- Budowa przejazdu rowerowego pod Puławską idzie ślamazarnie - alarmują rowerzyści. Chcieliby już jeździć nowymi ścieżkami, ale prace zakończą się dopiero w czerwcu.
W marcu ruszył remont ścieżki rowerowej wzdłuż muru Wyścigów Konnych. Minęło już kilka tygodni, a droga dla rowerów wciąż nie jest skończona. Brakuje jeszcze fragmentu ścieżki przy węźle przy ul. Poleczki. Rowerzyści wciąż nie mogą się doczekać także rampy zjazdowej prowadzącej do przejścia podziemnego pod ul. Puławską, po ursynowskiej stronie.
- Kiedy wreszcie zakończy się budowa tego zjazdu? Trwa to bardzo długo. Ostatnio prace zwolniły, postępów nie widać. Sezon rowerowy już na dobre się zaczął. Czy oni mają zamiar skończyć, gdy ludzie przestaną jeździć? - pyta naszą redakcję Adam Mariański, rowerzysta z Ursynowa.
Podobne odczucia użytkownicy dróg rowerowych mają co do budowy ścieżki na Puławskiej po wschodniej stronie ulicy. Prace zatrzymały się na etapie wytyczania drogi i stawianiu krawężników. W majówkę, drogowcy nie pracowali.
Zarząd Dróg Miejskich odpowiedzialny za tę inwestycję odpiera zarzuty.
- Prace przy budowie przejazdu rowerowego przy przejściu podziemnym pod ul. Puławską są prowadzone cały czas. Były kontynuowane również w majówkę przy zabezpieczaniu schodów. Obecnie 80 proc. siły roboczej jest skoncentrowana na kładce - tłumaczy Karolina Gałecka, rzeczniczka miejskich drogowców.
Mowa o kładce budowanej po mokotowskiej stronie - przy ul. Gintrowskiego, która ma być przedłużeniem przejazdu pod wiaduktem z ul. Puławską, wzdłuż Potoku Służewickiego. To drugi przejazd rowerowy, o który rowerzyści jeżdżący z Ursynowa na biurowy Służewiec walczyli przez całe lata.
- Wszystkie prace żelbetowe są już ukończone, pozostały prace naziemne. Na piątek wykonawca zaplanował betonowanie rampy zjazdowej. Pod koniec maja zostanie ułożony asfalt i żywica - infomuje Karolina Gałecka.
Termin zakończenia prac wg drogowców nie jest zagrożony, tym bardziej, że "codziennie z wyjątkiem dni świątecznych są prowadzone roboty". Jeśli rzeczywiście ekipy remontowe dotrzymają terminu, w czerwcu cykliści będa mogli przejechać od ul. Puławską bez zsiadania z siodełka.
14 maja mamy poznać wykonawcę pozostałego odcinka trasy rowerowej wzdłuż Puławskiej po stronie wschodniej i zachodniej, na odcinku od trasy S2 do granicy miasta. To łącznie 8 km nowej drogi dla rowerów, która - jeśli znajdzie się chętny wykonawca - ma powstać jeszcze w tym roku.
[ZT]9329[/ZT]
b0b10:59, 08.05.2018
Oby jak najszybciej! Sporo osób z Piaseczna i okolic Puławskiej chętnie dojeżdżałoby do pracy rowerem zostawiając auto w domu. Zawsze te parę aut mniej w korku będzie. Piesi z resztą na tych chodnikach też mieli tor przeszkód. Może kiedyś się doczekamy sensownej trasy rowerowej aż do centrum.
nck13:10, 08.05.2018
Już teraz strach chodzić po chodniku na Gintrowskiego/Rzymowskiego a co dopiero będzie się działo jak otworzą ten przejazd.
AZX13:43, 08.05.2018
Oj tam czerwiec- niech otworzą w listopadzie! Ponoć Warszawa jeździ rowerami cały rok, więc po co na wakacje otwierać jak wszyscy wyjeżdżają?;)
rob14:22, 08.05.2018
A piesi już się mogą bać rozwydrzonych chamów, którzy nie respektują znaków drogowych (przejście dla pieszych to nie przejazd rowerowy) i uważają, że skoro mają kaski to nieosłonięty pieszy powinien schodzić z drogi nawet na chodniku
Ursynowianin19:01, 08.05.2018
Zapewne w biurze w którym pracują przepoceni goście dojeżdżający z Piaseczna panuje miła "atmosfera":)
goostav 23413:49, 10.05.2018
Ty z tych co to po 1km potem się zalewa czy raczej taki wzorzec wujka z domu wyniosłes?
