Mało kto wie, że na Ursynowie mamy świetnie zachowany, a obecnie odrestaurowywany, fort z XIX wieku. Już niebawem stanie się on miejscem sąsiedzkich spotkań, a przylegające do niego zielone tereny już teraz robią wrażenie.
Fort Służew - prawdę powiedziawszy nie brzmi to zbyt „ursynowsko” - a jednak od ponad stu lat, na terenie obecnej dzielnicy, znajduje się zapomniana twierdza, która właśnie dostała szansę na drugie życie. Kiedyś leżała we wsi Służew, dziś znajduje się przy ul. Nowoursynowskiej w otoczeniu rodzinnych ogrodów działkowych "Ursynów".
Niebawem szykuje się tutaj otwarcie nowej, zielonej i przyjaznej mieszkańcom przestrzeni. W zapomnianym przez lata historycznym forcie i przylegającym do niego wąwozie znów zatętni życie. Będą tu restauracje, warsztaty dla dzieci i wybieg dla psów.
Fort VIII Służew może poszczycić się ponad 130-letnią przeszłością. Został zbudowany z polecenia cara Aleksandra w latach osiemdziesiątych XIX wieku. Budowa została ukończona w 1890 roku. Ta część Twierdzy Warszawa składała się z 28 obiektów i zajmowała 26 hektarów powierzchni.
Do tej pory koszary nie były zbyt intensywnie eksploatowane, jedynie w czasie II wojny światowej stacjonowały tu wojska niemieckie, trzymające w kazamatach konie. W późniejszych latach usiłowano wykorzystać fort do innych celów, ale plany spełzły na niczym.
Wybudowano tu za to, podobno bez wymaganych zgód, tzw. osiedle generalskie - wojskowe osiedle mieszkaniowe dla najwyższej kadry Ludowego Wojska Polskiego, które obecnie znajduje się między rewitalizowanym budynkiem a parkiem.
Kiedy w 2005 roku teren zmienił właściciela i z wojskowych rąk trafił do prywatnego inwestora - firmy Turret Development - zaczęto planować i projektować przestrzeń przylegającą do powstającej tu inwestycji mieszkaniowej.
Załatwianie wszystkich formalności, łącznie ze zgodami wydawanymi przez konserwatora zabytków, trwało 10 lat. Prace ruszyły w 2016 roku i zostaną zakończone w połowie 2019 r. Efektem będą odrestaurowane, lecz zachowujące historyczną wartość, wnętrza i teren wokół nich.
Zamiarem inwestora jest stworzenie tu miejsca klimatycznego, przyjaznego rodzinom z dziećmi i psami. Fort liczący w sumie 1800 m2, będzie podzielony według potrzeb najemców na kilkanaście oddzielnych lokali. Każdy z nich będzie miał latem do dyspozycji ogródek.
Same wnętrza zostały zachowane w oryginalnym stanie. Możemy oglądać świetnie zachowane sklepienia, cegły i tynki. Jedyne zmiany dotyczą podziału między poszczególnymi częściami budynku i wydzielenia części sanitarnych oraz gospodarczych.
Ponadto, w oknach znajdziemy oryginalne stare ramy będące obecnie elementem dekoracyjnym, a we wnętrzach m.in. metalowe kółka, do których przypinano konie. Drzwi do lokali będą szklane lub drewniane. Wszystkie pomieszczenia zostały wyposażone w zdobycze nowoczesnej technologii – od ogrzewania podłogowego po światłowody.
Wiadomo już, że w zabytkowych wnętrzach będzie mieściła się pracowania Doroty Szelągowskiej, biuro architektoniczne City Form Design i salon kosmetyczny Petite Amie. Planowane są także kawiarnie, restauracje i miejsce, w którym będą odbywać się warsztaty rodzinne.
Całość otoczona ma być przez minipark wypełniony elementami małej architektury, przez który będzie prowadziła brukowana ścieżka. Tuż obok znajdzie się wybieg dla psów, a za nim kilka hektarów odrestaurowanych z dokładnością co do 1 m, historycznych trawiastych wałów.
