Na polanie pod Lasem Kabackim do mężczyzny, który boi się psów, podbiegł pies bez smyczy. Pan Grzegorz działając w samoobronie użył gazu, za co teraz ma nieprzyjemności. Czy miał do tego prawo? Czy pies mógł biegać luzem? My zapytaliśmy strony tej sprawy, jak oceniają sytuację i jakie wnioski płyną z niej na przyszłość.
Kiedy można mówić o ataku ze strony psa? Czy pies biegający luzem może budzić obawy? W jakiej sytuacji uzasadnione jest użycie gazu? Przed takimi pytaniami coraz częściej zaczną stawać właściciele czworonogów i osoby, które spotkają na swojej drodze.
W dwa miesiące po zmianie przepisów dotyczących trzymania psów na smyczy, pojawiły się pierwsze problemy z interpretacją nowego prawa. Po nowelizacji uchwalonej przez Radę Warszawy obecnie: „Dopuszcza się zwolnienie psa ze smyczy (...) gdy jest oznakowany w sposób umożliwiający identyfikację opiekuna lub właściciela i właściciel lub opiekun sprawuje kontrolę nad psem”. Ale co oznacza to w praktyce - nie bardzo wiadomo.
Polana dla wszystkich
Łąka przy Lesie Kabackim to miejsce, gdzie chętnie spacerują zarówno rodziny z dziećmi, biegacze, młodzież, psiarze, a nawet jeźdźcy konni. Zazwyczaj udaje się tym wszystkim grupom dzielić polaną bez większych konfliktów.
Jednak w środę, kiedy pani Barbara wracała z dwugodzinnego spaceru ze swoim ośmiomiesięcznym psem, doszło do niecodziennego zdarzenia. Jej pies rasy hovawart, podbiegł do płyt betonowych, na których dłuższą przerwę w spacerze zrobił sobie pan Grzegorz.
- Byłam kilka kroków za psem, bo tuż obok jest ulica – mówi pani Barbara. – Rado podszedł do tego kamienia, bo ludzie często zostawiają tam resztki jedzenia, śmieci. Na pewno nie miał zamiaru nikogo atakować, nie szczekał. To duży ośmiomiesięczny szczeniak łagodnej rasy – tłumaczy.
Jednak pan Grzegorz, który w rozmowie z nami przyznał, że był kilkakrotnie pogryziony przez psy i teraz po prostu się ich boi, przestraszył się czarnego trzydziestopięciokilowego zwierzęcia, które podbiegło do płyt.
- Widziałem tego psa pierwszy raz w życiu - mówi pan Grzegorz. - Zaczął biec w moja stronę z odległości 20-40 metrów szczekając - opowiada.
Mężczyzna krzyknął do właścicielki, aby zabrała psa, ale zanim zdążyła zareagować, kierowany impulsem, psiknął w stronę zwierzęcia gazem. Rado zaczął się tarzać i wycierać w trawę, a pani Barbara i pan Grzegorz po krótkiej wymianie zdań, udali się każde w swoją stronę.
Swój dalszy ciąg sprawa miała w Internecie, gdzie pan Grzegorz został zlinczowany za użycie gazu, mimo iż komentatorzy nie znali faktów. Grożono mu też pobiciem.
- Podjąłem kroki prawne w stosunku do osob mi grożących - komentuje sytuację pan Grzegorz.
Racja leży po środku
Pani Barbara tłumaczy, że zawsze kiedy widzi nawet z daleka dziecko, albo dorosłego, który może się bać zwierzęcia – zapina Rado od razu na smycz. Pan Grzegorz z kolei mówi, że krzyczał, aby wziąć psa na smycz. W tym przypadku na szczęście nie został poszkodowany człowiek, a pies także nie doznał uszczerbku na zdrowiu.
Oboje zainteresowani przyznają, że wina leży po każdej ze stron. Pani Barbara mówi, że mimo iż ma do swojego psa zaufanie, powinna była zauważyć wcześniej, że mężczyzna może się przestraszyć, a pan Grzegorz przyznaje, że pod wpływem strachu zadziałał impulsywnie.
- Pies, którego znamy i wydaje nam się uroczym, wesołym szczeniaczkiem, dla kogoś kto cierpi na kynofobię, może wydawać się wielki i przerażający – mówi psycholożka Magdalena Pytel. – Taka fobia może być nabyta np. po pogryzieniu przez psa. Nieleczona może doprowadzić nawet do lęku przed wychodzeniem z domu. Jeśli u pana Grzegorza zdiagnozowano by taką jednostkę chorobową, jego reakcję, można wtedy wytłumaczyć nasilonymi objawami lęku – dodaje.
A eksperci weterynarii mówią, że pies ma prawo się wybiegać, ale w podobnych sytuacjach najważniejsze jest zachowanie zdrowego rozsądku przez właściciela czworonoga i pamiętanie o nieprzewidywalnej naturze zwierząt. Psy, które są na co dzień posłuszne, wystraszone czy sprowokowane, mogą zachować się w sposób nieprzewidywalny dla opiekuna.
