Każdego dnia komunikacja miejska w Warszawie, świadczy usługę dla mieszkańców oraz wszystkich tych, którzy odwiedzają miasto. Przewozi z pkt A do pkt B pasażerów w Warszawie oraz pod Warszawą na liniach zarówno miejskich, podmiejskich, jak i nocnych. Pracujemy na trzy zmiany, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, w tym także w Święta, Sylwestra czy w Nowy Rok.
Nie mając wakacji z rodziną, poświęcając się i przychodząc do pracy, zamiast mieć wolne, nie dając tym samym naszym najbliższym czasu, nie okazując zainteresowania dzieciom oraz rzadko bywając w domu.
Czytając artykuł na Haloursynow.pl – „List czytelniczki do kierowców MZA” - zauważam niestety ogromną agresję w komentarzach ze strony Was, pasażerów do nas kierowców, ale tak naprawdę jest ona nieuzasadniona.
Kierowcy borykają się z różnymi problemami w swoim życiu prywatnym - jak każdy inny człowiek. Pamiętajmy także, że w każdym zawodzie zawsze może się trafić jakaś czarna owca, której zachowanie może zepsuć wizerunek całej grupy. Mimo to nie oceniajmy wszystkich tą samą miarą! To samo tyczy się pasażerów: są źli i agresywni, ale są również życzliwi, pełni uśmiechu ludzie, dla których chce się prowadzić ten autobus.
Ciągłe funkcjonowanie na najwyższych obrotach, gonitwa za czasem, pukanie w zegarek podczas przyjazdu na przystanek, kłótnie w pojeździe z kierowcą o czas przejazdu i wiele, wiele innych spraw, jakie dotykają kobiety i mężczyzn w zawodzie kierowcy autobusu. Pamiętajmy również o wiecznej czujności podczas jazdy i że rozproszenie kierowcy podczas jazdy może doprowadzić do tragedii. Jedna na moście nam wystarczy...
Ale czy Państwo o tym wiecie? Wątpię. Postawmy sobie kolejne pytanie:
Jak Wy - jako pasażerowie - nas postrzegacie? Walenie w kabinę, wyzwiska, grożenie śmiercią, ataki agresywne niemające żadnych podstaw do takiego zachowania, pobicia - znane sytuacje z Poznania czy też z Jeleniej Góry. Każdego dnia jesteśmy narażeni na takie zachowania i tego także się obawiamy, wychodząc z domu, żegnając się z najbliższymi, nie wiedząc, czy wrócimy cali i zdrowi do domów, albowiem poziom agresji rośnie - sam nie wiem czemu.
Kiedy Wy jako pasażerowie przychodzicie do nas kierowców z pytaniem, my zawsze Wam odpowiemy, służymy pomocą oraz udzielimy odpowiedzi.
Czy zatem kiedy stawiacie tezę - pod artykułem i na profilu redakcji Haloursynow.pl - że kierowca ma ubaw, kiedy dodaje gazu, a potem rzekomo gwałtownie hamuje i cierpią ludzie, czy też, mamy odpowiedzieć – nie da się, taki mamy klimat, to wina Wasza, bo się nie trzymacie poręczy? Bardzo często obserwuję Was także jako pasażer i muszę przyznać, że naprawdę dziwię się, że tak można się zachowywać w środkach komunikacji miejskiej. Trzymanie nóg na fotelach, zostawianie chlewu po sobie, "bo byłem głodny więc musiałem zjeść, a sprzątnie po mnie kierowca autobusu".
Pragnę powiedzieć, że taka sytuacja jak widać na powyższej fotografii, to normalność w zawodzie kierowcy, a świadczy tylko o osobie, która jechała i korzystała z tego fotela. Nie wierzę, że rodzice nie wychowali Państwa z należytą starannością. Skąd zatem takie zachowanie u Pasażerów w dzisiejszych czasach? Czy kolejni pasażerowie muszą mieć w autobusach i innych środkach komunikacji miejskiej takie widoki?
