Jutro miasto ogłosi przetarg na budowę szpitala południowego - ogłosiła prezydent Warszawy na konferencji prasowej. Z analiz ekonomicznych i zdrowotnych wynika, że taka placówka na Ursynowie jest niezbędna. Pytanie jednak dlaczego jej budowa ma kosztować aż 400 mln złotych?

Na tę inwestycję mieszkańcy Ursynowa czekali od wielu lat. Tuż przed wyborami samorządowymi doczekali się. Już jutro ogłoszony zostanie przetarg na budowę szpitala przy zbiegu ulic Gandhi i Pileckiego. Tydzień temu miasto uzyskało prawomocne pozwolenie na budowę obiektu, na działkach, którymi kiedyś dysponowało Centrum Onkologii a z których Instutut został wywłaszczony.

Szpital będzie miał 4 piętra, zmieści się w nim 288 łóżek, na dachu zaplanowano lądowisko dla helikopterów.

- Od kiedy zaczął powstawać Ursynów, wiadomo było,  że w południowych dzielnicach Warszawy potrzebny jest szpital. Najbliższy, na Mokotowie przy Madalińskiego, jest placówką wysoko specjalistyczną, natomiast szpital Południowy będzie posiadał wszystkie najpotrzebniejsze oddziały - mówiła Hanna Gronkiewicz-Waltz, podczas spotkania z dziennikarzami.

Budowa szpitala ma się rozpocząć wiosną 2015 roku a zakończyć w 2018 r. 

Jak mówi Paweł Barański, dyrektor Stołecznego Zarządu Rozbudowy Miasta, budowa szpitala nie przeszkodzi sąsiadującym instytutom w normalnej pracy. 

- W pozwoleniu na budowę zobowiązano nas do zapewnienia dojazdów do Instytutu Hematologii i Transfuzjologii oraz do Centrum Onkologii - takie dojazdy zostaną zapewnione. Miejsca wystarczy dla wszystkich - dodaje.

Dlaczego tak długo to trwało?

Plany budowy szpitala na Ursynowie sięgają pierwszej połowy lat 90-tych ubiegłego wieku. Na działce u zbiegu Rosoła i Gandhi szpital miała wybudować niemiecka fundacja ewangelicka. Z planów nic nie wyszło a kolejne ekipy w ratuszu nie miały pieniędzy. 

Sprawa braku szpitala dla rozwijającej się dzielnicy powróciła w 2006 roku. Ówczesny minister zdrowia Zbigniew Religa obiecał Warszawie przekazanie działek przy Centrum Onkologii. Jak się okazało w 2007 roku, działki nie zostały przekazane - stąd - jak mówiła dziś prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz - przygotowania do budowy szpitala trwały tak długo.

- Bez praw do działki przy Centrum Onkologii nie mogliśmy uzyskać pozwolenia na budowę - powiedziała prezydent Warszawy. - Decyzję o przejęciu tego terenu udało się uzyskać dopiero w ostatnich miesiącach.

Dlaczego tak drogo?

Na budowę szpitala przy Gandhi/Pileckiego miasto zaplanowało aż 422 mln złotych. To bardzo dużo, biorąc pod uwagę koszty budowy podobnych szpitali - prywatnych i publicznych (przyjmuje się wskaźnik 1 mln złotych na jedno łóżko). 

- Nie wybraliśmy jeszcze wykonawcy. Zobaczymy co przyniesie przetarg. Proszę pamiętać, że to nie są tylko koszty budowy, ale też wyposażenia szpitala oraz przebudowy infrastruktury wokół obiektu - mówi Paweł Barański ze Stołecznego Zarządu Rozbudowy Miasta. Miasto ma nadzieję, że cena przetargowa okaże się niższa niż założono w budżecie. Barański odpiera też zarzuty o brak potrzeby budowy szpitala na Ursynowie. 

- Analizy zdrowotne i ekonomiczne pokazały, że szpital dla Ursynowa i Wilanowa jest wręcz niezbędny - kwituje szef SZRM.

Równolegle z budową szpitala południowego ruszy budowa przedłużenia ulicy I. Gandhi. Kosztem 40 mln złotych powstanie dwujezdniowa ulica, która zapewni dodatkowy dojazd do Instytutu Hematologii i Transfuzjologii oraz stanie się elementem węzła przyszłej trasy S-2 przebiegającej przez Ursynów.

O SZPITALU ROZMAWIAMY Z PAWŁEM BARAŃSKIM ZE STOŁECZNEGO ZARZĄDU ROZBUDOWY MIASTA

[ZT]6068[/ZT]

[ZT]6040[/ZT]

[ZT]6006[/ZT]

[ZT]3524[/ZT]

[ZT]3146[/ZT]

[ZT]2979[/ZT]

[ZT]2722[/ZT]

[ZT]6739[/ZT]

[ZT]2013[/ZT]