Są długie na 6 metrów, ważą kilkanaście ton i niejednokrotnie chroniły już stacje metra przed zalaniem wodą. Grodzie OCL to niewidoczne na co dzień urządzenia, które zaprojektowane zostały dla najstarszych stacji I linii metra w zupełnie innym celu. Co oznacza ich nazwa i jak metro chroni perony przed nawałnicami?
Gwałtowne burze i nawalne deszcze potrafią w krótkim czasie zamienić ulice i chodniki w rwące potoki. Woda opadowa odbierana jest przez studzienki kanalizacyjne oraz spływa do najniżej położonych miejsc – w tym do przejść podziemnych, prowadzących na stację metra. Dostanie się wody w torowisko, gdzie znajduje się trzecia szyna zasilająca pociągi, spowodowałoby konieczność wstrzymania ruchu.
Przed każdym wejściem do metra znajdują się rząpie, czy szerokie kratki odpływowe. Pełnią one funkcję odwodnienia i przechwytują osady, które mogłaby nanieść do stacji wpływająca woda lub wchodzący na stację pasażerowie. To takie wielkie, pojemne wycieraczki, połączone z kanalizacją miejską.
- Nie zawsze jednak rząpie wystarczają. Szczególnie na odcinku ursynowskim, gdzie do stacji metra prowadzą pochylnie lub teren schodzi ku przejściom podziemnym. Mamy jednak na to sposób - mówi Anna Bartoń z Metra Warszawskiego.
Podczas projektowania najstarszego odcinka I linii metra, na stacjach przewidziane zostały grodzie OCL, czyli grodzie będące elementem Ochrony Cywilnej Ludności. To grube osłony, schowane w specjalnych śluzach, które mogą zostać wysunięte na całą szerokość przejścia podziemnego. Grodzie OCL znajdują się przy każdym wejściu do metra i w razie potrzeby mogą hermetycznie odciąć wnętrze stacji. Osłony mają około 6 metrów długości i ważą kilkanaście ton. 34 urządzenia znajdują się na odcinku od stacji Kabaty do stacji Racławicka.
Grodzie przez lata były konserwowane i utrzymywane w sprawności, aż znalazły nowe zastosowanie. Kilkukrotnie, gdy studzienki kanalizacji deszczowej i rząpie nie nadążały z odprowadzaniem wody, służyły jako osłona przeciwdeszczowa.
Podczas jednej z nawałnic w 2010 roku, przed zamkniętą grodzią przy stacji Stokłosy woda miała 2 metry głębokości. W tym samym czasie stacja normalnie funkcjonowała.
- Przy tej samej stacji grodzie zamykane były również w kolejnych latach, a ostatnio 12 lipca tego roku. Dzięki zastosowaniu grodzi OCL możliwe jest utrzymanie ruchu pasażerskiego i przejazd pociągów przez stację - dodaje Anna Bartoń.
W niektórych przypadkach, gdy napływ wody powoduje utrudnienia tylko przy jednym z wejść lub przy jednej z dwóch głowic stacji, może ona pozostać otwarta dla pasażerów.
TAK WYGLĄDAJĄ GRODZIE NA STACJI STOKŁOSY PODCZAS PRACY - źródło: Metro Warszawskie
DBC10:04, 19.07.2021
Super, bardzo ciekawe! Kto by pomyślał, że taki relikt zimnej wojny okaże się przydatny w XXI wieku.
Rusza pierwszy wielki festiwal na Ursynowie
Już nad tym myślałam. Należałoby skrzyknąć się w co najmniej 100 osób, zatrudnić prawników, wykonać wiarygodne pomiary decybeli przez te dwie noc i pozwać gminę ( czyli Kempę który na hałasy pozwala) . Domagać się tak po 1000 złoty od łebka za każdą nieprzespaną noc. Jakby gmina miała zapłacić 200 tyś. to się 5 razy następnym razem zastanowi nad pozwoleniem na taką imprezę.
JolkaZ
22:52, 2025-05-24
Zatrzymany pseudokibic. W mieszkaniu narkotyki i maczet
Te gadżety to chyba od donaldka owy pan pożyczał :)
Q
17:25, 2025-05-24
Zatrzymany pseudokibic. W mieszkaniu narkotyki i maczet
Stop dewiantom sorosa! zatrzymajmy to zło pro niemieckie, antypolskie.
Wyborca_Brauna
17:24, 2025-05-24
Gucin Gaj – ursynowska perła, którą warto odkryć
Bardzo ciekawy tekst dziękuję
Magda
14:59, 2025-05-24