Postawmy znów pytanie: dlaczego kierowcy odchodzą z komunikacji miejskiej i szukają pracy w innych miejscach, a czasem opuszczają Polskę i wyjeżdżają na Zachód do innych krajów?
Bo jak widać na załączonym obrazku i po setkach komentarzach w sieci na wielu profilach, po prostu nie macie Państwo szacunku do nich, traktujecie ich jak śmieci, jak bydło, wydaje się Wam, że jesteście "mega fajni", "mam bilet za 100 zł to wymagam".
A gdzie podział się szacunek? Uprzejmość? Wspólne dbanie o nasze dobro, jakim jest komunikacja miejska, ponieważ służy nam wszystkim? Dlaczego kierowca to nie człowiek wg Was, pasażerów? Nawet dzieci już nie mają szacunku do kierowców, a to wynosi się z domu.
Dzieci i młodzież zwracające się do osób starszych na TY. Moim zdaniem jest to niedopuszczalne i nigdy tak się nie powinno zadziać. Przecież kierowca autobusu ma uczucia, rodzinę, sam sobie wybrał tę pracę i dostaje od społeczeństwa niezłego kopa każdego dnia. Gdzie podziała się kultura u Was, pasażerów Warszawskiego Transportu Publicznego?
Jak to jest, że kiedy kierowca pomoże małej dziewczynce i uratuje ją przed zagrożeniem, kiedy przeprowadzi jeża na drugą stronę ulicy lub kiedy pomoże osobie, która wymaga pomocy, to bijecie brawa, znikają agresywne komentarze, raptem świat staje się piękniejszy, lepszy, a kierowca w końcu staje się wśród społeczeństwa człowiekiem, ponieważ On także zasługuje na pochwałę, szacunek, powiedzenie – dzień dobry panie kierowco lub do widzenia, miłego dnia...
Wiele razy słyszałem w swojej pracy niecenzuralne słowa pod swoim adresem jako kierowca autobusu, z groźbami nawet karalnymi w tym z groźbą śmierci. Zacytuję:„Zabiję Ciebie i całą Twoją rodzinę, cwelu”
Gdzie byli wówczas pasażerowie, kiedy słowa owe były wypowiadane wobec mnie kierowcy? Odpowiem Państwu – w wirtualnej rzeczywistości – patrzyli się w telefon i udawali, że nie widzą. Bo tak było im łatwiej.
Stawiam kolejne pytanie: Dlaczego człowiek nie wspiera człowieka, kiedy dzieje się źle? Dlaczego jest taka znieczulica w naszym społeczeństwie, że kiedy zaglądamy do innego ogródka. to widzimy mnóstwo niedoskonałości i wylewamy jad, a kiedy zaglądamy do swojego bałaganu, to wówczas mówimy, że wszystko jest okej – tak po amerykańsku i nie ma się do czego przyczepić.
W wielu przypadkach rzeczywistość jest zupełnie inna. Ale oczywiście najlepiej jest wylewać na bogu ducha winnego kierowcę najgorsze słowa w sieci, mając konta anonimowe - wiele osób tak robi. Bo tak jest łatwiej. Jednego dnia podajemy mu rękę, a drugiego z anonimowego konta piszemy skargę na niego. A niech ma, niech się tłumaczy, a może po premii mu pojadą, a dobrze mu tak!
Z czym musi zmierzyć się kierowca podczas prowadzenia autobusu zarówno krótkiego, jak i przegubowego?
Zastawianie przystanków autobusowych gdzie skala tego jest porażająca, nagłe wyprzedzanie i potem nagłe hamowanie pojazdów osobowych przed pojazdem autobusowym - ciągłe wrażenie, że "ja muszę być przed autobusem dlatego wyprzedzę go, aby być 1 min przed nim", przechodzenie przez pasy przed samym pojazdem autobusowym, patrząc się w telefon komórkowy, głośne rozmowy przez telefon komórkowy siedząc z przodu pojazdu, próby zaprószenia ognia wewnątrz pojazdu (zdarzają się przypadki zapalenia papierosa w autobusie), otwieranie okien i wychylanie się - tym samym zasłanianie widoczności w lusterkach wstecznych prowadzącemu pojazd, i wiele innych różnych sytuacji na drodze jakich doświadczamy każdego dnia.
