Do rezerwatu przyrody, a takim jest Las Kabacki, nie wolno wprowadzać psów. Co z tego, jeśli zakazu nikt w praktyce nie egzekwuje i budzi on żywy społeczny opór?
O tym, że warto zastanowić się nad możliwymi konsekwencjami puszczenia psa luzem w Lesie Kabackim, dobitnie przypomniał ratownik zwierząt leśnych ze Śląska. Opowiedział na swoim profilu wstrząsającą historię i pokazał bardzo drastyczne zdjęcia w nadziei, że przemówią do rozsądku właścicielom psów.
Dziś trafiła do nas młoda sarenka – koziołek. Niestety była w stanie, którego nikt nie chciałby zobaczyć. Potwornie okaleczona, z wyrwanymi mięśniami na udach, rozerwanym odbytem i licznymi ranami na tylnych partiach ciała. Zgotowały jej ten los psy biegające luzem – tym razem w Chorzowskim Parku Śląskim.
- pisze Jacek Wąsiński z Leśnego Pogotowia.
- Czy wyobrażacie sobie ten ból? Sarny, tak jak ludzie, odczuwają cierpienie. Ich układ nerwowy jest równie wrażliwy, ale instynkt każe im nie okazywać słabości, by uniknąć ataku drapieżników. Niestety, tym razem ucieczka nie wystarczyła - dodaje.
Po konsultacji z weterynarzami podjęto decyzję o uśpieniu sarny. Rany były zbyt rozległe, nie miała szans na życie bez bólu.
Pan Jacek przypomina, że lasy to dom dzikich zwierząt i należy o tym pamiętać. Pies puszczony bez smyczy w leśne odstępy może spowodować wiele krzywd. Gonione zwierzęta leśne w panice wybiegają na drogi lub giną od stresu i ran.
Na Ursynowie mieliśmy już do czynienia z podobnymi scenami. Dwa lata temu na skarpie ursynowskiej pies gonił sarnę i zamęczył ją. Trzy lata temu opisywaliśmy sprawę sarny zagryzionej przez psa w ursynowskim rezerwacie im. S. Starzyńskiego (Lesie Kabackim). Wygryziona tylna część ciała, pogryzione brzuch i nogi, rany na szyi. Tak może skończyć się - i nieraz kończy - spotkanie dzikich zwierząt z czworonogami. Parę miesięcy później miłośnik przyrody z Ursynowa Krzysztof Twardowski donosił o martwym borsuku, który również miał zostać zagryziony przez psa.
Zdania mieszkańców co do zakazu wprowadzania psów do Lasu Kabackiego są podzielone. Nie wpływa to jednak na sytuację prawną, która jest jasna.
Zgodnie z planem ochrony rezerwatu przyrody Las Kabacki z 2016 r., na jego teren nie wolno wprowadzać psów – ani na smyczy, ani bez. Dobitnie świadczą o tym tabliczki ustawione przy wejściach do lasu postawione dopiero w grudniu 2017 roku.
W celu zapewnienia właściwej ochrony rezerwatu zatwierdzono plan ochrony, w którym zdiagnozowano zagrożenia i wskazano sposoby ich eliminacji do realizacji przez najbliższe 20 lat. Jednym z takich zagrożeń, przede wszystkim w odniesieniu do fauny bytującej w tym miejscu, są psy, które nie tylko płoszą i niepokoją zwierzęta, ale również powodują straty w lęgach ptaków budujących gniazda na ziemi lub nisko na drzewach i krzewach (wyjadają jaja i pisklęta), a także zanieczyszczają rezerwat odchodami.
Nie należy mylić rezerwatów przyrody z parkami miejskimi, czy też innymi terenami zieleni przeznaczonymi w pierwszej kolejności do rekreacji. W rezerwacie najważniejsza jest przyroda, zaś korzystanie z jej walorów nie może wiązać się z negatywnym oddziaływaniem.
- przypomina stołeczny ratusz.
Radni z Ursynowa na początku 2018 r. usiłowali przeforsować zmianę przepisów na takie, które zezwalałyby na wprowadzanie czworonogów do lasu, ale bez skutku.
- W czasie prac nad planem jako jedno ze zdiagnozowanych zagrożeń, wskazano obecność psów, które nie tylko płoszą i niepokoją zwierzęta, ale również powodują straty w lęgach ptaków budujących gniazda na ziemi lub nisko na drzewach i krzewach (wyjadają jaja i pisklęta), a także zanieczyszczają rezerwat odchodami – tłumaczyła wówczas Agata Antonowicz z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie.
Uwaga! Zdjęcia pogryzionej sarny są drastyczne!
Ja13:43, 01.02.2025
Psy zanieczyszczają las odchodami?? Śmiechu warty argument! Jestem za nakazem spacerów zpsami po lesie tylko na smyczy. Całkowity zakaz wstępu z psami jest zbyt rygorystyczny!
agnik13:46, 01.02.2025
Niestety właściciele kochanych piesków nie są w stanie zrozumieć, ze pies to pies i bez smyczy dzikie zwierze będzie gonić aż dorwie. Dlatego słusznie zakaz wstępu, ale musi być przestrzegany. Gdyby ludzie byli rozumni wystarczyłoby przestrzegać wstępu psów na smyczy. Mówię to jako osoba, która miała dużego psa.