Przepisy nie są jednoznaczne
Zapytaliśmy straż miejską o to, czy Rado mógł biegać bez smyczy, skoro przez ostatnie dwie godziny posłusznie spełniał komendy właścicielki i nie wchodził w żadne konflikty? I czy pan Grzegorz czując się zaatakowany, miał prawo się bronić?
- Na podstawie przekazanych informacji, trudno jest wyciągnąć jednoznaczne wnioski czy doszło do przekroczenia norm prawnych i ewentualnie kto je naruszył i wobec kogo - komentuje sytuację Monika Niżniak, rzecznik prasowy straży miejskiej.
Przepisy zarówno jeśli chodzi o kwestie spuszczania psów ze smyczy, jak i działania w obronie własnej, dają bardzo duże pole do interpretacji. Ile osób i sytuacji – tyle zdań w temacie. Jedyną instytucją, która może wydać jednoznaczną decyzję jest sąd.
booze09:28, 06.04.2018
trawestując znane powiedzenie, że lepiej zastrzelić 1 palanta niz być niesionym przez 4 grabarzy można powiedzieć , że lepiej poczęstowac 4 psy gazem niż być pogryzionym przez 1 wściekłego
Ewa_Kabaty09:50, 06.04.2018
Uważam, że Pan Grzegorz ma rację. Często sama chodzę i bardzo boję się psów. To jest fobia, choroba. Co z tego, że właścicel uważa że pies jest łagodny, mały, niegroźny. Że skacze na mnie z sympatii a nie chce mnie zjeść. Boję się wszytskich. Powinny być na smyczy. Gaz nie zabija. Pan Grzegorz miał prawo tak się zachować. Ja również pomyślę o gazie.
mała11:14, 06.04.2018
psa powinno się trzymac na smyczy, ja tez chyba kupie gaz, bo cholera wie co te niektóre psy zrobia
b0b09:52, 06.04.2018
" i właściciel lub opiekun sprawuje kontrolę nad psem" - to najprościej mówiąc oznacza, że pies nie oddali się bez pozwolenia od właściciela, nie będzie ganiał innych zwierząt i nie będzie szczekał lub skakał na ludzi.
Ja tam się temu panu nie dziwię, a szczeniaka mi szkoda.
Zonk09:59, 06.04.2018
Co robił pies bez smyczy w lesie. Łamiemy prawo, które sami stworzyliśmy. Jak ktoś zrobi nam krzywdę, to mamy pretensje. Kto kogo wyprowadza, właściciel psa, czy pies właściciela?
Saruman10:00, 06.04.2018
Też uważam, że pan Grzegorza miał rację i nie czekał czy zostanie pogryziony czy nie. 2 razy pogryzły mnie podbiegające pieski, których właściciele wołali "on nie gryzie". Raz ledwo zdążyłem do mojego 3-letniego syna przed dwoma pędzącymi do niego dużymi psami, które pewnie chciały się "tylko" z nim pobawić. A ich właścicielki też twierdziły, że pieski nie gryzą. Pewnie powinienem był poczekać i zobaczyć, co z tej zabawy wyjdzie?!
Wienio08:46, 17.05.2018
Zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
Gaszu10:05, 06.04.2018
"Mężczyzna krzyknął do właścicielki, aby zabrała psa, ale zanim zdążyła zareagować, kierowany impulsem, (psikną) w stronę zwierzęcia gazem."
Drobny błąd ortograficzny
talencio10:08, 06.04.2018
Las Kabacki jest rezerwatem przyrody więc obowiązuje tam bezwzględny zakaz wyprowadzania psów bez smyczy. (Ustawa z dnia 28 września 1991 r. o lasach; Rozdział 5 Art. 30 pkt 13)
spokojny10:13, 06.04.2018
Brawo Pan Grzegorz, zaś Pani wypuszczająca psa bez smyczy powinna zostać ukarana mandatem karnym. Na naszym osiedlu panuje plaga psów wypuszczonych przez właścicieli, wiec nie dość, że atakują ludzi to jeszcze zanieczyszczają teren.
Wlodas10:23, 06.04.2018
A ja biegam wieczorami i bez gazu juz nie raz byłbym pogryziony ..walę ich ustawy i wybieram gaz a raz nie dość że użyłem gazu to i właścicielka dostała kopa w tyłek ...mam to wszystko gdzieś bo o ciebie nikt nie zadba wręcz przeciwnie
alisterkabat11:57, 06.04.2018
Jak tak będziesz kobiety kopał, to ktoś Ci kiedyś nogę złamie kolego... Albo jeszcze odgryzie - wrr ;)
Malkontent10:24, 06.04.2018
Każdy pies musi się wybiegać, a rzadko jego właściciel ma takie same potrzeby. Najczęściej spuszczamy psa ze smyczy. Można to robić, ale pies mimo, że jest łagodny, spuszczony że smyczy powinien mieć kaganiec. W ten sposób wiemy, że nikogo nie pogryzie nawet, jeśli coś mu "odbije", czy czegoś się wystraszy.
