Sól czy piasek? Urząd dzielnicy niechętny rezygnacji z sypania solą na ulicach

Jedni powiedzą "za późno", inni "lepiej późno niż wcale". Rozgorzała dyskusja na temat posypywania zaśnieżonych i oblodzonych ulic oraz chodników. Radny Paweł Lenarczyk proponuje zrezygnowanie z soli, bo szkodzi ona zwierzętom. Dzielnica tłumaczy, że to wcale nie takie proste.

Niech mieszkańcy zdecydują: sól czy piasek? - proponuje Paweł Lenarczyk i prosi dzielnicę, o konsultacje społeczne w tej sprawie. Zdaniem radnego wielu z ursynowian skarży się, że od soli niszczą się buty, a po zimie usychają drzewa. Dodatkowo sól rani łapy psów czy kotów.

- Stosowanie soli powoduje szereg negatywnych skutków - tłumaczy radny. - Powoduje straty materialne, niszczy karoserie i buty. Szkodzi zieleni miejskiej, ponieważ zmienia strukturę gleby, przez co blokuje przyswajalność składników mineralnych. Utrudnia roślinom pobieranie wody, powodując ich obumieranie.

Przez sól sypaną na drogi i chodniki zanieczyszczana jest również woda, która razem z wodą wnika w ziemię, spływa do kanalizacji, a potem do rzek, dostaje się też do wody pitnej. Z posypywania dróg i chodników solą całkowicie zrezygnował Żoliborz, gdzie 80% mieszkańców biorących udział w ankiecie opowiedziało się za nową metodą. A co na to ursynowski ratusz?

Tylko 10 km ulic na Ursynowie jest na wniosek mieszkańców posypywana wyłącznie piaskiem. To zaledwie 13% wszystkich arterii, którymi administruje dzielnica. Wg burmistrza Roberta Kempy piach ma swoje wady.

- Mieszkańcy żądają od nas usunięcia rozsypanego piachu, a takie dodatkowe prace kosztują. Powoduje to znaczny wzrost kosztów akcji zimowej - mówi burmistrz. Argumenty przeciwko stosowaniu piasku przedstawia też dzielnicowy Wydział Ochrony Środowiska. Zdaniem urzędników, piasek zapycha i niszczy kanalizację (koszty!) oraz nie zapewnia bezpieczeństwa na oblodzonych ulicach - nie działa bowiem tak dobrze jak sól.

Dzielnica przypomina, że wszystkie chodniki posypywane są piaskiem, a sól wykorzystywana jest na nich wyłącznie w sytuacjach skrajnych.

- Wydaje się, że w związku z szeregiem negatywnych skutków rezygnacji z soli, obecne metody walki z zimą w naszej dzielnicy są optymalne - dodaje Robert Kempa i obiecuje, że jeśli mieszkańcy będą chcieli piach zamiast soli, dzielnica rozważy wszystkie za i przeciw.

Tymczasem wspomniana już dzielnica Żoliborz, która zrezygnowała z soli chwali sobie nowy system i zaprzecza temu co twierdzi ursynowski ratusz. 

- Na pewno nie zwiększyły się koszty związane z pracami na drogach i chodnikach - gdyby tak było, to musielibyśmy z pomysłu zrezygnować - tłumaczy Andrzej Kawka z żoliborskiego urzędu. - Nie zwiększyła się również liczba wypadków. Testowaliśmy projekt na jednej z ulic w ubiegłym roku i wszystko było w porządku. Nie zachęcam i nie zniechęcam. Decyzja należy do władz dzielnicy. My przeprowadziliśmy konsultacje społeczne i jak na razie jesteśmy zadowoleni.