Zamknij

Dodaj komentarz

Kim był Henryk Cwil - patron najsłynniejszej górki na Ursynowie?

Adam Harmon Adam Harmon 13:15, 21.09.2025 Aktualizacja: 07:46, 27.10.2025
Skomentuj SK SK

Kopa Cwila to jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc na Ursynowie. Wzniesienie otrzymało imię po pomysłodawcy jego usypania, Henryku Cwilu. Kim był warszawski inżynier?

Henryk Cwil urodził się 18 sierpnia 1920 roku w Warszawie. Zmarł po długiej i ciężkiej chorobie 12 września 1990 roku. Niedługo po jego śmierci władze dzielnicy nadały wzniesieniu przy Końskim Jarze oficjalną nazwę: Kopa Cwila, która funkcjonowała już wcześniej w powszechnym obiegu. 

Powstaniec, żołnierz AK, inżynier

O patronie górki tak właściwie nie wiadomo zbyt wiele. W czasie II wojny światowej brał udział w powstaniu warszawskim. Jego biogram znajdziemy na stronie internetowej muzeum powstania. Był też żołnierzem Armii Krajowej 28. Dywizji Piechoty im. Stefana Okrzei w 15. pułku piechoty AK "Wilków". Dostał się do niemieckiej niewoli jako jeniec wojenny. Po wojnie trafił na wiele lat do stalinowskiego więzienia.  

W czasach PRL Henryk Cwil pracował jako inżynier w branży budowlanej, mając spory wkład w rozbudowę Warszawy. Był głównym inspektorem Stołecznej Dyrekcji Inwestycji Spółdzielczych. To właśnie w czasie jego pracy dla tej instytucji powstała Kopa.

"Panie inżynierze, a tę ziemię to gdzie wysypać?"

Gdy Ursynów był dopiero w pierwszej fazie budowy, trzeba było znaleźć sposób na utylizację ziemi wykopanej pod fundamenty przyszłych bloków. Jedną z opcji była wywózka ziemi przez całe miasto na Radiowo, na wysypisko śmieci. To jednak trudne, czasochłonne i drogie przedsięwzięcie. I właśnie w tym momencie wchodzi inżynier Cwil "cały na biało". Wskazał na teren między ulicami Koński Jar i Nutki. Błyskotliwy pomysł zatwierdzili decydenci i usypano tam wzgórze, z trzema wierzchołkami, lekko płaskie, na wzór bieszczadzkich połonin. Wpisywało się to w założenia projektantów Ursynowa, którzy zakładali zróżnicowanie terenu i usypywanie górek.

Kopa Cwila stała się tą największą w okolicy. W całej Warszawie wyższe są tylko cztery wzniesienia. Początkowo górka była bardzo błotnista, stopniowa zarastała, pojawiły się nawet nasadzenia drzew, które szybko rozjechano.

"Jadę do Cwila!"

Cwil był także osobą odpowiedzialną za nadzór wyładunku ziemi pod usypanie kopy. 150 tys. metrów sześciennych ziemi kierowcy wozili ciężarówkami. Mawiali "jadę do Cwila". Tak nazwa z wykorzystaniem nazwiska inżyniera zaczęła funkcjonować w coraz szerszych kręgach. Chociaż początkowo można było spotkać się z formą: Cwilowa Kopa, co odnotowała lokalna prasa.

2 lipca 1979 roku "Express Wieczorny" pisał o festynie zorganizowanym przez artystów i samorząd osiedla dla wszystkich mieszkańców Ursynowa. Impreza odbyła się właśnie na Cwilowej Kopie. Wśród artystów, którzy tego wieczoru zaprezentowali się na "scenie" byli m.in. Andrzej Seweryn, Janusz Zaorski i Krystyna Janda. Do końca lat osiemdziesiątych równolegle funkcjonowała jednak też nazwa "duża góra". Wszyscy i tak wiedzieli, o którą chodzi, bo pozostałe wzniesienia, również usypane z ziemi wykopanej pod fundamenty bloków, były wyraźnie mniejsze.

powyżej: nekrolog Henryka Cwila - źródło: "Życie Warszawy" ze zbiorów ursynow.org.pl

Po śmierci Henryka Cwila w 1990 roku, władze Warszawy już oficjalnie zadekretowały nazwę "Kopa Cwila".

[ZT]6898[/ZT]

Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

OSTATNIE KOMENTARZE

Przetrwało 200 tys. lat, nie przetrwa deweloperów?

Może uda się wykonać system zasilania jeziorka w wodę opadową w tym z dachów okolicznych budynków. Szkoda jednak, że w pobliżu powstały duże budynki które zrujnowały lokalne środowisko. Teraz może uda się ograniczyć dalszą dewastację tego terenu.

RoBa

17:19, 2025-11-18

Mieszkańcy i burmistrz przeciwko nowym blokom

Lenarczyka optowanie za pozostawieniem blaszaka nic nie kosztuje, robi sobie poparcie jako polityk i radny, natomiast spółdzielnia traci możliwość uzyskania kwoty nadwyżki z ewentualnej inwestycji, nawet ograniczonej do 4 pięter, na remonty starych bloków. Ciekawe czy mieszkańcy łatwo zaakceptują np. 100% podwyżki na fundusz remontowy? I ciekawe czy dobrze będzie dalej mieszkać obok blaszaka (nawet po remoncie - chyba nieopłacalnym). Tak jest gdy do interesu mieszkańców i Spółdzielni swoje trzy grosze wsadzają politycy!

wi-ki

16:26, 2025-11-18

Mieszkańcy i burmistrz przeciwko nowym blokom

Komuniści zbudowali naszą dzielnicę a kapitaliści ją niszczą. Był zamysł, żeby między blokami nie było samochodów tylko drzewa i przestrzeń do rekreacji i wypoczynku? To po co zabudowywać wszytstko co się da? Wcisną takiego betonowego molocha z parkingiem podziemnym a potem rano o 7:00 zacznie się wylewać na ulicę to całe ustrojstwo. To samo będzie po 16:00.Dla mnie Ursynów był fajny, a mieszkam tu już 45 lat, dopóki nie zaczęto wciskać bloków gdzie popadło zabierając mieszkańcom miejsca parkingowe i skwerki do odpoczynku. Łapy won od zieleni. Według mnie ten koszmarny pawilon można zburzyć ale w jego miejsce pistawić coś nowoczesnego z lokalami usługowymi i sklepami dla mieszkańców.

Jacek

11:03, 2025-11-18

Tu będą nowe drzewa! Rusza sadzenie na Ursynowie

Tylko na Wąwozowej, na zachód od wyjścia z metra, idąc wzdłuż NASK, jest wyschniętych kilkanaście kikutów i tyleż miejsc, w których kiedyś były drzewa. Ale włodarzom trudno to dostrzec...

zaq

11:00, 2025-11-18

0%