Statystyki mówią same za siebie. Fotoradar przy al. KEN 105 na Ursynowie Północnym, przy "bramie Ursynowa", ustawiony w 2014 roku po serii tragicznych wypadków w alei, rejestruje coraz mniej przekroczeń prędkości, a od samego początku nie był przecież prymusem wśród fotoradarów.
W całym 2024 roku cyknął zaledwie 328 fotek, czyli zarejestrował jedno przekroczenie prędkości na 27 godzin. To czyni go jednym z najmniej efektywnych w Warszawie. Dla porównania, fotoradar przy ul. Pułkowej wykonał aż 7672 zdjęcia, a drugi z ursynowskich przy ul. Pileckiego – 1537 zdjęć. Trzeci na ulicy Puławskiej zaczął działać ponownie w grudniu i zdążył "upolować" 680 kierujących.
O tym, jak jeżdżą na północnym odcinku alei KEN kierowcy, najlepiej świadczy porównanie z 2017 rokiem - ursynowskie urządzenie "złapało" wówczas 584 kierowców na przekroczeniu prędkości 50 km na godzinę. Spadek jest więc niemal dwukrotny.
Ustawienie fotoradaru w końcówce 2014 roku od razu spotkało się z krytyką. Kierowcy, i wcale nie ci, chcący jeździć jak wariaci, wskazywali, że lokalizacja jest nie do końca nieprzemyślana.
- Przez sygnalizacje świetlne nie da się tutaj rozpędzić, więc nie wiem, po co ten fotoradar. Będzie bezrobotny - przewidywał w 2014 roku nasz czytelnik i kierowca pan Grzegorz.
Spadek liczby naruszeń w al. KEN jest jednak bezsprzeczny - zdaniem drogowców - wynika m.in. z poprawy infrastruktury drogowej. Sygnalizacje świetlne, w które miasto wyposażyło przez ostatnią dekadę wszystkie przejścia dla pieszych w alei Komisji Edukacji Narodowej oraz zmiana nawyków kierowców, ich edukacja i większa odpowiedzialność, zaprocentowały. Na KEN jest coraz mniej także wypadków i kolizji.
Fotoradar przy KEN jako jedyny w stolicy jest własnością miasta. Ratusz analizuje właśnie zasadność przeniesienia radaru z al. KEN w inne miejsce, wymagające zdyscyplinowania kierowców. Tym bardziej że agencja rządowa obsługująca te urządzenia nie ma w planach dodatkowych lokalizacji w stolicy.
Zaproponowaliśmy Głównemu Inspektoratowi Transportu Drogowego (który operuje fotoradarami w systemie CANARD - dop. redakcji), żeby ten fotoradar przestawić. Jesteśmy w trakcie ustalania dobrego miejsca, co wymaga uzgodnień kilku instytucji, przede wszystkim samego GITD, ale też opinii policji. Mamy w Warszawie kilka miejsc, co do których już wcześniej występowaliśmy o montaż takiego urządzenia
- mówi Jakub Dybalski z Zarządu Dróg Miejskich.
Rzecznik podkreśla, że ursynowski fotoradar "był montowany w innych czasach i na zupełnie inaczej wyglądającej i funkcjonującej al. KEN".
- Dziś do utrzymywania bezpieczeństwa służy tam innego rodzaju infrastruktura, więc niech to urządzenie przyda się w miejscu, gdzie jest bardziej potrzebne - przekonuje Dybalski.
Burmistrza Ursynowa Roberta Kempę nie zaskakują takie plany. Zaznacza jednak, że będzie walczył o utrzymanie trzech fotoradarów na terenie dzielnicy Ursynów - dwa pozostałe znajdują się na Pileckiego oraz na wylocie z miasta na ulicy Puławskiej.
Jeśli GITD zostawi go na Ursynowie w innym bardziej niebezpiecznym miejscu, to jestem za przeniesieniem. Lokalizację powinni wskazać na podstawie wytycznych ze strony policji. Porozmawiam na ten temat ze Stołecznym Centrum Bezpieczeństwa
- zapowiada burmistrz w rozmowie z Haloursynow.pl.
