Niegospodarność, brak procedur i wreszcie mobbing pracowników - taki przerażający obraz urzędu dzielnicy Ursynów maluje się ze skargi adresowanej m.in. do dzielnicy i miasta. Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła kontrolę. Urząd zdecydowanie odpiera zarzuty.
- W powszechnej opinii pracowników, także tych pracujących 20 i więcej lat, jeszcze nigdy w urzędzie nie było tak źle. Żeby były takie przekręty, takie lekceważenie szeregowych pracowników, taka niekompetencja wśród kadry zarządzającej, dbanie o własny stołek, zatrudnianie swoich znajomych osobistych bądź politycznych... - napisano w liście, do którego dotarła nasza redakcja.
Adresatami listu ze skargą są: Prezydent Warszawy, sekretarz Urzędu Miejskiego, dyrektor Centrum Komunikacji Społecznej, szefowa biura kadr w mieście, NSZZ Solidarność, okręgowy inpektor pracy oraz burmistrz Ursynowa Piotr Guział. List datowany jest na 4 czerwca 2014.
Niejasne jest natomiast kim jest osoba, która napisała list. Dzielnica twierdzi, że osoba, której podpis widnieje na dokumencie nigdy nie pracowała i nie pracuje w urzędzie. Niewykluczone, że użyła zmyślonego nazwiska, po to by nie wyjawić swojej tożsamości. Z listu wynika jednak, co przyznają nam nieoficjalnie pracownicy urzędu, że autor listu doskonale zna sytuację wewnętrzną urzędu i relacje pomiędzy pracownikami.
Jak wygląda praca w urzędzie wg autora listu?
Donos dotyczy pracy dwóch wydziałów w dzielnicy: Wydziału Kadr oraz Wydziału Administracyjno-Gospodarczego i Informatyki.
Największe wrażenie robią oskarżenia autora listu w stosunku do szefostwa Wydziału Kadr.
- Pewna grupa pracowników Wydz. Administracyjno-Gospodarczego i Informatyki na czas wyborów dostała umowy-zlecenia na przygotowania do wyborów do Parlamentu Europejskiego - pisze autor skargi.
- Umowy były realizowane w godzinach pracy w tygodniu przedwyborczym oraz w sobotę i niedzielę, 24 i 25 maja. Dotyczy to 8 osób (...). Kwoty widniejące na umowach to: 2.200 zł, 2.000 zł, 1.800 zł, 1.500 zł, 1.500 zł, 900 zł, 900 zł, 400 zł. Za pracę w dwa dni - sobotę i niedzielę - ponieważ reszta była wykonywana w godzinach pracy i było za to regularne wynagrodzenie! Trudno nazwać to inaczej niż niegospodarność oraz wyprowadzanie pieniędzy. Dodatkowo osoby te zostały w poniedziałek 26 maja zwolnione z pracy na pół dnia...
Sprawdziliśmy kwoty i nazwiska w rejestrze umów zawartych przez dzielnicę w maju - wszystko się zgadza z tym co pisze nadawca listu.
Wg autora skargi, ośmiu pracowników delegowanych do obsługi wyborów miało te czynności wpisane do zakresu obowiązków pracowniczych. Jak więc załatwiono sprawę dodatkowych umów-zleceń na te czynności? Jak pisze autor donosu - 23 maja zostały im wręczone nowe zakresy obowiązków bez organizacji wyborów a następnego dnia dostali do podpisu umowy-zlecenia.
Jak czytamy w liście, obsługą wyborów zajmowała się również druga grupa pracowników Wydziału Administracyjno-Gospodarczego i Informatyki. Ale nie dostali oni dodatkowych umów, kazano im to robić w ramach obowiązków, jak pisze autor skargi - bez pisemnego polecenia pracy (mimo iż regulamin urzędu tak nakazuje). Te osoby nigdy - wg autora - nie miały w swoich zakresach obowiązków organizowania wyborów.
Oskarżenia o mobbing w urzędzie
Zdaniem autora listu kierowanego do urzędu miejskiego, burmistrza, inspektora pracy oraz związków zawodowych, w Wydziale Kadr i Wydziale Administracyjno-Gospodarczym i Informatyki, wobec pracowników stosowany jest mobbing.
- Niejeden pracownik przychodząc z problemem do p. naczelnik Kadr usłyszał "czy przynosi wypowiedzenie" bądź, że "w szufladzie jest przygotowane wypowiedzenie dla niego, więc właściwie jaki ma on problem?".
Wobec naczelnika Wydziału AG-I padają oskarżenia o wulgarność wobec pracowników.
- Niejeden pracownik (...) usłyszał przekleństwa oraz wyzwiska kierowane pod adresem zarówno szeregowych pracowników jak i innych naczelników bądż burmistrzów (już nie wspominając o dyrektorach biur). Rzucanie k*** oraz wyzywanie podwładnych od debili, pedałów, i idiotów - jest na porządku dziennym - pisze w swojej skardze autor listu.
