Zamknij

Brąz, pomarańcz, żółć i zieleń. Takie miały być stacje warszawskiego metra!

15:38, 11.01.2024 Maciej Nóżka Aktualizacja: 15:51, 11.01.2024
Skomentuj MN MN

Kiedy pojawiły się pierwsze plany warszawskiego metra? Dlaczego budowa ruszyła dopiero dekadę później? Dlaczego prace wciąż napotykały problemy i dlaczego nie wszystkie stacje mają ruchome schody? Na te i wiele innych pytań, odpowiedzi udzielił varsavianista i badacz historii warszawskiego metra Jakub Jastrzębski. Spotkał się z czytelnikami w klubokawiarni KEN 54.

Pretekstem do spotkania w klubokawiarni KEN 54 było niedawne wpisanie mozaik na stacjach Ursynów i Służew do rejestru zabytków. Opowiadał o nich Jakub Jastrzębski. Historia warszawskiego metra sięga lat 20. XX wieku, ale zrealizowane projekty pochodzą z lat 80. Pierwsze plany zakładały niedługi odcinek od Kabat do stacji Politechnika, ale tylko dwie stacje zostały wykonane według oryginalnych planów.

Te dwie stacje to Służew i Ursynów. Tylko te dwie stacje metra zostały wykonane zgodnie z pierwszymi planami z roku 1982. Jako jedyne zostały wykończone specjalnie zaprojektowanymi i wykonanymi na zamówienie płytkami ceramicznymi, które nawiązywały do pierwotnej idei. Pomysł ten zakładał, że cała linia metra zostanie wykończona na peronach płytkami ceramicznymi w kolorach brązowych, pomarańczowych, żółtych i zielonych.

Kolory jak drogowskazy

Dominujący brąz miał być przełamany wąskimi pasami innych kolorów, które w miarę zbliżania się do stacji w centrum, miały być coraz grubsze.

- Miał to być pewnego rodzaju sygnał dla pasażerów, informujący, w którym miejscu Warszawy się znajdują - mówił Jakub Jastrzębski.

Budowa metra napotykała nieustanie różnego rodzaju problemy, które powodowały notoryczne przestoje. Raz brakowało środka transportu, innym razem jakieś elementy nie dojechały na czas. Jednak najczęściej pojawiały się problemy natury technologicznej i ekonomicznej. Technologicznej, ponieważ innowacyjne projekty architektów wybiegały tak daleko w przyszłość, że przedsiębiorstwa nie były w stanie sprostać zamówieniom. A ekonomicznym, gdyż wykonanie np. jednego zestawu, niepowtarzalnych kafelków na jedną stację okazało się nieopłacalne dla producenta. Wiele elementów było zamawianych zza granicy za ogromne pieniądze.

Problemy finansowe były na każdym kroku, ponieważ budowa metra była na tamte czasy jedną z najdroższych inwestycji w mieście, a zmieniające się władze wciąż znajdowały inne priorytety.

W pierwotnych planach wszystkie stacje metra miały ruchome schody na każdym poziomie. Jednak okazało się to po pierwsze zbyt kosztowne i ruchome schody zainstalowano tylko na poziomach peronów. Po drugie fabryka schodów w Czechach nie była w stanie nadążyć za zapotrzebowaniem, ponieważ metro nie było jedynym klientem tego przedsiębiorstwa.

- opowiadał gość Klubokawiarni KEN 54.

Budżet na budowę Politechniki - 0 zł

Pod koniec budowy były problemy z końcową stacją, na którą zabrakło pieniędzy. Stacja Politechnika została zatem wykonana z wykorzystaniem najtańszych rozwiązań.

- To dlatego jest taka szara i nijaka w porównaniu z innymi - mówił Jastrzębski.

Warszawskie Metro ruszyło w 1995 roku, jest jednym z ciekawszych w całej Europie. Każda stacja została wykonana w inny sposób, otrzymała oryginalny i niepowtarzalny styl. Często jadąc metrem, nie zastanawiamy się nad tym, co znajduje się na ścianach lub sufitach i jaka kryje się za tym historia. Ceramiczne okładziny na stacjach Ursynów i Służew zostały objęte ochroną konserwatora zabytków i pozostaną pamiątką z lat 80. z ciekawą historią.

[FOTORELACJA]5462[/FOTORELACJA]

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%