detektyw_inwektyw10:26, 06.04.2018
Ale sobie jeden człowiek zadał pracy, żeby napisać wszystkie komentarze pod jedną teorię. Tylko zapomniał edytować każdy z komentarzy w odstępach czasowych. Dziwnym trafem wszystkie edytowane tyle samo minut temu. A co do sprawy, to ten cały grzegorz wydaje się po prostu zwykłym społeczniakiem i pieniaczem. Nie zdziwiłbym się gdyby miał jakieś problemy ze zwierzętami i ten gaz czekał tylko na okazję, żeby go użyć przeciwko psu właśnie. Może redakcja powinna bliżej zainteresować się sprawą, bo kto wie czy to nie tego właśnie typu człowiek zajmował się niedawno rozrzucaniem jedzenia z gwoździami w środku.
mietek10:36, 06.04.2018
napisał, ten co sobie nick założył przed chwilą, nieźle, nieźle.
mała11:11, 06.04.2018
psa powinno się trzymac na smyczy
Aa10:27, 06.04.2018
Lepiej gazem (przecież od gazu nic mu nie będzie) niż zastrzelić z pistoletu
mietek10:34, 06.04.2018
zauważcie tylko, najwięcej biega dużych piesków. te małe jakoś tak nie bardzo, pewnie dlatego że taki duży może zagryźć. Na tekst że piesek jeszcze nikogo nie ugryzł, odpowiadam że ja też jeszcze nikomu nie przypie...em, zawsze może być ten pierwszy raz.
spokojny10:41, 06.04.2018
Brawo Pan Grzegorz, zaś Pani wypuszczająca psa bez smyczy powinna zostać ukarana mandatem karnym. Na naszym osiedlu panuje plaga psów wypuszczonych przez właścicieli, wiec nie dość, że atakują ludzi to jeszcze zanieczyszczają teren.
alisterkabat10:53, 06.04.2018
Do obrońców Lasu Kabackiego - z artykułu wynika, że to nie było w lesie, tylko ok. 200 m od ściany drzew. Co do meritum: jeśli opis zdarzenia jest prawdziwy, to tytuł fałszuje sytuację. Nie użył gazu w samoobronie, bo nie został zaatakowany. A to, że ktoś może panicznie bać się psów lub być psycholem, każdy właściciel zwierza powinien przewidzieć. Jak widać nie zawsze to ma miejsce. Psa żal, bo niewinny.
mała11:10, 06.04.2018
psa trzeba trzymać na smyczy i kropka
Staho11:09, 06.04.2018
szkoda ze przestali produkowac kagance dla psow . kiedys je mozan bylo kupic założyć psu ktory biegal bez smyczy ;-S
mała11:09, 06.04.2018
Ja jestem za Panem Grzegorzem. Psa trzeba trzymac na smyczy. Chyba sama kupie sobie gaz bo tez boje się psów!!!!
ninu11:11, 06.04.2018
35-kilowy szczeniak? Przecież to bydlę, powinno być na smyczy. Można się porządnie wystraszyć. Starszej osobie lub dziecku może zrobić krzywdę przewracając...
Marek11:11, 06.04.2018
Przecież obraził psa i naraził go na niebezpieczeństwo! Kara co najmniej 2 lata.
Jack11:16, 06.04.2018
Doprowadzono do całkowitego wykastrowania społeczeństwa -- nie można się bronić przed bydlakiem?
Co ciekawe, psy nagle zaczynają się słuchać właścicieli, jak ci zobaczą, że spacerujący ma jakiś sprzęt -- gaz, laskę lub coś podobnego. Jest pełno frustratów płci obojga, którzy używają psa jako narzędzia do powiększenia swojego terytorium.
mała11:29, 06.04.2018
Ja jestem za Panem Grzegorzem. Psa trzeba trzymac na smyczy. Chyba sama kupie sobie gaz bo tez boje się psów!!!!
mała11:29, 06.04.2018
Ja jestem za Panem Grzegorzem. Psa trzeba trzymac na smyczy. Chyba sama kupie sobie gaz bo tez boje się psów!!!!
mała11:29, 06.04.2018
Ja jestem za Panem Grzegorzem. Psa trzeba trzymac na smyczy. Chyba sama kupie sobie gaz bo tez boje się psów!!!!
ugryziony11:52, 06.04.2018
gdyby ludzie byli normalni to pies biegający luzem znaczy niegrożny ale w polsce się nie da
Legionista12:09, 06.04.2018
Pies to pies, trzeba mieć do zwierzęcia ograniczone zaufanie i tyle. Wina tu bardziej leży po stronie właściciela, a nie samego psa...Denerwują mnie ich gadki typu: proszę się nie patrzeć na psa albo proszę nie biec, bo pies będzie za Panem biegł. No litości, kto tu jest dla kogo ??? Karać bezwzględnie właścicieli za takie akcje + za niesprzątanie po swoich pupilach
booze14:28, 06.04.2018
do mnie palant miał pretensję , że niosę parasol i tym prowokuję jego psa, psiarzom we łbach coś się porabło
Legionista21:55, 07.04.2018
Ogólnie ostatnimi latami, ma się wrażenie, że pies jest lepiej traktowany niż człowiek...też lubie zwierzeta, ale bez przesady, każde zwierze ma znac swoje miejsce, a poza tym to jest tylko zwierze, a nie istota ludzka.
psiarz12:36, 06.04.2018
chyba sprawię sobie tygrysa - też zwierzę
obserwator12:52, 06.04.2018
Poparcie dla Pana Grzegorza. Sam zrobiłbym to samo.
