Rodzice nazywają go panem Stopkiem, a formalnie jest kontrolerem ruchu drogowego nadzorującym przejścia dla pieszych. Pan Leszek codziennie dba o to, żeby dzieci bezpiecznie dotarły do Szkoły Podstawowej nr 340 i z niej wróciły, przechodząc przez przejście przy ul. Przy Bażantarni. To bardzo odpowiedzialna praca, w której niezależnie od warunków pogodowych przez kilka godzin nie można oddalać się od "zebry".
Społeczność szkoły po raz kolejny stara się o wsparcie. Mijają go każdego dnia i po ludzku martwią się o jego warunki pracy.
Dzisiaj, przy tej deszczowej pogodzie Pan stopek siedział na małym krzesełku, z lekko połamanym czerwonym parasolem i myślę sobie, że to jest po prostu niegodne
- pisze do nas jeden z rodziców.
Na szkolnej stronie rady rodziców pod zdjęciem pana Leszka można znaleźć mnóstwo pełnych sympatii wpisów i ubolewania nad tym, że nie da się w żaden sposób złagodzić trudów jego odpowiedzialnej pracy. Rodzice chcieliby postawić przy przejściu budkę osłaniającą od wiatru lub inne zadaszenie.
Rada Rodziców kilka lat temu prosiła o wsparcie Zarząd Dróg Miejskich w sprawie południowej części przejścia, jak i północnej strony, która należy do Spółdzielni przy Metrze. W obu przypadkach prośby odrzucano. Według Roberta Wojciechowskiego, przewodniczącego Rady Rodziców w SP 340, odmowa wynikała z tego, że "budka mogłaby zasłaniać przejście". Natomiast jakiś czas po rozmowach naprzeciwko przejścia znalazło się miejsce na paczkomat.
W styczniu tego roku Wojciechowski - wówczas jeszcze ursynowski radny - kolejny raz poruszył sprawę pana Leszka i ponownie spotkał się z odmową burmistrza. W odpowiedzi możemy przeczytać, że "ustawienie budki blisko przejścia ograniczałoby widoczność kierowcom poza godzinami pracy, a dalsza odległość od przejścia wymuszałaby oddalenie się "stopka" od miejsca pracy".
Co roku w okolicach świąt Rada Rodziców wręcza panu Leszkowi prezent w podziękowaniu za jego pracę. - Kilka lat temu otrzymał też od rodziców cieplejszy strój do pracy po tym, jak przy większym mrozie rozchorował się na dwa tygodnie - mówi Robert Wojciechowski.
Pana Leszka spotkać można przy przejściu przez ulicę Przy Bażantarni zazwyczaj w godzinach od 7:30 do około 15. W tym czasie ma też dwie półgodzinne przerwy. Przeprowadzaniem dzieci zajmuje się od ponad dziesięciu lat. Rano i po południu jest największy ruch.
Jak dzieciaków nie ma, a pada, tak jak dzisiaj, to bym wszedł i nie moknął, a tak jestem cały przemoczony. Robota nie jest ciężka, tylko najgorzej jak pada. Przydałaby się też ochrona przed wiatrem. Przy wietrze i mrozie to zimno jest bardzo przenikliwe. Ja mam trochę problemy z kolanami, no to kto mnie przyjmie do normalnej roboty, jak ja non stop przez 8 godzin nie dam rady stać?
- opowiada pan Leszek.
W ciągu dnia mniej dzieci korzysta z przejścia, jednak pan Leszek eskortuje każde z nich. - W tej chwili to jest w miarę dobrze, ale jak zacząłem tutaj pracować w 2014 roku, to faktycznie było dość niebezpiecznie. Teraz jest trochę lepiej, bo myślę, że już kierowcy się trochę przyzwyczaili do mnie - dodaje.
Podczas naszej krótkiej rozmowy praktycznie każdy się z panem Leszkiem witał i pozdrawiał go serdecznie. A on nie przegapił ani jednego dziecka zbliżającego się do zebry.
Pomimo wielu rozmów z urzędem oraz gminą sprawa nadal nie ruszyła dalej. Rada Rodziców była gotowa sfinansować taką budkę ze środków własnych. Według Roberta Wojciechowskiego kilka lat temu był to wydatek rzędu około tysiąca złotych. Później ceny te zaczęły radykalnie wzrastać.
Ja nie sądzę, żeby był wielki problem, jeżeli będzie chęć.
- dodaje szef rady rodziców.
Zapytaliśmy ratusz, czy jest szansa na postawienie budki. Urzędnicy pozostają nieugięci.
Uwzględniając obowiązujące przepisy i wcześniejsze ustalenia, nie planujemy obecnie ponownego rozpatrywania tego tematu. Jednocześnie dokładamy starań, by zapewnić komfort i bezpieczeństwo wszystkim zaangażowanym w opiekę nad uczniami i przeanalizujemy możliwą alternatywę dla zwiększenia bezpieczeństwa dzieci w tym miejscu.
- odpowiada Paweł Ciach, rzecznik prasowy dzielnicy.
Tymczasem są przykłady z innych miast, że można taką budkę postawić. Już kilka lat temu swojemu "stopkowi" ufundowała ją szkoła w Mławie, która dostała na ten cel pieniądze od gminy. Budkę ustawiono w takim miejscu, że jej prawie nie widać - nie straszy, nie zajmuje miejsca, a podczas przerw w pracy daje schronienie. Podobne budki są też w Markach przy ul. 11 listopada czy w warszawskiej dzielnicy Rembertów.
