Planowane rondo przy skrzyżowaniu Ciszewskiego i Kiedacza - początek Ciszewskiego bis na Ursynowie (SZRM)
::addons{"type":"only-with-us", "color":"white"}
Gdyby projektowana ulica Ciszewskiego-bis była serialem, z pewnością biłaby rekordy popularności. Historia tej inwestycji to pasmo niefortunnych zdarzeń, sądowych batalii i zmarnowanych pieniędzy podatników. A teraz kolejny cios!
Firma JPPC Polska z Warszawy, która w marcu 2024 roku podpisała umowę ze Stołecznym Zarządem Rozbudowy Miasta na zaktualizowanie projektu przedłużenia ulicy Ciszewskiego, złożyła wniosek o ogłoszenie upadłości. Miasto jest bez wyjścia, musi rozwiązać umowę i szukać nowego projektanta.
Stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta wystąpił do ustanowionego przez Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy nadzorcy sądowego o potwierdzenie możliwości zrealizowania przedmiotu umowy. W związku z otrzymaniem odpowiedzi, że takiej możliwości nie ma, prowadzimy rozmowy dotyczące rozwiązania umowy, co pozwoli ogłosić przetarg na nowego wykonawcę prac projektowych
- informuje Agata Choińska-Ostrowska, rzeczniczka SZRM.
Firma JPPC miała 16 miesięcy na opracowanie dokumentacji i uzyskanie wszystkich zezwoleń administracyjnych. Termin wykonania projektu mijał w lipcu 2025 roku. Teraz cała procedura musi ruszyć od nowa: kolejny przetarg, wybór wykonawcy, znowu długie miesiące czekania.
O konieczności przedłużenia ulicy Ciszewskiego na Wilanów mówi się od kilkudziesięciu lat. Ursynowska ulica Ciszewskiego kończy się przed skarpą w rejonie ul. Kiedacza - jej projektanci z pewnością zakładali kiedyś kontynuację w stronę Wilanowa. Tylko że przez lata nikt tego nie zrobił.
Kiedy w poprzednim dziesięcioleciu dzielnica wreszcie ruszyła z tematem i namówiła właścicielkę gruntów do sprzedaży, zaczęły się schody. Ta sama właścicielka, która sprzedała tereny pod budowę, w imieniu mieszkańców osiedla Wzgórze Słowika zaczęła zaskarżać kolejne decyzje administracyjne. Sąsiedzi nie wyobrażali sobie (i nadal nie wyobrażają) ulicy pod swoimi oknami i walczyli o zablokowanie inwestycji.
Epicka batalia sądowa trwała latami. Gdy wydawało się, że wszystko jest załatwione, ówczesny wojewoda Konstanty Radziwiłł uchylił pozwolenie na budowę, już w trakcie wyboru firmy budowlanej. Miasto musiało powtórzyć całą procedurę od początku.
[FOTORELACJA]4083[/FOTORELACJA]
We wrześniu 2023 roku ogłoszono kolejny przetarg na aktualizację projektu budowlanego wraz z uzyskaniem wszystkich niezbędnych decyzji. Ratusz postanowił tym razem przerzucić walkę o pozwolenia na firmę projektową - to ona miała wystarać się o wszystkie zezwolenia i stawić czoła protestom ekologów (teren przez który ma przebiegać jednojezdniowa ulica znajduje się w obszarze Natura 2000) oraz mieszkańców Wzgórza Słowika.
Spośród sześciu chętnych firm wybrano JPPC Polska, która zaoferowała cenę niewiele ponad milion złotych - o 200 tysięcy mniej niż maksimum określone przez miasto. Wydawało się, że tym razem pójdzie sprawnie.
We wrześniu 2024 roku zarząd dzielnicy Wilanów rozpoczął postępowanie w sprawie decyzji środowiskowej. Nakazano przeprowadzenie rocznej inwentaryzacji przyrodniczej, ekolodzy od lat podkreślają, że droga ma powstać na cennym przyrodniczo terenie. I wtedy przyszła wiadomość o bankructwie.
Nie wiadomo jeszcze, ile pracy wykonał projektant inwestycji i czy cokolwiek z przygotowanej przez nią dokumentacji będzie można wykorzystać. Urzędnicy to właśnie sprawdzają.
Z pewnością kolejna przeszkoda opóźni rozpoczęcie prac budowlanych. A przypomnijmy, ta pechowa inwestycja dzięki staraniom dwóch dzielnic od lat ma zapewnione częściowe finansowanie. Jeszcze rok temu zakładano, że dokumentacja będzie gotowa latem 2025 roku, a samą ulicę uda się wybudować w latach 2026-2028. Teraz trzeba dodać co najmniej rok-dwa na nowy przetarg i opracowanie projektów. Optymistyczne scenariusze mówią więc o budowie najwcześniej w latach 2028-2030. I są to nasze wyliczenia, bo SZRM nie chce spekulować.