Sprawiedliwość? pff11:05, 09.05.2018
Jak kierownikom autem wymieniają asfalt to w weekend da sie uwinąć, a tutaj chodnik i DDR rozgrzebana od jesieni zeszłego roku...
b0b17:10, 09.05.2018
~AZX Nawet nie byłeś w stanie odnieść się do argumentów. Same inwektywy. Szkoda gadać.
goostav 23413:46, 10.05.2018
Bo to jakiś inwalida co cała dobę przy kompie siedzi, z domu nie wyłazi, mamusia mu kanapkę przyniesie i pojęcia o świecie nie ma.
Kabaty Zielone19:13, 09.05.2018
sprawa z rowerowcami jest trudna, botu nie chodzi tylko o korzystanie ze środka lokomocji, ale o styl życia, oni uważają się za forpocztę nowego społeczeństwa i nie przyjmują argumentów pozostałych mieszkańców miasta. I niestety w Warszawie są od 12 lat są w tym utwierdzani. Mam nadzieję, że po wyborach zajdą duże zmiany i np. znikną rowerowe pasy malowane na ulicy, zaś policja potraktuje rowerowców jak innych uczestników ruchu drogowego.
okr19:21, 09.05.2018
No pewnie. Poszerzyć ulice! Jak brakuje miejsca to wyburzyć, to co przeszkadza, żeby się odpowiednio szeroka ulica zmieściła. Potem zastanowimy się gdzie te auta zaparkować. No nic, trochę wyburzymy, resztę zieleni wybetonujemy, będzie ok. Wreszcie wszyscy będa mogli jechać do centrum samochodem szeroka arteria. Tylko... czy coś w tym centrum jeszcze zostanie po tych wyburzeniach?
AZX22:25, 09.05.2018
@okr - cienki bolku bez argumentów to już nie jesteś kbs? Śmieszny jesteś dzieciaku.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas redakcja@haloursynow.pl lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Dni Ursynowa 2025. Wiemy, kto wystąpi!
Dni Ursynowa? Chyba dni pijanej hołoty sikającej po okolicznych krzakach i ścianach bloków przy ul. Nutki i Końskim Jarze.
czetwik
19:19, 2025-05-13
Miś za milion i "święte" skrzyneczki. [WYWIAD]
Juz za 20 lat urośnie fajny park. Tymczasem u s y c h a j a 🔥🔥🔥 drzewa w Alei Kasztanowej, głównie na odcinku od KENu w stronę Stryjeńskich. Dwa już umarły😡, inne ledwo zipią, np. część koron usycha, w kiepskim stanie są tez niektóre bardzo młode kasztanowce nasadzone ledwie parę lat temu przez dzielnice. Slabe deszcze starczają drzewom tylko na parę dni przy suszy. Niestety, zalanie asfaltem ścieżek rowerowych nie pomogło! Albo podlejemy drzewa, albo koniec zabytkowej, historycznej alei.🔥😡
Orzesz
19:05, 2025-05-13
Ursynów przegrywa! Prawie 700 tys. za małą działkę
Phi, nie ma sie czym martwic - to wy płacicie.
lklk
18:51, 2025-05-13
"Festyn niesprawiedliwości i nadgorliwości?"
Myślę że dobrym rozwiązaniem jest racjonowanie oddawanych roślin. Byłem kilka razy i to na pewno był moment który sprawił że też cwaniaków jest mniej. Generalnie uważam też że od dawna te kolejki są i możnaby jako dzielnica faktycznie coś zapewnić ludziom którzy stoją ponad godzinę ze sprzętem. Np zwykłą wodę. Albo ławkę tu i tam. Myślę że też powinno być inaczej jeśli chodzi o rozdawanie roślin, nie że ktoś bierze to co chce ale z założenia można dostać sztukę tego, tego i tego maks. Wtedy już w ogóle ładnie można to rozdać, bo faktycznie są rośliny bardziej i mniej cieszące oko. Poza tym jest to miła inicjatywa, która wręcz mogłaby być powtarzana częściej w roku.
