Więcej autobusów i rowerów. A co z ul. Gandhi?

Bezpłatne bilety dla uczniów szkół średnich, czyli niezrealizowana obietnica Rafała Trzaskowskiego. - Mobilność powinna się stać priorytetem dla przyszłej rady Warszawy - mówią kandydaci Otwartego Ursynowa i Polski 2050. Są jednak przeciwko podwyżce cen biletów, której nie było od 2013 roku. Jak więc rozbudowywać komunikację oraz drogi rowerowe?

- Kampania jest od tego, by nie rozdawać ulotki, ale rozmawiać o programie - mówi Piotr Skubiszewski, ursynowski radny, lider Otwartego Ursynowa. Dziś przedstawił kolejne elementy programu wyborczego. Przypomnijmy, Otwarty Ursynów startuje w koalicji z Polską 2050, a w mijającej kadencji jest koalicjantem Koalicji Obywatelskiej w radzie dzielnicy i nią współrządzi.

Więcej linii i przystanków, ale bez podwyżki cen biletów

Ugrupowanie powraca do swoich i nieswoich postulatów, które towarzyszyły nam przez całe lata - zwiększenie liczby kursów autobusowych np. na Puławskiej, Poleczki i Kłobuckiej; wiaty przystankowe na każdym przystanku w dzielnicy, obiecywane od wielu lat zadaszenia stacji metra; przywrócenie linii 195; dwa nowe parkingi P&R - przy wjeździe na Wilanów oraz na Puławskiej; nowe przystanki na Ciszewskiego; pętla autobusowa na Kłobuckiej oraz darmowy bilet dla uczniów szkół średnich i studentów.

To ostatnie (bilet dla nastolatków) to akurat niezrealizowany postulat Rafała Trzaskowskiego z kampanii wyborczej w 2018 roku. Miasto zrezygnowało z niego ze względu na spadek wpływów do budżetu spowodowanych m.in. zwolnieniem młodych ludzi do 26 roku życia z podatku oraz polityką ówczesnego rządu wobec samorządów.

- Młodzież i uczniowie szkół średnich powinni chcieć korzystać z transportu publicznego. To mniejsze wydatki na infrastrukturę pod kątem samochodów, mniejsze środki na ochrony środowiska - stwierdzają kandydaci na radnych z OU.

Zdaniem Otwartego Ursynowa należy przybliżać i przywracać komunikację miejską gdzie tylko się da i gdzie tylko jest taka potrzeba.

Miasto nie może być jak Janosik, żeby jednym dawać a drugim odbierać. Trzeba zwiększyć liczbę autobusów na ul. Puławskiej. Jeśli chcemy zachęcić do korzystania z buspasa trzeba zachęcić ludzi do korzystania z komunikacji

- mówił Paweł Lenarczyk, wieloletni radny, a od niedawna wiceburmistrz dzielnicy.

Tylko jak dodawać kursy i rozwijać linie, skoro ZTM narzeka, że nie ma kto jeździć autobusami? To pytanie zadaliśmy Katarzynie Radzikowskiej z Polski 2050, kandydatce na radną miejską z Ursynowa, Wilanowa i Włoch.

- Należałoby przeprowadzić szerszą kampanię, wśród mieszkańców, którzy nawet nie wiedzą, że są takie potrzeby. Jest wiele osób, także pań, które mogłyby pracować jako kierowcy autobusów. Wiem, że ZTM oferuje bardzo dobre warunki - mówi radna.

Na uwagę naszego reportera, że kierowcy żądają podwyżek płac, Radzikowska odpowiada, że pieniądze na nie powinny się znaleźć.

A może podwyżka cen biletów, których nie było od 11 lat? Wszystko w tym czasie gwałtownie podrożało, a ceny biletów w stolicy są najniższe w Polsce. Podwyżka mogłaby poprawić nieco budżet komunikacji miejskiej i pomóc w jej rozwijaniu. Radzikowska nie zagłosowałaby za taką podwyżką.

Nie należy transportu publicznego i mobilności rozpatrywać tylko poprzez bilansowanie się budżetu. Są takie sfery, które powinny być dotowane, to musi być obliczone na kieszeń warszawiaków, by z tego korzystały

- stwierdziła "jedynka" Polski 2050 w okręgu ursynowskim.

Burmistrz: Nie da się. Kandydat: Da się!

Ze sprzeciwem kandydata z Kabat - Jerzego Szemplińskiego - dwudziestolatka, który od lat pisze zwycięskie projektu do Budżetu Obywatelskiego dotyczące rozbudowy sieci dróg rowerowych i remontów starych ścieżek - spotkała się czwartkowa opinia burmistrza Ursynowa, że "nie da się wybudować drogi rowerowej wzdłuż ulicy Gandhi od Pileckiego do alei KEN". Wg burmistrza, aby to zrobić, trzeba byłoby wyciąć około 100 drzew.

- Chodnik i pas na Gandhi jest na tyle szeroki, że zmieściłaby się tam droga dla rowerów jednokierunkowa. Istnieje to w prawie, są takie drogi w całej Europie i w polskich miastach, a w Warszawie w praktyce one nie istnieją. "I się nie da". A w tym miejscu droga rowerowa jest bardzo potrzebna - mówi Jerzy Szempliński.

- Ta droga musi powstać. To szlak komunikacyjny prowadzący do metra - dodaje przewodniczący Otwartego Ursynowa, radny Piotr Skubiszewski.

Społecznicy postulują remonty ścieżek na Ciszewskiego, Rosoła, Poleczki i Pileckiego, przyspieszenie remontu na Wąwozowej oraz budowy wzdłuż Stryjeńskich. W zasięgu dojścia każdego mieszkańca Ursynowa powinna się znaleźć stacja roweru Veturilo. Otwarty Ursynów na początek proponuje nowe stacje na skrzyżowaniu al. KEN i Ciszewskiego oraz Rosoła i Gandhi.