Wśród fotoradarów w stolicy ponownie pod względem statystyk króluje ten w Alejach Jerozolimskich - przyłapał ponad 9 tys. kierowców na przekroczeniu dozwolonej prędkości. Drugi na Pułkowej to ponad 7,6 tys. naruszeń, a trzeci - na Ostrobramskiej/Fieldorfa w kierunku Rembertowa - ponad 6,6 tys. Statystyki przedstawia poniższa tabela:
kurkawodna09:35, 14.03.2025
O, to fajnie. Będzie można w końcu docisnąć ze świateł
Boom10:27, 14.03.2025
Nie rozumiem tego tłumaczenia. Fotoradar ma za zadanie pilnować kierowców, a nie zarabiać pieniądze. Skoro jest mało wykroczeń to spełnia swoją funkcję. To dlaczego ma być zlikwidowany?
Eryk12:03, 14.03.2025
Bo użytkowanie fotoradaru generuje koszt. Lepiej by fotoradar stał w miejscu gdzie występuje realne zagrożenie bezpieczeńtwa (tam gdzie są częste wypadki i kolizje) lub tam gdzie ludzie nie zachowują rozsądku. Jest wiele takich miejsc gdzie mógłby się przydać. Np na Stryjeńskich gdzie przy Jaworowej często są kolizje a przekraczanie prędkości jest nagminne. Jest też ulica Karczunkowska gdzie ludzie jadą jakby to było przedłużenie S7.
Boom12:41, 14.03.2025
Chyba nic nie zrozumiałeś. Tam właśnie jest spokój, bo stoi radar. I za radarem bardzo często kierowcy skręcają w lewo i następują roszady na pasach ruchu. Z racji, że jadą ostrożnie, bo fotoradar, to nie ma tam kolizji, czyli urządzenie działa. A wyjazd z Jaworowej to wina ślepych i nieuważnych kierowców.
ats19:41, 18.03.2025
Czyli mając ułomną infrastrukturę bez lewoskrętu, co na KEN jest nagminne, zamiast ją poprawić (bo miejsce jest!), to po co, lepiej zrobić fotoradar i udawać że problem jest rozwiązany.
Takim ludziom powinno się demontować aleje i robić wszędzie wąskie uliczki na jeden pas, bo jakiekolwiek aleje tranzytowe przez dzielnicę im niepotrzebne.
WZ10:48, 14.03.2025
"W całym 2024 roku cyknął zaledwie 328 fotek, czyli zarejestrował jedno przekroczenie prędkości na 21 godzin."
No niemożliwe. Nie dość, że pilnuje prędkości, to jeszcze skraca nam rok...
Paulo10:56, 14.03.2025
Fotoradar przydałby się na Rosoła. To, co tam się dzieje, przechodzi wszelkie wyobrażenie. Jeżdżą jak nienormalni od strony Konstancina. Na skrzyżowaniu Rosoła i Pietraszewicza często dochodzi do kraks. W lecie słychać "wyścigowców" na motocyklach, jeżdżących ponad 100 km/h. Więc jakby jeden z drugim zabulił słony mandat, nie miałbym nic przeciwko.
ats19:27, 18.03.2025
TAM DOCHODZI DO "KRAKS" BO STARE DZIADY I PAŃCIE ZA KÓŁKIEM, ZAWRACAJĄ SIĘ JAK OKRĘTEM, PRZECINAJĄC OBA PASY.
Sam byłem świadkiem dwóch takich kolizji, ostatnia to było bodajże BMW, które jadąc prawym pasem, uderzyło w SUVa hyundaia, którego BABA zawracała się na tym skrzyżowaniu. Kierowcę BMW wybroniło moje nagranie z kamerki, bo oczywiście znalazły się takie jak ty społeczniaki, które sobie ubzdurały, że BMW leciało milion kilometrów na sekundę. Na nagraniu było widać jak na dłoni, że FUJARA ZA KÓŁKIEM nie potrafi ani ocenić odległości, ani promienia skrętu WŁASNEGO AUTA.
aster11:59, 14.03.2025
Na ul.Rosochatej najlepszym ograniczeniem prędkości jest nawierzchnia.
