliższe mojego domu.
Taki Alior w ogóle jest dla mnie niedostępny: prawie wszystkie oddziały pracują (a w zasadzie są otwarte, a nie pracują) w godzinach typu 9/10-17, przy czym często np. kasy czynne są do 16-16.30, a w wielu oddziałach kasy walutowej nie ma wcale. Czyli nie mam szansy, żeby po pracy czy przed pracą odebrać z banku moje pieniądze typu euro czy funty.
Scootereq19:37, 16.08.2019
Ostatnio chciałem odebrać dowód córki i przybyłem ponad godzinę przed końcem pracy urzędu i również nie można było już pobrać numerka. Tak więc nie jest to problem tylko osób, które wchodzą 5 minut przed zamknięciem i mają pretensje.
grucha22:48, 16.08.2019
"musiałam odebrać dokumenty, bo w poniedziałek wyjeżdżałam w delegację, a tydzień później na 8 miesięcy za granicę"
Wystarczyło żeby sms przyszedł 30 minut później i i tak by już nei zdążyła. I wtedy rozumiem że wgóle by nie odebrała bo przecież wyjeżdża? Więc po co mówić takie głupoty???
Problemem nie jest to czy urzędniczka mogła jej nie obsłużyć za 5 16ta tylko to że "poszkodowana" wiedząc że wyjeżdza na długo nie załatwiła tego wcześniej. Czemu teraz się żali że nikt nie zareagował na jej prośby. Wg. mnie bardzo dobrze, następnym razem niech pomyśli wcześniej a nie potem wyłudza na litość żeby ktoś zostawał po godzinach bo sie królewnie ciężko myśli i ma gdzieś innych.
UrsynowskiGad23:22, 16.08.2019
Dokładnie, dużo bicia piany w komentarzach, a jedyny morał z tej poruszającej opowieści, żeby nie odkładać spraw ważnych na ostatnią chwilę.
JKM15:07, 19.08.2019
"To był piątek, musiałam odebrać dokumenty, bo w poniedziałek wyjeżdżałam w delegację, a tydzień później na 8 miesięcy za granicę"
Wszystko na ostatnią chwilę, a potem płacz i zgrzytanie zębów no i oczywiście pretensje do wszystkich tylko nie do siebie. A jakby te dokumenty nie były gotowe na piątek, co to? Byłaby inna awantura? Szanownej Pani pokręciło się coś w głowie i wzorem pewnej pani premier uważa, że "jej się wszystko należy". Trochę umiaru, droga Pani.
Płk 05:25, 21.08.2019
komuno wróóóóćććć
ana10:36, 21.08.2019
Niestety to jest prawda, Pracownicy BAiSO są bardzo nieuprzejmi i psują reputację tego fajnego urzędu... Szkoda, ze ciężka praca innych urzędników jest przysłaniana zachowaniem tej jednej komórki...
Petent18:03, 15.07.2021
I tak miała pani szczęście - we mnie nieuprzejme babsko, które w normalnych warunkach nie znalazło by zatrudnienia na straganie z pietruszką, rzucała ze złością papierami. Nie podobało jej się, że zamiast w poniedziałek przyszedłem w piątek, dodatkowo absurdalnie argumentując: "w tym czasie ktoś inny mógłby podejść..." Tym kimś innym jednak nie mogłem być ja. Praga Północ, Kłopotowskiego, okienko 5. Wstyd.
20 1
Pracuje od 8 do 16 zgodnie z regulaminem urzędu, którego Ty na pewno nie czytałeś bo inaczej byś wiedział że urzędnik nie może pracować po godzinach bez zgody przelozonego. W takim przypadku urząd musiałby mu wypłacić nadgodziny a tego nie chce robić. Jeśli urzędnik samowolnie zostanie to złamie regulamin a urzędowi grozi kara ze strony inspekcji pracy. Doucz się nieuku
6 0
Gosciu : Do sklepu tez przychodzisz kiedy zamykają ??
3 0
Za marne grosze spędza cały dzień próbując ograniczonymi środkami załatwić ludziom sprawy, a przy okazji użerając się z osobnikami Twojego pokroju...