Przewidywany termin budowy drogi będzie możliwy do określenia po zakończeniu prac projektowych i zapewnieniu w Wieloletniej Prognozie Finansowej m.st. Warszawy środków na realizację robót w terenie
- odpowiada lakonicznie rzeczniczka Stołecznego Zarządu Rozbudowy Miasta.

Miasto podkreśla, że Ciszewskiego-bis to nie będzie szeroka magistrala, a 1,4-kilometrowa droga "sąsiedzka" z drogami rowerowymi, chodnikami i rondami. Problem w tym, że dla mieszkańców Wzgórza Słowika nawet taka "sąsiedzka" ulica tuż przy ich blokach to za dużo. Można więc zakładać, że gdy ruszą kolejne procedury administracyjne, znowu usłyszymy o skargach i protestach.
Pytanie, więc czy ta inwestycja w ogóle jest jeszcze potrzebna? Od czasu kiedy powstawały pierwsze projekty Ciszewskiego-bis, mieszkańcy Ursynowa i Wilanowa zyskali inne połączenia: Korbońskiego, Płaskowickiej-Branickiego z tunelem POW, a Dolina Służewiecka po otwarciu obwodnicy znacznie się rozładowała. Ursynowscy radni już apelowali o wstrzymanie inwestycji.
Dziś przeciwny tej inwestycji radny Antoni Pomianowski z Projektu Ursynów apeluje o zatrzymanie wydawania środków na Ciszewskiego-bis.
Wygląda na to że wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią władzom Warszawy: darujcie sobie budowę Ciszewskiego-bis. Jestem wciąż przeciwny tej inwestcji, a każdy kolejny rok dowodzi jak bardzo jest zbędna. Obecne połączenia między dzielnicami doskonale spełniają swoją rolę dla ruchu lokalnego, a po uruchomieniu tramwaju do Wilanowa tym bardziej nie ma powodu żeby mieszkańców naszej sąsiedniej dzielnicy zachęcać do tranzytu przez Ursynów. Lepiej te pieniądze przeznaczyć np. na udrożnienie ul. Płaskowickiej, choćby poprzez budowę sygnalizacji świetlnej na rondzie Karhelskiej.
- komentuje kolejne doniesienia o przerwaniu przygotowań.
Burmistrzowie obu dzielnic oraz ratusz są jednak za kontynuacją prac.
meme12:13, 10.10.2025
żądamy ciszewskiego-bis!!!
Pozostałe komentarze
Misiek08:54, 10.10.2025
Ta droga nie jest potrzebna.
nie mieszkam na Wzgórzu Słowików tylko przy pasażu ale już okolica jest zawalona samochodami spod Warszawy - WPI itd...
Jak zrobią ta ulice to dojdą jeszcze mieszkańcy Wilanowa...
Kabaty zablokowały P&R u siebie i wprowadzają płatne parkowanie, Imielin i Natolin tak samo...
A na Stokłosach coraz gorzej...
Olo10:01, 10.10.2025
Budować i sie nie zastanawiać
Mieszkanie z os Słow10:13, 10.10.2025
Budować, ja chcę
Elo10:18, 10.10.2025
Ten kawałek powinien być tylko jako pasaż dla pieszych (szeroki chodnik) i ścieżki rowerowe w dwóch kierunkach. To piękne msc spacerowe, ostatnie w okolicy (park w Wilanowie płatny). Zakaz dla samochodów i motocykli, i idealnie dla poje*ów na elektrycznych hulajnogach. Ale ci ostatni są do całkowitej likwidacji, tzn. w ogóle powinien być zakaz posiadania tego dziadostwa. Spokojna ścieżka łącząca dzielnica byłaby idealna.
Saruman11:31, 10.10.2025
Poroniony pomysł, zdecydowanie na szkodę mieszkańców Ursynowa, który przez to zapcha się już doszczętnie!!! Nie mówiąc już o niszczeniu przyrody!!! Kto to lobbuje?! A burmistrz Ursynowa działa, niestety, tylko na szkodę Ursynowa.
Marcin19:33, 11.10.2025
Jak ktoś z Wilanowa ma przyjechać na Ursynów to i tak przyjedzie. Nie ma znaczenia czy jest jedna droga czy trzy. Im więcej połączeń tym ruch bardziej płynny będzie
PJ15:47, 10.10.2025
Ta ulica była w planie miejscowym opracowanym w początku lat 80 tych. Wybudowano więc objazd osiedla Na Skraju, a ulice zakończono ślepo.
Po 1990 roku ulica z planów miejscowych zniknęła - połączenie z Wilanowem jest przez Płaskowickiej - Branickiego. W planach miasteczka Wilanów - też jej nie było.
