Zamknij

OPINIE: "Gorący konflikt. Prywatny biznes kontra mieszkańcy"

12:55, 09.07.2015 Redakcja haloursynow.pl Aktualizacja: 11:36, 13.07.2015
Skomentuj SK SK

Wczoraj w ratuszu na spotkaniu dotyczącym tymczasowej lokalizacji bazarku "Na Dołku" pojawili się tylko protestujący mieszkańcy bloków przy ul. Polaka oraz burmistrz. Zabrakło kupców, którzy zgodnie z umową mieli przedstawić koncepcję zagospodarowania pętli autobusowej przy Polaka, którą w czasie budowy obwodnicy, chcą zająć. Sekretarz Stowarzyszenia Kupców-Inwestorów Giełdy "Na Dołku" przed wczorajszym spotkaniem wysłało do burmistrza i lokalnych mediów oświadczenie, w którym tłumaczą przyczyny swojej decyzji. Dziś otrzymaliśmy oświadczenie Obywatelskiego Komitetu Obrony Terenów Zielonych przy ul. Polaka, które publikujemy w całości, w ramach opinii.

"Odpowiedź mieszkańców ul. Polaka na Oświadczenie Zarządu Stowarzyszenia Kupców-Inwestorów Giełdy „Na Dołku” w sprawie spotkania z mieszkańcami ul. Polaka w dniu 8.07. br. skierowane w meilu do Burmistrza Ursynowa i lokalnej prasy w dn. 8.07. 2015 r. przez p. M. Siarkiewicz

W swoim oświadczeniu z dnia 7 lipca br. skierowanym do Burmistrza Dzielnicy Ursynów i lokalnej prasy pani M. Siarkiewicz, Sekretarz Zarządu Stowarzyszenia Kupców-Inwestorów Giełdy „Na Dołku”, raczyła szeroko się rozwieźć na temat dialogu, a raczej jego braku z tej przeciwnej strony, czyli „Obywatelskiego Komitetu Obrony Terenów Zielonych przy ul. Polaka”, czym uzasadniła nieobecność przedstawicieli zarządu kupców na wcześniej wspólnie ustalonym spotkaniu z mieszkańcami ul. Polaka, radnymi Dzielnicy Ursynów oraz samym Panem Burmistrzem.  No cóż, w rzeczy samej - trudno tu o dialog czy jakąkolwiek „konstruktywną, merytoryczną i opartą na zasadach wzajemnego poszanowania dyskusję” – marzenie p. M. Siarkiewicz -  jeśli jeden mówi o zupie, a drugi o… deserze.

Kupcy na czele z prezeso-radnym P. Karczewskim, już rok temu, gdy tylko wyjawili swój zamiar lokalizacji bazaru przed blokami przy ul. Polaka, od mieszkańców tejże ulicy otrzymali natychmiast zwrotną, jednoznaczną, jasną, nie pozostawiającą żadnych wątpliwości odpowiedź: NIE CHCEMY TARGOWISKA POD NASZYMI OKNAMI ! Szukajcie innej lokalizacji, takiej, która nikomu nie będzie przeszkadzała!

Tę odpowiedź, uzasadnianą i artykułowaną wielokrotnie i  na wiele różnych sposobów (interpelacje, petycje, apele, rozmowy…). Zarząd Stowarzyszenia Kupców zlekceważył sobie głęboko, mając to wszystko… za nic. I w tym właśnie momencie dialog, o którym tak rzewnie rozwodzi się p. M. Siarkiewicz w meilu do Pana Burmistrza, utknął w martwym punkcie, o ile w ogóle można tu mówić o dialogu, ponieważ żadne argumenty mieszkańców ul. Polaka nie zostały ani wysłuchane, ani wzięte pod uwagę, ani tym bardziej poddane obywatelskiej dyskusji z udziałem kupców. No cóż, musi to przecież wiedzieć p. M. Siarkiewicz – boć to żadna filozofia - że nie ma mowy o dialogu, gdy baba swoje, a chłop swoje.

Dialog to nie prawo kaduka, które próbuje się tu stosować, decydując o jakości życia tylu ludzi poza ich plecami, manipulując faktami i wypowiedziami, depcząc prawo mieszkańców do zieleni, niedzielnej ciszy, odpoczynku, miejsca do spacerów, estetyki… w imię prywatnych bazarowych biznesów niewielkiej grupy osób; dialog to uważne słuchanie drugiej strony, wychodzenie naprzeciw jej oczekiwaniom i dochodzenie do wspólnych ustaleń.

To prawda, czasami trzeba też z czegoś zrezygnować. A zatem, najpierw sami czyńmy to, co chcemy, aby nam uczyniono! My nie odmawiamy kupcom prawa do swojego bazaru, do pracy, rozwoju własnych interesów i zarabiania pieniędzy na utrzymanie rodzin, ale nie zgadzamy się na lokalizację przy ul. Polaka. I prosimy nie mylić tych dwóch spraw, i nie wprowadzać ludzi w błąd, a przede wszystkim uszanować również nasze obywatelskie i ludzkie prawa!