Ponadto zarzuca im:
Pod adresem Wydziału Kadr kierowane są zarzuty o brak kompletnej dokumentacji w teczkach niektórych pracowników, kopie zamiast oryginałów, niezgodne z przepisami prawa pracy rozliczanie godzin nadliczbowych, opieszałość Wydziału przy tworzeniu zakresów obowiązków. A to - zdaniem autora listu - tylko wierzchołek góry lodowej...
NSZZ Solidarność: te zarzuty mogą się potwierdzić
Jednym z adresatów listu był związek zawodowy NSZZ Solidarność przy Urzędzie Miejskim. Jego szef - Sebastian Guliński doskonale zna treść skargi. Jak mówi, konsultował się z zaufanymi pracownikami urzędu na Ursynowie (sam tu kiedyś pracował) i jest bardzo prawdopodobne, że wszystkie opisane sytuacje miały miejsce, bo jego rozmówcy wiele zarzutów nieoficjalnie mieli potwierdzić.
- W końcu czerwca wysłaliśmy prośbę do inspektoratu pracy o przeprowadzenie kontroli w urzędzie dzielnicy. Inspektorzy muszą przeprowadzić taką kontrolę w ciągu 3 miesięcy - mówi Sebastian Guliński z Solidarności. I taka kontrola - jak się dowiedzieliśmy - została w ursynowskim ratuszu przeprowadzona. Na razie jednak urząd nie otrzymał wniosków pokontrolnych. Informację o wynikach tej kontroli Państwowa Inspekcja Pracy obiecała udostępnić naszej redakcji za kilka dni.
Co na to burmistrz i urząd miasta?
Urząd miejski potwierdził nam, że list ze skargą otrzymali adresaci z "dużego" ratusza.
- Autor otrzymał już odpowiedź - mówi Konrad Klimczak z Centrum Komunikacji Społecznej w ratuszu. Sprawa została przekazana do Biura Kontroli Urzędu M. St. Warszawy. Niewykluczone, że na Ursynowie pojawią się miejscy kontrolerzy, choć jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, raczej do tego nie dojdzie, bo trudno zweryfikować zarzuty.
Burmistrz Piotr Guział przez kilka tygodni unikał kontaktu z nami w tej sprawie. Odsyłał do swojego rzecznika prasowego. Bartosz Dominiak udzielił nam obszernych wyjaśnień.
- Zawarte w liście treści zostały poddane sprawdzeniu, w wyniku którego nie potwierdzono zarzucanych w nim rzekomych nieprawidłowości - informuje Dominiak.
Rzecznik potwierdza jednak, że pracownicy mieli zmieniane zakresy obowiązków przed wyborami. - Zmiany te dotyczyły pracowników zatrudnionych na stanowiska pomocniczych (nie urzędniczych). Po wyborach nie było ponownego włączania tych zadań do zakresów obowiązków. Wyłączenia mają charakter stały - mówi rzecznik dzielnicy.
Dlaczego część pracowników pracujących przy wyborach otrzymała umowy-zlecenia a część pracowała w ramach obowiązków służbowych? Rzecznik powołuje się na odpowiedź z-cy urzędnika wyborczego M. St. Warszawy w dzielnicy Ursynów - Andrzeja Jeżewskiego.
- Umowy-zlecenia zawierane są z osobami, które wyborami zajmują się od wielu lat i jest to w miarę stały zespół. Przeprowadzenie wyborów jest ogromnym przedsięwzięciem, do którego potrzebni są sprawdzeni ludzie - tłumaczy Jeżewski, odpierając zarzuty o "umowy dla swoich". Ci, którzy nie mieli umów-zleceń otrzymali zwiększony dodatek motywacyjny.
Pod umowami-zleceniami podpisali się zastępcy burmistrza, z-ca urzędnika wyborczego, główna księgowa, radca prawny oraz naczelnicy.
A co z zarzutami o mobbing ze strony dwóch naczelników?
Bartosz Dominiak mówi, że nigdy nie było skarg na naczelników Wydziału Kadr i Funduszy Europejskich oraz Wydziału Administracyjno-Gospodarczego i Informatyki. Rzecznik potwierdza jednak informację z listu, że w czasie wyborów do parlamentu Europejskiego naczelniczka kadr była na zwolnieniu lekarskim.
Czy w urzędzie dochodzi do mobbingu pracowników? - Nie było żadnych sygnałów w tym zakresie - odpowiada rzecznik i dodaje, że od lat w dzielnicy przeprowadzane są szkolenia antymobbingowe. Te jednak nie cieszą się zbytnią popularnością. W ubiegłym roku przeszkolono 7 pracowników, a w tym roku zgłosiło się czterech.
- Wynika to zapewne z braku problemów w tym zakresie - kwituje rzecznik prasowy dzielnicy.
[ZT]5394[/ZT]
[ZT]2899[/ZT]
Pomianowski20:24, 07.08.2014
Najpierw Bemowo, teraz Ursynów. Patologia goni patologię.
