Już od 2015 roku schronisko "Na Paluchu" prowadzi akcję "Adoptuj Warszawiaka". Co miesiąc pieski czekają na swoich przyszłych opiekunów w innej dzielnicy. Tym razem zaprezentowały się na Ursynowie - w parku Cichociemnych.
Pod Górką Kazurką było głośno i wesoło. Mieszkańcy przyszli z własnymi czworonogami, pytali o adopciaki, głaskali je, bawili się z nimi. Było też spore zainteresowanie spacerami próbnymi - niewykluczone, że po ursynowskiej akcji część zwierzaków znajdzie swój nowy dom.
Wolontariusze cierpliwie i ze szczegółami opowiadali o swoich tymczasowych podopiecznych. Doradzali i pomagali w podjęciu decyzji. Działało też stoisko schroniska "Na Paluchu", w którym można było dostać gadżety. Był kącik dla kotów - wolontariusze i mieszkańcy robili maty węchowe. Można było też bezpłatnie zaczipować swoje zwierzęta, z czego skorzystało kilka osób.
Najważniejszymi gośćmi w ursynowskim parku były jednak psie piękności i osobowości, poszukujące stałego domu. Była m.in. Lukrecja, która porusza się za pomocą wózka z powodu wypadku czy Hodor - psi senior z interwencji. Każdy pies to osobna historia.
Rocket ma 7-8 lat, jest na paluchu już od 8 miesięcy. Super pies do ludzi, bardzo przyjazny, pieszczoch i łakomczuch, bardzo przyjazny dla innych psów.
Jestem wolontariuszką od roku, jestem psiarą, ale teraz ze względu na pracę i mieszkanie nie mam możliwości mieć psa. Chciałam spożytkować wolny czas na zajęcie się bezdomniakami i od roku co weekend przyjeżdżam do schroniska i wyprowadzam pieski
- mówi nam Joanna.
Pies Dingo od roku mieszka w Paluchu, pochodzi z interwencji od rodziny, która uznała, że trzeba go uśpić, bo rzekomo ugryzł jakąś osobę. Okazało się, że to pies kompletnie nieagresywny, który znalazł się pod opieką osób uzależnionych od używek.
- Odkryliśmy perełkę - psa mądrego, ślicznego, chętnego do pracy z lękiem separacyjnym, który u niego trzeba przepracować - mówi wolontariusz pan Bartłomiej. Co oznacza lęk separacyjny u psa? Zwierzę po prostu źle znosi brak obecności człowieka, musi być sukcesywnie i powoli szkolony.
Pod Kazurką spotkaliśmy też Roja - 14-letniego weterana, przyjaźnie nastawionego do człowieka i kochającego spacery. Furorę robił pies Czółko, znaleziony kilka miesięcy temu na ulicy Osowskiej w Warszawie. To mądry i energiczny piesek o wyglądzie sarenki. - Czółko najpewniej w poprzednim wcieleniu był kangurem. Podskoki to jedna z jego ulubionych czynności - śmieją się jego opiekunowie. Zwierzę czeka na aktywnych fizycznie opiekunów.
Akcja "Adoptuj Warszawiaka" poza szukaniem domów dla bezdomniaków ma także pokazywać, że psy, które czekają w schronisku, są to normalnie socjalizowane psy, które świetnie odnajdują się w mieście.
- Nie trzeba się bać psa z adopcji. Choć schronisko jest na peryferiach Warszawy, to jest to nasza wspólna sprawa i wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za los tych zwierząt - mówiili nam wolontariusze.
O adopcji i psach, które czekają na dom można poczytać na stronie schroniska "Na Paluchu".
[FOTORELACJA]5574[/FOTORELACJA]
Użytkownik19:16, 17.03.2024
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
zbulwersowany21:05, 17.03.2024
Ze zdjęć wynika, ze psy łaziły po placu zabaw dla dzieci, właziły na ławki itp. Stach tam teraz dzieci wpuścić, wszystko obsikane. Chamstwo psiarzy nie ma granic. Powinien ktoś teraz za pieniądze psiarzy zdezynfekować te tereny.
Policjant kugar22:05, 17.03.2024
PSY I PSIARZE TO AGRESJA,CHAMSTWO,PROWOKACJA,WIRUSY,BAKTERIE,PASOŻYTY,SMRÓD OCHYDNY.PSY I PSIARZE MILIARDY PRAWDZIWYCH PRZESTĘPSTW I WYKROCZEŃ BEZKARNIE POPEŁNILI.JA ŻĄDAM ODSZKODOWAŃ OD NICH.WIELU POLICJANTUF ITD KŁAMIE ŻE NIC NIE WIDZIELI I NIE SŁYSZELI CO PSY I PSIARZE ROBIĄ.
Natolin00:29, 18.03.2024
A świat według ciebie to tylko dla ludzi? żałosne.
abc10:31, 18.03.2024
Chyba nie widziałeś co robią tam rodzice w weeknedy z dziećmi że się oburzasz tylko i wyłacznie na psy.
Nie ma toalety więc wysrywają i wysikują dzieci gdzie popadnie bo musi siku albo kupe. I do kosza za daleko przejśc 10 metrów więc pielucha w trawnik.
Ten plac zabaw jest zasrany i zaszczany przez dzieci i tak razem z trawnikiem w który można wg wielu ludzi rzucać śmieci.
nnn10:58, 21.03.2024
Dyskuje powinno zamknąć regulamin placu zabaw. Wg tabliczki z regulaminem można wchodzić z psami na smyczy. Więc osoby mówiące że ich tam nie powinno być nie mają racji i nie przeczytały regulaminu. Dziękuję koniec tematu.
1 2
SZANOWNY ŚW.DOKTORZE KUGARZE ZAPOMNIAŁEŚ PAN DODAĆ ŻE PSIARZE BILIONY RAZY ZOOFILI SIĘ DOPUŚCILI BO LIZANIE,OBŚLINIANIE ICH PRZEZ ZWIERZĘTA TO PRZEOBRZYDLIWA ZOOFILIA BEZKARNA.NP DAJĄ DŁOŃ PSU DO WYLIZAŃ I TOM DŁONIĄ DOTYKAJĄ KOGOŚ I DOTYKAJĄ CZEGOŚ.
1 0
SZANOWNI KUGUAROWIE WY NAPISALIŚCIE WAŻNE PRAWDY CZYLI LUDZIKI NIE WYBACZOM WAM TEGO NP ROZDWOJONE,NIELOGICZNE LUDZIKI LUB PRZESTĘPCY ITP.