Mieszkańcy Arbuzowej odetchnęli z ulgą. Nadal mogą się cieszyć z tego, że mieszkają przy cichej ulicy. Ich spokoju bronią betonowe zapory uniemożliwiające tranzyt setek aut, omijających korki w Dolinie Służewieckiej. Blokada została ustawiona między ulicą Zdrową a Winogronową.
Jeszcze kilka miesięcy temu mieszkańcy Arbuzowej z niepokojem czekali na odblokowanie ulicy Zdrowej, zamkniętej przez dewelopera na czas budowy bloków. Otwarcie łącznika do alei Wilanowskiej oznaczałoby jedno - utworzenie skrótu dla kierowców, którym możnaby ominąć zatłoczoną Dolinę Służewiecką. Wystarczyłoby skręcić z Nowoursynowskiej w Arbuzową, by dojechać do al. Wilanowskiej.
Po tym jak ze Zdrowej zniknęły bariery, ku radości zwolenników zrobienia z Arbuzowej ślepej ulicy, pojawiła się na niej nowa zapora na wysokości ul. Winogronowej.
- Jestem tym rozwiązaniem usatysfakcjonowana. W sytuacji, gdy kierowcy nadużywają swoich praw, nie szanując spokoju innych, nie było moim zdaniem innego wyjścia. Nie można ze spokojnej ulicy, w dodatku bez chodników robić alternatywnej drogi przelotowej - argumentuje pani Anna.
Taki pogląd reprezentowało wielu mieszkańców ursynowskiej części Arbuzowej, którzy naciskali na dzielnicę, aby nie pozwoliła urządzić Doliny-bis. Protestowali też lokatorzy domów stojących na mokotowskim odcinku tej ulicy.
- Z naszej inicjatywy zatwierdzona została nowa organizacja ruchu, tak, aby w interesie mieszkańców uniemożliwić tranzyt przez Arbuzową i się udało - mówi burmistrz Ursynowa Robert Kempa.
Z kolei mieszkańcom wilanowskiej części Arbuzowej blokada może utrudnić życie, bo aby załatwić coś w swojej dzielnicy muszą jechać przez Ursynów i Mokotów.
- To oczywiście jest kłopotliwe, ale alternatywą byłby duży ruch na naszej ulicy. Wiem, że niektórzy czekali na odblokowanie ul. Zdrowej oraz połączenia Arbuzowej z Wilanowską i teraz mogą być niezadowoleni. To też trzeba uszanować, ale myślę, że zwyciężył zdrowy rozsądek - mówi mieszkanka Arbuzowej.
Problemy z połączeniem od północnej strony Wilanowa i Ursynowa mają zakończyć się w 2022 roku, gdy powstanie zapowiadane od wielu lat przedłużenie Ciszewskiego od ul. Kiedacza do Alei Rzeczypospolitej. Jak zapowiedział Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych w tym roku planowane jest uzyskanie pozwolenia na budowę i wyłonienie w przetargu wykonawcy, a w Kolejnych dwóch latach - wykonanie prac drogowych i oddanie drogi do użytku.
Urs08:07, 29.05.2020
Czyli tranzyt blachosmrodów ma zostać przeniesiony na Ciszewskiego? Nie jestem oczywiście za robieniem z Arbuzowej przelotówki, to fajna, spokojna uliczka. Można nią bez wdychania spalin przejechać z Ursynowa na Wilanów rowerem. Jednak stanowcze nie dla przedłużania Ciszewskiego. Spowoduje to wzrost smogu w tej części Ursynowa. Będzie Plaskowicka i POW, wystarczy.
Urs08:11, 29.05.2020
Rozwiązaniem problemu korków i smogu nie jest budowanie kolejnych przelotówek, tylko podniesienie opłat za parkowanie oraz radykalna eliminacja z ruchu gratów, które nie spełniają norm emisji rakotwórczych spalin.
Somsiad08:41, 29.05.2020
Koniecznie. Oplaty dla kierowców trzeba zrownac z tymi ponoszonymi przez rowerzystow. Nie moze byc tak, ze tylko rowerzysci za wszystko płacą.