Natalia 22:09, 07.08.2014
A moim zdaniem to są rozgrywki przed wyborcze, donosy itd , komuś bardzo zależy na przejęciu władzy na Ursynowie , czyżby to PO :)
ziuta23:12, 07.08.2014
Niby poważna gazeta, a zajmuje się anonimami. Dno. Ciekawe, czy redakcja odszczeka zarzut równie dużymi literami, gdy kontrola nic nie odkryje?
Twój nick09:27, 08.08.2014
Jaki anonim? :
" Autor otrzymał już odpowiedź - mówi Konrad Klimczak z Centrum Komunikacji Społecznej w ratuszu."
Mama09:31, 08.08.2014
"Informację o wynikach tej kontroli Państwowa Inspekcja Pracy obiecała udostępnić naszej redakcji za kilka dni" - może zaczekajmy te parę dni na potwierdzenie, a nie "przerażajmy" się tak strasznie, panie Sławomirze. Pomówić łatwo, a mi to wygląda, że ktoś jest rozgoryczony, bo nie "załapał" się na umowę-zlecenie.
Pomianowski14:40, 08.08.2014
Co to znaczy załapał? To pieniądze w urzędzie są rozdzielane na zasadzie "kto pierwszy ten lepszy"? A nie pod kątem kompetencji?
ursynowianka09:32, 08.08.2014
Szanowny Pani Rzeczniku
To, że nie ma chętnych na takie szkolenie może świadczyć i o innych rzeczach np. że ludzie zdają sobie sprawę z tego, że trudno jest mobbing udowodnić; że jeśli już się ktoś na to zdecyduje to wie, że będzie sam itp.
Nie wiem czy to rozgrywki przedwyborcze. Jeśliby tak było to HGW już wyciągałaby konsekwencje wobec Guziała. A tak nawiasem mówiąc burmistrza naszej dzielnicy nie interesuje jeszcze wiele innych spraw. Na zasadzie jak o czymś nie wiem to znaczy, że tego nie ma; nie będę się wtrącał, bo tym się zajmuje koalicjant, więc lepiej mu nie podpaść.
Nie jestem zwolenniczką żadnej partii, chciałabym żeby samorząd był apolityczny
Natalia 13:47, 08.08.2014
HGW konsekwencje wyciąga wobec Guziała od 4 lat , choćby z powodu, że został Burmistrzem i władze przejął NU, robi to oczywiście w białych rękawiczkach aby nie było, ze jest stronnicza :)
Też jestem za apolitycznieniem samorządów ale niestety im zależy na Warszawie i doskonale wiemy dlaczego . I tu mają przewagę bo są finansowo silniejsi ( oczywiście dzięki nam :) ) . Ale Ursynów pokazał, że może być inaczej i mam nadzieje, że w innych dzielnicach i w Ratuszu też w tym roku nastąpią zmiany a politycy niech się zabawiają w sejmie.
ostry15:44, 08.08.2014
Czy burmistrz panuje w ogole nad tym urzedem? A moze po prostu ciagle nie ma go w pracy - jak cwierkaja wrobelki z al. KEN? Uwazam, ze miasto powinno wszczac kontrole w tej sprawie i nie zaslaniac sie anonimem
Twój nick18:58, 08.08.2014
Znów "anonim" - przecież to nie anonim, bo:
"Urząd miejski potwierdził nam, że list ze skargą otrzymali adresaci z "dużego" ratusza.
- Autor otrzymał już odpowiedź - mówi Konrad Klimczak z Centrum Komunikacji Społecznej w ratuszu."
chyba znają autora, bo anonimowi trudno by było dostarczyć odpowiedź, a ją otrzymał
ja16:58, 08.08.2014
znam urząd na Ursynowie bo tam pracowałem, wiem o nie jednym i doświadczyłem również wielu upokorzeń, zdecydowanie wierzę w to co jest w tym liście bo wielu kolegów i koleżanki które tam pracują mówią o przekrętach nierównym traktowaniu i upokarzaniu pracowników, wszyscy o tym wiedzą ale Zarząd nic z tym nie robi a pracownicy są bezradni, boją się o stratę pracy .....
Pomianowski01:33, 09.08.2014
Tak być nie może. Sprawnie działający urząd, wolny od układów, przekrętów i nierównego traktowania jest w interesie nas wszystkich!
Kolega urzędnika 17:12, 08.08.2014
Według informacji zbliżonej do urzędu protokół pokontrolny Państwowej Inspekcji Pracy jest już dostępny. Kontrola nie wykazała żadnych insynuowanych w anonimie wykroczeń. Skoro tak, to portal musi przeprosić za insynuacje i pomówienia, które upublicznił
Twój nick18:55, 08.08.2014
Czy ktokolwiek oczekiwał czegoś innego? Naczelnicy zapytani, czy stosują mobbing - zaprzeczają, podwładni nie potwierdzają bo im praca może nie miła, ale do życia niezbędna, w papierach już względny ład - sielanka, ot, co!