Dixi13:21, 06.04.2018
To proponuję panu wizytę u psychiatry , bo coś się panu pomieszało w głowie.
Dixi14:46, 06.04.2018
To jesteś na tym samym poziomie co pan Grzegorz, ,ponieważ pies nie gryzie bez powodu albo się boi lub ten ktoś go drażni - to jest obrona psa i nie tylko kotów też wiem co piszę. Co do kagańców to każdy pies młody czy dorosły powinien mieć na sobie , gdy jest bez smyczy.
Dix-it14:49, 06.04.2018
Dixi, Tobie najwyraźniej wizyta u psychiatry nie pomogła, bo w głowie nadal masz pomieszane.
gazem13:12, 06.04.2018
Szczęście, że pan Grzegorz nie bał się dzieci.
mała13:59, 06.04.2018
ale głupoty piszesz
opti14:41, 06.04.2018
Po takim wpisie widać odrazu że inteligencją nie grzeszysz i pewnie puszczasz psa gdzie popadnie bez kagańca żeby nasrał komus przy ogrodzeniu, dobrze człowiek zrobił , byc może dlatego ten pies nie pogryzł zadnego dziecka.
Dixi13:16, 06.04.2018
Też byłam dotkliwie pogryziona o zgrozo przez ratlerka ale nigdy nie przyszło mi do głowy aby pryskać do psa gazem. Ten pan właśnie w taki sposób atakuje i prowokuje do ataku psa, jeśli został trzy razy pogryziony to mówi samo za siebie , myślę że to z tym panem Grzegorzem jest coś " nie tak". I zastanowiłabym się nad sobą a nie na bezbronnym stworzeniem.
Mirka13:53, 06.04.2018
No skoro go pogryzly to nie są wcale bezbronne.Lepiej psiknac gazem w oczy niz zgrywac falszywego bohatera jak ty.To ze go psy kilka razy ugryzly to jak najbardziej powod by się ich bac
Kot13:28, 06.04.2018
psy powinny być na smyczy, dobrze zrobił a jak włascicielu chcesz psa puszczac wolno to kup sobie działke. Właściwe zachowanie w samoobronie!!!
Wienio08:38, 17.05.2018
Dlaczego nie idziesz do psychiatry?
sasa13:33, 06.04.2018
czy właścicielka psa chce zlinczować faceta ? To policja i prokurator ją zamkną.
Tiktak 13:43, 06.04.2018
Pies jeśli już biega to w kagańcu ma być. Są psy przyjazne, a są też głupie i agresywne, ktoś kto sobie biega w parku albo odpoczywa na kocyku nie wie na jakiego psa trafił i na prawo bronić siebie i bliskich. To wina właścicieli nie psów że nie są w kagańcach.
leming wyznawca14:23, 06.04.2018
Chyba kogoś pogrzało. Jak masz psa to go pilnuj. Nie interesuje mnie czy to łagodna rasa czy nie. Jeżeli byłby cień zagrożenia dla moich najbliższych lub dla mnie, od razu gaz albo jakieś narzędzie do odgonienia zwierzęcia. Nikt normalny nie będzie w takiej sytuacji zastanawiał się nad zawiłościami tego rodzaju prawa, które stanowione jest generalnie przez imbecyli, bo nikt normalny nie będzie się zajmował pierdołami typu czy piesek ma prawo się wybiegać czy nie. Zwierzęciu nie wolno ufać i żaden psi fanatyk, który dobro piesków stawia nad dobro ludzi, nie przekona że jest inaczej. Pies,jeżeli biega luźno bez kagańca zawsze stanowi potencjalne zagrożenie. Masz psa, to za niego odpowiadasz i to właściciel psa ma pilnować, żeby wszyscy wokół czuli się bezpiecznie.
mała15:00, 06.04.2018
popieram w pełni
A.A15:29, 06.04.2018
tylko, że tu zagrożenia nie było, a raczej impulsywne przedwczesne działanie wynikające z fobii tego pana. Boi się psów, a poszedł w miejsce, gdzie psów jest najwięcej, mimo iż do lasu prowadzą 4 ścieżki oddalone zaledwie o kilkanaście metrów od siebie. Poza tym, czego nie ma w artykule, Pan stał na tym kamieniu chyba z godzinę, więc nie wiem jaką przerwę w spacerze robił...
Wienio08:37, 17.05.2018
Ja takiemu paranoikowi wbije rozum do głowy skoro nie chce się leczyć
antY14:58, 06.04.2018
Jeżdżę na rowerze, zawsze mam gaz pieprzowy na psy. Nie zawaham się go użyć, jak pies podskoczy mi do nogi. I nikt mi nie powie, że jestem barbarzyńcą. Lubię psy, ale nie znoszę tego, że mają debilnych właścicieli...