GlitchT09:05, 02.12.2024
To naprawdę niski poziom dziennikarstwa. Jeśli ktoś nie jest zadowolony ze swojej pracy, zawsze może podjąć decyzję o jej zmianie. Każdy z nas mierzy się z różnymi niedogodnościami w pracy - czy naprawdę oczekujemy, że dzielnica rozwiąże wszystkie problemy za pomocą czarodziejskiej różdżki? Warto zachować odrobinę realizmu. Może w okresie letnim warto pomyśleć o klimatyzacji w takich warunkach, ale czy to rzeczywiście powinno być priorytetem?
To straszne 09:52, 02.12.2024
że urzędnicy przestrzegają przepisów
Jprdle 11:07, 02.12.2024
Syty głodnego nie zrozumie. Dlatego urzędasy z ursynowskiego Ratusza mają pana Leszka w d... Kempa siedzi w ciepłym gabinecie i zakuwa żeby móc zasiadać w spółeczkach coby kasa się zgadzała, bo dyplom Collegium tumanum jest passe.. Takiego samorządowca sobie wybraliście więc skąd to zdziwienie. Facet jest tylko skupiony na trzepaniu kasy a nie na tym żeby nam było lepiej.
a pod Warszawą11:19, 02.12.2024
W pewnej podwarszawskiej miejscowości widziałem gustowną małą budkę dla Stopka/ki. Wystarczy wpisać w google maps adres - Marki, 11 Listopada róg Okólnej.
Zniesmaczon13:41, 02.12.2024
W Rembertowie również stoi budka dla "stopka". Jak widać można zapewnić godne warunki pracy jeśli się chce. W wypadku Ursynowa widać jaki stosunek ma władza do obywatela.
Gargamel12:06, 02.12.2024
Budka dla pana stopka...świat upadł na głowę do reszty. Lewactwo, dramat.
Dziedzic 28m214:23, 02.12.2024
Nauczcie te wasze purchle podstawowych zasad współżycia społecznego, a nie latają samopas, przekonane o swojej wyjątkowości, to nie będzie żaden stopek potrzebny
jac.15:20, 04.12.2024
Patrz, a Ciebie chyba nikt nie nauczył, skoro trzeba ludzi zatrudniać, żebyś przestrzegał przepisów drogowych.
Dziedzic 23m218:38, 04.12.2024
@jac. Komentarz bez sensu, ładu i składu. Zero pożytku będzie z ciebie miał twój purchlak.
Daro20:25, 02.12.2024
Czemu ten pan jest taki purpurowy na twarzy?
Xyz20:53, 02.12.2024
Od zimnego wiatru?
Jola08:59, 03.12.2024
Zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
zzz22:10, 02.12.2024
Może na początek niech Rada Rodziców ufunduje panu Stopkowi porządny parasol bo rzeczywiście pod którym ostatnio się chronił nie wyglądał najlepiej
Milo20:01, 05.12.2024
Budka bylaby lepsza. Parasol byłby na krócej, znacznie łatwiej się połamiei pognie w porównaniu do budki.
lightning22:45, 02.12.2024
Po co komu urzednicy, ktorzy nie rozwiazuja ludzkich problemow ???? i to za nasze pieniadze
Olaf05:16, 03.12.2024
Zobacz jak wygląda najbliższe otoczenie Ratusza: zegar na wieży (niesprawny od lat), szlaban wjazdowy (od strony KEN) złamany również od lat, połamane płyty chodnikowe, itd. itp. Oni są od pobierania wynagrodzenia a nie od pracowania. Miesiąc nie mogli włączyć bezpiecznika od fontanny na zapleczu Ratusza ... Pracusie.
Aaaa06:12, 04.12.2024
I jak ma być dobrze w tej dzielnicy, mieście skoro ludzie, mieszkańcy chcą przeznaczać pieniądze na takie bzdury a nie na rzeczy naprawdę potrzebne?
Ilu ludzi na świecie pracuje w katastrofalnych warunkach, im też pomóżcie...
Milo19:58, 05.12.2024
Wszystkim ludziom warunków pracy nie poprawimy, ale jeśli udałoby się choć temu jednemu, to dlaczego nie?
Choćby ze względu na ZUS, który trzeba płacić, kiedy ten pan choruje.
Bardzo by cię bolało, gdyby mu się warunki pracy poprawiły?
30 lat Ursynowa z metrem! Gierek nie chciał tej budowy
Polska została sprzedana przez Balcerowicza za długi Gierka - tak, ma swój wkład
Gardner16
06:24, 2025-05-16
Źle zaparkował, wyciągnął broń. Szokujący incydent
deportacja.
Twój nick
06:20, 2025-05-16
Park POW: Plac zabaw z Misiem otwarty, fontanna działa!
Na rurze od misia jest wymieniony producent (napis jest wielki), zgadnijcie z jakiego kraju przyjechał miś ?
adek
02:55, 2025-05-16
Łopata kontra psie dołki. Nietypowa akcja ursynowianina
To kolejny przykład na to jakim sadyzmem jest trzymanie psów w blokach. A później takie psychiczne bydle, zmaltretowane zamknięciem w małym mieszkaniu, jeszcze potrafi zaatakować i pogryźć dziecko.
dr2
23:17, 2025-05-15
21 2
Żenujący poziom tego komentarza, bo jego autor nie przeczytał krótkiego artykułu ze zrozumieniem... Czy to próba odwrócenia uwagi od realnego problemu? Trollu.
14 3
Wow, jaki bezduszny trolling z Twojej strony. Zastanów się 5x zanim coś napiszesz