Dzieci rysujące kredą po chodniku - na Białołęce okazały się dla niektórych mieszkańców... utrapieniem. Czy takie malunki przeszkadzają ursynowianom? Okazuje się, że autorami malunków często są też... dorośli.
Dzieci od zawsze bawią się na wiele różnych sposobów. Jedne układają w domu fort z poduszek, podczas gdy inne zwyczajnie pobiegają z patykami-karabinami po dworze. Są też takie, które szlifują swoje umiejętności artystyczne właśnie poprzez rysowanie kredą. Co do miejsca w którym ów rysunki powinny powstawać mieszkańcy nie są zgodni.
- Ja rozumiem, że dziecko chce sobie porysować, ale może to robić w domu, na kartce papieru, a nie na chodniku centralnie przed wejściem do klatki. Potem tylko zanoszę ten pył do domu, bo się na butach osadza. Pewnie, że zwracam rodzicom uwagę, ale to nic nie daje - twierdzi jeden z mieszkańców Stokłos. Przypomina też, że na placach zabaw są specjalne tablice do malowania kredą.
Ostatnio o temacie zrobiło się głośno za sprawą donosu mieszkańców pewnego osiedla na Białołęce. Nie byli oni zadowoleni z twórczości jednej z dziewczynek. Skarga od razu podbiła internet, zorganizowano nawet akcję, na której rysowano kredą po chodniku.
Sprawdziliśmy co o rysowaniu kredą na miejskich trotuarach myślą ursynowianie. Większość nie widzi w tym problemu.
- Po tablicy to rysuje się w szkole. Kreda jest przecież zmywalna, a samo zajęcie jest na swój sposób twórcze dla dzieci. Naprawdę nikt nie pamięta jak sam rysował pola i grał w klasy? - mówi Joanna.
Okazuje się, że temat nie wzbudza emocji wśród mieszkańców. Przepytaliśmy działy eksploatacji kilku spółdzielni, skarg i wniosków w tej sprawie brak.
- Pamiętam tylko jedną skargę jakiejś Pani, która oburzyła się na malunki na chodniku przed blokiem. Gospodarz od razu je zmył i było po problemie - twierdzi Dariusz Urbaniak ze Spółdzielni "Jary".
Czasem na rysunki kredą na chodnikach pozwalają sobie nawet dorośli. W październiku 2014 r. roku nasz fotoreporter uwiecznił taką oto miłą wymianę zdań :) Koniecznie zobaczcie galerię!
Kropla03:05, 11.10.2016
Kwestia estetyki... jednemu jakiś obraz się podoba, a innemu nie. Tak samo z kredowymi malunkami na chodnikach. Są publiczne, wspólne, chodzą po nich wszyscy i nie każdemu podobają się bazgroły. Obecnie jest tak wiele tanich sposobów na ekspresje artystyczną! Wystarczy pojsc do Empiku do działu art i sie bedzie przecierac oczy ze zdumienia. Kreda ma też brzydkie kolory, wyblakłe, ograniczone i może wadzić innym. Zmywalnaz deszczem, ale c oz tego jak po każdym można bazgrolić na nowo albo jak będzie sucho 2 tyg...
Do malowania niech zostanie np. blok rysunkowy i kolorowe pisaki, farby akwarelowe/plakatowe, brokaty...Nie trzeba ingerować w przestrzeń publiczną.
stary mieszkaniec15:50, 11.10.2016
Ale się z ludźmi porobiło. Ja pamiętam, że zimą na trawniku wylewało się wodę i robiło lodowisko dla dzieciaków. I nikomu to nie przeszkadzało. Dzieciaki grały w klasy, wisiały na trzepaku, grały w piłkę. Przed moim blokiem na trawniku dzieci ustawiły szałas i bawiły się przez całe wakacje. A teraz, rosną kaleki, bo tylko komputer, gry, a nawet malowanie to tylko grzecznie przy biurku na bloku rysunkowym ...... Szkoda gadać i pisać .....
stara mieszkanka10:49, 16.10.2016
zdaje się, że mieszkaliśmy na tym samym podwórku :)
u mnie dozorca w zimę robił dla dzieciaków lodowisko a latem sam dawał skoszoną trawę na budowę szałasu ( za podporę służyły klapy ze smietnika, które też specjalnie zdejmował )
jej co to były za czasy !!!
wystarczyło wyjść z domu i wkraczało się niczym do krainy fantazji...wszystko było możliwe :)
b0b10:08, 26.10.2016
Niedługo będzie artykuł o tym, że dzieci na podwórku za głośno biegają... Niektórym po prostu brakuje problemów. Jak pies nie ma co robić to sobie *** liże
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Koniec chaosu na Poloneza?
Wygrodzenie kawałka ulicy to kpina, nie rozwiązuje problemu, ponieważ samochody parkują na ulicy trochę dalej (w stronę cmentarza) i w dalszym ciągu blokują przejazd. Ulica w dalszym ciągu jest niebezpieczna do przejazdu. Czy te tempe urzędasy nie potrafią postawić dwóch znaków zakazu postoju i parkowania na całym newralgicznym odcinku? Czy to taki wielki wysiłek intelektualny? A może to brak kompetencji lub czysta złośliwość. Sprawę można załatwić w kilka dni a urzędasy "rozwiązują" problem ponad rok??!!. Poza tym jest wiele idiotycznych rozwiązań komunikacyjnych na Ursynowie i w Warszawie.
MJT
22:41, 2025-07-17
Czy Magda Gessler dobiła Karpielówkę?
"Swoją decyzję tłumaczy niskim zapotrzebowaniem na kuchnie góralską w tej części stolicy". Jasne w "Siwym Dymie" przy Puławskiej w tygodniu ciężko miejsce na parkingu znaleźć, w weekendy o wejściu bez rezerwacji można pomarzyć. Ich nie dotyczą problemy pocovidowe, inflacyjne i wzrostów kosztów pracy. Klientów więcej niż mogą obsłużyć.
Warszawiak82
14:50, 2025-07-17
Przystanek czy palarnia? Ursynów wciąż kopci!
To chyba dobrze, że palacze z prywatnych samochodów przenieśli się do komunikacji miejskiej. Stanie w metrze i autobusie obok takiego palacza też czysta przyjemność.
Wck
14:44, 2025-07-17
Zielone odpady - beton w ratuszu. "Zostaliśmy oszukani"
Ludzie w czym problem? Deklaruje likwidację kompostownika, dopłacam 9 zeta miesięcznie i wystawiam wory z liśćmi, gałęziami i czym tam popadnie. Znam ursynowskich właścicieli dużych działek (ponad 5000m2), którzy przy każdym terminie wystawiają po kilkadziesiąt worków skoszonej trawy, liści i innych bioodpadów. Ciężko ulicą przejechać, bo pobocze worami obstawione. To wszystko zabierają za 9zł miesięcznie. Trudno bardziej szczodre miasto sobie wyobrazić :)
Warszawiak82
14:42, 2025-07-17
6 0
chyba sobie żartujesz!!!
2 0
a mnie się nie podoba parkowanie samochodów pod samymi klatkami, rzucanie petów na chodnik i nie sprzątania gówien po swoich psach.
kropla - przeginasz. albo jesteś starą zgorzkniałą panną albo bezdzietną kobietą z zerowym zrozumieniem dzieci.