Boom08:49, 29.05.2020
Kuriozalnej sytuacji ciąg dalszy. Trudno winić kierowców poszukujących alternatywnych połączeń dwóch gigantycznych dzielnic. Ale trzeba winić nieudolne władze, które przez wiele lat zdawało się niezauważać problemu lub wręcz sabotować jego rozwiązanie.
Jak to jest w ogóle możliwe, by dwie dzielnice były tak fatalnie skomunikowane ze sobą, gdzie się szybciej przejdzie na piechotę na przełaj niż przejedzie samochodem, bo komunikacja miejska leży i kwiczy. Tyle się mówi niby o ekologii, ale jeździć trzeba naokoło i na dodatek trzeba stać w ciągłych korkach paląc prawie dwa razy więcej paliwa.
Aby przebyć 2 km w linii prostej z Natolina do Miasteczka Wilanów trzeba jechać prawie 8 km przed Dolinę Służewiecką lub ponad 10 km przez ul. Korbońskiego. To jest po prostu chore, ale trwa od wielu lat.
Rumburak08:56, 29.05.2020
Łubu dubu, łubu dobu, nich nam żyje burmistrz Kempa. Wpuścił tranzyt przez Kabaty, równocześnie blokując wszelkie inne połączenia. Mysz się nie prześliznie, niech stoją w korkach wraz z Ursynowianami i smrodzą! Dywersję Kempy popierają rowerzyści ale nie cinormalni, tylko ci, co na codzień popylają wzdłuż Rosoła po jezdni.
kazur10:23, 29.05.2020
Widać, że połączenie ul. Belgradzkiej z ul. Pileckiego wokół górki kazurki jest coraz bardziej potrzebne, bo niedługo w ogóle nie wyjedziemy z Ursynowa.
Jontek10:29, 29.05.2020
Już wkrótce będzie POW i przedłużona ulica Płaskowickiej. To powinno wystarczyć kierowcom. Dróg jest dużo na Ursynowie, a przyrody mało. No i wbrew twierdzeniom niektórych, tak, polskie samochody, z powycinanymi depeefami produkują smog, ten najbardziej rakotwórczy. Na POW domagajmy się filtrów.
Boom10:45, 29.05.2020
Ty chyba nie wiesz nawet gdzie jest Ursynów, skoro twierdzisz, że jest tutaj mało przyrody. To jest jedna z najbardziej zielonych dzielnic Warszawy.
konstytucja14:57, 31.05.2020
Puszcza ruch Płakowickiej to zamkną prowizorkę na Orszady. To niby załatwi sprawę braku połączeń z Wilanowem?
Wpisz swoj nick11:27, 29.05.2020
rower i hulajnoga przejedzie - nie trzeba na upartego stac w korku
Urs12:45, 29.05.2020
Dziwne, że mieszkańcy Arbuzowej nie chcą tranzytu przez swoją ulicą. Przecież, zdaniem wielu tu piszących, samochody pod oknami to samo dobro. Emitują wyłącznie dźwięki szumu fal i zapach zdrowotnych olejków eterycznych. Dobrze, że Arbuzowa pozostaje taka, jaka jest. Nie dla Ciszewskiego.
Nick16:14, 29.05.2020
A wystarczyłby łącznik Ciszewskiego. Zamiast tego mamy skarpę słowiki i walkę mieszkających wzdłuż polnej drogi z ruchem międzydzielnicowym. Brawo "światłe" umysły "społeczników" i przekrętasów.
basia1952719:51, 29.05.2020
wzdłuż ul. Arbuzowej nie ma chodnika, przy tak dużym ruchu jaki odbywał się na tej ulicy wielkim wyczynem było dojście do swojego domu. A niestety kierowcy różnie się zachowywali, co stanowiło zagrożenie dla życia. Zmniejszony ruch to większa szansa na uniknięcie przykrych niespodzianek. Gdyby tak jeszcze usunąć te zarośla przy zejściu na ul Arbuzową , są brzydkie, a ponadto zasłaniają widoczność jadących od Wilanowa
Arba09:59, 30.05.2020
Podziękujcie proboszczowi M. od św. Katarzyny, bo to on za czasów AWS storpedował plan puszczenia ruchu z Dolinki Służewieckiej wiaduktem nad al. Wilanowską. Dzięki temu o każdej porze dnia są tam wielosetmetrowe korki, liczne stłuczki i powietrze gęste od spalin. Tak trzymać!
