"Dzieci siedzą w kurtkach, jest katastrofa" - mówi w rozmowie z naszą redakcją zdenerwowana matka ucznia liceum.
Nauczyciele dogrzewają się farelkami, piją sobie gorące herbatki, a dzieci marzną. Jeszcze każą się dzieciom rozbierać i chować wszystko do szafek, bo ma przyjść Sanepid
- alarmuje mama uczennicy.
Twierdzi, że dyrekcja szkoły "ma ten problem w nosie", podobnie jak burmistrz dzielnicy. Rodzice zaniepokojeni losem swoich dzieci zgłosili sprawę do Sanepidu, który przeprowadził kontrolę. I właśnie po zapowiedzi kontroli - wg rodziców - dyrekcja miała nakazać uczniom zdejmowanie kurtek i "odgrywanie teatru, że nie jest tak zimno".

Kontrola "udała się". Urzędnicy Sanepidu, którzy przyjechali do szkoły w środę, dzień po tym, gdy matka ucznia zadzwoniła do naszej redakcji, zmierzyli temperaturę panującą w szkole.
Najniższa temperatura w jednym pomieszczeniu wyniosła 19,6 stopnia. W pozostałych pomieszczeniach wynosiła powyżej 20 stopni
- informuje Iwona Janowska, naczelniczka Wydziału Komunikacji Społecznej z ursynowskiego ratusza.
19,6 stopnia Celsjusza to więcej niż określone w rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej minimum - w klasach wynosi ono 18 stopni. Urząd podkreśla, że "Sanepid nie stwierdził żadnych nieprawidłowości dotyczących trwającego remontu, czystości czy temperatury w pomieszczeniach". Temperatura ma być monitorowana dwa razy dziennie.
W większości pomieszczeń w szkole działa ogrzewanie zasilane z węzła budynku (2/3 pomieszczeń). W kilku salach i szatni działa ogrzewanie elektryczne
- twierdzi dzielnica.
W ciągu kolejnych dni ogrzewanie będzie włączane w kolejnych pomieszczeniach, a poza wyłączoną do 10 grudnia salą gimnastyczną i częścią sportową, ogrzewanie (w całości - dop. redakcji) zostanie uruchomione do 31 października
- dodaje ratusz.
Jak słyszymy od rodziców, urzędnicy mieli jednak podjąć bardziej stanowcze działania dopiero po zapowiedzi wizyty Sanepidu i zgłoszeniu sprawy do naszej redakcji. Wcześniej większego problemu nie dostrzegano.
Chodziło o to by Sanepid ponownie nie zamknął szkoły, więc trochę udało im się podnieść temperaturę w pomieszczeniach liceum
- słyszymy od rodziców.
Sanepid raz już zamknął szkołę na tydzień. Przywrócono wówczas nauczanie zdalne.
Jak to się stało, że w szkole nie działa ogrzewanie? W budynku liceum wciąż trwa remont, którego nie udało się zakończyć w wakacje ze względu na rozległy zakres prac.
Remont był konieczny z uwagi na stan techniczny instalacji sanitarnych oraz podłóg parteru budynku, które pod wpływem wilgoci przedostającej się m.in. z niezaizolowanych rur wodnych w kanałach technicznych biegnących centralnie przez środki ciągów komunikacyjnych podniosły się do góry (wybrzuszyły się). Stwarzało to realne zagrożenie dla użytkowników. Dalsze bezpieczne użytkowanie budynku było niemożliwe
- informuje Iwona Janowska z ursynowskiego ratusza.
W szkole wymieniana jest więc cała instalacja centralnego ogrzewania, zimnej wody i instalacja hydrantowa. Termin zakończenia całości robót to 10 grudnia 2025 roku. Koszt? Ponad trzy miliony złotych.
O problemie z remontem w CLVIII Liceum Ogólnokształcącym im. Izabeli Czartoryskiej pisaliśmy już na początku września. Rok szkolny uczniowie rozpoczęli nie w swojej szkole, a w... sali ursynowskiego ratusza. Przez pierwszy tydzień września licealiści w ogóle nie mieli zajęć, byli pod opieką rodziców. Dopiero 8 września ruszyło zdalne nauczanie na Teamsach, które trwało do 30 września.
Wciąż trwa także remont w Szkole Podstawowej nr 313 oraz Przedszkolu nr 55 przy ul. Cybisa. Wymieniana jest tam stolarka okienna oraz ocieplane ściany. Remont ma zakończyć się do 29 listopada. Cały czas w obu placówkach trwają zajęcia.
[ALERT]1761224164402[/ALERT]
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Przetrwało 200 tys. lat, nie przetrwa deweloperów?
Może uda się wykonać system zasilania jeziorka w wodę opadową w tym z dachów okolicznych budynków. Szkoda jednak, że w pobliżu powstały duże budynki które zrujnowały lokalne środowisko. Teraz może uda się ograniczyć dalszą dewastację tego terenu.
RoBa
17:19, 2025-11-18
Mieszkańcy i burmistrz przeciwko nowym blokom
Lenarczyka optowanie za pozostawieniem blaszaka nic nie kosztuje, robi sobie poparcie jako polityk i radny, natomiast spółdzielnia traci możliwość uzyskania kwoty nadwyżki z ewentualnej inwestycji, nawet ograniczonej do 4 pięter, na remonty starych bloków. Ciekawe czy mieszkańcy łatwo zaakceptują np. 100% podwyżki na fundusz remontowy? I ciekawe czy dobrze będzie dalej mieszkać obok blaszaka (nawet po remoncie - chyba nieopłacalnym). Tak jest gdy do interesu mieszkańców i Spółdzielni swoje trzy grosze wsadzają politycy!
wi-ki
16:26, 2025-11-18
Mieszkańcy i burmistrz przeciwko nowym blokom
Komuniści zbudowali naszą dzielnicę a kapitaliści ją niszczą. Był zamysł, żeby między blokami nie było samochodów tylko drzewa i przestrzeń do rekreacji i wypoczynku? To po co zabudowywać wszytstko co się da? Wcisną takiego betonowego molocha z parkingiem podziemnym a potem rano o 7:00 zacznie się wylewać na ulicę to całe ustrojstwo. To samo będzie po 16:00.Dla mnie Ursynów był fajny, a mieszkam tu już 45 lat, dopóki nie zaczęto wciskać bloków gdzie popadło zabierając mieszkańcom miejsca parkingowe i skwerki do odpoczynku. Łapy won od zieleni. Według mnie ten koszmarny pawilon można zburzyć ale w jego miejsce pistawić coś nowoczesnego z lokalami usługowymi i sklepami dla mieszkańców.
Jacek
11:03, 2025-11-18
Tu będą nowe drzewa! Rusza sadzenie na Ursynowie
Tylko na Wąwozowej, na zachód od wyjścia z metra, idąc wzdłuż NASK, jest wyschniętych kilkanaście kikutów i tyleż miejsc, w których kiedyś były drzewa. Ale włodarzom trudno to dostrzec...
zaq
11:00, 2025-11-18