A portal nie ma za co przepraszać - od tego jest (od upubliczniania)
byly pracownik15:08, 09.08.2014
Tez kiedyś pracowalem w urzędzie (jeszcze za tej kadencji) i wiem jak wygląda to od środka. Zatrudnianie pracowników na umowy zlecenia to norma, stawki juz nie normalne i to kogo się na nie zatrudnia tez nie normalne (koledzy PG z NU (jeden tu się nawet wypowiedzial), syn Pani Radnej (NU) już chyba nie pracuje, siostra radnej (SLD w miescie) itd.). Gorsze traktowanie pozostalych pracowników - do calkiem niedawna nieplacenie za godziny nad liczbowe bo tak, brak awansów i przeszeregowan dla zwyklych nieznajomych pracownikow. I dlugo można by byl wyliczac....i to jest sprawiedliwe?
Marcin20:30, 09.08.2014
Witam! Ja też mam bardzo pozytywne zdanie na temat wydzialu kadr i osób tam pracujacych. Tak samo jak Pip który to potwierdził. Tak trzymać i nie przejmować się tymi kłamstwami co piszą!
Robert11:19, 10.08.2014
Zgadzam się w 100 % z Marcinem. Pracuję w Urzędzie od 10 lat i nie narzekam na atmosferę i warunki pracy.
Tomasz14:36, 10.08.2014
Ja też zgadzam się z Marcinem i z Robertem.
Bysiowiec12:00, 11.08.2014
Również zgadzam się z Marcinem, Robertem i Tomaszem. To najlepszy wydział i najlepsza dzielnia. :)
Kolega Marcina, Robe10:59, 12.08.2014
Jak najbardziej zgadzam się z Marcinem, Robertem, Tomaszem i resztą kolegów. Chwała nam i naszym kolegom! ...e precz!
Krzysiek18:04, 02.07.2015
Zgadzam się z Marcinem, Robertem, Tomaszem, bysiowcem i kolegą Marcina, Roberta i Tomasza. Warunki pracy są dobre, koledzy życzliwi, przełożeni wyrozumiali. Oby wszędzie tak było!
Mateusz16:41, 22.11.2016
Ja także zgadzam się z Marcinem, Robertem, Tomaszem, Bysiowcem, kolegą Marcina, Roberta i Tomasza oraz Krzyśkiem. W urzędzie atmosfera jest bardzo dobra i zachęca do pracy.
Kamil19:22, 11.01.2017
Popieram przedmówców, tj. Marcina, Roberta, Tomasza, bysiowca, kolegę Marcina, Roberta i Tomasza, a także Krzyśka i Mateusza. Czasem trzeba zostać po godzinach, ale warto. Praca jest odpowiedzialna, ciekawa i panują tu dobre warunki.
Janek15:12, 25.12.2017
Jestem nowy w Urzędzie, ale podzielam poglądy moich kolegów, czyli Marcina, Roberta, Tomasza, bysiowca, kolegę Marcina, Roberta i Tomasza, a także Krzyśka, Mateusza oraz Kamila. Wszyscy jesteśmy zadowoleni z atmosfery pracy. Warunki są także bardzo korzystne, dobre godziny, brak mobbingu i nadgodzin jak w korpo. Pozdrawiam koleżeństwo :)
Kacper19:16, 15.02.2018
Moje odczucia są takie same jak moich kolegów z Urzędu, czyli Marcina, Roberta, Tomasza, bysiowca, kolegi Marcina, Roberta i Tomasza, a także Krzyśka, Mateusza, Kamila i Janka. Trudno o bardziej zaangażowany w dobro lokatorów zespół, nie ma też mowy o mobbingu w pracy! Polecam! :)
Mateusz12:16, 17.04.2018
Jest tak jak napisał Marcin, Robert, Tomasz, bysiowiec, kolega Marcina, Roberta i Tomasza, a także Krzysiek, Mateusz, Kamil, Janek Ławrynowicz i Kacper. Wspieramy Urząd na wielu płaszczyznach i czujemy się ważną jego częścią. Działamy dla dobra dzielni. Nie ma sensu prowadzić kontroli, tu nie ma mobbingu. Pozdrawiam!
Zbigniew12:46, 06.02.2019
Kilka miesięcy pracuję już w Urzędzie i nie ma mowy o mobbingu. Jest tak jak pisze Marcin, Robert, Tomasz, Bysiowiec, kolega Marcina, Roberta i Tomasza, oraz Krzysiek, Mateusz, Kamil, Janek (jak sądzę - Ławrynowicz, pozdrowienia z pok. 416), Kacper i drugi Mateusz.
