Ponad 200 biegaczy wzięło udział w zawodach przełajowych w Parku Kultury w Powsinie. Były to finały Ursynowskich Wtorków Biegacza oraz III Cross Rosłon Kabaty pamięci znakomitego trenera AKL Ursynów. Biegacze spragnieni rywalizacji doskonale się bawili i cieszyli, że mimo pandemii, utrzymują dobrą formę.
Powsińskie przełaje tradycyjnie organizowane na początku jesieni przez Akademicki Klub Lekkoatletyczny "Ursynów" cieszą się dużą popularnością. Malownicza trasa pełna podbiegów i zakrętów to nie lada wyzwanie, ale też duża satysfakcja, gdy dobiegnie się do mety. W tym roku była to też jedna z nielicznych imprez sportowych, która w ogóle się odbyła. Nie dziwi więc wysoka frekwencja.
Dla dzieci to bardzo ważne! Wyłączenie zajęć w szkole, wyłączenie ze spotkań z rówieśnikami - to bardzo źle na nich wpływa. Możliwość zabawy i rywalizacji w plenerze jest bardzo ważna. Cieszę się też, że możemy kontynuować treningi. Mam nadzieję, że będzie tak dalej, kolejne przełaje mają być organizowane w listopadzie
- mówi Robert Korzeniowski, wielokrotny mistrz olimpijski, dziś prowadzący szkołę RK Athletics, która na dzisiejszych biegach miała silną reprezentację. Mistrz dopingował każdą startującą grupę, wręczał medale i gratulował zwycięzcom.
Wierzmy, że sport zwycięży pandemię. Dzięki niemu będziemy odporniejsi pod względem fizycznym, ale też psychicznym. Uważajmy na to co się dzieje, ale jeśli mamy takie tereny jak Powsin, to korzystajmy z tego!
- dodaje wybitny olimpijczyk. Na powsińskich zawodach niejedyny, bo wśród wręczających medale był również wioślarz Robert Sycz, dwukrotny złoty medalista igrzysk olimpijskich - w Atenach i Sydney.
Najwięcej radości sprawiły organizatorom i opiekunom starty dzieci i młodzieży na różnych dystansach: 400, 600 i 800 metrów. Biegały kilkulatki, dla których powsińskie zawody były pierwsze życiu. Po finałach Ursynowskich Wtorkich Biegacza pobiegli dorośli. Zmagali się w biegu na 1 milę im. Sławka Rosłona oraz w biegu open na 5 kilometrów.
Zwycięzcą obu okazał się Kamil Szymianiak z K(r)opka Team Pełch, który dwukrotnie jako pierwszy pojawiał się na mecie ze sporą przewagą nad konkurentami.
- Warunki dobre, mokro, ale pogoda fajna, bo podczas biegu nie padało, a rano było gorzej. Lubię te typowo crossowe podbiegi, kręta trasa, ale bardzo fajna. Zacząłem już przygotowania do następnego roku. Biegam cały czas, ale sam, więc pandemia nie przeszkadza - mówi Kamil Szymaniak.
Wśród kobiet w biegu na 5 km najlepsza była Marcelina Kopka z Częstochowy.
Trasa fajna, ale ciężka, było parę podbiegów, śliskie liście na zakrętach.
W treningach pandemia nie przeszkadza, ale wpływa na pewno na zawody, które są non stop odwoływane i nie można przygotować się właściwie do sezonu. Jak się człowiek przygotowuje, a zawody zostaną odwołane, to trzeba cały cykl treningowy zmieniać, nie wychodzi to fajnie
- tak o wpływie epidemii koronawirusa na sport mówi Marcelina Kopka z Żórawski Team Częstochowa.
Biegi odbyły się zgodnie z rozporządzeniem rządowym, które dopuszcza rywalizację sportową na wolnym powietrzu. Organizatorom udało się sprawnie i bezpiecznie przeprowadzić zawody.
- Cieszę się, że pomimo licznych przeszkód i porannych z pogodą, dopisała frekwencja. Wystartowało ok. 200 uczestników. Myślę, że wszyscy się świetnie bawili - mówi wiceprezes AKL Ursynów Stanisław Kostaniak.
