Dużego psa zamkniętego w bagażniku auta na pruszkowskich numerach rejestracyjnych zauważyła około godz. 14 kilkunastoletnia dziewczynka. Zaalarmowała swoją mamę. Kobiety odczekały kilka minut na ewentualny powrót właściciela samochodu, ale nikt się nie zjawił. Pies nie miał nawet dostępu do świeżego powietrza, auto było szczelnie zamknięte.
Na szczęście - jak opowiada nam matka dziewczynki - w pobliżu przechodnie zauważyli patrol policji, który poproszono o pomoc.
Cała akcja miała miejsce, gdy przy ul. Przy Bażantarni odbywał się jarmark regionalny oraz koncert z okazji Dnia Patrona Warszawy. Konferansjer wezwał przez mikrofon właściciela samochodu z pozostawionym psem, a ten od razu pobiegł do auta. Czekali już na niego funkcjonariusze, którzy byli bliscy podjęcia decyzji o wybiciu szyby.
Właściciel - obcokrajowiec - otworzył auto, z którego wyskoczyło zmęczone zwierzę. Tym razem czworonogowi nic się nie stało. Policja usłyszała tradycyjne tłumaczenia, że "to tylko na chwilę". Mężczyzna zdawał się zdziwiony tym, że zrobił źle. Sprawa zakończyła się mandatem.
Pozostawienie psa w aucie w ciepły dzień, nawet gdy jest pochmurno, to dla zwierzęcia zagrożenie dla zdrowia i życia.
W zamkniętym aucie nie ma cyrkulacji powietrza. Powietrze wewnątrz bardzo szybko staje się o wiele gorętsze od ciała psa i nie ma możliwości, aby nastąpiło schłodzenia zwierzęcia przez oddychanie. Nawet jeśli wydaje nam się, że słońce jest za chmurami, to wszystko może się zmienić w ciągu paru chwil, a wtedy samochód staje się dla psa rozgrzaną pułapką
- tłumaczą strażnicy miejscy, którzy często odbierają telefony z prośbą o interwencję w tego typu przypadkach.
Psa nie możemy brać ze sobą, jeśli nie mamy pewności, że będziemy mogli go zabrać z samochodu ze sobą. Tylko w wyjątkowej sytuacji, gdy nie ma już innego wyjścia i pies musi zostać w samochodzie na chwilę, można zostawić mu miskę z wodą i mocno uchylone okno.
Nie trzeba długiego czasu, aby zwierzę uległo przegrzaniu, odwodnieniu, udarowi czy nawet uduszeniu. Jeśli funkcjonariusze stwierdzą, że dłuższe pozostawanie psa w aucie zagraża jego życiu, mają prawo użyć środków umożliwiających wydostanie go z pojazdu – włącznie z wybiciem szyby.
Nieodpowiedzialnemu właścicielowi czworonoga grozi mandat karny w wysokości 500 zł, a w szczególnych przypadkach nawet zarzuty karne za znęcanie się nad zwierzęciem.
???06:29, 23.09.2024
Ooo... to był jarmark regionalny i koncert z okazji Dnia Patrona Warszawy? A nie zauważyłem tu artykułu zapowiadającego to atrakcyjne wydarzenie. 06:29, 23.09.2024
Wbjs10:34, 23.09.2024
Były informacje , sam czytałem . 10:34, 23.09.2024
Zdezorientiwany11:09, 23.09.2024
Obyśmy tylko nie popadli ze skrajności w skrajność. Kiedyś jak pracowałem jako przedstawiciel handlowy to codziennie przesiadywalem godzinami w zamkniętym aucie bez klimy, żeby uzupelnic rózne arkusze czy podzwonić do klientów, jakoś nikt się nade mną nie litował :D No i też mam psa, który uwielbia siedzieć w aucie, jak tylko je widzi to czeka pod drzwiami żeby wskoczyć z tyłu na fotele. Nie raz jak gdzies jadę w plener to pies zamiast siedzieć przy mnie nad rzeką czy na polanie, to czeka pod drzwiami auta żeby tam wskoczyć. Krzywda mu się nie dzieje, ma przyciemniane szyby, jeśli temp. jest odpowiednia to nie widzę problemu żeby go na siłę wyciągać z tego auta. Pies znajomych też ma podobnie. Mam nadzieję że nie trafie na jakiś nadgorliwców. 11:09, 23.09.2024
Natolin11:28, 23.09.2024
Nie byłeś to się nie wypowiadaj, bo piszesz bzdury. Psa uwolniono ledwie żywego. Nie siedział w bagażniku chwilki, w pełnym słońcu. Owszem to jest skrajność ale braku empatii i braku wyobraźni. Gdyby pies zamknięty był chwilę, to nikt nie wzywałby policji, żeby go uwolnić. 11:28, 23.09.2024
meh11:59, 23.09.2024
Natolin - masz chyba problem z kipiącą złością i czytaniem ze zrozumienie. W komentarzu chodzi o to żeby nie popadać w skrajność, dam ci kolejny przykład. Kiedyś w Leclercu wyczytano mój nr rej. i poproszono o szybkie przybycie na parking. Na miejscu okazało się że ktoś wezwał ochronę do mojego psa w aucie. Była wiosna, temp. ok. 15 stopni a z tyłu był jeszcze syn zaczytany w smartfonie, tyle że za przyciemnianymi szybami nikt go nie zauważył. Pies miał chłodno i opiekuna a jakiś nadgorliwiec poszedł do ochrony i zrobił aferę. 11:59, 23.09.2024
kolo08:03, 24.09.2024
Ty jesteś jakiś inaczej myślący?
Ty miałeś otwarte okna i w każdej chwili mogłeś wyjść po butelkę wody.
Patologia 08:03, 24.09.2024
Natolin10:19, 24.09.2024
do meh: A gdzie ty widzisz w moim poście kipiącą złość??? Nie wiem dlaczego bronisz faceta. Lepiej dwa razy zareagować niż jeden raz odpuścić. Empatia to nic trudnego, a może uratować zdrowie albo życie. 10:19, 24.09.2024
pol08:07, 24.09.2024
Wsadzić bezmózgiego burasa do tego bagażnika i zostawić na cały dzień bez wody na parkingu przed jakimś centrum handlowym w pełnym słońcu w zamkniętym szczelnie samochodzie.
Tylko pamiętać ,aby to było w niedzielę nie handlową,żeby nikt się nie interesował bydlakiem 08:07, 24.09.2024
Romek12:21, 24.09.2024
Dokładnie tak!!!! 12:21, 24.09.2024
Mietek08:37, 23.09.2024
7 1
Bo tu o takich nie piszą przed,tylko już po, o ile w ogóle.
Ważne reklamy. 08:37, 23.09.2024
kolo08:09, 24.09.2024
0 1
Ty i niejaki Mietek zacznijcie używać mózgu i zajrzyjcie w zakładkę kalendarz ,to zobaczycie planowane wydarzenia 08:09, 24.09.2024