Zadania wykonujemy z uśmiechem i zadowoleniem. Jasne, czasem jest nieco więcej pracy, ale wszędzie tak jest. Mi to odpowiada. :)
Artur13:11, 16.05.2019
Jestem świeży w Urzędzie, ale póki co atmosfera jest super i nie dochodzi do mobbingu. Nie znam większości (poza Jankiem Ławrynowiczem) przedmówców, ale zgadzam się z tym co napisał Marcin, Robert, Tomasz, Bysiowiec, kolega Marcina, Roberta i Tomasza, a także Krzysiek, Mateusz, Kamil, Janek Ławrynowicz, Kacper, drugi Mateusz i Zbigniew. Wierzę, że kolejne miesiące również minął mi w miłej atmosferze w urzędzie :)
Krzysztof16:25, 15.06.2020
Pracuję w Urzędzie od wielu lat i atmosfera niezmiennie jest pozytywna. Popieram to co napisali moi koledzy, czyli Marcin, Robert, Tomasz, Bysiowiec, kolega Marcina, Roberta i Tomasza, a nawet Krzysiek, Mateusz, Kamil, Janek Ławrynowicz, Kacper, drugi Mateusz, Zbigniew i Artur. Pomimo koronawirusa dzielnie pracujemy ku chwale naszej dzielni!
helena20:31, 09.08.2014
Dziwią mnie bardzo te zarzuty i nieprawidłowości zawarte w tekście. Z moich doświadczeń i kontatków z szefostwem wydziału kadr wynika zupełnie co innego. Zawsze dobry kontakt, pełna informacja przekazana w spokojny i rzeczowy sposób. Pani naczelnik potrafi wysłuchać i zaproponować rozwiązanie problemu. Myśle ,że ktoś chciał być poprostu złośliwy i przedstawił kompletną nieprawdę. Co do wydziału administacyjnego nie będę się wypowiadała
Tomasz14:34, 10.08.2014
Ja też pochwale "nasze" kadry. Mili i rzeczowi ludzie łącznie z naczelnikiem. Długo już pracuję na Ursynowie i doskonale znam to środowisko i tym bardziej nie potwierdzam danych zawartych w artykule i w przytoczonym liście.
Minimalna_liczba_zna23:30, 09.08.2014
- Autor otrzymał już odpowiedź - mówi Konrad Klimczak z Centrum Komunikacji Społecznej w ratuszu. Sprawa została przekazana do Biura Kontroli Urzędu M. St. Warszawy. Niewykluczone, że na Ursynowie pojawią się miejscy kontrolerzy, choć jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, raczej do tego nie dojdzie, bo trudno zweryfikować zarzuty.
Czyli kontroli zapewne nie będzie i wynika że nawet nie bedą weryfikować zarzutów.
To jaką odpowiedź wysłali autorce?
Pewnie podziękowania za zgłoszenie i nic poza tym...
Żeta11:54, 10.08.2014
Minimalna_ liczba_ znaków wie, że to napisała kobieta?:
"To jaką odpowiedź wysłali autorce?"
To może też wie, ile jest prawdy w tym liście i podzieli się swoją wiedzą?
Pomianowski02:21, 10.08.2014
~marcin i ~helena to ta sama osoba, widać wydział propagandy dzielnicy ruszył do boju ;)
ja.16:09, 10.08.2014
Już dwie osoby ja i byly pracownik napisały że tam pracowały i potwierdzają.
Warto by może było aby te osoby i inne które na pewno to czytają czy byli czy aktualni pracownicy, przełamali się i napisali do halo ursynow czy to na mejla czy listem opisy tego co ich spotkało i czego doświadczyli.
Nie w komentarzach tylko właśnie mejlem, listem. To nie bedzie donos tylko pomoc tym którzy jeszcze pracują. a i satysfakcja zapewne się odnajdzie.
halo ursynów to dziennikarze, źródeł nie zdradzą. Jak info się potwierdzi to na pewno na głośnią.
Wtedy halo ursynów zamiast przedruków listów zajął by się jakimś śledztwem dziennikarskim, połączył wszystkie kropki.
Syn radnej zatrudniony (na zlecenie? w necie są legalne informacje kiedy i za ile), zlecenia na zrobienie czegoś po znajomości prywatnej czy partyjnej itp.
Przecież to jest urząd. to co w artykule to na pewno tylko wierzchołek góry śniegowej. halo ursynów mogłoby opublikować dużo artykołów popartych dowodami od ludzi bez przejmowania się p
Żeta23:00, 10.08.2014
do ~Ja: zazwyczaj mówi się o wierzchołku góry lodowej a nie śniegowej, ale może to przejęzyczenie jest wróżebne? może ten list będzie jak kula śniegowa, która tocząc się powiększa z każdym kulnięciem swoje rozmiary?
helena20:20, 10.08.2014
To nie jest żadna propaganda żadnego wydziału. Mam takie samo prawo wypowiedzieć się na forum co Pan - tym bardziej, że z kłamstwem i oczernianiem trzeba walczyc. A w tym konkretnym przypadku warto przekazać prawdę i bronić osób niesłusznie oskarżanych..