Paulo20:48, 14.03.2025
Podobnie jak na Migdałowej. :-)
Stefan15:13, 14.03.2025
No to zapraszam z tym radarem na Rosoła, tu od "Dolinki" prują aż miło, zresztą z drugiej strony w stronę "Dolinki" to samo wyścigi - ale co nie ma piniendzy i nie bedzie na radar. co za gałgany w tych urzędach ruchu gdakach itp
ats19:38, 18.03.2025
a tam są jakieś pasy, coś? Czy po prostu DŁUGA PROSTA Z SZEROKIMI PASAMI ZIELENI PO BOKACH?
Was to powinno się przyklejać do rowerków, zwłaszcza w taką pogodę jak teraz, żebyście się nie rozpędzali zanadto.
Jakoś na Rosoła nie ma wypadków ani kolizji, za wyjątkiem miejsca, gdzie JUŻ JEST ZAKAZ ZAWRACANIA, bo imbecyle nie potrafiły się złamać w jednym pasie, upewniając się, że nie wyjeżdżają przed maskę drugiemu kierunkowi.
Paulo10:33, 19.03.2025
@ats, jeśli mówimy o tym samym skrzyżowaniu, to pod znakiem zakazu jest tabliczka informująca, że nie dotyczy on samochodów osobowych i jednośladów. Zakaz postawiono w czasie budowy tunelu, ponieważ zawracające ciężarówki przewracały sygnalizator świetlny.
ats01:35, 20.03.2025
@Paulo tam powinien być całkowity zakaz zawracania, żeby kapelusznicy nie powodowali kolizji!
Chcesz zawrócić to skręć przez parking wzdłuż Rosoła i sobie wyjedź na światłach jak człowiek.
TO NIE - JEDEN Z DRUGIM STOI NA TYM LEWOSKRĘCIE i nadkładają nawet kompaktem, jakby to był co najmniej kontenerowiec.
Przecież to woła o pomstę do nieba, jakie miernoty drogowe tam stwarzają sytuację, nierzadko ładując się wprost pod auta.
Waldi7714:09, 15.03.2025
Do cho....... jasnej radar ma zapobiegać czy zarabiać!!!!!.Teraz już wszystko wiadomo ,radar ma trzeba kasę a nie zopobiegać przekraczania prędkości!!!!
Waldi7714:11, 15.03.2025
Oczywiście trzepać kasę
Boom09:00, 16.03.2025
Szczególnie, że tam jest jedyne miejsce na al. KEN gdzie się skreca w lewo bez wydzielonego osobnego pasa. Bez fotoradaru wrócą stłuczki.
Ojej14:53, 15.03.2025
Czytam żeby go postawić na Rosola. A mi się wydaje że takie urządzenia powinno się stawiać np. w okolicy szkoły podstawowej, gdzie przejście nie ma sygnalizacji. Tam realnie zadba o bezpieczeństwo dzieci.
3er23:45, 15.03.2025
W Wawie to fotoradary powinny stac co 400 metrow. I robic foty za predkosc, bus pas, czerwone etc.
ats19:24, 18.03.2025
Oraz pałowanie przez łeb zamulających kapeluszników, którzy po zapaleniu się zielonego, dopiero szukają jedynki.
No i zabieranie prawka za jazdę <50km/h, zwłaszcza na różnych alejach.
Korbol10:15, 17.03.2025
3er - jeszcze jak działała taka telewizja jak tvnwarszawa, dodzwoniłem się do programu gdzie był ten policjant od drogówki i biadolili nad bezpieczeństwem i że drogo ... Zaproponowałem zakup licencjonowanych fotoradarów przez osoby prywatne i instalowanie ich w miejscu wybranym przez właściciela zgodnie z zasadami. Dla właściciela procent od wystawionych mandatów. Taki trochę prosument :--) . Pomysł dzielenia się z kimś kasą z mandatów nie mieści się pod czaszką decydentów.
Takie 5000 mandatów na Rosoła to był by spoko wynik ... ale co ja tam wiem. Nie patrz w górę!
0 0
I rozpędzić się do 350 000km/s- szybciej jak światło, by rozjeżdżać raczkujące przez pasy dzieci roztargnionych rodziców haha.