Hagen
17:26, 2025-05-13
26 11
A co po ulicy to nie łaska? Strasznie ale to strasznie dużo tych ludzi na rowerach przybędzie jak otworzą ten odcinek...
7 15
do Azx: Zobacz ilu tu krzykaczy, że rowery na chodniki, a nie na drogi bo ruch blokują. Jak jadą chodnikiem to też źle, bo pieszym nie pasuje. Znowu wybudują kawałek ścieżki, to taki AZX krzyczy, że przecież ulicą mogą jeździć...
Nie dogodzisz
13 19
~Kbs
Nie ma co czytać tut. komentarzy. Odnoszę wrażenie, że tu piszą niemal wyłącznie samochodowi frustraci, którym widok osoby na rowerze w niewytłumaczalny sposób wyłącza jakąkolwiek empatię. Szkoda czasu. Pozdrower! :-)
18 6
@kbs - a kto tu krzyczy? Mnie bawi fantazja gości w lajkrach że nagle Piaseczno przyjedzie rowerem do Warszawy. Pfff... jeżeli nawet to ilu? 20-30? To na to chcesz wykładać 60mln z własnej kieszeni w podatkach aby puchalski i spółka mieli dobrze + tych 20-30 z Piaseczna? ZDM dobrze wie ile kasy wyda po cichu przez ZRiKD.
20 6
@jaro - uuuaaaa rowery dwa... frustraci to są na rowerach i to w dodatku w 99% nieznających przepisów prawa o ruchu drogowym...
6 18
@AZX: jak nie będzie drogi dla rowerów to tym bardziej nie przyjadą. A jak nie z Piaseczna, to może chociaż z Pyr ktoś ruszy. Poza tym obecna przebudowa będzie też służyć mieszkańcom Ursynowa. A jak Ci żal kasy to sobie policz, że każde 5 osób, które jedzie rowerem zamiast samochodem to 20 metrów krótszy korek w którym stoisz. Będzie Ci lżej na duszy.
18 7
@kbs - ależ drogi kolego/koleżanko wolę zostawić te 60baniek na przedszkola/żłobki/szkoły a nie na 20m stania w mniejszym korku. 20m i tych 20-30 zadowolonych na rowerze to pikuś przy 400-500 dzieciakach mających gdzie iść do publicznego przedszkola/żłobka/szkoły. 30 do 400 - dalej uważasz żeby kasę z podatków ładować w grupę rozwydrzonych rowerzystów? Niestety nie rozumie tego ten który poza kierownicą od roweru nie widzi prawdziwych potrzeb Mieszkańców Warszawy.
3 15
Bez rozwoju alternatywnych sposobów komunikacji (w sensie innych niż prywatne samochody) Warszawa wyglądałaby tak jak obecnie wygląda Moskwa - nie pomagają nawet 7 pasmowe ulice (które wielu chętnie widziałoby w Warszawie). W godzinach szczytu wszystko jest zawalone samochodami i to nawet pomimo tego, że mają dobrze rozwiniętą sieć metra.
Skoro poszerzanie ulic nie daje efektów (czego przykładem jest Moskwa) to logicznym jest, że trzeba iść w kierunku takim jak w miastach zachodnich, gdzie ruch (szczególnie w centrach) jest spowolniony, wszędzie są pasy rowerowe (a nie jak u nas niebezpieczne ścieżki wzdłuż chodnika) i dobrze rozwinięta komunikacja miejska. I każdy Polak odwiedzający np. Kopenhagę (gdzie prawie każdy wszędzie jeździ rowerem) przyznaje, że jest to miasto o wiele przyjemniejsze do życia niż Warszawa, ale nasz ciemnogród krzyczał w niebogłosy, gdy zwężano Świętokrzyską.
Można wydawać miliony na żłobki, przedszkola i szkoły, ale najpierw musi się dać do nich dojechać.
5 14
~AZX Każde rozwinięte miasto zapewnia infrastrukturę dla aut, komunikacji miejskiej, rowerów i pieszych. A za pieniądze z dróg nikt nie wybuduje przedszkoli, bo to nie ta kieszeń. Rowerzysta na ruchliwej ulicy z punktu widzenia kierowcy jest utrudnieniem. A rowerzyście bezpieczniej jest jeździć po ścieżce. Tym bardziej, że po 10 roku życia dzieci muszą jeździć ulicą jeżeli nie ma ścieżki. I choćby dzieci dojeżdżające do szkoły nr 100 będą miały bezpieczniej. Pewnie nie masz dzieci ale zastanów się czy gdybyś miał to chciał byś puszczać dziecko z rowerem na Puławską?
