Liczba ofert pracy w Warszawie jest większa niż w innych miastach w Polsce, a oferty są bardzo zróżnicowane. W stolicy pracodawcy poszukują przede wszystkim kandydatów wykształconych i doświadczonych. Najłatwiej zatrudnienie mogą znaleźć specjaliści od IT i związani z bankowością i finansami.
Warszawa to miasto, w którym liczba ofert pracy stale wynosi kilka tysięcy. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę hasło „praca Warszawa”, żeby przekonać się, że w stolicy liczba ofert pracy i ich różnorodność są nieporównywalnie większe niż w innych miejscach w Polsce. W sierpniu liczba ogłoszeń stale przekraczała 8.000.
Blisko 25 procent ofert pracy w Warszawie skierowanych jest do specjalistów w dziedzinie IT. Najwięcej pracodawców poszukuje programistów, analityków biznesowych i administratorów systemów. Tylko trochę mniejszą uwagą pracodawców cieszą się kandydaci do pracy w charakterze finansistów, ekonomistów i bankowców. Pod względem liczby ofert na trzecim miejscu plasują się kandydaci do pracy w administracji biurowej, a na kolejnych inżynierowie, eksperci od zasobów ludzkich i od nowych mediów (zwłaszcza osoby wyspecjalizowane w e-marketingu) oraz marketingowcy. Niezmiennie wiele ogłoszeń dotyczy także pracy w obsłudze klienta i w sprzedaży.
Nieco mniej ofert skierowanych jest do kandydatów o niskich kwalifikacjach. Mimo to liczba poszukiwanych pracowników fizycznych jest bardzo duża w porównaniu do innych polskich miast.
Rok 2018 został określony przez ekspertów rynkiem pracownika. Oznacza to, że to kandydaci mogą dyktować warunki pracodawcom i są w dobrej pozycji do negocjacji warunków pracy. Wynika to z odczuwalnego w całym kraju deficytu doświadczonych specjalistów w swoich dziedzinach, a szczególnie z braku rzemieślników. W rezultacie płace rosną, a pracodawcy szukają sposobów, by pozyskać jak najlepszych kandydatów na rynku.
Prognozy Narodowego Banku Polskiego na 2019 rok są dla pracowników optymistyczne. Wygląda na to, że jest duża szansa na utrzymanie się trendów z roku 2018. Co więcej przewidywany jest wzrost dynamiki wynagrodzeń i pogłębienie deficytu wykwalifikowanych pracowników. Oznacza to także spadek bezrobocia, które w czerwcu 2018 roku wynosiło 5,9 procent w skali kraju. Bezrobocie w Polsce na koniec 2019 roku może wynosić zaledwie 3,5 procent.
Czytaj więcej: Praca w Katowicach dla specjalistów - czy łatwo ją dostać ?
student18:27, 07.09.2018
0 2
Pracuję dorywczo w studenckiej sp-ni pracy i jakoś na prace nie narzekam. Pracuję w te dni, które mam wolne, obecnie są wakacje to pracuje dłużej. Stawka do ręki minimalna to 15zł/rbg a max. to 18zł/rbg. Z tego co słycze jednak wykonawców w sp.ni brakuje. 18:27, 07.09.2018
dr19:29, 07.09.2018
3 0
W sądach też braki kadrowe. W SO szukali 60 urzędników. Po konkursie zatrudnili 40. Zaraz pewnie ukaże się kolejne ogłoszenie, bo to nie była pierwsza sześćdziesiątka poszukiwanych. Minister zaś stawia sto masztów na stulecie odzyskania niepodległości, zamiast podnosić pensje. A później zdziwienie, że wszystko w sądach tyle trwa. Skoro pracować nie ma komu albo co chwila pojawiają się nowe osoby, które trzeba przyuczać, to nic dziwnego. 19:29, 07.09.2018
Marcin21:46, 07.09.2018
5 0
Rynek pracownika to czysta propaganda.
Jestem inżynierem z przeszło 25 letnim stażem i od dwóch lat (po bankructwie firmy, w której pracowałem przez kilkanaście lat) imam się różnych niskopłatnych zajęć na pograniczu najniższej krajowej.
Nikogo nie interesuje wiedza i doświadczenie. Jestem 50+ . 21:46, 07.09.2018
alisterkabat00:41, 08.09.2018
6 0
Praca jest, ale raczej dla fizycznych (np. budownictwo, kurierzy, kelnerzy) lub sprzedających "cokolwiek" - nie umiesz, to przeszkolimy. Dla bardziej wykwalifikowanych pracy już znacznie mniej. 00:41, 08.09.2018
emigrantka11:44, 08.05.2019
1 0
Ja czegos nie rozumiem. Wszedzie czytam, slysze, ze pracy jest mnóstwo w Polsce, ze super platna, ze jest latwo dostać prace za 4 000 na reke w Warszawie. Wyslalam blisko 100 CV i nie mam odpowiedzi! Ani jednego telefonu, e-maila. Mam 11 doświadczenie zawodowe, mgr, 3 podyplomowki, mieszkałam i pracowałam przez ostatnie 6 lat w Londynie na stanowiskach biurowych, w ubezpieczeniach., w sprzedaży, obsłudze klienta. Plywalam na luksusowych statkach pasazerkich, przywiozłam na czysto 20 tys. złotych, przy okazji zwiedziłam cale Karaiby i spedzilam cala zime w tropikach. Także nie jestem jakiś przygłupem, bo tam dostałam kontakt. Mowie płynnie po angielsku. Prace w Londynie mam, a w Polsce znaleźć wciąż nie mogę. Nie wiem, co tutaj chodzi. Chcialabym wrocic do Polski, ale nie ma tu dla mnie pracy. Czy oczekując 4 tys. na reke to dużo? Przeciez wynajecie pokoju w Warszawie kosztuje 1000 zl, nie chce mieszkac jak studentka na pokoju, mam 35 lat. 11:44, 08.05.2019