Odkąd deweloper rozpoczął prace budowlane na rogu Rosoła i Belgradzkiej, mieszkańcy nie mają spokoju. Droga wyjazdowa z osiedla zastawiana jest ciężarówkami, które ograniczają widoczność. Mieszkańcy wyjeżdżają samochodami "na ślepo". Tylko czekać aż dojdzie do wypadku.

Deweloper wybudował nową drogę dojazdową na parking przy osiedlu Lokajskiego. Jednak wyjazd na ulicę Belgradzką jest utrudniony. Wzdłuż ulicy parkują ciężarówki zastawiając pas do skrętu w lewo z Belgradzkiej w Rosoła i ograniczając widoczność osobom wyjeżdżającym z parkingu. Pan Sławomir, który mieszka obok budowy mówi, że ciężarówki stają jak chcą i gdzie chcą.

- Służby zupełnie nie reagują na nasze wezwania. Kierowcy ciężarówek czują się bezkarni. Natomiast jeżeli to osobówka stanęłaby przed wyjazdem z osiedla albo na prawym pasie Belgradzkiej w stronę Rosoła od razu wlepionoby nam mandat – komentuje pan Sławomir.

Jak się okazuje przedstawiciel firmy Arche – dewelopera, który prowadzi inwestycję – nie ma zielonego pojęcia o tym co się dzieje w okolicach budowy.

- Nikt nigdy nie zgłaszał nam problemów. Postaram się upomnieć kierownika budowy – mówi Grzegorz Radzikowski z Arche.

Mieszkańcy tematem chcą zainteresować zarówno policję jak i straż miejską. - Jeśli są ustalone przepisy to niech obowiązują one każdego – kwituje pan Sławomir.

Trudne współżycie mieszkańców z deweloperem trwa już od ponad roku, gdy zaczęła się budowa. Ludzie są wściekli na spółdzielnię "Przy Metrze" za sprzedanie tego kawałka ziemi pod inwestycję - przez lata był tu parking na kilkaset miejsc. - Teraz nie ma gdzie zaparkować samochodu - skarżą się mieszkańcy. Deweloper podczas budowy dołożył swoje: zajął chodniki - jedyne wyjścia z osiedla, zablokował drogę dla karetek. Na szczęście w wyniku rozmów udało się te problemy rozwiązać.