Także i sam organizator transportu publicznego narzuca nam swoistego rodzaju różne zapisy w tym, chociażby ten ostatni, aby pilnować liczby pasażerów w pojeździe, gdzie w moim odczuciu kierowca nie jest od tego, wszelkie zapisy prawne mówią inaczej. W czasie pandemii koronawirusa byliśmy do tego zobligowani, ale później wycofano się z tego. Ta kwestia oburza nas kierowców, ale też daje wiele do myślenia, a czas pokaże, co będzie dalej…
Pamiętajmy, że to dzięki nim Państwo jeździcie do pracy, albowiem podejmują swoją pracę na trzy zmiany, wstając wcześnie rano, wracając do domu późną nocą lub późnym wieczorem wychodząc do pracy, aby służyć Wam na nocnej zmianie, niezależnie od warunków atmosferycznych na zewnątrz, gdzie jeszcze bardziej są narażeni na utratę zdrowia i życia ludzkiego.
Lecące butelki piwa w stronę autobusu nocnego, kiedy pijany pasażer zakłócał porządek w autobusie i zaczepiał pasażerów, walenie w boczne drzwi, kiedy autobus stoi na czerwonym świetle poza przystankiem, próba udowodnienia przed swoimi znajomymi, jaki to ja kozak jestem, bijąc kierowcę tak, że trafia do szpitala – to tylko kilka sytuacji, z jakimi musimy się zmagać, pracując w dzień oraz na nocnej zmianie, świadcząc usługę przewozu osób w mieście lub poza nim na obcym terenie. Zaczepiania Pań kierowczyń na liniach podmiejskich i obrażania ich – takie głosy do mnie dochodzą od koleżanek i kolegów z branży.
Mnie osobiście jest wstyd, że do takich sytuacji dochodzi w XXI wieku!
Od 7 czerwca motorniczy tramwajów i pociągów, konduktorzy, kierowcy autobusów podczas pracy będą chronieni tak jak policjanci – za naruszenie ich nietykalności będzie grozić do trzech lat więzienia – czytam w wydaniu gazety "Rzeczpospolita". Czyn będzie ścigany z urzędu, a za napaść, której finałem jest ciężki uszczerbek na zdrowiu, sprawca może trafić do więzienia aż na 12 lat.
„W praktyce oznacza to, że przedmiotem szczególnej ochrony prawnokarnej stanie się m.in. nietykalność cielesna, godność osobista kierowców, motorniczych i maszynistów podczas wykonywania obowiązków służbowych” – głosi komunikat Kancelarii Prezydenta RP. W Sejmie poparło tę ustawę aż 443 posłów.
W wywiadzie dla Gazety Wyborczej z 6 lutego 2022 roku mówiłem: "Za kierownicą autobusu siedzi człowiek, który też ma lepsze i gorsze dni. Nie żaden prostak, cham, świnia, krętacz, pijak czy złodziej". Po prostu człowiek i aż człowiek, którego należy uszanować.
Nie mając szacunku do innych osób, tym samym nie mamy szacunku do samego siebie. Czasem wystarczy niewiele, by ktoś poczuł się lepiej.
Może to być, chociażby dobre słowo, ale też odnoszenie się do innych z szacunkiem, życzliwością i otwartością. Takie postawy promuje kampania społeczno-edukacyjno-badawcza "Mów do mnie grzecznie". Co w ogóle oznacza "mówić do kogoś grzecznie"?
