Zamknij

Marek Piekarczyk na Ursynowie. "Życie dziwnie się układa"

08:44, 29.11.2014 Aktualizacja: 23:01, 02.12.2014
Skomentuj AKO AKO

Spotkania z artystami, celebrytami i ludźmi z pierwszych stron gazet, którzy napisali książkę, w Wypożyczalni nr 139 odbywają się minimum raz w miesiącu. Tym razem na Ursynów przyjechali Marek Piekarczyk i Leszek Gnoiński z założeniem, aby promować wywiad-rzekę ”Zwierzenia kontestatora”.

"Spotkania z Książką" zazwyczaj mają miły, choć zawsze ten sam przebieg. Artysta opowiada o swojej publikacji, wyciągając co ciekawsze smaczki, aby zachęcić do kupna. I pod tym względem wczorajsze spotkanie w Wypożyczalni nr 139 diametralnie różniło się od innych.

Na promocję książki przyszły tłumy. Jedni, aby na żywo zobaczyć trenera popularnego talent show The Voice of Poland, inni, aby poznać legendę rocka i idola z młodzieńczych lat. Poznać, bo Marek Piekarczyk spotkał się z mieszkańcami Ursynowa, niczym stary znajomy. Nie spieszył się, opowiadał o sobie oraz o tym, dlaczego powstała ta książka.

 Zgodziłem się na ten wywiad, aby dodać Wam trochę otuchy. Życie dziwnie się układa, ale to, co dziś wydaje się Wam tragedią, może okazać się, że będzie wybawieniem. Gdyby inaczej ułożyły się relacje z moją pierwszą miłością, nie siedziałbym tu przed Wami a pracował w jakiejś fabryce. Ale wtedy to był dla mnie koniec świata - mówił Marek Piekarczyk.

Wokalista dopuścił też do głosu publiczność, która zadawała pytania, m. in. czy lubi czytać i jakiej muzyki słucha.

 - Jestem muzykiem, więc w mojej głowie cały czas coś gra - moim ulubionym brzmieniem i najpiękniejszą muzyką na świecie jest... cisza. Rzadko mam okazję jej posłuchać - mówił Marek Piekarczyk.

Padło wiele pochwalnych słów na temat kunsztu artystycznego i podziękowań za to, że gwiazdor "pozostał sobą". Ale żeńskie grono dostrzegło w artyście coś jeszcze...

- Jest pan uosobieniem męskości. Takich facetów jak pan, już nie ma na świecie. Mocnych, zdecydowanych, ale jak trzeba, to łagodnych - mówiły fanki wokalisty.

"Zwierzenia kontestatora", jak zapewnia Leszek Gnoiński, który towarzyszył artyście, to luźna rozmowa o życiu. Dokładnie taka, jaką Marek Piekarczyk odbył w piątkowy wieczór z mieszkańcami Ursynowa. Artysta pozostawił w nas niedosyt, który zaspokoi tylko lektura książki. I to chyba najskuteczniejszy sposób na promocję.

(Alicja Kowalska)
Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%