Impreza odbyła się dzięki dzielnicy Ursynów, która wsparła jej organizację finansowo oraz Parku Kultury w Powsinie, który pomógł organizacyjnie. Wiosną, gdy pandemia - być może - już minie, AKL Ursynów organizuje kolejną popularną imprezę biegową na Ursynowie - 39. edycję Memoriału Tomasza Hopfera.
Zwycięzcy biegu na 1 milę pamięci Sławka Rosłona: 1. Kamil Szymaniak, 2. Michał Kawa, 3. Przemysław Parobczy; 1. Eliza Galińska, 2. Lena Suchowolak, 3. Maja Zatorska
Zwycięzcy biegu w kat. open na 5 km: 1. Kamil Szymaniak, 2. Kamil Młynarz, 3. Paweł Krochmal; 1. Marcelina Kopka, 2. Bogusława Majer, 3.. Karolina Szklarska
ZOBACZ ZDJĘCIA Z SOBOTNICH ZAWODÓW:
Stanislaw17:12, 24.10.2020
to jest epidemia czy jej nie ma,ze tyle osob bez maseczek?
Trwają Dni Ursynowa 2025! [RELACJA NA ŻYWO]
Ciekaw jestem czy tą radość odnośnie koncertów i pijanej patoli podzielają mieszkańcy okolicznych blokowisk? Osobiście jakbym tam mieszkał trafiłby mnie jasny CH.
Walo
06:59, 2025-06-14
Dni Ursynowa to "dni uryny"? Sąsiedzi cierpią katusze
To idealnie pokazuje jakie fajfusy zarządzają dzielnicą/miastem i w jak dużym stopniu mają w pupach zwykłych mieszkańców. Dosłownie kwintesencja tego.
Wyborca
06:48, 2025-06-14
Wycinka nad Jeziorem Imielińskim. Nowa inwestycja?
Niestety podobna sytuacja ma miejsce pod skarpą, na wysokości Natolina i Kabat, gdzie od około 3 lat powstaje Neo Natolin. Co prawda to Wilanów, ale większość ludzi spacerujących tam to mieszkańcy Ursynowa. W otulinie rezerwatu Las Natoliński, który jest obszarem Natura2000, w Warszawskim Obszarze Chronionego Krajobrazu, powstaje to ,,coś''. Zaburzono stosunki wodne, odwadniając teren i ZASYPUJĄC staw, w którym swoje norożeremia miały bobry, które prawdopodobnie zasypano tam żywcem! Żeby było ciekawiej inwestor nazywa swoje osiedle ,,oazą zieleni'' czy ,,ekologiczne'' (bo montuje pompę ciepła i panele...). Z całą pewnością ucierpi na tym rezerwat, do którego Rów Natoliński dostarczał wodę. Rezerwat, który jest ewenementem, to około 100 hektarów starej Puszczy, porównywalnej do Białowieskiej (wiek drzewostanu, różnorodność gatunkowa) dlatego ustanowiono tam Naturę 2000. Teraz Las Natoliński jest zagrożony, a inwestor zaczyna się chwalić rozpoczęciem nowego etapu budowy. Sprawa została zgłoszona na policję na jesieni 2024 roku, sprawą zajął się warszawski RDOŚ, Stowarzyszenie ,,Nasz Bóbr'', informowała m.in. Gazeta Wyborcza, 27 listopada 2024 był emitowany program ,,Reagujemy'' w TVP3 poświęcony tej sprawie...
Jan
00:02, 2025-06-14
Dni Ursynowa to "dni uryny"? Sąsiedzi cierpią katusze
Po co kolejny dziki, zaszczany i głośny spęd? Nie mozna tego zorganizować w miejscach przystosowanych, a nie wśród bloków mieszkalnych. Co za dziadostwo.
Urynow
23:07, 2025-06-13
9 9
W lesie nie ma, tak jak w kościele
9 1
Czytam artykuł i nie wierzę. Ja muszę zasłaniać ryj szmatą, a inni biegają obok siebie, sapią i wszystko jest OK
4 4
Wirusek, inni zasłaniają twarz maseczkami, ale wolnoć Tomku w swoi domku :-)