- Do rzeczy, językiem faktów i z szacunkiem do drugiego człowieka - wyjaśnia dr Małgorzata Godlewska, psycholog społeczna, trenerka i wykładowczyni Uniwersytetu SWPS. Gość "Zagadkowej niedzieli" w Radiowej Trójce (audycja z 23 kwietnia 2023 r.), dodaje, że mówienie z szacunkiem jest istotne przy każdej okazji. - Niezależnie od tego, czy ktoś jest starszy, czy młodszy. Po prostu staramy się traktować tę osobę jak siebie samego. Nie wywyższamy się w żaden sposób, ale też nie poniżamy. JESTEŚMY RÓWNI i staramy się uwzględnić potrzeby i emocje drugiej osoby - tak mówiła pani doktor.
Rozpoczynamy nowy rok 2024. Postarajmy się, zaczynając od teraz, mówić do drugiego człowieka - w tym także do kierowców autobusów - z uśmiechem i życzliwością, okażmy im szacunek za trud, jaki każdego dnia podejmują, będąc w swojej pracy. Wykonując usługę na rzecz Was, pasażerów, można powiedzieć, że jest to swoistego rodzaju służba, albowiem nawet w te dni świąteczne Ci niedobrzy i okrutni kierowcy przyszli do swojej pracy, aby znów być na posterunku, abyście Wy mogli pojechać do swoich rodzin, wrócić potem do domu ciesząc się bliskością w gronie przyjaciół i najbliższej rodziny.
Życzę zatem, aby nowy rok 2024 zakończył spory w społeczeństwie, aby znów zapanował spokój i radość wśród nas, abyśmy podróżowali z wielką uwagą, trzymali się poręczy, skupiali uwagę nie na sobie samym, ale także dostrzegali drugiego człowieka. Niech Duch noworoczny przenika nasze serca, aby dać nam nadzieję na lepsze zmiany, niech zagości uśmiech na twarzy oraz miejmy szacunek dla drugiego człowieka niezależnie jaki zawód wykonuje.
Pozdrawiam jak zawsze Wasz miły Pan kierowca
autor profilu Robert - Warsaw Bus Driver
******************************************
Zamieszczony tekst jest osobistą opinią autora. Śródtytuły pochodzą od redakcji. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za powyższe stwierdzenia. W dziale "Opinie" lub "List czytelnika" publikujemy stanowiska mieszkańców i instytucji, które wnoszą cenne uwagi do debaty na dany temat. Zachęcamy do komentowania i nadsyłania własnych opinii: [email protected].
[ZT]25397[/ZT]
kiedys to było 15:46, 06.01.2024
Pamiętam czasy, jak w przegubowym Ikarusie na caly autobus oświetlenie świeciło tylko przy drugich drzwiach i pomiędzy trzecimi i czwartymi drzwiami. Pośrodku ciemność. Raz jakiś starszy Pan powiedział, że przypomina mu się zaciemnienie tramwajów za okupacji, czym spowodował wybuch śmiechu. Pamiętam tłok, iluzoryczny rozklad jazdy i odpowiedź kierowcy na pętli Natolin PN na pytanie o której autobus odjedzie tj. Jak będzie mój czas to pojadę. A przyspieszanie i hamowanie... czasem miało się wrażenie że drugą część Ikarusa za przegubem żyje swoim życiem. Osobiście teraz jestem z komunikacji bardzo zadowolony. 15:46, 06.01.2024
Docent marcowy16:51, 06.01.2024
Dość typowa wypowiedź, nazwijmy to, buca z sektora usług. Ponieważ jeden mi się awanturuje i wali w kabinę, to ja drugiego przeczołgam gazem i hamulcem. I jeszcze się nie trzyma poręczy, lebiega jeden. A w ogóle to wszyscy za mało się nam kłaniają.