Zwieńczeniem projektu jest renowacja „Ósmego Parku” przylegającego do fortu. W trakcie rewitalizacji zaniedbanego terenu znaleziono tu m.in. starą łódkę i kanapę. Wszystko porastały chaszcze, a niewiele osób wiedziało o istnieniu w tym miejscu pięknego kilkudziesięciometrowego wąwozu z fosą.
Niższą część parku oczyszczono i pozostawiono w naturalnej odsłonie, w górnej stworzono przestrzeń sprzyjającą sąsiedzkiej integracji. Znajdziemy tu wkomponowane w zieleń: plac zabaw, siłownię plenerową, ale także wyznaczone miejsca do grillowania oraz uprawiania ogrodu społecznościowego.
Park przez najbliższe dwa lata będzie prowadzony i utrzymywany przez dewelopera, w późniejszym czasie może stać się parkiem miejskim, choć już od późnej wiosny, wstęp będą mieli do niego wszyscy.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z RENOWACJI FORTU I PARKU:
[ZT]13025[/ZT]
[ZT]13385[/ZT]
[ZT]15598[/ZT]
[ZT]7238[/ZT]
Zadowolony13:38, 29.11.2018
Pamiętam jak w latach 90-ych z przykrością patrzyłem na postępującą dewastację tego obiektu. Dobrze, że w końcu się nim ktoś zajął. Pozostaje jeszcze wyjaśnić sprawę porzuconej budowy pływalni na skraju obszaru fortecznego.
Greenpiece17:19, 29.11.2018
Na wizualizacji architektonicznej światło pada od północnego zachodu - takiego doświetlenia nigdy tam nie było i nie będzie - to zmyłka dla amatorów. Fort jest tak usystuwany, że łapie trochę popołudniowego światła z boku - widoczne w tle zdjęcia nr 4.
pytek17:28, 29.11.2018
Ad ostatnie zdanie artykułu - jak będzie przebiegała weryfikacja mieszkańców? Jak odróżnicie mieszańców Ursynowa od kogoś z Centrum lub nie daj Boże z Piaseczna?
pytek19:52, 29.11.2018
dzięki Redakcjo za korektę - brzmi lepiej:-)
tomek20:27, 29.11.2018
meszkanka dla "wyzwolicieli"
exer00:33, 30.11.2018
Dla kogo to? Dla hord słojów?
Ader16:01, 25.12.2018
Sam jesteś słoik. Warszawa twoja wieś zastała. Tu wszyscy mądrzy przyjeżdżają
Ajaj01:16, 19.09.2020
Oj tak masz racje
Wpisz Swój Nick12:30, 30.11.2018
Pamietam jak tam była jeszcze jednostka wojskowa. Potem fort był opuszczony ,mieliśmy frajdę z zabawy w nim , na nim i obok niego.
Ajaj01:15, 19.09.2020
Oooo sloik
tabak17:33, 05.12.2018
To dla tych generałów - emerytów Ludowego Wojska co zamieszkuję obok?
Anastazja22:06, 09.11.2019
Byliśmy tam dziś - 9 listopada 2019 roku. Jest tak, jak Pani Marta - Autorka napisała w artykule, poza dostępem do Ósmego Parku!
Niestety, zamknięty. Trzeba mieć kartę, ale aby ją zdobyć - należy podpisać umowę. Poza tym w terenie jest dużo tabliczek z napisem: Teren prywatny - wstęp wzbroniony.
Czekamy na zmiany. Park powinien być publiczny dla wszystkich - nie przywiązujcie się Szanowni Państwo do granic administracyjnych między dzielnicami. Dziś są te, jutro będą inne.
5 2
To nie pływalnia, tylko niedoszłe centrum kongresowe. Nazwa H2O może trochę mylić, ale z pływalnią to nigdy nie miało nic wspólnego.
3 1
Serio? To jestem zdziwiony. Zawsze mi się wydawało, że tam ma być coś wodnego. Może faktycznie zasugerowałem sie przed laty nazwą i tak mi się to w głowie utrwaliłoutrwaliło. Tak czy siak wypadałoby coś z tym zrobić.