Żeta22:56, 10.08.2014
Popieram powyższą wypowiedź Pani Heleny, w całej rozciągłości:
1.KAŻDY ma prawo skorzystać z możliwości wypowiedzenia się, jaką daje forum na stronie Haloursynow.pl
2. Z kłamstwem i oczernianiem trzeba walczyć - należy przeprowadzić rzetelny proces weryfikacji zarzutów - może anonimowa ankieta wśród pracowników urzędu dzielnicy?
3. Naprawdę warto przekazać prawdę i bronić osób niesłusznie oskarżanych, np. o kłamstwo
Pomianowski01:41, 11.08.2014
Jak najbardziej ma Pani prawo. Tylko czemu pisze Pani komentarze także jako ~Marcin? ;)
odpowiedź23:32, 11.08.2014
"Tylko czemu pisze Pani komentarze także jako ~Marcin? ;) "
Wydział Promocji przystąpił do kontrataku...
odpowiedź11:02, 12.08.2014
Widocznie Helena na drugie ma Marcin...
helena14:05, 12.08.2014
Fakt - helena i marcin pracuja w tym samym urzędzie (zapewniam Pana że nie w promocji) , korzystają z jednego komputera w domu i mają ochotę wypowiedzieć sie - każdy w swoim imieniu. Czy to zabronione? ;-) czy może dziwne jest że w domu jest jeden komputer?
To chyba raczej Pana boli pozytywny komentarz o urzędnikach!
Tylko że my jesteśmy w środku i znamy tych ludzi i mamy na ten temat dużo większą wiedzę niż Pan.
Pomianowski19:24, 12.08.2014
Proszę uwierzyć, że również znam sporo osób pracujących w urzędzie dzielnicy i nie podzielają Pani zdania ;) Ale oczywiście ma Pani do niego pełne prawo.
popieracz_w_całościo22:27, 12.08.2014
helena i marcin w jednym stali domku. Czy cokolwiek innego tam robili.
Tak trzymać! takich urzędników potrzebujemy! Takich którzy cieżko pracują a nie zajmują sie plotkami i innymi takimi.
Zresztą jak widać z treści artykułu urząd dba o dobrych urzędników odpowiednio nagradzajac ich lukratywnymi zleceniami.
Katasia11:06, 11.08.2014
Tak szczerze, anonim może sobie napisać i wysłać każdy, może w nim opisać nie tylko urząd ursynowa, burmistrza piotra guziała, ale każdego innego, nawet każdego z nas, zwykłych ludzi, tylko najpierw trzeba sprawdzić moim zdaniem wiarygodność tego, na podstawie czego opiera się swoje poglądy...
Kolega innego urzędn15:32, 11.08.2014
Według informacji zbliżonej do urzędu Redakcja zamieściła tylko fragmenty listu poświęcone prawie pracy, a i to nie wszystkie i trochę wyrwane z kontekstu.
Do reszty nikt sie nie ustosunkował i nie było żadnej kontroli co przyznał w artykule człowiek z Urzędu Miasta.
Uczciwie by było aby rzecznik czy burmistrz dzielnicy ustosunlkowali się do całości a nie do wyrwanych z kontekstu fragmentów... tych zresztą które najtrudniej udowodnić - jak mobbing
Klientka urzędu17:19, 11.08.2014
klientka:
Po przeczytaniu artykułu i komentarzy zastanawiam się dlaczego autor listu nie miał na tyle odwagi aby ujawnić swoją tożsamość. Może dlatego, że wyssał to sobie z palca. Swoją drogą ciekawe jak się czuję autor listu czytając komentarze ,że kontrola PiP nie potwierdziła jego tez. Widać , ludzka zawiść nie zna granic. Ja jako częsta klientka urzędu wielokrotnie miałam ochote napisać pochawłe za komentencję i rzetelność urzędników tam pracująch. Ale zapewne moja pochwała nie byłaby wystarczającą inspiracją do napisania pozytywnego artykułu o urzędzie. Najłatwiej jest kogoś oczerniać to nie jest fair.
kaczmarek19:36, 11.08.2014
Wg, artykułu skarga informowała o nieprawidłowościach a nie o jakichś "zbrodniach".
Jednego dnia zmienia sie zakresy obowiązków żeby następnego dnia dać umowy zlecenia - chyba widać ze coś jest nie tak. Najpewniej zgodne z prawem, ale czy prawidłowe? Chyba nie. czy to jest wyssane z palca? Dominak w artykule te fakty potwierdza i twierdzi że to jest OK i razem z burmistrzem problemu nie widzą. Góra wg. artykułu kontroli przeprowadzić nie zamierza.
Zresztą na razie o tym że kontrola PIP nic nie wykazała można przeczytać tylko w komentarzach. Czy to prawda?
Redakcja dostanie, opublikuje to bedzie można rozmawiać.
