Zamknij

Niewidoczni piesi na Belgradzkiej? "Przepisowe 10 metrów niewystarczające"

15:15, 23.01.2023 Kamil Witek Aktualizacja: 15:17, 23.01.2023
Skomentuj KW KW

Piesi przechodzący przez ul. Belgradzką na wysokości ulic Lasek Brzozowy i Lokajskiego są dla kierowców niewidoczni. I to mimo istniejących zabezpieczeń. Tymczasem według mieszkańców istnieje na to prosty sposób znany z tej samej ulicy.

Wzdłuż ul. Belgradzkiej na Natolinie jest ponad 10 przejść dla pieszych. Dwa z nich to zmora dla kierowców. Chodzi o zebry na wysokości ulic Lasek Brzozowy i Lokajskiego. Do ostatniej chwili nie widzą podchodzących do nich pieszych.

- Odcinek od al. KEN do Rosoła jest cały obstawiony zaparkowanymi wzdłuż samochodami i dopiero 3-4 metry od przejścia widać nadchodzących pieszych - zwrócił się do naszej redakcji jeżdżący ul. Belgradzką kierowca. 

Wzdłuż ulicy na tym odcinku wyznaczone są miejsca do parkowania równoległego. Tuż przed przejściami zamontowane są wysepki, które uniemożliwiają parkowanie zbyt blisko zebr. To jednak zdaniem mieszkańca nie wystarcza i jazda Belgradzką na tym odcinku często kończy się ostrym hamowaniem. Jak tłumaczy Zarząd Dróg Miejskich, kłopot z widocznością wynika z budowy samego przejścia. 

- Odsunięcie parkowania o przepisowe 10 metrów nie jest wystarczające, bo piesi przystają jeszcze przed linią wysp - mówi Jakub Dybalski, rzecznik ZDM. 

Zdaniem mieszkańca problem z niewidocznymi pieszymi można rozwiązać w sposób znany z tej samej ulicy Belgradzkiej. Proponuje, aby przerobić zebry na aktywne przejścia dla pieszych. Takie rozwiązanie zastosowano na skrzyżowaniu z ul. Braci Wagów i tuż obok, na wysokości Belgradzkiej 21. 

Przejścia będą aktywne?

Aktywne przejście wykrywa nadchodzącego pieszego. Wówczas zamontowane na pobliskich znakach lampki zaczynają migać, ostrzegając kierowcę. Drogowcy nie są jednak skłonni do zamontowania ich na przejściach przy Lasku Brzozowym i Lokajskiego. 

- To jest rozwiązanie, które kilka lat temu zaczęliśmy testować w Warszawie, ale nie stosujemy go na dużą skalę. Ono zwykle jest po prostu wstępem do montażu sygnalizacji. W tych konkretnych miejscach nie byłoby to zresztą optymalne rozwiązanie i sami audytorzy nie rekomendują instalacji tego rodzaju urządzeń - zauważa Jakub Dybalski.

Chodzi o audyt przejść dla pieszych z 2017 roku. Wówczas audytorzy zarekomendowali przebudowę przejść - wyraźne określenie chodnika na granicy jezdni lub odsunięcie miejsc parkingowych jeszcze dalej albo kombinacja obu rozwiązań. Sposób - jak zauważa rzecznik drogowców - jest kilka. Kiedy można spodziewać się ich wprowadzenia?

- Na ten moment nie mamy tego na tapecie, ale ponieważ zebry uzyskały w audycie oceny 1, więc bardzo niskie, na pewno zostaną poprawione - zapewnia Jakub Dybalski.