Podczas spotkań w dniach 18. 06. oraz 1.07. br., z Zarządem Stowarzyszenia Kupców, na zaproszenie i w obecności Pana Burmistrza, o których w Oświadczeniu tak niemiło wspomina p. M. Siarkiewicz, jako przedstawicielki mieszkańców ul. Polaka usiłowałyśmy – niestety bezskutecznie -  powrócić do wciąż nierozwiązanego i nigdy nie omawianego w tym gronie problemu lokalizacji „Bazarku na Dołku”, czyli przekonania kupców, i Pana Burmistrza,  że lokalizacja przy ul. Polaka, przy której od przeszło roku upierają się z uporam maniaka, nie jest dobra, nie jest słuszna, jest aspołeczna, nieobywatelska i nieestetyczna; wywołuje sprzeciw mieszkańców i złe emocje, i pociągnie za sobą wiele innych negatywnych skutków, o których wielokrotnie mówiliśmy w petycjach, apelach, pismach, rozmowach, ale – widać - nikt nas nie słucha. 

Pani M. Siarkiewicz pisze w Oświadczeniu: „Nie wiemy z jakich powodów zamiast rozmawiać o w/w koncepcji (czyli projekcie bazaru przy ul. Polaka – przyp. mój) zostaliśmy po raz kolejny zaatakowani pytaniami nie dotyczącymi lokalizacji bazarku, które wielokrotnie, jeszcze w ubiegłym roku były przedmiotem publicznej dyskusji i były wyjaśniane w sposób szczegółowy”. Prawdę mówiąc, nie bardzo rozumiem, o czym ta Pani tu pisze. Po pierwsze, nie przypominam sobie żadnych, tym bardziej licznych, ataków z naszej strony;  po drugie: właśnie przede wszystkim skupiłyśmy się na alternatywnych możliwościach lokalizacji bazarku, na tym, czy kupcy szukali innych miejsc, czy w jakikolwiek sposób starali się o nie, czy zabiegali o pomoc Urzędu w tej sprawie, o współpracę, o możliwość dofinansowania ze strony Gminy… Odpowiedź zawsze brzmiała: nie; nie starali się, nie zabiegali o nic innego – zero wysiłku, aby rozwiązać konflikt i spór z mieszkańcami ul. Polaka, który rzeczywiście „jeszcze w ubiegłym roku był przedmiotem publicznej dyskusji”, ale – i tu mamy rozbieżność w rozumieniu czy interpretacji faktów – niestety, nic w tym temacie nie zostało wyjaśnione w sposób szczegółowy ani nawet ogólny! Plany kupców aż dotąd były skrzętnie ukrywane przed najbardziej zainteresowanymi po to, by móc udawać, że wszystko jest dogadane…, tyle że nie wiadomo kiedy i z kim.

Źle się stało, że przedstawiciele Zarządu Stowarzyszenia Kupców nie stawili się na spotkaniu 8 lipca i nawet nie spróbowali przedstawić mieszkańcom ul. Polaka swoich planów, że nie podjęli najmniejszego wysiłku wejścia w dialog i szukania dobrego rozwiązania. Po prostu zlekceważyli nas. W meilu do Pana Burmistrza i lokalnej prasy p. M. Siarkiewicz raczyła stwierdzić,  że  „Zarząd Stowarzyszenia nie widzi zasadności prowadzenia dialogu w dniu 08. 07. 2015 r. w takiej atmosferze jaką  zaprezentowały przedstawicielki Komitetu”. I nikt nawet nie pofatygował się, aby przyjść i wyjaśnić oczekującym mieszkańcom, dlaczego nikt od kupców nie chce z nimi rozmawiać w sprawie tak dla nich ważnej. Kto zatem tworzy tę atmosferę i  jak należy nazwać takie zachowanie? Proszę sobie odpowiedzieć!

Jednak my, mieszkańcy ul. Polaka, wciąż mamy nadzieję, że zwycięży rozsądek i duch autentycznego dialogu, zrozumienia i porozumienia oraz profesjonalizmu.

W imieniu mieszkańców ul. Polaka i Obywatelskiego Komitetu Obrony Terenów Zielonych

Iwona Wesołowska"

 

********************************

Powyższy tekst jest prywatną opinią autora i nie musi odzwierciedlać stanowiska redakcji. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za powyższe stwierdzenia. W dziale "Opinie" publikujemy stanowiska zainteresowanych osób i instytucji, które wnoszą cenne uwagi do debaty na dany temat. Zachęcamy do komentowania.