10 1
@kbs, @b0b - śmieszni jesteście z tą waszą Kopenhagą, Moskwą itp. Innych argumentów brak? Byliście gdzieś poza tymi miejscami? Jak jedziesz na wakacje do Grecji, Hiszpanii, Portugalii czy gdzie tam jeszcze to też powiesz że tam jest super... ludzie pomieszkajcie tam z 5lat i wtedy możemy pogadać. A jak wam się tam spodoba to po prostu nie wracajcie - nikt za wami i psychozą rowerową tęsknić nie będzie. Jak to mówią wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Polecam wyciągnąć wnioski.
2 8
~AZX Nawet nie byłeś w stanie odnieść się do argumentów. Same inwektywy. Szkoda gadać.
11 0
@b0b - masz rację szkoda gadać z wami rowerzystami bo sami sobie przeczycie. Nie chcecie jeździć puławską bo duży ruch a jednocześnie chcecie zawężać inne ulice i zmuszać innych do jazdy po pasach rowerowych... to w końcu jak ma być? Kolejny wywód Kopenhaga, Moskwa itp? Tu jest POLSKA i realia naszego kraju a nie miasta które ma mieszkańców tylu co sam Ursynów! Kolejny punkt - tak się składa że mam dzieci i uczę je korzystać z ddr lub chodnika jeżeli takowej ścieżki nie ma a nie jezdni pomimo że przepisy stanowią inaczej - powiem więcej robię to świadomie znając konsekwencje. Z tym że dzieci mają bezwzględnie ustąpić miejsca pieszym z czym u 99,9% rowerzystów ma problem. Odnośnie pieniędzy z podatków - kto ustala budżet w mieście? Kto decyduje ile idzie na oświatę, drogi itp? Wiec czyja to kieszeń jak nie moja i twoja? Daj jakiś sensowny argument o którym można dyskutować a nie fanaberie kilku lub kilkunastu lajkrowców którzy są oderwani od rzeczywistości na czele z puchalskim z ZDMu!
1 9
do AZX: Kopenhaga była przykładem zachodniego miasta o dobrze rozwiniętej infrastrukturze. Możesz wziąć dowolne miasto z Holandii czy Belgii i będzie to samo. Jeśli nie rozumiesz pojęcia przykładu, to dalsza dyskusja jest całkowicie bezcelowa.
Jak na razie tylko krytykujesz i rzucasz inwektywami. Zaproponuj coś, powiedz jak powinno to być rozwiązane wg Ciebie, skoro wszystko wokół jest złe. Jestem bardzo ciekawy Twojego zdania
1 10
dyskusja z AZX nie ma zbyt dużego sensu skoro ten pan w życiu nosa nie wyściubił poza swój Garwolin.
11 1
@jaro, kbs - wow garwolin. Może Lublin? A może Szczecin? Oj dzieci. Z was tacy Warszawiacy jak i buciak z zielonego mazowsza. Jakbyście tu się urodzili i mieszkali całe życie to byście głupot nie pisali. Rowerowe oszołomy. Chcecie Holandii? To się tam wyprowadźcie jak wam źle... jedyny argument jaki macie to Kopenhaga która już i wam się czkawką odbija. Rozwinięte miasto wielkości Ursynowa - wow lajkry wam spadły z podniecenia? Widzieliście coś poza Danią albo Holandią gdzie najwidoczniej sporo jaraliście zamiast zbierać truskawki? Można by tak pisać w nieskończoność ale szkoda życia na darmozjadów jak wy.
11 0
Akurat Kopenhaga ani Duńczycy nie są dobrym przykładem. Podobnie nie będzie nim Amsterdam. Porównywanie zresztą tych miast, czy jakiegokolwiek innego z Holandii, Belgii z Warszawą jest idiotyczne.
Poza tym kbs, jak już wyzywasz innych od ciemnogrodu, to nie zgrywaj z siebie takiego wrażliwego delikatesa.
Ps. DdR na Pulawskiej mi nie przeszkadza. Ale już widzę te sporo kierowców z Piaseczna porzucających auto, zeby dymać 25 km do centrum Warszawy, co faktycznie rodzi pytanie o zasadnośc takiego projektu (czy Piaseczno sie dokłada?) No i czym będą dojeżdzać od października do marca, czyli pół roku? Rozumiem, że wracaja do aut?
