Weekend Cudów Szlachetnej Paczki to kulminacja ogólnopolskiej akcji pomocowej. W całym kraju darczyńcy i kurierzy przywożą paczki dla wybranych wcześniej rodzin. Tak też jest na Ursynowie. Przy Rosoła, w szkole Fundacji ETO, znajduje się magazyn Szlachetnej Paczki. To tu trafiają podarunki od darczyńców.
Pani Olga przywiozła świątecznie zapakowane pudła z rzeczami, o których marzy jej wybrana na stronie internetowej Szlachetnej Paczki rodzina. Kolorowe kartony są różnej wielkości, nie można zdradzać, co jest w środku, ale są to dokładnie te rzeczy, które pozwolą obdarowanym ruszyć z życiem do przodu.
Ja chyba lubię po prostu to uczucie, że ktoś otwiera te paczki i że można w realny sposób komuś pomóc. Niejednokrotnie pomagałam rodzinom, które potrzebowały jakiejś wędki, żeby wrócić, że tak powiem, na właściwe tory. Na przykład w ubiegłych latach kupowaliśmy maszynę do szycia dla pani z wielkimi zdolnościami krawieckimi, i później otworzyła własną działalność. A więc to działa
- mówi darczyńca Szlachetnej Paczki.
To, że Weekend Cudów pomaga potrzebującym odnaleźć się w życiu, pokonać przeszkody w normalnym funkcjonowaniu, nabrać pewności siebie, przywrócić wiarę w ludzi, jest najważniejsze dla wolontariuszy. Pan Jakub nie pierwszy raz udziela się w Szlachetnej Paczce.
Udzielamy tak zwanej mądrej pomocy, to znaczy, to jest takie wyciągnięcie ręki do osób, które często nie z własnej winy znalazły się w trudnej sytuacji. I właśnie ta paczka ma sprawić, że dostaną takiego kopa i będą mogli fajnie żyć.
- mówi wolontariusz z Ursynowa.
W magazynie przy Rosoła spory ruch, co chwilę przyjeżdża darczyńca samochodem wypełnionym paczkami. Wolontariusze przenoszą je do środka, gdzie segreguje się je wg miejsca docelowego. Pani Agata pakuje prezenty, spakowała już całą górę.
- Ja bardzo lubię pomagać! A dowiedziałam się, że mój brat się tutaj zgłosił. I od razu jak mi powiedział, to postanowiłam, że też będę pomagać! - mówi wolontariuszka, która zapewnia, że w przyszłym roku ponownie zgłasza się do Szlachetnej Paczki.
W sumie w ursynowskim rejonie Szlachetnej Paczki od jesieni do połowy grudnia udziela się około 20 wolontariuszy. Są to studenci, pracownicy firm, zwykli ludzie, którzy chcą coś robić po pracy i po szkole.
A kim są potrzebujący, których jesienią zgłaszają sąsiedzi, znajomi, rodzina?
To są różne rodziny z różnymi zapotrzebowaniami. Osoby starsze, osoby z Ukrainy, głównie matki z dziećmi, które przyjechały albo teraz, albo jakiś czas temu. Pomagamy też osobom, które znalazły się w kryzysie z zaskoczenia, których spotkały różne trudne i nagłe
- mówi Jarek Nowicki, lider rejonu Warszawa - Ursynów Szlachetnej Paczki.
Wszyscy nasi rozmówcy podkreślają, że Weekend Cudów jest dniem dla nich szczególnym, w którym naprawdę dzieją się cuda. Widząc radość obdarowanych oraz darczyńców, wolontariusze Szlachetnej Paczki czują, że realnie zmieniają świat na lepsze i sami też coś otrzymują.
- To wolontariat, który pomaga łączyć ludzi. Ładuje akumulatory. Zaraz są święta, więc to pozytywna energia na same święta. Coś fajnego.To dobro płynie w dwie strony, nie tylko w jedną. To jest zawsze droga dwukierunkowa! - mówi Jarek Nowicki.
[FOTORELACJA]6047[/FOTORELACJA]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz