Stada wygłodniałych gołębi. Ekspert apeluje: Nie dokarmiajmy ich!

Gołąb skalny powinien być zwalczany. To już plaga, inne gatunki są wypierane w mieście przez niego.

Ale nienawisc do tych ptakow. Najwiecej zarazkow roznasza ludzie, brudasy a tych jest na miljony. To ludzie zanieczyszczaja srodowisko gdzie sie tylko da i zostawiaja zniszczenie za soba. To ludzie zostawiaja za soba smieci w naturze - obejzyjcie sie tylko i zobaczcie papierki, puszki, butelki co sie tylko da. To ludzie zostawiaja za soba mocz i kal w przeciwienstwie do zwierzat ktore zakopuja za soba odchody (np. psy), ale nie czlowiek...

Jak jadę na zakupy do Tesco, to zawsze coś rzucę gołąbkom. Niech sobie podgryza. One tak ładnie gruchają. I tak fajnie biegną wyciągając główkę do przodu. Ta nagonka na te biedne ptaszki to robota szatana. Bo szatan mieszka na Kabatach. Pewnie nie chce mu się sprzątać balkonu. Do mnie na balkonik na Stoklosach przylatują wróbelki i też zawsze im coś sypne.

Nie dokarmiajmy gołębi, dokarmiajmy siebie gołębiami. Rosołek z gołębia, palce lizać.

Gołębie na Ursynowie,a port lotniczy Chopina nie może sobie poradzić z wroną ,która od lipca 2017 roku mieszka na hali w części cde terminala , szyby są tak zabrudzone jej odchodami ,a ptak nie boi się ludzi, żebra o jedzenie , odchody jej są nie tylko na wszystkich szybach ,ale również siada nad stanowiskami odpraw, gdzie również brudzi mundury pracowników i bagaże pasażerów , może ktoś się w końcu zainteresuje tym coraz bardziej uciążliwym problemem.

obserwuję kilka kamerek ze "schronisk" dla okalecznych ptaków i tam one są codziennie karmione m.in. chlebem. No, pracownicy tam to jednak ludzie wykwalifikowani, chyba wiedza co robia. Chleb splesniały może zaszkodzic, swieży raczej nie.
Proponuje, zeby w ogóle wytruć gołębie i inne ptaki, zwierzęta, pszczoly i inne owady a wkrótce nas szlag trafi i będzie wieczny spokoj.
Zostana po nas pomniki. Naszej głupoty i pychy.
ps. śmieszy mnie nagonka np. na gołębie, że 'wyprózniaja się". No tak, zwierzeta wyprozniają się, nie tylko gołębie!
jakoś grażynom i januszom nie przeszkadza kapiel w morzu czy jeziorze, gdzie notorycznie wypróżniaja się, uwaga! nie gołebie tylko inni ludzie! a dzieciaki to już zwyczajowo, sama słyszałam, jak jakaś grazyna, zza parawanu oczywiście, posylała dziecko do morza w tym celu.
Kąpiel w sikach, wow! czasem nawet mozna trafić coś konkretniejszego....
ale gołębie są be, no tak...

Kolejny artykuł, który jest powtarzany co roku. Kolejny, z którego nic nie wynika. Wypowiada się pani Maria i pani Katarzyna. Wciąż czekamy na rozmowę ze stołecznymi komendantami Policji, Straży Miejskiej i szefem sanepidu, w której te osoby zobowiążą się, że osoby dokarmiające gołębie będą karane mandatami.

w Parku przy Bażantarni jakieś dwie paniusie notorycznie wysypują jedzenie dla gołębi pod drzewo tuż obok placu zabaw dla dzieci ( od strony ul. Jeżewskiego ). Dziwię się rodzicom, że nikt nie zwrócił im uwagi. Gołębie panoszą się tam od dłuższego czasu, chodniki, trawniki i ławki obs.....ne. Dzieci biegają, jak to dzieci, tam wdepną, tam dotkną i łapią chorobotwórcze bakterie i inne pasoży od gołębi. Gratuluję spokoju u rodziców. Jak dziecko się pochoruje, to będzie zdziwienie no skąd to się wzięło? A od gołębi drodzy rodzice, od gołębi.

Kilka worków piachu, kompanię zwartych oddziałów....

Gołębie to tylko wierzchołek góry lodowej .... a gdzie olbrzymie stada wron ?? a gdzie drapieżne sroki ?? + do tego luźno biegające koty .... i właściwie nie ma małych ptaszków w okolicy. Czy ktoś widział ostatnio jakieś stadko "wróbelków" ??