Polack14:45, 01.02.2025
Chciałbym żyć w mieście, w której straż miejska i policja skutecznie egzekwują przepisy i zakazy.
Hmmmm14:58, 01.02.2025
Państwo z kartonu nie potrafi wyegzekwować przepisów. Wystarczyłoby parę razy obstawić główne wejścia do lasu z obu stron i nakładać mandaty. A potem co jakiś czas powtarzać prewencyjnie.
aster19:59, 01.02.2025
i co to da? jak ludzie na spacerze psem zobaczą obstawione wejścia o po prostu nie wejdą do lasu.
Użytkownik15:22, 01.02.2025
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
...15:27, 01.02.2025
memuś, w przyszłym życiu urodzisz się jako pies i zobaczysz, jak to jest?
astr20:00, 01.02.2025
@... może on mówił o policjantach
Boom16:44, 01.02.2025
Pieniądze leżą na ulicy, nie trzeba się schylać, sami przyjdą i przyniosą. Tylko dlaczego tego się nie robi? Po co wprowadza się zakazy i ograniczenia, a potem brak konsekwencji za ich łamanie? To działa demoralizująco i jest rozciągane na inne aspekty życia - patrz bezkarne ignorowanie przepisów przez pieszych i rowerzystów.
Ja 17:49, 01.02.2025
Widziałeś rowerzystę, który zagryza sarnę? Jak można takie bzdury wypisywać?
Boom19:10, 01.02.2025
Jak można być takim tępym by nie zrozumieć prostego tekstu?
aster20:03, 01.02.2025
@Boom artykuł jest o sarnie, nie wymagaj od czytelników jakiegoś szerszego kontekstu. Dobrze, ze większość wyłapała, że to nie chodzi o miejski las kabacki.
Boom20:51, 01.02.2025
Aster, przepraszam, myślałem, że mają choć dwie szare komórki co by się zderzały pod kopułą. A tutaj przejście okazało się zbyt trudne. Choć śmieszne, bo jakim trzeba być kretynem by napisać coś takiego 🤣🤣🤣
dr216:57, 01.02.2025
Niestety te psy atakują także ludzi, a bandyci nazywający siebie miłośnikami psów puszczają je luzem nie tylko w lesie kabackim, ale także w parku Cichociemnych. Jedna wariatka, to nawet wypuszcza luzem trzy psy, które atakują ludzi, a potem paniusia miała pretensje, że ludzie odgonili psy gazem. Bezczelność tzw. właścicieli psów jest ogromna.
AM18:08, 01.02.2025
Popieram w 100 %. Tylko gaz, albo kijem. To samo dzieje się w parku Przy Bażantarni. Gromady psów puszczanych luzem ku uciesze durnych właścicieli, którzy nie raczą zauważać innych użytkowników tego parku. Mój mąż został ostatnio zaatakowany w parku przez psa, którego właściciel nawet nie raczył odwołać. Na szczęście obronił się sam kopniakiem i afera - jak mógł naruszyć dobrostan pieseczka. I stały tekst - mój pies nie gryzie....Isnieje coś takiego jak smycz i kaganiec. W metrze to samo - amstafy i inne bez kagańca i schodź im z drogi.
Z rezerwatu gonić psiarzy aż się zakurzy. Z budżetu budują im place zabaw to tam niech siedzą. Szkoda, że przestała istnieć kontrola społeczna, teraz każdy boi się zwrócić uwagę, a nawet *%#)!& Przepisy są po stronie mieszkańców rezerwatu!
nnn19:39, 01.02.2025
jesli ktos z was zostal zaatakowany to sie robi zdjecie. dzwoni po policje. i potem jest sprawa karna prosta. a czemu takiej interwencji nie zrobiliscie? bo zmyslacie. a w internecie fajnie jest sie chwalic.
a co do uzycia gazu to mam nadzieje ze kiedys sie to na was zemsci. sam bylem swiadkiem w sprawie ataku z gazem. bo ktos posluchal rady w internecie ze tak mozna. tylko ze potrul dziecko i ludzi dookola bez powodu.
Biegacz8019:59, 01.02.2025
Ostatnio jak biegałem to pies do mnie podbiegł warcząc i niemal ugryzł w achillesa a raczej próbował, dostał dwa kopy i skomlając wrócił do właścicielki, która puszcza pieseczka bez smyczy. Babsko straszyło mnie sądami a to była tylko samoobrona. Psiarze w mieście to stan umysłu a już Ci co trzymają psy w blokowiskach to mają ładnie narąbane w łbach.
aster20:05, 01.02.2025
pewnie za wolno biegasz.