Ja też pamiętam czasy, gdy na pytanie, kiedy odjeżdża autobus, padała odpowiedź: według rozkładu. A najczęstszym argumentem w dyskusji z pasażerem było: ja pana/panią wywalę z wozu. To były czasy komuny. Ze zmianą systemu to się zmieniło. Dało się jakoś. Dlaczego teraz to wraca? 16:51, 06.01.2024
Liliana17:15, 06.01.2024
A ja napiszę, że jestem wdzięczna kierowcom zbiorkomu za ich pracę, bo dzięki temu nie muszę się użerać z *%#)!& prowadząc samochód. Zdecydowanie wolę po Warszawie jeździć komunikacją, mniej nerwów. 17:15, 06.01.2024
Pyton17:20, 06.01.2024
Panu Robertowi oraz jego kolegom i koleżankom po fachu, życzę sympatii i większej empatii pasażerów oraz, przede wszystkim, poprawy warunków pracy, zarówno tych finansowych jak i środowiskowych (realne rozkłady, stan techniczny pojazdów, sprawiedliwy system premiowy, docenienie góry). 17:20, 06.01.2024
tramdriver00:31, 07.01.2024
Wiele lat w autobusach, wiele lat już jako motorniczy. Szczerze mówiąc mam wywalone , co kto o mnie myśli z pasażerów. Usmiechnie się , ja też się uśmiechnę. Powie coś miłego podziękuję, ma jakiś ból, odpowiem jak umiem najciekawiej żeby mnie tylko za to za mocno nie ukarali jak się nagra. Ludzie są jacy są. I panie Robercie to jest "służba" tak Pan ma napisane w grafiku co miesiąc, czego Pan nie rozumie ? Jak policjanta czy pielęgniarki itd . 00:31, 07.01.2024
Seaman 08:13, 07.01.2024
Wiele zależy od stanu technicznego pojazdu, na który kierowca nie ma wpływu (dostaje pojazd losowo, codziennie inny, nie ma "swojego" wozu, o który dba). Niektóre autobusy mają taki "agresywny" gaz i hamulec i nic się z tym nie zrobi zza kierownicy. 08:13, 07.01.2024
URSYNOWIANIN01:03, 07.01.2024
PANIE ROBERCIE SZACUNEK DLA PANA ZA JAKOŚĆ WYKONYWANEJ PRACY , ZA TEN TRUD ORAZ BEZPIECZEŃSTWO WYKONYWANEJ PRACY. WSZYSTKIEGO DOBREGO NA NOWY 2024 ROK 01:03, 07.01.2024
Naćpany kierowca aut18:10, 07.01.2024
Jadąc samochodem w niedzielę - zero ruchu - zatrzymałem się na światłach.
Pomimo 3 pasów kierowca zatrzymał się 3 cm obok mnie i *%#)!& mi lusterko.
Strach pomyśleć jakby wziął więcej prochów :) 18:10, 07.01.2024
Endrju 02:32, 10.01.2024
Zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
Kierowca07:32, 08.01.2024
Podczas jazdy zmieniło się światło na żółte,zatrzymałem samochód,za mną jechał autobus linii 172,zajście miało miejsce na ul.pawińskiego,zostałem otrąbiony przez kierowcę autobusu,po zmianie świateł na zielone,kierowca autobusu zaczął mnie pośpieszać ďługimi światłami,w terenie zabudowanym,nie zauważył nadgorliwy,że mam kamery wsteczne samochodzie ,chcę zobaczyć jego minę jak zobaczy się w ,STOP CHAM pozdrawiam życzliwych kierowców 07:32, 08.01.2024
kurkawodna07:58, 08.01.2024
a też mówisz tak fajnie rikort widijo? 07:58, 08.01.2024
Miłosz09:53, 08.01.2024
Średnio rzec biorąc, to kobiety lepiej prowadzą autobusy. Mężczyźni zbyt często mają ADHD w wersji gaz-hamulec. 09:53, 08.01.2024
Gregster 10:08, 08.01.2024
Dla narzekających na kierowców proponuję zatrudnić się samemu albo zaproponować to komuś bliskiemu. Wtedy można dać przykład jak się powinno jeździć. Praca lekka, bez stresu, zero odpowiedzialności za zdrowie i życie pasażerów i jeszcze można sobie wstać 1-4 w nocy, żeby zdążyć. Do tego świetnie płatna i doceniana przez wszystkich dookoła. Szarpanie nie zawsze wynika z pośpiechu i stylu jazdy kierowcy. Każdym autobusem jeździ się trochę inaczej i ten sam kierowca, który na co dzień nie szarpie, następnego dnia dostanie autobus (na 1 rzut oka taki sam) który ledwo jedzie i nie dość, że będzie wolniej jechać, to do tego będzie szarpać. 10:08, 08.01.2024
Anonimowy obserwator12:12, 08.01.2024
"Miłujcie się wzajemnie tak jak Ja was umiłowałem". 12:12, 08.01.2024
Logistyk12:35, 08.01.2024
A czy Pan przypadkiem nie jeździ na innej zajedni? Kiedyś widziałem Pana na cmentarzu północnym.
