W poniedziałek otwarto oferty na przebudowę ulicy Kuropatwy. To bardzo wąska droga dwukierunkowa na pograniczu Ursynowa, Piaseczna i Lesznowoli. Jest to przedłużenie ul. Cyraneczki od skrzyżowania z ul. Osiedlową, tuż przed Selgrosem łączy się z ulicą Puławską. Północna strona, przy której znajduje się najwięcej zabudowań mieszkalnych, należy do Warszawy, do dzielnicy Ursynów.
Od wielu lat mieszkańcy apelują do swoich samorządów o przebudowę tej drogi. Piesi chodzą tu po krawężnikach, by mijające się samochody ich nie potrąciły. Uliczką jeżdżą tiry, prosto pod oknami sąsiadów. Na rower lepiej tu się nie wybierać.
Remont w porozumieniu z Ursynowem i Lesznowolą ma przeprowadzić gmina Piaseczno. Powstało aż pięć projektów zmian, ostatni jest najbardziej kompromisowy, choć wciąż nie odpowiadał w stu procentom mieszkańcom Ursynowa.
- Zaprojektowano to w taki sposób, że ulica, która jest mała, lokalna, ma stać się arterią komunikacyjną łączącą Ursynów z Konstancinem. Jest to bardzo źle zaprojektowane, przez dwadzieścia lat nic tu nie było robione, a teraz nagle chcą tu zrobić autostradę - mówił jeden z mieszkańców podczas protestu w kwietniu 2023 roku, kiedy kilkadziesiąt osób wyszło na ulicę, by zwrócić uwagę na niedoskonałości projektu przebudowy.
Zobacz video: Obecna ulica Kuropatwy z perspektywy pieszego
W czerwcu na spotkaniu w ursynowskim ratuszu mieszkańcy wciąż narzekali na konieczność oddania sporych fragmentów swoich działek.
- Moje serce zaraz pęknie - mówił właściciel jednej z działek, znany kardiolog, który nie dowierzał własnym oczom. Przy jego działce - z wyciętymi drzewami i zabraniem części powierzchni, pojawiło się przejście dla pieszych, które projektanci poprowadzili akurat tam, gdzie w przyszłości może powstać przystanek autobusowy. Bo droga projektowana jest w formacie, który na to pozwala.
Pracuję dla Państwa po kilkanaście godzin w klinice, by Was leczyć. A teraz po 15 latach jestem ogałacany z tego, do czego doszedłem, zabierana jest mi cisza, spokój i jeszcze będę musiał za to zapłacić!
- mówił lekarz łamiącym się głosem.
Piaseczno odpierało zarzuty. Twierdziło, że organizacja ruchu zabezpieczy ludzi przed wjazdem tirów, poza tym właściciele działek po stronie dzielnicy Ursynów stracą możliwie jak najmniejsze fragmenty swoich gruntów potrzebnych do poszerzenia pasa drogowego ulicy.
Chętnych do przebudowy ulicy zgłosiło się pięciu. Najmniej za prace na 650-metrowym odcinku ulicy chce firma Fal-Bruk - 11,1 mln złotych. Najwięcej - firma Jarpol Construction - 15,3 mln. Gmina Piaseczno przewidziała na przebudowę zaledwie 2 mln złotych. Czyżby przetarg miał zostać unieważniony? - Ależ skąd! - odpowiadają władze podwarszawskiej miejscowości.
- Myśmy nawet szacowali, że ceny mogą być jeszcze wyższe, tak, że po otwarciu ofert jesteśmy całkiem zadowoleni - powiedział "Gazecie Wyborczej" wiceburmistrz Piaseczna Robert Widz.
Zapowiada, że po sprawdzeniu ważności ofert gmina za kilka tygodni będzie chciała podpisać umowę z wykonawcą. Ulica Kuropatwy ma zostać poszerzona do końca roku.
[ZT]22966[/ZT]
Jojo Zamienie11:16, 30.01.2024
Jedna ulica, jedna gmina. Karczunkowska. Kiedy pojawią się jakieś służby żeby choć plackowo załatać te wyrwy i dziury? Tu się już nie da przemieszczać bez narażania pojazdu. Tragedia. 11:16, 30.01.2024
lokals15:48, 30.01.2024
Ludzie, a co z Karczunkowską, która nigdy nie doczeka się remontu? Kiedy zostanie wprowadzone ograniczenie do 40 kmh, żeby chronić rowerzystów i pieszych? Kiedy tranzyt dla pojazdów powyżej 16 ton znowu zostanie skierowany na Puławską? Kiedy policja rozpocznie rutynowe kontrole prędkosci, których teraz jej nie wolno robić, bo ma prikaz żeby nie zniechęcać kierowców do korzystania z tej drogi jako objazdu zakorkowanej przez buspas Puławskiej (statystki ZDM muszą się zgadzać, że nibybus pas nie wpłynął na przepustowość)? Czy w końcu musi się wydarzyć tragedia, żeby ktoś zainteresował się bezpieczeństwem na Karczunkowskiej? Czy konieczne są ofiary z ludzi, bo dopiero wtedy temat robi się medialny i urzędnicy w końcu muszą coś robić? 15:48, 30.01.2024
ats19:44, 31.01.2024
Te wioski powinny być osobnymi gminami i nie podlegać pod Warszawę, to by sobie zorganizowały drogi, no ale jak się chce być "warsiawiakiem ze krwi i kości" z WN na blachach, to sorry, not sorry. 19:44, 31.01.2024
gzks15:45, 30.01.2024
3 1
Ale po co, przecież dzięki tym dziurom kierowcy muszą przynajmniej zwolnić... Ja z przyjemnością patrzę jak sportowi kierowcy wjeżdżają w te wyrwy... zasuwają po 80 kmh, a nieraz i szybciej, nie mając szacunku dla mieszkańców, pieszych i rowerzystów... to po jednej przygodzie z taką dziurą kolejnego dnia jadą wolniej 15:45, 30.01.2024