2. To co widać z zewnątrz w WOMie a to co dzieje sie na zapleczu to na pewno dwie różne sprawy.
W sklepie tez kontaktujesz sie tylko z kasjerką a nie z ubojnikiem z zaplecza
jarząbek11:04, 12.08.2014
... jeszcze inni, niektórzy, wtykają mu szpilki. To nie ludzie – to wilki! To mówiłem ja – Jarząbek Wacław
poważna19:42, 11.08.2014
Ja również przychylam się do wcześniejszych wypowiedzi i zdecydowanie będę bronić naszego wydziału kadr. Weźcie się lepiej za robotę a nie za fałszywe oczernianie i plotkowanie po kątach.
xyz11:03, 12.08.2014
A ty co tam na korytarzu robisz? Spacery?!
przekonany22:12, 12.08.2014
Kurcze, sprawdziłem te umowy, rzeczywiscie są. Na okres 5 dni, kwoty jak opisane. To poza tę najniższą umową po przeliczeniu na miesiąc wychodzi od 4000 do 9700. A przecież ci ludzie dostają jeszcze regularne wynagrodzenie! nóż się w kieszeni otwiera. Banda darmozjadów.
Jak dla mnie to potwierdza prawdziwość tego co opisano i biję brawo temu kto to wyciągnął na światło dzienne. Niech robi tak dalej a że anonimowo... skoro boi się inaczej... ja tam bym mu podziękował i jakby ktoś miał do niego pretensje to sam go bronił.
Pewnie ktoś uznał że jak się zbliża zmiana władzy to na odchodnym trzeba swoim powciskać ile wlezie.
Żeta23:53, 12.08.2014
Wciąż mowa o anonimie! Przecież to nie anonim, bo w artykule napisano, że autor pisma otrzymał odpowiedź - jak anonimowi można dostarczyć odpowiedź?
Zbig2800:20, 13.08.2014
Przed wyborami otwierają się szeroko szczurze nory.
Zapewne będzie to trwało przez kilka miesięcy. Podgryzanie i nieuzasadnione oskarżenia będą kwitły, a usłużni pseudo dziennikarze i POchlebcy minionej epoki znajdą niejedną pożywkę.
Podobnie jest z tą sprawą.
Wyniki kontroli są POZYTYWNE DLA URZĘDU i URZĘDNIKÓW !
Ursynów jest od dawna "pod lupą" Placu Bankowego i żaden anonim byłby niepotrzebny do wywołania tej niby afery. Tam tylko czekają na potknięcia i możliwość oczernienia władz Ursynowa.
Sporo wpisów w tej sprawie, w mojej ocenie, świadczy o tym, że wśród urzędników naszego ratusza wielu tęskni za powrotem poprzedniego układu.
Mam nadzieję, że to nigdy nie nastąpi !!!
Chcę też przypomnieć, że burmistrz Ursynowa, chyba jako jedyny w stolicy nie ma możliwości doboru kadr kierowniczych w urzędzie, w tym na stanowisku naczelnika wydziału kadr. Pomimo, że ta pani notorycznie bywa na zwolnieniach lekarskich.
Może ~`przekonany i to sprawdzi?
poinformowany11:47, 13.08.2014
Pana idol już długo na Ursynowie nie porządzi...
przekonany17:15, 13.08.2014
Sprawdziłem. Dobieranie kadr nie ma tu nic do rzeczy gdyż umowy zlecenia są umowami cywilnoprawnymi i leżą w gestii dzielnicowej. Dzielnica (burmistrz) ma pełne uprawnienia do ich zawierania.
Jak widać z tych uprawnień w pełni korzysta.
Natomiast co do pozytywnych wyników kontroli to mamy na to tylko Twoje słowo (również anonimowe nie licząc fotki przy nicku) a opisane fakty dotyczące umów są publicznie dostępne w internecie na BIPie.
W sumie te umowy są na 11000, mżze to nie ta skala co Bemowie ale przegladając BIP widać zresztą wiele innych umów związanych z wyborami.
Może warto by sprawdzić czy i one nie były podkręcane.
Powiedz uczciwie Zbig28 - czy wg. Ciebie 2000 za 5 dni roboty to jest duzo czy mało?
Jak dla mnie to są kwoty kosmiczne wiele osób takie pieniądze ma za cały miesiąc. A ci pracownicy przecież dostali jeszcze dodatkowo regularne wynagrodzenie z etatu.
do_heleny_i_marcina21:07, 13.08.2014
Heleno i Marcinie.
Macie prawo chwalić kogo chcecie.
Piszecie jednak anonimowo. Skoro chwalicie urząd to przedstawcie sie z imienia i nazwiska.
Autor listu z tego co wiadomo podpisał się imieniem i nazwiskiem oraz złożył podpis. Urząd Miasta mu odpowiedział czyli nie uznał tego za anonim.
Ktoś wiec swoją osobą ten list sygnuje.
A wy? dopóki Wy się nie ujawnicie to nie miejcie pretensji że posądzają Was o bycie pracownikami Wydziału promocji. ponieważ jest to jedyne rozsądne wytłumaczenie.