12:35, 08.01.2024
grzeiorc13:22, 08.01.2024
Co tu komentować. Ikarusy wróćcie. Skończy się kopanie w ciepły guzik,narzekanie. Kiedyś nikt nie narzekał i jechał i było dobrze. Pazurami ludzie drapali w szybe z lodu żeby przystanku nie przejechać A teraz? Kierowca robi wszystko źle. Narzekajcie dalej Oj narzekajcie. 13:22, 08.01.2024
Hanka18:24, 08.01.2024
Szarpią, stają daleko od krawężników to grzechy główne. 18:24, 08.01.2024
Endrju 02:33, 10.01.2024
Zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
grzesiorc20:37, 10.01.2024
Droga Hanko. To że szarpią to nie jest wina kierowcy,może to być wina hamulca przystankowego. Najpierw popytaj,poczytaj a potem komentuj 20:37, 10.01.2024
ByłyKierowca6819:42, 08.01.2024
Po kilku latach pracy w km śmiem twierdzić, że to była najgorsza moja praca w całym żywocie. Już po sześciu miesiącach musiałem co jakiś czas brać pigułki by uspokoić zszargane nerwy a po następnych latach zacząłem leczyć się psychiatrycznie, mieć znaczne problemy ze stawami, przechodzić operację kręgosłupa z rehabilitacją, mieć problemy z pęcherzem oraz brać leki na receptę by spać spokojnie do chociaż 5 rano w wolny dzień czy będąc na urlopie. Do dziś mnie po sądach szarpią bliscy człowieka, który na Nowym Świecie wlazł mi pod autobus jadący 27 km/h zza doniczki z telefonem w ręku na nielegalu. Nikomu nie polecam tej roboty, niech komunikacja wreszcie stanie to ludzie zaczną inaczej podchodzić do tego zawodu. Kmi*tki roszczeniowe, Miłego dla Kierowców i nie miłego dla całej tej hołoty nadętej - myślącej, że kupili sobie Kierowcę dla siebie to mogą po nim jechać jak po nie chce już przeklinać czym oraz odwrócenia roli internetowych ekspertów tak by i ich ktoś dojechał jak trzeba! 🙂 19:42, 08.01.2024
Kierowca Autobusu z 19:34, 09.01.2024
Panie Kierowco przeczytałem to co Pan napisał i doszedłem do wniosku, że jest Pan przewrażliwionym nieudacznikiem i nie powinien Pan pracować w tym zawodzie. Jeżdzę w gdańskiej komunikacji miejskiej od 23 lat i w tym czasie miałem takie przypadki jak Pan opisuje może z trzy razy. Nie chce mi się wierzyć, że warszawiacy są aż tak chamscy i beszczelni w porównaniu do gdańszczan. Albo Pan jest nadwrażliwy, albo Pan konfabuluje. Jak jest Pan wypalony zawodowo to można iść na roczny urlop z tego tytułu. Pozdrawiam i życzę więcej radosci z tej pracy. 19:34, 09.01.2024
AntyOszołom12:24, 10.01.2024
Wyzywa Pan obcego Panu całkiem człowieka od nieudaczników, należy pogratulować wysokości i poziomu kultury. 12:24, 10.01.2024
mwmw15:18, 10.01.2024
witam ogólnie nie mam wiele do kierowców ale chciałbym się zapytać dlaczego kierowca potrafi mnie nie wpuścić z hulajnogą elektryczną do prawie pustego autobusu dodam że według przepisów nie ma zakazu zwykłe widzimisie pana kierowcy 15:18, 10.01.2024
ja15:12, 19.02.2024
bo hulajnogi elektryczne wybuchają :D
15:12, 19.02.2024
ZGROZA00:27, 11.01.2024
Lepiej nie pijcie, bo będziecie wyglądać jak ten kierowca MZA - opuchięty, czerwony...