Lonia09:35, 07.04.2018
No to dlaczego zwierzak ma oberwac a nie durny właściciel??????
didi13:28, 09.04.2018
pewnie jeździsz nie tylko po oznaczonych ścieżkach, to i na ciebie gaz pieprzowy
Wienio08:35, 17.05.2018
Jeżeli rowery nie będą przy mnie zwalniać to będę nabijal ich na kij
Pieseł08:19, 17.05.2020
Jak słyszę tępą dzidę, że moja sunia nie gryzie wepchną bym jej gaz w ryj
wkurzony15:20, 06.04.2018
Baranom/idiotkom broniącym swoich pupili, w stylu "no bo przecież on nie gryzie - jeszcze nikogo nie zagryzł" poddaję pod rozwagę, że w przypadku analogicznej sytuacji daję od razu w mordę. Bez gazu.
Będziesz protestować - zapracujesz na wózek inwalidzki. Twój wybór.
big18:50, 06.04.2018
Haha, możesz dać w mordę swojemu chłopakowi potrzymać swoje przyrodzenie. Nie ma to jak wielcy hojracy :D
alisterkabat16:13, 19.04.2018
Do wkurzonego: Dobrze, że jeszcze raz zajrzałem, bo pośmiać się można :)
Przyjaciel zwierząt16:18, 06.04.2018
Sprawa dla sądu jest banalnie prosta! Jeśli pies był na smyczy lub w kagańcu i nie rzucił się na gościa to winny jest facet. Jeśli pies biegał luzem i był bez kagańca to winny jest właściel psa.
esimona18:28, 06.04.2018
Ludzie pochodzący ze wsi nie są przyzwyczajeni do psów przyjaźnie nastawionych do człowieka. Na wsi pies dobry to pies agresywny uwiązany na krótkim łańcuchu, często głodny i źle traktowany przez właściciela. Dlatego panicznie boją się psów wolno biegających.
Policja szuka człowieka, który na Służewcu
bestialsko pobił bez powodu małego psa, który nie był na smyczy, mimo że pies nic mu nie zrobił. Tu używa się gazu w stosunku do psa, który nie okazywał wrogich zamiarów.
Chyba pan Grzegorz powinien zamieszkać na bezludnej wyspie. Nie będzie ludzi, nie będzie psów i nie będzie problemów.
Precz z wieśniakami01:40, 11.11.2018
Nie, to ludzie pochodzący ze wsi próbują wprowadzać plebejskie zwyczaje do miast, na przykład spuszczanie psów ze smyczy.
Ola z chihuahuą20:33, 06.04.2018
Mam małego pieska i to wielkie psy są dla niego zagrożeniem, wystarczy, że nadepnie i koniec.
Niestety zawsze jest mowa, że te wielgaśne potwory są łagodne, a na przywołanie właściciela zazwyczaj nie reagują.
Dlatego jestem za tym aby były na smyczy,
aha i własciciele nie sprzątają po nich kup, bo pies wolno biegajacy gdzieś się załatwi, a właściciel NIGDY nie widzi i udaje greka.
Obywatel21:30, 06.04.2018
Jeżeli chodzi o biegające pieski te małe i duże zawsze mogą być niebezpieczne dla innych nawet jeżeli z natury są mile i mało agresywne. Spotkałem się jak pewnej pani piesek podobno nie potrafi szczekac pogryzl małe dziecko. I co wtedy pierdólicie że nikomu nic nie zrobi wasz pupilek a jednak są przypadki odchylenia od normy a nie wspomnę że idąc po chodniku trzeba naprawdę uważać na sraki. Nie wachalbym się użyć gazu jeżeli bym miał przy sobie. Pozdrowienia panie Grzegorzu
dr23:13, 06.04.2018
Żadnego spuszczania psów! Miasto to nie wieś. Kiedyś szedłem do domu ul. Migdałową i rzucił się na mnie duży pies. Po prostu wyrwał się właścicielce, która ważyła mniej więcej tyle co on (pozostawało pytanie: kto tu kogo wyprowadzał?). Miałem wtedy rozłożony parasol (padało), więc widocznie pies uznał mnie za ciekawy obiekt. Zaczął skakać wokół mnie, ja osłaniałem się parasolem, a właścicielka, przerażona, wzywała wszystkich świętych i zapewniała, że pies nigdy się tak nie zachowywał. Inna sytuacja: łąka na rogu Rosoła i Gandhi, spokojnie idę, a tu podbiega do mnie pies, który warczy i szczeka. Był mały, więc pewnie by mnie nie zagryzł, ale spodni mógłby zniszczyć. Właścicielka niby przepraszała, ale co z tego?
B. Fegor 23:52, 06.04.2018
Właściciel w 100 procentach odpowiada za swojego psa. Wszystko
Alexandra00:57, 07.04.2018
A ja proponuję OPODATKOWAĆ posiadanie psa. Niech włąściciele płacą w podatkach za sprzątanie odchodów którymi zanieczyszczone są wszystkie trawniki. Myślę że trzeba trochę ograniczyć to psie zjawisko bo niebawem miasta będą należały do psów. A psiarze to najczęściej przyjezdni, którzy jeszcze do niedawna trzymali psa uwiązanego na krowim łańcuchu przy stodole, a teraz szlachtę odgrywają, .
