Miały być zabawy, wyjścia do kina i czas spędzony z kolegami ze szkoły. A na razie jest smutek i rozczarowanie. Uczennica zerówki w szkole na Zielonym Ursynowie została wyproszona z zajęć w ramach „Lata w mieście”. Z absurdalnych powodów.
Rodzice dziewczynki urodzonej w 2011 roku mieli w zeszłym roku wybór – zostać w przedszkolu, pójść do pierwszej klasy lub do oddziału przedszkolnego w szkole. Wybór padł na oddział przedszkolny. Mimo że przez 10 miesięcy dziecko uczęszczało na zajęcia do budynku szkoły, w poniedziałek okazało się, że nie może wziąć udziału w „Lecie w mieście”, bo... jako uczennica przedszkola nie ma legitymacji szkolnej.
Absurdalny błąd systemu
Mamie dziewczynki wydawało się naturalne, że skoro w podstawówce jest organizowane „Lato w mieście”, a dziecko uczęszcza do szkoły, będzie mogło wziąć udział w wakacyjnych zajęciach. Wcześniej sprawdziła, czy są wolne miejsca. Jednak, kiedy chciała formalnie zapisać córkę, okazało się, że brak numeru legitymacji, jest problemem nie do przeskoczenia.
- To jest błąd w systemie, to jest paranoja – mówi zaskoczona i rozczarowana mama dziewczynki. – Na ten dyżur są wolne miejsca, są dobre chęci ze strony szkoły, ale nie ma legitymacji. Jak mam wytłumaczyć córce, że koleżanki w tym samym wieku mogą zostać, a ona nie? – pyta.
Po nieudanej próbie rejestracji matka musiała zawołać bawiącą się z dziećmi córkę i zabrać ją do domu. Dziewczynka była niepocieszona. Pytała, dlaczego jest gorzej traktowana niż inni.
Powrót do przedszkola
Okazuje się, że uczennica szkolnej zerówki powinna szukać miejsca na lato w... przedszkolu. Tam bowiem „podlegają” dzieci kończące w tym roku zerówkę. Przynajmniej tak to wymyślili urzędnicy miejscy.
Możliwość skorzystania z „Lata w mieście” ma tylko to dziecko, które jest już pełnoprawnym uczniem i posiada legitymację szkolną, dzięki, której może być zapisane w systemie.
- Fakt zorganizowania oddziałów przedszkolnych dla uczniów sześcioletnich w szkołach podstawowych nie powoduje, że dzieci sześcioletnie stają się uczniami i jako takie są objęte możliwością uczestniczenia w programie „Lato w Mieście” – tłumaczy Agnieszka Kowalska z ursynowskiego Wydziału Oświaty i Wychowania. - Dla tych dzieci każdego roku organizowane są dyżurujące oddziały przedszkolne i do tych właśnie oddziałów rodzic powinien zgłaszać swoje dziecko w trakcie przerwy wakacyjnej – dodaje.
Jak powiedzieli nam przedstawiciele urzędu, poprawienie błędu w systemie, który "nie widzi" dzieci bez legitymacji w te wakacje jest niemożliwe. Być może zmieni się coś w przyszłym roku. Pytanie, jak to wytłumaczyć dziecku?
KJL08:22, 27.06.2018
Niedouczonych urzędników ursynowskiego Wydziału Oświaty i Wychowania proponuję zawrócić do podstawówki. Powinni solidnie powtórzyć lekcje myślenia. 08:22, 27.06.2018
smerf_maruda08:24, 27.06.2018
Ale w czym problem? Dziecko nie ma legitymacji szkolnej, wiec nie jest uczniem. Nie mam legitymacji seniora, wiec nie jestem seniorem; nie mam legitymacji honorowego krwiodawcy bo nim nie jestem. To naprawde takie trudne do zrozumienia, bo dla mnie jest logiczne 08:24, 27.06.2018
Italiano09:38, 27.06.2018
Uffff , nie mam legitymacji łysego , więc nie jestem łysy . Dzięki ;-) 09:38, 27.06.2018
karolf12:58, 27.06.2018
No to jak nie ma legitymacji, to czemu zostało zapisane na "Lato w mieście"? Moje dziecko też chodzi i jest rekrutacja, nie przyprowadza się dziecka "z ulicy". Czyli urzędnik który zapisał dziecko jest zwolniony z ze znajomości przepisów, a matka miała wiedzieć, że dziecko się kwalifikuje? Ja za swoją pracę odpowiadam, więc urzędnik też powinien. Łatwiej by nam się żyło. To naprawdę takie trudne do zrozumienia? Bo dla mnie jest logiczne. 12:58, 27.06.2018
klinek08:36, 27.06.2018
Przeciez to nie wymysł urzedników z Ursynowa, ludzie.. !
Tak zorganizowane jest to w całej Warszawie...
no jak siwat swiatem ( przynajmniej odkad pamietam i moje dzieci funkcjonuja w placówkach czyli od jakichs 8 lat) tak to zawsze wygladało, i skad to larum nagle???? 08:36, 27.06.2018
Matka09:24, 27.06.2018
Kolejny sztuczny problem. A wszystko jasne jak słońce. Tylko jakieś jednostki mają problem ze zrozumieniem. 09:24, 27.06.2018
mała10:24, 27.06.2018
ja mamusia taka głupia i nie doczytała to jej problem! nie dopilnowała terminów rekrutacji, a poza tym dziecko chodzi do przedszkola to w przedszkolu organizowane jest lato w mieście. Głupia kobita, szkoda dziecka i tyle 10:24, 27.06.2018
karolf12:44, 27.06.2018
Absurdalny wpis! Nie mamusia głupia, tylko urzędnicy bezduszni. Urzędasy a nie urzędnicy. Dziś człowiek musi się na wszystkim znać, bo inaczej się okazuje, że coś robi źle. A od czego mamy całe hordy urzędasów (z dyrektorką szkoły włącznie)? Od tego, żeby żyli wygodnie na nasz koszt i rzucali nam kłody pod nogi? Powinni rozwiązywać problemy, a nie je generować. Skoro dziecko zostało zapisane na "Lato w mieście", a okazuje się że nie może uczęszczać z przyczyn formalnych to WINNE SĄ BEZSPRZECZNIE URZĘDNICZE PASOŻYTY! 12:44, 27.06.2018
mała14:18, 27.06.2018
Do ~karolf. Mamusia mogła zapytać się w przedszkolu, szkole albo wejść na stronę urzędu gminy. Ciemnogród normalnie 14:18, 27.06.2018
anoja14:44, 27.06.2018
@karolf
Dziecko NIE zostało zapisane na "Lato.." o czym świadczą teksty z artykułu: "kiedy chciała formalnie zapisać córkę" i "Po nieudanej próbie rejestracji" ... 14:44, 27.06.2018
ewa spadła z drzewa10:38, 27.06.2018
podaj w której to szkle miało to miejsce 10:38, 27.06.2018
anoja10:38, 27.06.2018
To nie mając potwierdzenia zapisania dziecka na "lato.." Ona to dziecko przyprowadziła i tak? Chyba musiała zostać wcześniej powiadomiona, że miejsce jej nie przysługuje? Hmm... 10:38, 27.06.2018
inga11:17, 27.06.2018
no tez mi sie to wydało dziwne ze bez wczesniejszego zapisu i potwierdzenia zapisu przyprowadziła dziecko na lato w miescie...
a tak btw opieka w przedszkolu-dyzury chyba lepiej funkcjonuja w przypadku tak małych dzieci... wiec to bardzo dobre rozwiazanie ze te dzieci zerówkowe (mimo ze "szkolne" )moga korzystac z tych dyzurów.... 11:17, 27.06.2018
J.M.K.10:52, 27.06.2018
Przecież komputer można oszukać wpisując np. "0". 10:52, 27.06.2018
Nie07:00, 28.06.2018
Typowe myslenie roszczeniowych mamusiek! Skoro zdecydowała zostawić dziecko w oddziale przedszkolnym to do przedszkola zaprowadzić na zajecia nie lepiej? A nie udawać wielce pokrzywdzoną! Zajecia dla dzieci szkolnych nie są dostosowane do takich malutkich co to sie do szkoly nie nadaja przecież tak uznała bo co bo wtedy tak było lepiej? A teraz oczywiście kolejna mądra mamuśka ma rozwiazanie oszukać system! Zabrać dzieci takim bo demoralizują od małego! 07:00, 28.06.2018
Iza12:06, 27.06.2018
Ten "Uratowany maluch" powinnien pójść raczej na dyżur do przedszkola, żeby mu się krzywda w szkole nie stała - to raz. A dwa, że na Lato w mieście trwa rekrutacja przez system i mamusia by się szybciej zorientowała,że bez legitymacji szkolnej dziecka nie da się zapisać. Chyba się z choinki urwała,że da się po prostu dziecko "przyprowadzić". Mam dość tego typu artykułów! Poprzednio pisaliście o aferze w innej szkole, bo kolejna nierozgarnięta mamusia nie zapłaciła za obiady. 12:06, 27.06.2018
lilalu13:23, 27.06.2018
"Rodzice dziewczynki urodzonej w 2011 roku mieli w zeszłym roku wybór – zostać w przedszkolu, pójść do pierwszej klasy lub do oddziału przedszkolnego w szkole".
