Bazarek na rogu Wąwozowej i Stryjeńskich od 20 lat przyciąga na zakupy mieszkańców nie tylko Kabat. Coraz bardziej widać na nim upływ czasu. Klientom zaczynają przeszkadzać nieremontowane pawilony i domagają się poprawy estetyki tego miejsca. Zarządca nie może zmusić do tego właścicieli. Czy zrobi to dzielnica?
Kilka przestronnych alejek, małe sklepiki i duży plac na środku. Początkowo kabacki bazarek przyciągał klientów możliwością kupna dobrych produktów, nie zawsze dostępnych w sklepach. Narzekania słychać było tylko na ceny. Po dwóch dekadach działalności pojawiły się inne zarzuty.
- To kiedyś był ekskluzywny, cywilizowany bazarek, ale już bardzo widać, że nie inwestuje się w poprawę warunków. Podupada to miejsce, ludzie wciąż kupują i to chyba uśpiło czujność właścicieli. Jeszcze parę lat, przyjedzie spychacz wszystko rozwali, a dewelpoper wybuduje kolejny blok i taki będzie koniec - ostrzega pani Magdalena, mieszkanka Kabat.
Teren, na którym stoi 105 pawilonów, należy do miasta. Od 20 lat dzierżawi i zarządza nim firma "BISPOL". Pilnuje by na bazarku był prąd, woda i porządek. Natomiast pawilony należą do handlowców i to oni są odpowiedzialni za ich stan.
- To jest główna przyczyna tego jak wyglądają poszczególne pawilony. Wystarczy się przejść, żeby zobaczyć różnice. Niektórzy postępują wzorcowo i bardzo dbają oraz inwestują, a inni podchodzą do sprawy w sposób minimalistyczny. Jako zarządcy staramy się wpływać na kupców, żeby poprawiać estetykę, ale nie możemy tego sfinansować. Chcieliśmy wyremontować zadaszenie pasażu, gdzie koszt od jednego pawilonu był w granicach 100-300 złotych i od trzech lat nie ma na to zgody wszystkich - mówi Piotr Kuszewski z firmy "BISPOL".
Klienci zaczynają zwracać uwagę nie tylko na to co w środku, ale również co na zewnątrz sklepików.
- Bardzo dużo sklepikarze żądają za swoje towary, to żadna tajemnica, że kto robi tu zakupy, to przepłaca. To może część z tych pieniędzy właściciele powinni włożyć w polepszenie warunków, żeby przyjemniej robiło się zakupy? Ale skoro ceny nie straszą, to odrapane ściany najwyraźniej też nie, czego jestem najlepszym przykładem. Ale to się prędzej czy później skończy odpływem klientów - mówi pan Łukasz z Kabat.
Są też i tacy, dla których wygląd pawilonów nie ma żadnego znaczenia. - Przychodzę tu głównie po pieczywo i nie rozglądam się specjalnie. Trochę rzeczywiście to miejsce stało się zapyziałe i wymaga remontu, albo chociaż umycia, ale dla mnie ważniejsze, że wszystko co kupuję jest świeże i zdrowe - mówi pani Jowita.
Ratusz wymusi remont?
Uwagi mieszkańców docierają też do ratusza, który będzie chciał przekonać dzierżawców do większej dbałości o teren i pawilony, w których handlują.
- Wysłaliśmy już pismo do zarządcy z prośbą o poprawę wyglądu kabackiego bazarku, a przy podpisywaniu kolejnej umowy na trzy lata będziemy chcieli umożliwić sobie większą ingerencję dzielnicy, jeśli chodzi o działania na rzecz poprawy estetyki tego miejsca - mówi burmistrz Robert Kempa.
Jak zapewnia nas przedstawiciel zarządcy, firma "BISPOL" jest za pozytywnymi zmianami na bazarku, ale też ma swoje oczekiwania.
- Płacimy miastu ogromny czynsz i przy okazji rozmów na temat podniesienia estetyki bazarku, warto porozmawiać o wysokości czynszu, który teraz razem z VAT-em wynosi około 75 tys. zł. miesięcznie. Do tego koszt ochrony, konserwacji urządzeń i podatek od nieruchomości. Kiedyś handlowcy mieli wysokie obroty, teraz konkurencja jest duża i jest trudniej zarobić - mówi Piotr Kuszewski.