1 9
ja to nie mam siły żeby z przyjezdnym deklem na argumenty się spieram, jak ktoś jest jak ten but przysłowiowy, to argumenty tego nie zmienią.
8 0
@jaro - argumenty - ty niestety oprócz Kopenhagi to za bardzo ich nie masz. W dodatku jak jesteś jak but(ciak) tj twój funfel przyjezdny ze Szczecina to argumenty WARSZAWIAKA z krwi i kości do ciebie nie przemówią:)
0 9
@AZX: A Ty podałeś w swojej wypowiedzi chociaż jeden argument, że wypominasz brak argumentów? Uczepiłeś się tylko tej Kopenhagi, ale żadnego konkretu od Ciebie nie usłyszałem. Zero. Wyzywasz tylko. Nie warto pisać. Jedyne co martwi, to liczba plusów jakie dostajesz, bo to oznacza, że osoby nie potrafiące prowadzić logicznej dyskusji mają poparcie.
@radzislaff: A Ty drugi. Krytykujesz, że Kopenhaga to nie jest dobry przykład, ale już nie napiszesz dlaczego tak uważasz. Argument "nie, bo nie". Jak czterolatek...
11 1
Ale czego nie wiesz? Że powierzchnia kopenhagi to 88 km a Warszawy 510km? Że ulice w kopenhadze i zabudowa wyglada tak, jak u nas skrzyżowanie Wilczej z Poznańską? I tam zwyczajnie nie ma wszędzie miejsca na szersze ulice? O tym, ze Dania to kraj antydepresentów i alkoholików też nie słyszałes? A tak, właśnie, nie sztuka być hygge, jak się antydepresanta co wieczór popija pół litrem wódy.
Bruksela niewiele większa od Garwolina, tyle co polowa Ursynowa. Swoja drogą, chciałbym takie ulice jak w Brukseli na Ursynowie. Berlin, Wiedeń, Barcelona, Madryt, Lizbona - w kazdym z nich są normalne, szerokie, kilkupasmowe ulice, pełne obwodnice i sieć linii metra. A ty piszesz jakieś bzdety o chęci robienia z Warszawy Moskwy i mieszkańców Warszawy wyzywasz od ciemnogrodu, bo sobie wymysliłes jednopasmowe ulice w 2-milionowym mieście? No to przykro mi, miasto nie jest wasze.
2 8
~AZX ile ty masz lat? 18?. Zachowujesz się jak byś właśnie zrobił prawko i został królem osiedla w swoim Golfie. Codziennie jeżdżę samochodem właśnie Puławską i nie widzę powodu dla którego nie mieli by tam zrobić porządnych chodników i ścieżek rowerowych. Nie musisz jechać za granicę - odwiedź Wilanów. Masa ścieżek i chodników i jakoś nie ma terrorystów w lajkrach tylko zwykli ludzie na rowerach i dzieciaki. Zejdź na ziemię, na rowerach jeżdżą ludzie, którzy poruszają się na co dzień samochodami.
9 1
@Rafał - problem polega na czymś zupełnie innym. Nikt z nas Mieszkańców odpowiadających rowerowym oszołomom nie ma nic przeciwko rozbudowie infrastruktury rowerowej w tym i ja. Sprawdź HU w innych tematach to uwierzysz. Czy gdziekolwiek napisałem że ddr na puławskiej nie jest potrzebny? Czy uważasz jednak że pchanie kasy na siłę w rowery jest fair w stosunku do Warszawiaków tylko dlatego że grupa krzykaczy tego chce? Zrównoważony rozwój tak ale nie ma siłę! Porównanie z Wilanowem to też kula w płot z dwóch powodów. Po pierwsze jest to nowa część dzielnicy, która cały czas jest w budowie więc zrozumiałym jest że równolegle (nomen omen na koszt nowych mieszkańców) budują się DDRy (część z nich była ścieżkami konnymi dla „bogaczy” które zmienili na DDRy - nie wierzysz sprawdź projekty). Po drugie wróćmy do tematu przedszkoli i szkół - ile z nich w „miasteczku” jest publicznych i kiedy powstały? I ile osób z Wilanowa codziennie wali na Ursynów zajmując miejsca dzieci z Naszej Dzielnicy?