(Kamil Witek)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(18)

BoomBoom

13 1

Detekcja pieszego na tych przejściach na Belgradzkiej działa fatalnie. Lampki na jezdni zapalają się jak pieszy już stawia nogę na pasach, a nie jak się zbliża. 15:20, 23.01.2023

Odpowiedzi:4
Odpowiedz

KorbolKorbol

3 7

Pani z zakupami z pierwszego zdjęcia jest już na ulicy. W tym przypadku nawet tak miernie działająca detekcja pieszego, była by pomocna ..., ale co ja tam wiem ... 15:43, 23.01.2023


MrFrostyMrFrosty

2 0

po pierwsze pani NIE jest jeszcze na ulicy. Po drugie mrygawki ostrzegawcze tak jakby już odpaliły. 21:11, 23.01.2023


MrFrostyMrFrosty

0 1

pierwsze zdjęcie czasem jest trzecie :O 09:47, 24.01.2023


nvmnvm

5 0

Stawia nogę na pasach, to i tak sprawnie. Najczęściej jak przechodzę na Belgradzkiej na wysokości Adany, dopiero zapalają się, jak już przekraczam wyspę i wchodzę na drugi pas. Generalnie te światełka są w tym miejscu bez sensu, bo pieszy jest tam widoczny dobrze z obu stron, zarówno w dzień jak i w nocy. W okolicach Lasku Brzozowego problemem są zaparkowane samochody, żadne mrugające światełka nie pomogą, jak kierowca nie widzi pieszego, a na mruganie w odpowiednim momencie to ja bym nie liczył. Dobre oświetlenie przejścia i nieograniczanie widoczności to podstawa. 11:16, 24.01.2023


reo

KorbolKorbol

6 8

Koncepcja parkowania na ulicy jest dziwna. Budowa ulicy to wiele warstw specjalnie przygotowanych pod poruszające się autobusy i inne auta. Na miejsca parkingowe takich umocnień nie potrzeba. Specjalnie to jakoś nie jestem zdziwiony, zdecydowanie bardziej dziwne wydaje się być wyznaczanie na takiej ulicy pasów dla rowerów o masie koła od autobusu, ale co ja tam wiem ... 15:37, 23.01.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

  jako jako

22 6

Skoro problemem jest to, że piesi "przystają jeszcze przed linią wysp" (słuszna diagnoza), to jakim problemem jest minimalna przebudowa przejścia, żeby pieszy nie przystawał przed wyspami, tylko 2 kroki dalej? Trochę płyt chodnikowych, podsypka i krawężnik (i pewnie z 500 tys. na różne analizy i opracowania). Zamiast kiepskich migających światełek. Ewentualnie można zlikwidować JEDNO miejsce parkingowe od strony podjeżdżającego samochodu i widoczność będzie jeszcze lepsza. 16:11, 23.01.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

mdomdo

24 16

Znowu wyimaginowane problemy i nowy punkt zapalny z moto-paranoją w tle. Jeśli ktoś ma problem z zauważeniem pieszego niech nie jeździ. Napisałem to ja - Kierowca. 16:18, 23.01.2023

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

MarcinMarcin

17 12

Dokładnie, kolejny problem dla kierowców, którzy nie wiedzą jak zgodnie z przepisami muszą się zachować dojeżdżając do przejścia dla pieszych (dziwne, mi instruktor na "prawku" pałował kilkukrotnie), albo uważają, że dosłownie 10 sekund ich życia (pewnie mniej, ale już zaokrąglam w górę) jest ważniejsze niż bezpieczeństwo swoje i innych. 16:43, 23.01.2023


MGMG

8 4

Ot i zawsze się znajdą jakieś mądrale. Przecież nie chodzi o problem ze wzrokiem kierowcy, ani z jazdą zgodnie z przepisami, tylko z wadliwą budową przejścia, co potwierdza audyt. Zaparkowane auta zasłaniają i kierowcom pieszych i pieszym nadjeżdżające samochody. Na zdjęciu jest przejście z aktywną zebrą, a nie to problematyczne, więc i problemu na nim nie widać... 22:28, 23.01.2023


jakieś argumenty na jakieś argumenty na

11 10

Przy każdym przejściu dla pieszych na Ursynowie powinna być sygnalizacja świetlna z czujnikami wykrywającymi pieszych. Żółte światło dla samochodów zapalałoby się, gdy pieszy byłby np. 5 m od przejścia i zaraz potem czerwone. Kierowcy nie będą musieli w mroku wypatrywać niewidocznych pieszych ubranych w ciemne kolory, a piesi spokojnie przejdą na drugą stronę ulicy, bo samochody będą stały. 16:55, 23.01.2023