[ZT]14891[/ZT]
Prezes08:00, 25.06.2019
Ceny na większości stoisk kosmos, dlatego kupuje tylko w krytycznych sytuacjach. Jeden z warzywniaków (2 alejka przy bankomatach) nigdy nie ma cen, ale o dziwo ludzie kupują, chyba milionerzy, dla których cena nie jest najważniejsza. Ciekawe dlaczego nikt z inspekcji do tej pory nie zainteresował się tym faktem. Straszne zgredy muszą być właściciele skoro nie zgodzili się na partycypację 300 zł w remont zadaszenia. Znam większość tych osób z widzenia, mieszkam w okolicy od ponad 19 lat i widzę jakimi furami pomykają, ale widać, że mają inne "pilniejsze" wydatki.
warszawiak10:19, 25.06.2019
zarabiają dziką kasę na tych sklepikach mają duże przebicie na asortymencie i zawsze jęczą ,ze bida,,,mają po kilka samochodów wybudowane domy itd a jak dostanie któryś 300 mandatu za nie wydanie paragonu to płacz wielki ,ze ,zyć sie nie da,.Kupuje już tylko w marketach te bazarki omijam z daleka drogo i tyle.
każdy sobie ...10:24, 25.06.2019
tłuką kasę, ich prawo. jeśli ktoś chce przepłacać za towar, jego sprawa. a skoro lubią przepłacać za towar kupowany w brudzie, w odrapanych, odpychających budach, to nie nasz problem. nie kupujcie zwykłych towarów po horrendalnych cenach i problem sam się rozwiąże.
Nick10:56, 25.06.2019
I właśnie dlatego powstają takie "artykuły". Ponieważ nikt nie widzi problemu, ale że chciałby żeby było ładnie to nie zaprzeczy. Sklepikarze nie czują się w obowiązku zadbać o kram, zarządca żali się że płaci czynsz i tak w kółko. Pewnie najlepiej to żeby klienci to wyremontowali.
kabacki syf10:47, 25.06.2019
Niech podniosą ceny o 50% to zbiorą 300 zł od łebka na remont.
Warszawiak11:17, 25.06.2019
Skoro cały czas są chętni, żeby przepłacać za towar w obskurnych budach z lat 90-tych, to nie powodu robić w nich jakiegokolwiek remontu.
obserwator11:54, 25.06.2019
ceny kosmiczne, najdroższy bazarek w kraju. zawsze zastanawiałem się jak przy niezbyt dużych obrotach wychodzą na swoje (bo moim zdaniem w tamtejszych warzywniakach tłumów wielkich nie ma, a zawsze jest pełno towaru. może to takie pralnie-przykrywki?
issaa01:47, 28.06.2019
he he he...
na Kabaty wprowadziłam sie prawie na poczatku, czyli 21 lat temu. Powszechną wiedzą było, że mieszkają tu "żołnierze" (nie bedę tłumaczyła, co to znaczy). Była cisza, spokó i porządek.j. Dopóki nie zlikwidowano "żołnierzy" i ich prycypałów. Ale może nie wszystkich?
Niemniej, na ich miesce wprowadzili/ły sie "słoiki". I skończyła się cisza, spokój i porządek. Niestety...
tomek12:04, 25.06.2019
Mieszkam tam 19 lat i uwazam, ze sprawa nie jest taka łatwa. 1. Na Kabatach mieszkaja "kasowi" ludzie i dlatego m.inn. bazarek ma wziecie; 2. W wielu budach jest naprawdę dobry nawet ekskluzywny towar; 3. Najemcy sklepów nie za bardzo chcą w nie inwestowac, bo ogólnie nie wiedomo kiedy skończy si ę"dobry humor" gfminy i bazarek pójdzie pod nóz.
issaa03:06, 26.06.2019
kasowi ludzie??? właśnie dlatego, że Kabaty mają taką opinie to ceny są, jakie są.
Na Kabatach mieszkają ludzie pracujący, a to nie tożsame.
Bazarek ma wzięcie ponieważ nie ma alternatywy.
Też czasem tam kupuję, przeważnie kiedy zabraknie mi czegos w kuchni.
Normalnie zakupy robię w innych miejscach, oddalonych od Kabat, przy okazji podrózy samochodem.