Jan16:24, 10.04.2018
Raczej nie, dla wieśniaka trzymanie psa w domu to fanaberia (wiem co piszę, sam żem ze wsi). Zwyczaj trzymania psa w mieszkaniu jest zdecydowanie bardziej powszechny u ludzi z miasta. Moim zdaniem zły to zwyczaj. 90% psów męczy się w mieście.
Do mieszkania chyba lepiej wziąć kota, bardziej przystosowany, mniej kłopotliwy dla właściciela i sąsiadów.
Ronald13:50, 11.04.2018
Jest taki podatek!
zorientowany21:34, 07.04.2018
takie psy należy potraktować gazem potem kopa pod zebra , a właścicielce sprawę karna
gosc21:58, 07.04.2018
dzisiaj przygrzało Słoneczko, zrobiłem sobie spacer ulicami naszej dzielnicy i co chwila zalatywał razem z wiatrem smród g..wna psiego . Trawniki upstrzone kupami po nocnych spacerach, część już lekko podeschnięta od wiosennego Słoneczka, ale jeszcze "pachnąca" . Przez głupich właścicieli niesprzątających po swoich ukochanych pupilach coraz mniej lubię psy. Społeczeństwo jednak lubi żyć w slamsach, smród to perfum dla nozdrzy. Może w domach sobie kolekcjonujcie te kupy, a nie na trawnikach? Kiedyś rozmawiałem z człowiekiem, który zajmuje się koszeniem miejskich trawników i przyznał, że największym problemem są psie kupy, które oblepiają maszyny. Po całym dniu pracy maszyny wyglądają jakby gnój przewalały a nie kosiły trawę, podobnie kosiarze są obryzgani kupami. Ubrania trzeba zmieniać codziennie. Żyjemy w zas..ym kraju, co trawnik to zestaw kup. Zróbmy coś z tym, bo to jest nie do wytrzymania. Kiedyś, żeby powąchać zapachu gnojówki trzeba było wyjechać, teraz nie jest to konieczne.
Gupiswsiurze13:24, 09.04.2018
Mnie ostatnio wkurza typ co zajmuje swoim passatem 2 miejsca na parkingu. W związku z tym coraz mniej lubię właścicieli jakichkolwiek niemieckich wyrobów i ludzi je produkujących...
gosc20:23, 09.04.2018
do ~Gupiswsiurze - słabe porównanie kupa jest anonimowa w przeciwieństwie do samochodu. Jak Cię denerwuje to jak ktoś parkuje, to możesz go namierzyć i jak starczy odwagi porozmawiać z nim. Po kupie nie dojdziesz który dokładnie pies ją posadził. Nie widzisz tej subtelnej różnicy? Właśnie przez tych anonimowych smroli coraz mniej lubię, i nie tylko ja, psy w mieście. Niestety one są pośrednią ofiarą swoich głupich właścicieli.
mela10:51, 08.04.2018
mam dużego psa - owczarka niemieckiego - sunia jest cudowna i bardzo miła, ale przeszła dwa poziomy szkolenia, zrobiłam to właśnie dla bezpieczeństwa swojego psa, po szkoleniu można dużo łatwiej zapanować nad psem, który ładnie wykonuje wszystkie komendy, nie ucieka i nie podchodzi do obcych ludzi, nawet jeśli jest bez smyczy na spacerze, polecam właścicielce zaatakowanego gazem hovawarda, są to psy duże, obronne i bardzo mądre, a szkolenie może być bardzo przydatne w codziennym życiu. 8 miesiecy to najlepszy moment na rozpoczęcie nauki.
pampeluna14:27, 08.04.2018
jest mnóstwo ludzi, którzy z nieznanych mi powodów nienawidzą zwierząt, dlatego swojego psa najlepiej przed nimi chronić, nigdy nie wiadomo na kogo psisko trafi, bez powodu może oberwać gazem czy butem, ot taka bezinteresowna nienawiść do wszystkiego co żyje, nie było tu agresji, próby ataku ze strony zwierzęcia, dobrze że pan grzegorz nie boi sie dzieci, strach pomyśleć jakie to miałoby skutki
Kronik09:17, 09.04.2018
Dziecko krzywdy by mu nie zrobiło. Biegający luzem nieznany pies już może. Nie stosuj niemądrych porównań.
warszawianka17:28, 08.04.2018
Ludzie zobaczce co wy wypisujecie, aż strach się bać takich ludzi ziejących nienawiścią do psów, dzisiaj gaz jutro moze trutka. Co za społeczeństwo nam wyrosło i żyje? W stolicy?Czyżby SŁOIKI? Quo vadis?
mela08:01, 09.04.2018
co się dziwić - "państwo" zabrało swoje zwyczaje ze wsi ze sobą, wiadomo na wsiach pies uwiązany do budy na krótkim łańcuchu, do głowy jednemu z drugim nie przyjdzie, że pies to przyjaciel, którego też trzeba kochać i o którego trzeba dbać, nie powinno się krzywdzić itd. smutna lektura komentarzy pod artykułem
Legionista09:23, 09.04.2018
ok. Ale nie karz innym ludziom mieć bezpośredniego kontaktu z psami lub innymi zwierzętami, bo najzwyczajniej w świecie nikt sobie nie życzy. Trzymaj go na smyczy, ewentualnie w kagańcu. To psy są dla ludzi, a nie odwrotnie !