Czy szanowna redakcja na pewno miała na myśli to, co napisała?
A nie powinno być raczej: zostawić w przedszkolu, wysłać do pierwszej klasy lub do oddziału przedszkolnego?
;) 13:23, 27.06.2018
Do mamusiek06:54, 28.06.2018
Kolejna roszczeniowa mamusia:
1. Przyprowadziła dziecko na zajęcia mimo że miała odmowę zapisu i teraz gra litosci że musiała dziecku tlumaczyć dlaczego nie może zostać? Odp.Bo mamusia jest roszczeniowa!
2. Protestował by 6latek szedł do szkoły i zdecydowała że zostaje w oddziale przedszkolnym a teraz pretensje że nie może uczestniczyć w zajęciach szkolnych?
3. Jak będzie miało 10 lat domagać się wpuszczenia na film dla dorosłych, jak coś przeskrobie w wieku 16 niech bedzie traktowane jak maluszek i emeryturę ma w wieku 40lat! Mamusia lwica: dba i broni swoje dziecko. Parodia i jeszcze o tym piszą artykuły. Głupotę się tępi nie wspiera! 06:54, 28.06.2018
cube16:04, 27.06.2018
wcale nie trzeba mieć legitymacji, system i tak łyka. wiem bo sam w momencie zapisywania syna (właściwie dopisywaniu go po terminie) nie podałem numeru legitymacji, bo go nie znałem i pani zapisała wymyślone ZZ albo 22 i wszystko poszło gładko, system przyjął. do tej pory nie podałem właściwego numeru i w sumie nikt tego ode mnie nie wymagał. 16:04, 27.06.2018
IrenaCS01:50, 28.06.2018
System naboru na akcję Lato w Mieście został uruchomiony po raz pierwszy i wszyscy się go uczą, a programiści wprowadzają poprawki. Nie istnieje standaryzacja numeracji legitymacji szkolnych. Każda szkoła ma swoją ewidencję i swoją numerację. Dlatego w systemie nie można narzucić żadnych reguł wprowadzania numerów legitymacji. Poza tym akcja Lato w Mieście jest dla uczniów. W zerówce nie ma uczniów. Dziecko staje się uczniem po zapisaniu i przyjęciu do szkoły i dopiero gdy przyjdzie do szkoły w dniu 1 września 01:50, 28.06.2018
Mdk09:11, 28.06.2018
Dobra zmiana 09:11, 28.06.2018
mała09:56, 28.06.2018
zawsze tak było, nawet gorzej bo teraz mozna to załatwić przez net 09:56, 28.06.2018
AREK Z ŁODZI11:42, 28.06.2018
A jak niby wygląda akcja półkolonii w szkołach .
W Łodzi na przykład wybrane szkoły organizujące półkolonie przyjmują dzieci ale tylko w godzinach od 8,00 do 16,00 . Niech mi ktoś mądry napisze jak ma to ogarnąć rodzic który pracuje .... Dzień pracy to 8,00 - 16,00 a moja druga połowa 7,30 do 15,30 . ma zaledwie pół godziny na pokonanie połowy miasta by odebrać dziecko .... Zona była świadkiem jak dzieci zostawały pod opieka wkurzonej wożnej a punkt 16,00 Panie nauczycielki wychodziły ze szkoły .