Co na to wydział Ruchu Drogowego? Promile za kółkiem? 00:27, 11.01.2024
hubal19:42, 19.01.2024
Tak sobie myślę i myślę. Zawsze i wszędzie wina kierowcy autobusu. Jeździłem ostatnio sporo po mieście tramwajami,tak się złożyło. I co? Zimno ,Zimno i jeszcze raz zimno. W jednym to łyżwy by się przydały. I co? Nic. Wszystko dobrze. Ale autobus najgorszy i jego kierowca też. Tylko że autobus prawie wszędzie dojedzie a tramwaj? Hahaha doWilanowa robią I nie mogą zrobić. Rozkopane całe Stegny i pół Mokotowa. Tylko współczuć tym ludzią. A autobusy już dawno tam jeżdżą. Pozdrawiam tą Babcie seniorkę. ZŁadnie Mówic 19:42, 19.01.2024
Mieszkanka pasażu 313:34, 18.02.2024
A mnie to denerwuje ze autobus 401 bardzo często wyjeżdża z pętli kilka minut wcześniej a normalnie co 10 minut ma kurs. Mieszkam przy pętli a wychodzi na to że muszę prawie 10 minut wcześniej a nie 3 minuty, wychodzić z domu bo autobus jest nieprzewidywalny! 13:34, 18.02.2024
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
koło historii18:30, 06.01.2024
24 26
dlaczego wraca - jest rok 2024 i wróciła komuna , przypudrowana , w drogich garniturach , w drogich zachodnich samochodach i teraz się nazywa lewica liberalna a tak naprawdę to POstkomuna 18:30, 06.01.2024
Docent marcowy20:27, 06.01.2024
12 18
Trudno naprawdę wiązać to z rządem, który nie rządzi jeszcze nawet miesiąc. Prędzej z 8 latami rządów PiS-u, który starał się jak mógł oduczyć ludzi odpowiedzialności za swoją pracę i za swoje czyny. Arogancja w stosunku do klienta nie ogranicza się do autobusów, ale pojawia się w rozmaitych usługach. Pewien wpływ może mieć niż demograficzny i tzw. rynek pracownika. W Warszawie, przyznam, znaczenie może mieć nastawienie władz, przede wszystkim prezydenta: zamiast dbać o dobre zarządzanie miastem, jakość usług miejskich, dobro mieszkańców, uważają, że wystarczy wykonać jakieś modne ruchy polityczne, np. pseudoekologiczne, zbudować kładkę pieszo-rowerową i że to im tak samo da głosy. 20:27, 06.01.2024
zarobki gonią zachód10:34, 07.01.2024
8 0
Rynek pracy jest nie tylko w Warszawie. Przyklad, niedawne wiadomości z Bydgoszczy o ratowaniu komunikacji wypożyczonym taborem zabytkowym na regularnych liniach. Jak na moje oko, to za mniej niż 6 tys. na rękę plus dodatki, nie będzie za jakiś czas komu jeździć. 10:34, 07.01.2024
Robotnik17:36, 07.01.2024
6 3
Przepraszam ale ile Pan ma lat? 10? tak też myślałem 🙂 17:36, 07.01.2024
jac.14:00, 09.01.2024
2 2
Czyżby Pan wziął do siebie, którąś z przywar pasażerów o których była mowa w artykule? :) 14:00, 09.01.2024
Endrju02:30, 10.01.2024
Zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.