[ZT]4089[/ZT]

(Redakcja haloursynow.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(15)

123123

1 6

"skierowane w meilu do Burmistrza Ursynowa"

czym jest 'meil', czy jest mailem, a może mejlem? 13:26, 09.07.2015

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

TomaszTomasz

7 3

123, a jaki to ma związek ze sprawą - taką oto, że radny i prezes bazarku w jednym (takie jajko z niespodzianką) - Piotr Karczewski wykorzystując swoją pozycję w strukturach lokalnych platformy obywatelskiej robi wszystko, żeby jego biznes się kręcił kosztem wygody mieszkańców Ursynowa? Jeśli kwestia zapisu meil, mejl, mail, e-mail cokolwiek wnosi merytorycznego do sprawy to zwracam honor. 15:17, 09.07.2015


123123

1 5

Związku ze sprawą nie ma, ale skoro można meil, to czemu nie picca? Oczy bolą jak się czyta tego typu cuda.
pozdrawiam serdecznie. 17:53, 09.07.2015


reo

onyxonyx

2 12

Jeszcze bardziej widac, ze mieszkancy sa wykorzystywani do walki politycznej! 14:02, 09.07.2015

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

TomaszTomasz

14 3

Nie, mieszkańcy walczą o swoje, czyli prawo do życia w komfortowych warunkach. Przykre jest to, że władza samorządowa w osobie burmistrza Kempy czy radnego-szefa bazarku Piotra Karczewskiego robią wszystko, żeby zabezpieczyć interes ekonomiczny grupki handlarzy (z których pewnie ani jeden nie jest z Ursynowa) ze śmierdzących bud, zamiast zająć się mieszkańcami i znaleźć nową, dogodną lokalizację pod bazarek. 15:14, 09.07.2015


Grażyna Grażyna

12 1

Mieszkańcy mają rację. Dobrze, ze walczą o swoje prawa. Burmistrz Kempa z Panem Karczewskim przynoszą wstyd dla dzielnicy. Burmistrz zamiast bronic interesu dzielnicy stoi po stronie biznesiku, po stronie tandety, bylejakości. 17:11, 09.07.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WadimWadim

11 1

Co to za radny ten Karczewski? Nie ma odwagi spotkac sie z mieszkancami. Wstydu nam oszczedz Panie Karczewski. Naraza Pan wizerunek nas mieszkancow na szwank. Pana zachowanie jest niegodne dka urzędu, który Pan sprawuje. 17:53, 09.07.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KtKt

10 3

A może bazarek przenieść tymczasowo koło urzędu dzielnicy? Urzędnicy bedą mieli na bieżąco oko jak jego otoczenie urozmaica swoim zapachem i kolorytem okolice? 18:46, 09.07.2015

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

gonzogonzo

25 1

A co to znaczy "tymczasowo"? Niby gdzie on ma wrócić później? Na obecne miejsce bazaru są inne plany - teren zielony. Niech kupcy znajdą sobie docelową lokalizację bo powrotu nie będzie. Skoro mieszkańcy ul.Polaka przedstawili tyle argumentów przeciw bazarowi pod ich oknami to dlaczego ma on później być znowu pod oknami mieszkańców al. KEN? Syf, smród i niedogodności dla mieszkańców z powodu tego bazaru są dla wszystkich takie same. Szukając teraz lokalizacji tymczasowej (jak to mówią kupcy) to za kilka lat po wybudowaniu tunelu kupcy będą mieli taki sam problem z lokalizacją jaki mają teraz i znowu będą biadolić ,że nie mogą sobie znaleźć miejsca chociaż mieli i mają na to kilka(kilkanaście) lat! 20:27, 09.07.2015


KRISSKRISS

7 0

Dlaczego na Ursynowie nie ma bazaru municypalnego? Czy to by nie opłacałoby sie kupcom? Nie mieliby taniej? 20:09, 09.07.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

TomaszTomasz

11 0

A może przeniesiemy bazarek Karczewskiemu do ogródka w jego willi? 20:29, 09.07.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RyszardRyszard

5 1

Prywata, prywata i jeszcze raz prywata. W pełni popieram ludzi z ul. Polaka. Życzę im powodzenia, mimo, iż widać, że Kempa i Karczewski będą rzucali im kłody pod nogi. Miejsce przy KEN to nie jest miejsce na bazarek. Mam głęboką nadzieję, że ludzie wybiją z głowy ten bazarek Kempie i Karczewskiego. Być może zbieżność nazwisk nie jest przypadkowa i Karczewski o kępę (Kempe) się przewróci. Czy ktoś wie, czy Jurczyńska jest z Karczewskim, czy z ludźmi z ul. Polaka. W poprzedniej kadencji, przed zdradą, była za ludźmi z ul. Polaka: http://www.haloursynow.pl/artykuly/ankieta-ws-bazarku-wiekszosc-przeciw-ale-polowa-ni,2425.htm 23:42, 09.07.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

karolkarol

1 6

żenujące stanowisko komitetu z Polaka 09:33, 10.07.2015

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

BadziewiakBadziewiak

4 0

panie prezesie, no cóż robić 10:29, 10.07.2015


TomaszTomasz

4 0

karol, a po ile macie dzisiaj cebulę? bo chyba zajrzę tam do Ciebie do budy. 11:59, 10.07.2015


0%