Nic się nie zmieniło to nie szkoła jest dla dzieci a dzieci dla szkoły podobnie jest w służbie zdrowia itd. - urawniłowka działa .... 11:42, 28.06.2018
mała12:07, 28.06.2018
dzieci w Warszawie moga byc do 18 na lato w mieście 12:07, 28.06.2018
qbasa11:51, 28.06.2018
"Jak mam wytłumaczyć córce, że koleżanki w tym samym wieku mogą zostać, a ona nie?" W ten sam sposób w jaki wytłumaczyła, że dziecko chodzi do przedszkola a nie do szkoły. 11:51, 28.06.2018
qbasa12:04, 28.06.2018
TUTAJ JEST WSZYSTKO ZAWARTE
"Fakt zorganizowania oddziałów przedszkolnych dla uczniów sześcioletnich w szkołach podstawowych nie powoduje, że dzieci sześcioletnie stają się uczniami i jako takie są objęte możliwością uczestniczenia w programie „Lato w Mieście” – tłumaczy Agnieszka Kowalska z ursynowskiego Wydziału Oświaty i Wychowania. - Dla tych dzieci każdego roku organizowane są dyżurujące oddziały przedszkolne i do tych właśnie oddziałów rodzic powinien zgłaszać swoje dziecko w trakcie przerwy wakacyjnej" 12:04, 28.06.2018
Nik08:59, 29.06.2018
Ok, to brzmi troche dziwnie...to tak jakby tym, co to wymyslili, kazac chodzic do sklepu w jednej dzielnicy, a po odbior wybranych produktow, w innej. Ale pewno tu tez chodzi o nie pelne przystosowanie...gdyby dzieci przedszkolne mogly chodzic na kolonie w szkole do ktorej i tak chodza, trzeba by bylo przygotowac pelna liste papierkow zanim to by sie stalo...zaczynajac od pewnie jakis kontroli, rejestracji, przeszkolenia ludzi, po cos wymyslnego... nie wiem czy jest jakas placowka ktora chcialaby sobie wkladac to na glowe...mysle ze szkoly i tak maja wystarczajaco barwna karuzele doznan zafundowana przez minister edukacji. 08:59, 29.06.2018
koleś10:21, 29.06.2018
No i mamy SYSTEM zamieniający ludzi w niewolników przepisów wymyślanych przez urzędasów na ciepłych posadkach. Od pani referent do pOsłów. Jest też problem zbyt wysokich latarni. 10:21, 29.06.2018
jakotako22:10, 07.07.2018
"Mamusiu, dlaczego jestem gorzej traktowana niż moje koleżanki?" zapytała dziewczynka. Według artykułu wyżej. Hahaha, ha ha ha hahaha! A po drugie, trzecie i kolejne: lato w mieście organizuje urząd, nie dyrekcja. Przedszkolak uczęszczający do zerówki szkolnej nie jest (jeszcze) uczniem tej szkoły. Madka pozostanie zawsze madką. 22:10, 07.07.2018
maczor08:50, 27.06.2018
25 2
Pani Matka postanowiła przedłużyć dzieciństwo swojej córce posyłając ją do zerówki zamiast szkoły. Następnie postanowiła zderzyć ją z dorosłą rzeczywistością wysyłając na szkolne zajęcia choć NIE JEST uczniem. Skąd żale? Dlaczego pretensje? Bo Pani Matka chce, jej córka jest ważna, a urzędnicy, z definicji, beznadziejni. Nie jestem zwolennikiem biurokracji ale nie widzę tu żadnej winy urzędników tylko roszczeniową postawę Pani Matki. 08:50, 27.06.2018
karolf12:52, 27.06.2018
0 14
Do maczor: a kto przyjął dziecko na "Lato w mieście"? Matka, czy urzędnicy? Przecież na te zajęcia nie przyprowadza się dziecka z ulicy. Zapisy były ponad miesiąc temu i na tym etapie powinny być takie rzeczy sprawdzane. Więc gdzie tu wina matki? Że chciała aby jej dziecko chodziło na zajęcia? Każdy może chcieć, to nie grzech. Ktoś zapisał jej dziecko, a teraz okazuje się że nie może. Ty chyba maczor sama jesteś z tej kasty nierobów urzędniczych, którzy - masz rację - Z DEFINICJI SĄ BEZNADZIEJNI, BO NIE PONOSZĄ ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA SWOJE BŁĘDY. A dziecko wg nich może przyjść na "Lato..." za rok! I nie widzą w tym swojej winy. To jest dopiero arogancja i indolencja na poziomie PRL-owskich scenek z filmów Barei. 12:52, 27.06.2018
qbasa12:00, 28.06.2018
1 0
Do karolf: przeczytaj artykuł jeszcze raz a jeśli nie zrozumiesz to jeszcze kilka razy. 12:00, 28.06.2018
Kasia Karska17:06, 15.07.2018
0 0
do karolf: "kiedy chciała formalnie zapisać córkę, okazało się, że brak numeru legitymacji, jest problemem nie do przeskoczenia" Ergo-NIE została zapisana
Czego nie rozumiesz? 17:06, 15.07.2018