[ZT]31365[/ZT]
Zwracam się z prośbą do redakcji - naciskajcie na dzielnicę, by coś zrobiła! Podpisałam się pod petycją w sprawie obrony kiosku przy Dunikowskiego 3. Ale choćbym zorganizowała jednoosobowy protest pod ratuszem, to mojego głosu nikt nie posłucha...
Mieszkam niedaleko, rzut beretem, ale mam ogromne problemy z chodzeniem. I na przykład warzywniak przy Dunikowskiego czy kiosk jest dla mnie pierwszym punktem, do którego ja jestem jeszcze w stanie dojść, bo czasami nie jestem w stanie dotrzeć nawet do "Mokpolu" po drugiej stronie ulicy. Jeśli nam polikwidują te wszystkie miejsca sprzedaży, to zostaniemy bez niczego!
Dziwię się, że przez tyle lat dzielnicy nie przeszkadzały dwa punkty "mafijne" z jednorękimi bandytami na Dembowskiego i przy Mokpolu, a przeszkadza jej, że ludzie mają gdzie kupić warzywa, owoce, pieczywo i gazetę! Przecież to osiedle się robi coraz starsze!
Nas - starych ludzi, a jestem koło siedemdziesiątki - jest coraz więcej. Nie każdy ma samochód, nie każdy ma na podorędziu rodzinę, która go zawozi gdzieś na zakupy. Błagam, zajmijcie się tym, bo to nie może tak być, że burmistrz Robert Kempa mówi, że on nic nie może zrobić, bo nie będzie naginał czy łamał prawa! A gdzie są prawa mieszkańców?
Kiosk, który chcą zlikwidować, cieszy się ogromną, ogromną popularnością, zwłaszcza że osiedle się starzeje i coraz więcej ludzi nie jest w stanie podjechać np. do Megasamu. Ja - ze względu na stan zdrowia - nie wsiądę do autobusu, nie mówiąc już o tym, by dojść na piechotę! I jeśli by mi zlikwidowali nie tylko kiosk, ale też warzywniak to będzie tragedia! A i w Procentowni też nie jest tak, że to tylko alkohole, są tam również sprzedawane inne produkty, jak słodycze.
Piszecie, że dzielnica chce przeznaczyć teren pod tymi obiektami na trawniki. My naprawdę trawników mamy dużo! Mieszkamy na osiedlu, które jest pełne zieleni. Natomiast coraz mniej jest punktów handlowych, z których kiedyś to osiedle słynęło.
Ja oczywiście korzystam od czasu do czasu z usług dostawy zakupów - ale mam małą rentę, a to jest droższe niż zakupy w zwykłym sklepie. Poza tym, wyjście do warzywniaka, kiosku, Mokpolu jest dla mnie motywujące. Człowiek w takim stanie zdrowia, a jest nas tu więcej, powinien chociaż trochę się poruszać. Chociaż w najbliższej okolicy.
Chodzi o ludzkie spojrzenie ze strony burmistrza. Ja rozumiem prawo prawem, rozumiem, że nikt nie może przekraczać prawa, ale wydawało mi się, że po poprzednim burmistrzu, który był fatalny, koszmarny, przyszedł burmistrz, który słucha ludzi i próbuje im pomóc.
I tu się nagle okazało się, że prawo jest ważniejsze niż ludzie! Nie pierwszy, nie ostatni raz. Ja żyję 70 lat na tym świecie i wiem, że tak jest!
Kioski "Ruchu" były ewenementem na skalę europejską. W żadnym państwie nie było czegoś takiego, poza Francją, gdzie były kioski z samymi papierosami. No i niestety, "Ruch" zbankrutował, trudno. Ale jak można teraz ludziom to zabierać? Nie zgadzać się na dalsze prowadzenie? Jeśli ten mały biznes ma powodzenie i się utrzymuje, to znaczy, że jest potrzebny! Tylko dzielnica ma tu inne zdanie!
Jest coś takiego jak "dobro społeczne" i trzeba naciskać na burmistrza, by znalazł rozwiązanie. Niedługo przecież zniknie pawilon z Mokpolem na Dembowskiego, pawilon obok Mokpolu i znów na parę lat będziemy pozbawieni możliwości zrobienia zakupów!
Czytelniczka z ul. Dunikowskiego
*******************************************
Zamieszczony tekst jest osobistą opinią autora. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za powyższe stwierdzenia. W dziale "Opinie" lub "List czytelnika" publikujemy stanowiska mieszkańców i instytucji, które wnoszą cenne uwagi do debaty na dany temat. Zachęcamy do komentowania i nadsyłania własnych opinii: [email protected].
Cyceron Ursynowski16:50, 23.10.2024
Dla tych którym brakuje czasu przedstawiam skrót listu:
"Prawo prawem, ale ma być tak jak chce, żeby było nam wygodnie. Burmistrz ma tak zrobić, bo ja tak chcę. Przepisy są dobre jak mi pasują."
16:50, 23.10.2024
Teresa21:57, 23.10.2024
Następny teren przejmuje deweloper a ludzkie potrzeby nie liczą się? 21:57, 23.10.2024
misiu10:30, 25.10.2024
ale wiesz o czym piszesz, prawda ? Zerknij sobie, gdzie jakiś deweloper miałby tam coś robić. 10:30, 25.10.2024
Erotoman05:56, 24.10.2024
Stare obleśne budy już dawno temu powinny być zamiecione z chodnika, lata 90 minęły... 05:56, 24.10.2024
agnik11:36, 24.10.2024
Starzy ludzie tez wg ciebie są obleśni i powinni być zamieceni? Wy młodzi bądźcie trochę tolerancyjni weźcie pod uwagę potrzeby starych ludzi 11:36, 24.10.2024
Erotomon12:57, 24.10.2024
Jeśli ludzie tyle dla Ciebie znaczą, że porównujesz ich agnik do starych bud to nie mam o czym z Tobą rozmawiać bo jeszcze mając wolny dzień dostanę skrzywizny umysłu a tego bym nie chciał. 12:57, 24.10.2024
Johnny 19:08, 23.10.2024
3 0
Nawet mnie to rozśmieszyło. Winszuję 19:08, 23.10.2024
Boom19:35, 23.10.2024
7 2
Sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie. 🤣🤣🤣 19:35, 23.10.2024
Docent marcowy10:40, 24.10.2024
5 0
Trochę popełniasz nadużycie, nie wiem, czy świadomie. Plan zagospodarowania przestrzennego to nie jest wielkie prawo, w każdym razie niezbyt abstrakcyjne i niezbyt generalne. To nie kodeks karny albo drogowy. On powinien być dla ludzi, nie na odwrót. 10:40, 24.10.2024
bognaw17:18, 24.10.2024
1 3
Wszystko można obśmiać albo strywializować, ale warto pamiętać o czymś takim jak zasady współżycia społecznego. A jest to kategoria, która "przyczynia się do uelastycznienia prawa i wprowadza element oceny moralnej". Klauzula tych zasad umożliwia organom stosującym prawo "podejmowanie decyzji z uwzględnieniem potrzeb indywidualnych". W tym przypadku owe potrzeby to są potrzeby konkretnej, wcale niemałej grupy mieszkańców. 17:18, 24.10.2024