No i sprzątajcie po swoich psach, bo trawniki to jedne wielka gnojówka. Jak to w ogóle wygląda ? I dlaczego, skoro tak kochanie swoje psiaki, to nie sprzątacie po nich ?
Mara08:09, 09.04.2018
Niestety za głupotę właścicieli płacą zwierzęta lub ludzie. Psa w mieście trzeba trzymać na smyczy zarówno dla bezpieczeństwa ludzi jak i samych zwierząt.
Imielinianka12:39, 07.05.2018
Niestety, nawet potencjalnie "kochane pieski" też potrafią być niebezpieczne i zaatakować wyłącznie dlatego, że ktoś przechodzi ścieżką/szlakiem turystycznym w pobliżu ich terenu lub właściciela. Już dwukrotnie miałam okazję boleśnie się o tym przekonać, gdy małe rozszczekane kundelki ruszyły mi na spotkanie jeden z zamiarem ataku (w bieżącym roku), a drugi do ataku (parę lat temu) na łydki. Stara przygoda skończyła się szczepieniem przeciw wściekliźnie, bo nie sposób było skontaktować się z właścicielem, żeby przeprowadzić obserwację zwierzęcia. W bieżącym roku na szczęście udało nam się z mężem odgonić obydwa psy, których właściciel nawet specjalnie się nie wzruszył całym zajściem...
Dlatego nie dziwię się panu Grzegorzowi, bo z mężem rozważamy zakup gazu na psy na wycieczki bezdrożami (żeby nie było - po wyznaczonych szlakach turystycznych). Wolę gaz, niż opędzanie się od atakującego psa kijem, którym wyrządziłabym mu zdecydowanie większą krzywdę.
Wienio 13:58, 22.09.2018
Czy psychole mogą chodzić po ulicach i dyktowac warunki. Ja się pytam. Kto tu rządzi my czy oni.
Normalny14:19, 30.12.2018
Pisarze to nowi degeneraci i świry, agresywne antyludzkie bydło, jak ktoś chce mnie pobić za obronę przez bydlęciem zwierzęciem to proszę śmiało próbować, bohaterzy zwyrole psiarze z netu. Podać adres ? Psy powinno się móc zastrzelić na miejscu jeśli ktoś czuje się zagrożony przez nie. Psy to nie ludzie.
Krystyna13:08, 22.09.2019
Ten przepis jest idiotyczny, powinien być bezwzględnie anulowany.
Mieszkam na Kabatach, mam psa i ... w 100% popieram Pana Grzegorza. Rozumiem, pies powinien mieć możliwość wybiegania się, ale trzeba ruszyć cztery litery i wyprowadzać go w miejsca, gdzie nie zagrozi innym, nawet potencjalnie. Niejednokrotnie miałam problem, kiedy luzem biegający pies zaatakował mojego, który był na smyczy. Właściciel nie miał nad nim żadnej kontroli, co więcej oprócz debilnej, delikatnej próby przywołania - nie zrobił nic. Dlatego bez skrupułów zamówiłam gaz pieprzowy dla psów i nie zawaham się go użyć w przyszłości.
J11:32, 05.07.2020
Dodam że także mam psa, spuszczam go tylko w lesie jednak nieustannie kontroluje czy ktoś idzie. Samemu też mam gaz i nie zawaham się go użyć jeśli jak to ma często miejsce ludzie spuszczają psy i pomimo moich nawoływań mają w du.. czy ten pies do nich wraca
biegacz13:28, 13.01.2020
Dużo biegam i nie raz miałem starcia z psami. Mnie osobiście nie interesuje czy dany piec jest grzeczny, czy nie. Jeśli biegnie w moją stronę i szczeka to jest dla mnie zagrożeniem i tak go traktuję. Obowiązkiem właściciela jest zadbać o to aby mieć zamkniętą posesję jeśli pies biega luzem lub smycz gdy idzie się z psem między ludzi. Nigdy nie wiadomo co psu strzeli do łba - to tylko zwierzę. Ja mam dużego owczarka niemieckiego i popieram stwierdzenie, że pies musi się wybiegać. Tylko, że ja ze swoim psem idę w takie miejsce, gdzie nie ma ludzi i piec nikomu nie zagraża. Reasumując moje zdrowie jest dla mnie ważniejsze niż psie. Jestem na etapie zakupu gazu.