Ktoś kiedyś wydał pozwolenie na budowę wzgórza sło(w)ików - tuż przy potencjalnym pasie drogowym tej ulicy. Po co ?
Dzisiaj znacznie większy problem jest jednak w Wilanowie.
Zdjęcie w artykule jest stare - nie widać na nim wybudowanej parę lat temu szkoły.
Ulica musi się zmieścić w niespełna 20 m przestrzeni pomiędzy budynkami mieszkalnymi, a ogrodzeniem szkoły - 20 m to szerokość działki z ulicą Kazury , tyle co Migdałowa od Lanciego w stronę KEN, Nowoursynowska przy Imbirowej.
Czyli potencjalnie może to być co najwyżej uliczka, z wąskim chodnikiem, bez pasów rowerowych.
Kolejny problem to skarpa. Wysokość skarpy to około 15 m. Przy 7% (1/14) nachylenia - długość podjazdu to 15m*14 to około 200 m - czyli sięgnie do 1/3 długości ulicy (jak na Płaskowickiej). Tylko co ? Estakada? czy nasyp (jak na Korbońskiego), który zajmie kolejne dziesiątki metrów ?
I choć o *%#)!& ekologicznych mam swoje zdanie - to w tym przypadku mają sporo racji - budowa ulicy obok ścisłego rezerwatu jest ekologicznie wątpliwe.
meme16:22, 11.10.2025
opowiadasz bzdury! ta droga była w planach zawsze, i w planach miasteczka również, szkoła zanim powstała również "wiedziała" że będzie droga. guzik mnie obchodzi wasze niezadowolenie, "bo pod oknami"... wszyscy wiedzieli. czekamy na ciszewskiego-bis!
Wck16:42, 10.10.2025
Drogi w Warszawie wychodzą z mody.
Zwłaszcza w takich bastionach Trzaskowskiego jak Ursynów i Wilanów. Wybudować tam park z drogą dla rowerów i obie dzielnice będą potrójnie zadowolone.
???19:45, 10.10.2025
Po co? Tam można się przemieścić z Ursynowa na Wilanów pieszo wśród zieleni. Zrobić na skarpie schodki, chodnik, postawić ławeczki i latarenki.
Marcin 19:09, 11.10.2025
Im więcej połączeń miedzy dzielnicami tym lepiej. Wtedy ruch się rozłoży na różne połączenia i bedzie przyjemniej się jeździło. Budujcie jak najszybciej.
Andrzej 20:17, 11.10.2025
A na złość mieszkańca wzgórza słoików pod blokiem wybudowałbym przystanek. Mam nadzieje że chłopaki na moto będą tam latać na motorach
Pamięć12:52, 12.10.2025
Wadą mieszkaniowego pasma ursynowskiego od początku jego budowy był brak tzw, połączeń poprzecznych drogowych, w tym przypadku od strony wschodniej do zachodniej. Kilka połączeń poprzecznych zapewnia rozłożenie ruchu a więc uniknięcie zatorów komunikacyjnych.
Przypominam, że przeciwnikiem budowy, nie tylko tego połączenia Ursynowa z Wilanowem był niesławnej pamięci burmistrz Piotr Guział. Dzisiaj podobnie myśli radny Antoni Pomianowski.
Siedział na wózku, przemoczony i wyziębiony
Smutna sprawa, w przypadku osoby w pełni sprawnej można byłoby powiedzieć "poszukaj pracy", ale osoba na wózku to już bardziej problematyczna kwestia. Strasznie mi smutno, że osoby na wózkach bywają pozostawione samym sobie.
x
16:03, 2025-11-01
Wielki festiwal powraca! Z prowokacyjnym pytaniem?
Poza prof. Bralczykiem (i może A Zamoyskim, którego nie znam) wszystko to "europejscy fajnopolacy" z lewej strony. Niestrudzeni bojownicy rewolucji i walki o swój dobrobyt i samopoczucie, o pierwsze miejsca w kolejkach po granty i brukselskie dotacje, członkowie koterii biczującej Polaków za to, że są Polakami. Renegaci i niekoniecznie Polacy z pochodzenia. Na szczęście ich czas mija. Ich opinia obchodzi już coraz mniej.
Zdzisiek spod lasu
15:22, 2025-11-01
Siedział na wózku, przemoczony i wyziębiony
Może niech w takim razie straż zajmie się takimi społecznymi rzeczami, a parkowanie nielegalne policji zostawi - bo tutaj sobie nie radzi.
Nicki
15:20, 2025-11-01
Drożeje popularny opał. Polacy dostaną po kieszeni
Skończył się PiS, skończyła się drożyzna. Łyso wam? Jedzcie żurek.
Helmut
15:05, 2025-11-01