Przeciez Wasze ujawnienie konsekwencji służbowych za soba nie pociągnie. Boicie sie reakcji współpracowników? Czemu? Skoro jest tak wspaniale?
poinformowany08:26, 15.08.2014
do przekonanego
~Zbig28 to były burmistrz,pewnie marzy się powrót, bo przecież AWS blisko PiS
nick14:27, 15.08.2014
Przerażający jest poziom niedomówień.. ja by coś było to by to kontrola wykazała. PIP kontroluje PO które Guziała nie lubi. Jak ktoś by był ofiarą mobbingu to podając takie informacje przy założeniu że są prawdziwie i tak by się ujawnił...
Zbig2810:23, 16.08.2014
@ - poiformowany.
Proponuję zmienić nick na niedoinformowany. Nigdy nie byłem burmistrzem Ursynowa i nie marzę o tej funkcji.
Czym zajmowałem się w przeszłości można sprawdzić na stronie internetowej Encyklopedii Solidarności lub Wikipedii.
Owszem, znam urząd i ponad setkę pracujących tam osób. Z wieloma utrzymuję stały kontakt na stopie prywatnej.
Na tym kończę swoje wpisy w tym wątku dołączając pozdrowienia dla
wszystkich poniżej.
Zbigniew Andrzej Adamczyk
Z
Żeta21:28, 17.08.2014
Członek Zarządu Gminy Ursynów - wszyscy do takich osób mówili: "Panie Burmistrzu", bo jakżeby inaczej? Pewnie stąd słowa poinformowanego
ciekawski10:32, 20.08.2014
Szanowna Redakcjo
Poprosimy o protokół kontroli PiP
Twój nick23:19, 20.08.2014
no właśnie, przecież: "Informację o wynikach tej kontroli Państwowa Inspekcja Pracy obiecała udostępnić naszej redakcji za kilka dni." Mija właśnie 2 tygodnie.
twój nick21:48, 22.08.2014
Szanowny Autorze niniejszego artykułu! Co z wynikami kontroli (jaka by ona nie była)?
mój nick00:03, 30.08.2014
No i jak tam wyniki tej kontroli?
Czas mija a tu nic nie słychać
pick-nick20:15, 03.09.2014
A no nie słychać...
Ale chyba coś o wynikach mówi to że burmistrz Guział nie pochwalił sie publicznie tymi wynikami. Do tej pory nie przepusczał żadnej okazji żeby się pokazać udzielić wywiadu itp.
Mam wrażenie że gdyby wszystko było OK to na stronie urzędu natychmiast pojawiłoby się oświadzenie burmistrza że haloursynów szkaluje ich dobre imię i że w urzędzie pod rządami Guziała jest tak super. Przecież to byłaby super okazjia do promocji swojej osoby (jaki to on wspaniały). A tu cisza...
rozczarownay olaniem22:37, 29.09.2014
"Afera" chyba przerosła haloursynów i chyba jednak już nic tu o niej nie usłyszymy... ani sprawozdania z kontroli PIP ani nic...
T20:22, 15.06.2020
A co robi Wydział Kultury? Tam orły same i pracy tytany. Uczciwie to i przejrzyste niczym ustęp publiczne. Tylko krwawa rozprawa połączona z publiczną egzekucją polegającą na na biciu na pal uzdrowi życia publiczne w nasz dzielnicy. Na parkingu przed Ursynowskim Centrum Kultury wyznaczylbym miejsce kaźni.
Uwaga na wagę na bazarku Na dołku
Zaden handel nigdy nie byl "uczciwy" To sztuka oszukiwania w stopniu malym lub olbrzymim jak korporacje Pole do popisu olbrzymie Praktyka ukladamia duzych truskawek na wierzchu stara jak swiat i co roku to samo... Natomiast zwrocic nalezy uwage jak z rozmachem rzucany jest towar na rozbujana wage i zanim sie ustabilizuje juz podana jest cena bo zawsze wszyscy sie spieszymy Poganiamy uwaznego klienta bo "marudzi"
bh
03:04, 2025-06-19
Są zarzuty dla nożownika z Dni Ursynowa! Sąd zdecyduje
Jakbym był sędzią to bym mu dał dożywocie.
sprawiedliwy
22:19, 2025-06-18
Uwaga na wagę na bazarku Na dołku
.....standard w tamtym miejscu od lat. Ale czego oczekiwać po handlarzach szajsem z Bronisz?
zdziwiona?
22:17, 2025-06-18
Są zarzuty dla nożownika z Dni Ursynowa! Sąd zdecyduje
Panie Sławku, czyta Pan to, co sam napisał? Grozi mu do 25 lat więzienia. Grozi mu od 10 lat więzienia do dożywocia.
Ursyniak
21:19, 2025-06-18
7 14
Opiera się Pan wyłącznie na plotkach. Na Bemowie faktycznie udowodniono przeróżne machloje kumpli Pani Prezydent, natomiast dopóki nie ma protokołu pokontrolnego to trzeba to traktować jako zwykłe pomówienia, a może i konfabulacje.