Odpowiedzi:5
Odpowiedz

KorbolKorbol

4 3

Między ulicami Przy Bażantarni a Wąwozową na ul. Stryjeńskich powstało przejście. Wuj wie po co, bo mało kto tamtędy chodzi, ale za to jest to bardzo niebezpieczne przejście dla pieszych. Jadąc w stronę centrum wszystko jest ok, pieszego widać i nawet da się go wypatrzyć po zmroku zimą z zasmarowanymi szybami. Jadąc od strony centrum w kierunku Wąwozowej sytuacja jest dramatycznie inna, pieszy idzie przy samej drodze (chodnik nie jest niczym oddzielony od jedni) i w tym miejscu zrobiono pasy nie modernizując podejścia pieszego do jezdni. W efekcie kierowca nie wie czy pieszy idący sobie wzdłuż ulicy nagle nie skręci prosto na jezdnie, a gdy to zrobi i nie zatrzyma się czekając aż auta staną, ma pierwszeństwo :-) . Zapewne być może ktoś ma informację ile aut jedzie na tym odcinku, a ile na Belgradzkiej i które przejścia winny być poddane modyfikacji. Mam wrażenie że to. Zamiana pasa zieleni z chodnikiem w tym miejscu podniosła by bezpieczeństwo pieszych, ale co ja tam wiem ... 17:30, 23.01.2023


KorbolKorbol

4 5

"powinna być sygnalizacja świetlna z czujnikami wykrywającymi pieszych. Żółte światło dla samochodów zapalałoby się, gdy pieszy byłby np. 5 m od przejścia" Tu nie ma tyle miejsca. Każdy idący wzdłuż ulicy odpalał by zmianę świateł ... Myślę że nawet po odsunięciu chodnika od jezdni ... 17:33, 23.01.2023


jakieś argumenty na jakieś argumenty na

5 4

Jeśli warunki techniczne nie pozwolą zainstalować czujników to mamy sprawdzone żółte przyciski. 09:45, 24.01.2023


BoomBoom

3 2

Argument na nie - koszty. Nie jest to super uczęszczane przejście i wystarczy, tak jak to napisał Jako - trochę przebudować przejście i zlikwidować jedno miejsce parkingowe by się zwiększył kąt obserwacji przejścia i po kłopocie. Na tym odcinku to jest tylko jeden pas - nie ma sensu wprowadzać kolejnych świateł obok już istniejących. 16:43, 24.01.2023


jakieś argumenty na jakieś argumenty na

0 4

Podziel sobie 150.000.000 zł za kładkę Rafaua przez koszt sygnalizacji na jednym przejściu. Jeśli jednostkowy koszt wynosi 100.000 zł - nie jest to skomplikowana instalacja, bo nie wymaga synchronizacji z sygnalizacją na skrzyżowaniach -, to mamy kasę na 1.500 przejść w całej Warszawie. 20:47, 24.01.2023


YoyoYoyo

3 11

Najwięcej lewactwa w Warszawie mieszka na Ursynowie, co widać choćby po głupotach jakie wypisują w komentarzach. Wracajcie na wioskę komunę wprowadzać a nie urządzać życie starym Warszawiakom 14:40, 24.01.2023

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

  jako jako

6 0

@jojo - drogi łysy kolego, czy ty aby nie pomyliłeś wątków? Bo my tu rozprawiamy o przechodzeniu przez jezdnię. Mniemam, że przez jezdnię przechodzą i lewaki i prawaki. A co do komuny - jak będziesz już miał historię w szkole, to się zapewne dowiesz, że komuna to w miastach się narodziła, wśród robotników. 17:54, 24.01.2023


0%