Antysloik09:06, 31.05.2020
Łącze się w bulu z osobami wiodącymi 3-4 puste miejscs że nie mogą komuś pod oknami jeździć
Leon11:59, 10.07.2020
Cierpliwie odczekałem miesiąc aby opadły emocje i podejść do zagadnienia racjonalnie. Specjaliści 3 dzielnic, podsycani emocjami mieszkańców, pracowali nad optymalnym układem ruchu na ul. Arbuzowej. Postawiono więc śliczne, betonowe zapory jako rozwiązanie docelowe. Kargul z Pawlakiem się kłaniają. Przyjęte rozwiązanie jest nieracjonalne i chybione. A wystarczyłoby przekształcić Arbuzową w ul. jednokierunkową na odcinku od Zdrowej do mostku w kierunku Nowoursynowskiej, gdzie stanąłby znak 'zakaz wjazdu'. Zniknie wówczas obawa o 'bocznikowanie' Arbuzową korków w Dolinie Sł., a mieszkańcy domów na południowym brzegu kanałku zyskaliby swobodę przejazdu do Nowoursynowskiej, Wilanowskiej, Rzeczpospolitej (szkoły, przedszkola, restauracje, zaplecze usługowe, etc.). Ruch będzie niewielki i może, w końcu, zniknęłyby szlabany uniemożliwiające swobodny tranzyt małego, lokalnego ruchu z Arbuzowej do Wilanowskiej i odwrotnie. Prosto i bez płotów, szlabanów i zapór ! Łączmy się a nie dzielmy:-)
kika13:09, 06.09.2020
Jest to zwykłe chamstwo nieudaczników! Warszawa to miasto?? Coraz częściej mam wrażenie, że wieśniactwo. Decyzja o wstrzymanie przejazdu! Owszem, ale po otworzeniu drogi Płaskowickiej. Nie ma sprawy! jest droga i nie będzie takiego ruchu na arbuzowej i można zamykać. A tak bez sensu uwalanie ludziom życia. KORKI i więcej smrodu ze stojących aut. Jak zmienić ludzi nie nadających się do sprawowania funkcji publicznej. Cóż .... nie wybrać...
nona14:53, 19.10.2020
Najrozsądniejsze rozwiazanie - wiadukt nad Wilanowską.
Moze zdrowy rozsądek a nie wola proboszcza.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas redakcja@haloursynow.pl lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
36 11
Stanowcze tak dla przedluzania ciszewskiego. W dobie pandemii smog nie zniknal, choc aut jezdzi mniej niz w wakacje. Im wiecej drog tym plynniejsza jazda. Jesli polaczeniem ma byc tylko płaskowicka, to auta z wilanowa zamiast skrecic wczesniej w ciszewskiego beda sie pchac jeszcze glebiej w centrum Ursynowa. 150 tys. dzielnica ma miec tylko jedną ulice łączącą ją bezposrednio z Wilanowem - wstyd i wiocha.
17 13
Somsiad, o jakim smogu piszesz? Po sezonie grzewczym normy zanieczyszczeń w Warszawie nie są przekraczane. Wystarczy sprawdzać odczyty z wielu czujników umieszczonych w okolicy. Zainstaluj sobie Kanarka. Ale za to zimą, gdy mieszkańcy okolicznych gmin zaczynają palić węglem i śmieciami to normy są przekraczane w wymiarze kilkuset%, choć rekord to ponad 1000%. Ale dziś wszystko jest w normach, smogu nie ma, choć zawsze może być lepiej, szczególnie że powietrze nie stoi w miejscu i wędruje z zakorkowanej Doliny Służewieckiej w sposób demokratyczny też nad domy tych "ekologów" blokujących udrażnianie ruchu.
20 6
Dokladnie Boom, wlasnie o to mi chodzi. Auta zniknely do poziomu nizszego niz w letnie wakacje, a smog sie i tak utrzymywal w okresie gdy było chłodno. Pelna zgoda, ze to nie auta wiec sie do niego przyczyniają, tylko palenie syfem.