elos14:11, 09.11.2022
Jak byś mojego tak potraktował to oddałbym tym samym :)
Jan K.08:29, 03.04.2020
Witam. NIE MA WIĘKSZEGO ZAGROŻENIA NIŻ CZŁOWIEK. Zwierzę nie atakuje bez powodu w przeciwieństwie do człowieka. Żyje dość długo na tym świecie i nigdy żaden pies mnie nie zaatakował i nie ugryzł choć nie stronie od wszelkich zwierząt. Uważam że trzeba mieć nie równo pod sufitem żeby użyć gazu na oswojonego psa. Jak "biegacz" pseudo miłośnik - właściciel psa. Ciekawe co by zrobił gdyby jego psa ktoś tak potraktował ? Kupując gaz kupuje się go w celu jego użycia potem tylko szuka się pretekstu. To tak jak z bronią nie kupuje się jej żeby oprawić w ramki. Dziwie się też autorowi artykułu że szuka informacji prawnej w straży miejskiej. To tak jak szukać wody na pustyni. Jak można się czegoś dowiedzieć od NIEUKÓW, IGNORANTÓW. IMBECYLI ITP. Trudno znaleźć słowo które odzwierciedlałoby ich upośledzenie umysłowe. To ich należałoby potraktować gazem lub zagazować w komorze jak niebezpiecznego "psa" na dwóch nogach.
jooz22:57, 03.04.2020
Żal czytać niektóre komentarze. Agresywny pies ważniejszy od wystraszonego człowieka. Najlepiej dać się pogryźć i dopiero wtedy reagować. Biegam od lat, wiele ataków juz przeżyłem i sam sie zastanawiam, dlaczego jeszcze nie mam gazu. A tu czytam, że ludzie kupują gaz i sie nie moga doczekać, żeby go uzyć. Słów brakuje, żeby to skomentować. Pies ugryzł mojego syna, bo sie włascicielom nie chcaiało zamknąć bramy, a akurat mój syn biegł tamtędy na autobus. Może zakażemy biegania, bo to zakłóca spokój psów? Nie dziwię się, że mając takich "mądrych komentatorów" głupcy rządzą tym krajem. W końcu ktoś ich wybiera...
elos14:10, 09.11.2022
Ale ten pies nie był agresywny - "ośmio miesięczny szczeniak, który podbiegł do kamyka" xD podbiegł sobie tak po prostu a jakiś pajac mu gazem napryskał w pysk. Niech pójdzie do psychiatry jak ma fobie i niech się leczy.
Dokładnie 12:56, 18.05.2020
Ja zawsze myślałam, że pies legalnie może biegać na smyczy lub w kagańcu. Sama też często pozwalałam mojemu głupolowi biegać bez smyczy, bo nie był to pies budzący lęk. Choć nawet znając swojego psa bardzo dobrze, człowiek może się zdziwić, bo moja suka oprócz tego że z całego serca nienawidziła żuli i chętnie by ich zagryzła, to czasem ku zaskoczeniu właścicieli, bywała agresywna w stosunku do niektórych dzieci, które się jej niespodobały. Gdyby nie to, że miała właścicielkę, która rozumie że ludzie mają prawa się bać psa i niedopuszczała do kontaktu bez smyczy lub kagańca, mogłoby dojść kilkukrotnie do pogryzienia. Moim zdaniem facet miał 100% prawo użyć gazu i nawet wolałabym żeby ktoś psiknal mojemu psu, niż dał się pogryźć.
Smutna Pegi18:41, 08.06.2020
Człowiek nie powinien czuć się zagrożony przez psa.Każdy własciciel psa powinien zadbać by panować nad swoim pupilem a nie ,,on nie gryzie '' o czterdziesto kilowym psie.Jestem za spsikaniem na nadbiegające zwierze gdzie właściciel panujący nad sytuacją człapie ,,sto metrów za psem.''
elos14:08, 09.11.2022
Dokładnie nie powinien i jeśli ma fobie i inne urazy psychiczne to powinien pójść z tym do specjalisty. Fobia to nie wytłumaczenie. Strzelę kogoś w twarz i będę tłumaczył, że " a bo mam fobię i boję się ludzi"
gte22:31, 20.07.2020
Jaką karę pieniężna dostał właściciel psa , na ile lat poszedł do pierdla , i czy dostał zakaz posiadania zwierząt dożywotni? To są pytania . A nie zastanawianie się czy psa zastrzelił , psiknął gazem czy potraktował pałą elektryczną .
cccc15:47, 02.02.2021
w razie zagrozenia uzyc gazu a włascicielowi nalezy sie bura
elos14:07, 09.11.2022
Tylko, że w tym przypadku nie było żadnego zagrożenia : )
Ktoś16:31, 23.06.2021
Wszystkie psy powinny być tylko i wyłącznie na smyczy. Nawet najłagodniejszy pies może zaatakować
elos14:06, 09.11.2022
Nie może zaatakować jeśli jest łagodny. To oksymoron. Psy to nie są potwory czyhające na to żeby udziabać kogoś w kostkę na każdym kroku. Nie nie jedzą też dzieci, nie jest to ich naturalny pokarm, więc nie wskoczą do wózka żeby zaatakować akurat dziecko xD
elos14:04, 09.11.2022
Moim zdaniem pie na pewno nie biegł i szczekał. Sporo psów znam, widuję i łagodne i agresywne. Gościu spanikował bo ma nierówno pod sufitem i wyolbrzymiał sytuację żeby uniknąć odpowiedzialności.
5 0
inna wersja to: lepiej być przez 12 sądzony niż przez 6 niesiony