Maciek08:01, 26.06.2019
Kasowi? Ponad połowa to słoiki. Jest z pewnością grupa ludzi, którzy mają po 3-4 auta w rodzinie, trzymają je na ulicy gdzie popadnie nie wykupując miejsca w garażu podziemnym czy zamkniętym parkingu należącym do wspólnoty ale widać, że oni tam nie kupują bo inaczej nie styknęłoby kasy na tyle aut.
Kasandra13:22, 25.06.2019
Bazarek zatrzymał się na etapie wczesnego kapitalizmu nadwiślańskiego, ucieleśnianego przez targowisko pod PKiN czy Stadion X-lecia. Jest tam brudno, tandetnie i śmierdzi, a wysokie krawężniki niszczą zderzaki przy parkowaniu. Oby jak najszybciej powstało centrum handlowe na miejscu obecnej blaszanej budy Tesko - wtedy bazarek z jego wysokimi cenami padnie w ciągu kilku tygodni.
pol19:21, 25.06.2019
Mam nadzieję ,że mieszkasz przy Tesco.......................................
213:46, 25.06.2019
Jak wyrementujecie WIlliego Sajgonke to zabijecie to miejsce. Tam nawet ubikacja nie działa i wisi karta ze "nie działa', ale widzialem ze sami tam wchodzą:)
pol19:18, 25.06.2019
Jeden sklep spożywczy z piwem i.......4,20 pln za Żywca!!!!!!!!!!!
konstytucja10:25, 27.06.2019
I tak lepiej niz na tej petli autobusowej.
Malita18:57, 05.07.2019
Dzień dobry
Jestem jednym z kupców, właścicielem pawilonu na Pasażu. Nie jest prawdą, że firma Bispol zwracała się do kupców z propozycją jakiegokolwiek remontu. Kiedykolwiek !!! Od początku jego istnienia !!! Stosunek firmy Bispol do remontów obrazuje stan infrastruktury Pasażu, pawilonu ochrony i zarządu, toalety, głównego placu wraz zespołem zabawek które są tam umieszczone, śmietnika, chodników wokół pawilonów. Wszystkie wymienione należą do firmy Bispol. Umowa przedłuzana jest co trzy lata. Dzierżawę przedłuża miasto nie dzielnica. Stąd stan tymczasowości. Pomimo to na początku każdego okresu dzierżawy rozpoczynane są inwestycje: sklep Kogucik, Putka, wymieniane będzie zadaszenie nad niektórymi alejkami. Lato jest również okresem sprzyjającym remontom poszczególnych pawilonów. To kupcy!!! A zarząd ? Ceny - ja swoich się nie wstydzę, Stąd kolejki w moim pawilonie. Codziennie mam wszystko świeże, wczorajszy towar z reguły wyrzucam, nie sprzedaję "wczorajszej rzodkiewki".
Pewex17:59, 25.05.2020
Bazarek niechlujny, zasypany brudem a śmietniki pełne jak po koncercie Rock. Za sprzątanie każdy od pawilonu 18m płaci 340zl co miesiąc. a pawilonów jest 100. Ochrona od pawilonu 150zł. w ktorej paceruje emeryt na zmianę z inwalidami po jednym na 24h. Lecz możne ochrona się zawraca towar rozkłada, kapustę oczyści, skrzynki ponosi, towar rozpakuje i przypilnuje w nocy straganu z przykrytymi owocami aby nikt nie zabrał. Łazienki skasowane na poczet nowego wynajmu pod piekarnię o nazwie przystanek piekarnia. Zatem starać się ktokolwiek by chciał to niemożne. Bazarek ma swoje prawa, rządzi Prezes a jak podpadniesz to wodę wyłączy na kilka godzin i powie awaria. Najgorsze jak ludzie sikają na tyłach biura bo ciężko wytrzymać. Na środku plac zabaw lekko zardzewiały lecz przyciąga dzieci. Rodzice chcąc sprawić dzieciakom radochę pozwalają na bujankę 2 min. za 5zl. Są pulsy trzy bankomaty, Parking co prawda zdany aby koszta przykrócić, lekko pofałdowany jeep przejedzie. Zdrówka.
3 4
Mają po kilka samochodów, wybudowane domy, itd. A ty kur.a kto? Pan redaktor, detektyw Rutkowski, czy tylko zwykły bóldupizm?
0 0
~Fafał paweł, nie, to zwykly zazdrośnik, z 2 lewymi łapkami, które niczego nie potrafia ale zjadający własne jelita, że ktoś inny śmie mieć "kilka samochodów" i "wybudowane domy".