Teren jeziora Zgorzała jest zagrożony nie tylko przez rozprzestrzeniające się glony, ale też przez wandali. Gdy tylko zaczął się sezon, wyrwali i przewrócili ławkę. Zaczynają też znikać wkłady do koszy.
To wyjątkowe miejsce na Zielonym Ursynowie zostało kilka lat temu zrekultywowane, a następnie w ramach projektu z budżetu partycypacyjnego pojawiły się tu ławki, kosze, miejsca do robienia ognisk i siłownia plenerowa.
Wiosną i latem to miejsce chętnie odwiedzane przez okolicznych mieszkańców, ale sąsiedzi z wysokiego Ursynowa też lubią tam zaglądać. W tym sezonie powita ich żółto-zielony zakwit pokrywający większość tafli wody, trawa po pas i zdemolowana ławka.
- Czy o ten projekt już nikt nie dba? Tak to ma teraz niszczeć i zarastać? – pytają nas mieszkańcy.
Ursynowski ratusz tłumaczy, że teren, na którym zrealizowany został projekt z BP, jest prywatny - jest własnością Wspólnoty Gruntowo-Wodnej, a jednak pewne czynności wykonuje tam urząd dzielnicy.
To właśnie urząd, który otrzymał takie zgłoszenie przez 19115, będzie naprawiał ławkę. - Opróżniamy tam też kosze na odpady i zapewniamy konserwację urządzeń, które zostały naniesione na ten teren przez urząd dzielnicy (siłownia, ławki) – mówi Barbara Mąkosa-Stępkowska z ursynowskiego ratusza.
Dodaje, że dzielnica, mając świadomość zmian klimatycznych oraz potrzeby wspomagania bioróżnorodności i akumulowania wody przez rośliny, odeszła już od nadmiernie częstego koszenia trawy. Więc grunty wokół Jeziora Zgorzała będą "zarośnięte". Jakie są tego korzyści? Wzbogacenie różnorodności rzadkich w mieście roślin i zwierząt, ograniczenie użycia środków ochrony roślin, większa zmienność roślin w czasie różnych pór roku oraz obniżenie kosztów utrzymania parku.
Mieszkańcy mogą więc liczyć na naprawę i konserwacje sprzętów, ale raczej w otoczeniu łąk, niż równo przyciętych trawników. - Świetnie, rozumiemy, ale teraz ani nie można przypiąć roweru, ani dojść do sprzętów na siłowni. Może jakiś kompromis? – proponują mieszkańcy.
[ZT]12998[/ZT]
[ZT]12407[/ZT]
Ostrzeżenie dla tych11:13, 09.06.2019
Dewastować tak pięknie urządzony dla nas wszystkich teren, za nasze pieniądze, miejsce, gdzie przychodzi się popatrzeć na piękno przyrody, poćwiczyć na siłowni, pooddychać powietrzem! Dajcie namiary na tych gnoi. Nogi z duupy powyrywam !! Bójcie się !!!
KJL11:15, 09.06.2019
Odłączyć tzw. Zielony Ursynów z Dzielnicy Ursynów. Natychmiast.
Pytek12:01, 09.06.2019
Jakoś nie słychać urzędniczego bełkotu o wspomaganiu bioróżnorodności i akumulowania wody przez rośliny mającego tłumaczyć zaniechania dzielnicy w sprawach utrzymania porządku na tzw. wysokim Ursynowie. Weźcie się do roboty urzędnicy, jesteście utrzymywani z podatków mieszkańców nie za słowotok tłumaczeń, ale za pracę na rzecz mieszkańców.
Lisek09:45, 10.06.2019
Dokładnie ... a w kwestii Stawu Głęboki ( budowa Polkomtela ) jakoś
o tej bioróżnorodności włodarze zapomnieli !!!
pol15:02, 09.06.2019
Buraczana patologia.
Dziedziczny syf zamiast mózgu.
Iloraz inteligencji na poziomie siekieratki.
Straszliwie odważny HIMEN.
Nawet bezbronna ławka mu się nie oprze.
Co za frajer.
Zgorzał Cie dopadnie16:22, 10.06.2019
wow niezłym patusem trzeba byc aby wyrac ławke z betonowym fundamentem, JA p.... ale głupek!
8 0
Mieszkamy rzut beretem od tego jeziorka.
UTOPIONE PIENIĄDZE W BŁOTO - DOSŁOWNIE - N I E S T E T Y.
od kiedy jest tzw. siłownia ( notabene ciągle wokół niej grunt grząski, błoto co najmniej za kostki) to nigdy nie widzieliśmy żywej duszy która by z tego korzystała. Komu przyszydedł do głowy tak durny pomysł, aby na takim gruncie tak topić pieniądze- albo kto poza tym cudownym chybionym pomysłem na to pozwolił, a jeszcze głupszy wydał kasę?
Teren był dziki, naturalny i to była enklawa przyrody w czystej postaci. Od momentu jak pojawiły się nikomu nie służące pomościki ( bez zabezpieczeń)- dobrze, że nie ma tam ludzi - bo by powpadali do wody. I pewnie dlatego grasują wandale, którzy chcą powrotu do natury
5 1
"Multimedialne" ławki, Wilcza górka- kolejne wymysły zrealizowane z BP za chore pieniądze. Co łączy te projekty z artykułem? Wszystkie te rzeczy zostały zrealizowane z naszych pieniędzy i SĄ DEWASTOWANE. Ktoś rzuca głupi pomysł, inni dla jaj za nim głosują i już. Kasa wydana i pomysłodawca jak i Urząd mają w d...pie dalsze losy projektu. O ile jeziora się nie przeniesie, to wspomniane ławki już można by przenieść. Tylko, że burmistrz nie widzi potrzeby- będą je naprawiać po raz kolejny. Część społeczeństwa nie dorosła do życia i nadal co wspólne to niczyje i można to zniszczyć. Nie dociera to do tych bezmózgów, że płacimy za to my wszyscy.