Irfy21:02, 01.02.2025
Polska. Jakby tak przekopać wszystkie uchwalone przepisy, to zabronione jest praktycznie wszystko. Pewnie i na oddychanie znalazłby się jakiś artykuł. Z tych "ekologicznych", o zanieczyszczaniu planety dwutlenkiem węgla. Z tego samego powodu również wszystko, albo prawie wszystko można. Ludzie w jakiejś dziwacznej schizofrenii z jednej strony uważają, że jak się wprowadzi "przepis", to już będzie sielsko i czarodziejsko, z drugiej sami żadnych nie przestrzegają. Pies w rezerwacie? "On nie gryzie!". "Po trzech piwach to jeszcze można prowadzić!" "Wiem, że to trawnik, ale gdzie mam zaparkować?!". "Panie, to moja praca! Co mnie obchodzi jakiś napis, żeby ulotki zostawiać w pojemniku przed blokiem? Ja do skrzynek muszę!". I tak ze wszystkim. Rząd ma gdzieś Konstytucję a ludzie - przepisy. Jak się rządzący (z dowolnych partii) ucywilizują, to może i naród się zastanowi. A na razie - będzie jak jest.
Ot, życie 21:22, 01.02.2025
tak będzie dopóki prawo będzie nakazywało leczyć się ofierze, bo słaba, a nie sprawcy.
Tymczasem, co zawiniła mała sarenka, że na swojej drodze spotkała potwora (właściciela psa)?
Sumienie 10:28, 02.02.2025
Zdjęcia drastyczne ale dobrze, że je opublikowano do pokazania wszystkim właścicielom psów, którzy nie wierzą, że ich piesek jest zdolny do tego... Może w końcu zaczną myśleć i szanować dziką przyrodę. Choć większość z nich ma wywalone na wszystko i wszystkich...
$11:40, 02.02.2025
co do sumienia: doszliśmy do momentu, gdy - JA, czyli brak empatii- jest najpotężniejszą chorobą cywilizacyjną.
Bo jak spojrzymy zza ocean, to chłopom wystarczy utrata rządzenia na czas jakiś, by zmądrzeli.
U nas jeszcze niekoniecznie. Niektórzy, nawet gdy stracą to, co najcenniejsze w życiu, czyli własne dziecko, to nadal pie... głupoty
Słusznie14:29, 02.02.2025
o tym, że w kraju full fenantylu, to w USA reagują teraz, wcześniej nie wiedzieli...
To piszę ja - notariusz- co nigdy się nie mylę, dlatego nawet ubezpieczenia od pomyłek nie wykupuję.
Karma17:39, 02.02.2025
Jest przepis i najwyższa pora go EGZEKWOWAĆ!!! Dlaczego nie ma patroli w rezerwacie? Codziennie od strony osiedla wchodzą ludzie z psami do rezerwatu. Codziennie i rano, i w południe, i po południu, gdy właściciele wrócą z pracy. Nie trzeba być Sherlokholmsem, żeby zatrzymać przestępców, którzy łamią prawo i wręczyć mandat, za mandatem. Nie rozumiem, dlaczego tak się nie dzieje! Konno jakieś jaśnie państwo też😡 jeździ, bo na ścieżkach widać ślady kopyt koni! Po co te tablice z zakazami? Nie ma kary ludzie kpią z tablic. Czy tym, którzy zarządzają rezerwatem nie zależy na zwierzętach?
KRZYSZTOF L17:52, 02.02.2025
WSZYSTKIE MOJE KOMENTARZE SĄ USUWANE. NIE MA ANI ŚLADU PO MNIE. CUESZĘ SIĘ. ALE CZY NIE POWINNO BYĆ MI SZKODA NA NIE CZASU? MOŻE NIE BĘDĘ JUŻ TU PISAŁ I GDZIE INDZIEJ BĘDĘ SWOJE PSEUDOMĄDROŚCI POKAZYWAŁ. UFF!
5467402:06, 03.02.2025
Każdy sobie dobiera pupilka na obraz własny i podobieństwo.
Znawca bydła 10:29, 03.02.2025
dla psa właściciel jest dla niego całym światem. Raczej pies zachowuje się tak, jak życzy sobie jego właściciel?
Zando00:21, 04.02.2025
Olbrzymie mandaty i kamery w rezerwatach, zwłaszcza przy wejściach, pomogłyby z pewnością zmniejszyć problem. Do rozsądku czy empatii chama nie ma co apelować.
Kaj.00:55, 04.02.2025
Pieski i ich właściciele nie tylko płoszą i kaleczą zwierzynę ale smrodzą i paskudzą ! Powinno się ich gonić z lasów!
ioannis 87er09:14, 04.02.2025
kamery i grzywna 3000 komornik i wejście na pensję albo konto firmowe i się odechce nie respektowanie przepisów przez przemądrzałych odklejeńców - typu "bo ja uważam, że" " a komu to szkodzi" itd itp
1 10
ja tez. tylko jestem ciekaw czy bedziesz tak samo zadowolony z karaniudzi z psami, jak ze wszystkich mandatow ktore dostajiesz ty i setki injych ludzi chodzacych i zezdzacych po sciezkach z zakazem wstepu. temat psow ładnie nakreca. ale co z ludzmi schodzacymi masowo w miejwca z zakazem wstepu.